ďťż

wika

Strony internetowe Gazety Wyborczej... poinformowały o pewnym odkryciu archeologicznym dokonanym mi. przez polskich badaczy.

Catalhoyuk to gigantyczne, neolityczne miasto leżące na Wyżynie Anatoliskiej w centralnej Turcji. Archeolodzy z prestiżowych ośrodków Cambridge i Stanford oraz towarzyszący im naukowcy z Gdańska i Poznania badają tam jedną z największych tajemnic Europy.

Żeby zrozumieć, czym dla dzisiejszego Europejczyka jest dwudziestometrowe gliniane wzgórze, trzeba cofnąć się o ponad dziewięć tysięcy lat. W czasach kiedy obszary zamieszkane przez Homo sapiens przemierzały koczownicze bandy niezwiązane na stałe żadnymi trwałymi więzami i terytorium, wydarzyło się coś zadziwiającego. Ludzie, którzy trafili do Catalhoyuk, masowo porzucali zbieractwo i łowiectwo.

Osiadali w jednym miejscu i poświęcali się uprawie roślin i hodowli zwierząt. W zasadzie dobrze wiedzieli, co robią - 7,4 tys. lat przed Chrystusem trudno było wyobrazić sobie lepsze warunki do osadnictwa: żyzna równina wydająca plony dwa razy do roku, w pobliżu niewielka rzeczka.

Ciepły i wilgotny klimat, idealny do hodowli zwierząt. Nieograniczone ilości budulca - błota, które po wysuszeniu i uformowaniu mogło służyć jako cegła.

Prof. Lech Czerniak z Uniwersytetu Gdańskiego, członek ekipy archeologów badających Catalhoyuk powiedział, że to pierwszy tak duży, jednorodny organizm, który można nazwać miejskim. Pod względem liczby mieszkańców nie miało ono sobie równych. Zamieszkiwało tam od 8 do 10 tys. ludzi. Dla porównania - w Jerychu żyło w tym czasie najwyżej 2 tys. mieszkańców.
Catalhoyuk przestało istnieć ok. 6 tys. lat p.n.e. Nie zostało zburzone przez wrogów, nie zniszczył go też żaden kataklizm.

Początkowo uważano, że być może na wzniesieniu było już coraz mniej miejsca i nowe budynki mogły się zapadać na niestabilnym podłożu.
Polscy naukowcy uważają, że koniec miasta to tak naprawdę początek nas – Europejczyków.

Jeśli znacie więcej szczegółów to dajcie znać.. Osobiście nie dotarłem do innych źródeł tej informacji.
Pozdrawiam


Tak się złożyło, iż dziś również trafiłam na ten ciekawy artykuł.
Niestety nic poza nim nie zdołałam wyszukać. Poczekajmy może komuś to się uda i zechce się z nami podzielić.

Pozdrawiam
W Catalhoyuk znaleziono szkielety, wskazujące na pierwsze wady postawy związane z przejściem na osiadły tryb życia oraz gospodarkę rolniczą. Kobiety miały zdeformowane stopy od klęczenia w kucki w jedenj pozycji i ucierania ziaren na mąkę przez długie godziny. Inne wady postawy, tak popularne do dziś, również wiązały się z rolnictwem...


Polscy naukowcy uważają, że koniec miasta to tak naprawdę początek nas – Europejczyków.

Pozdrawiam


Ale Europejczyków w jakim sensie? Przecież wtedy Europę już zamieszkiwało sporo ludzi i to od dawna. Nawet jeśli mieszkańcy Catalhoyuk przenieśli się do Europy to po prostu jako jedna z wielu fal migracji, przyczyniających się do kształtowania się dzisiejszych Europejczyków.


Zgadzam się z przedmówcą. Czy chodzi o ludność indoeuropejską czy preindoeuropejską (gdyż etnicznie i kulturowa zdecydowanie się ze sobą różnią) lub jeszcze inne??
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •