wika
Z pewnością większość z Was spotkała się z różnego rodzaju prośbami o przysługę. Chociażby sąsiadka, która akurat jest chora i trzeba pomóc w zakupach, kuzynka, którą trzeba gdzieś podwieźć itp. itd. W każdym razie dobrze wychowany człowiek raczej nie odmawia w tak drobnych przysługach.
Ale zastanawia mnie jak to wygląda, gdy chodzi o pożyczanie np. pieniędzy, lub innych wartościowych rzeczy. Stąd moje pytania:
Chętnie pożyczacie?
Potraficie odmówić?
Warto pożyczać?
Zapraszam
Asertywność to podstawa. Chociaż czasami ciężko jest odmówić.
Ja osobiście niestety (czy czasami stety) z asertywnością bywam na bakier, bo nie zawsze potrafię odmówić kiedy powinnam. Zawsze pomogę jeśli ktoś jest naprawdę w potrzebie i wiem, że to dla niego ważne. W innym wypadku jednak staram się ćwiczyć tę swoją marną asertywność, z pamięcią, że kiedyś to ja mogę być w potrzebie. Ale z ludźmi bywa różnie...
Franafta uważa, że w ogóle nie jestem asertywna. Ma rację, nie jestem. Nie odmawiam pomocy, chyba,że nie jestem w stanie pomóc. Zalecił mi nawet stanie przed lustrem i powtarzanie sobie:" nie, dziękuję, nie potrzebuję" itp. rzeczy
Ostatnio, przez brak mojej asertywności zostaliśmy obdarowani karpiem i szczupakiem. Długo w nocy jeszcze walczyliśmy, by go w miarę sprawnie oprawić
Jeszcze nie pożyczałam nikomu pieniędzy, za to byłam w potrzebie i nigdy nie miałam kłopotu, by od znajomych pożyczyć. Narazie trafiają się sami dobrzy znajomi