ďťż

wika

Pewnie gdyby nie film Burtona o tym reżyserze bym się nim nigdy nie zainteresował...

"Bride of the Monster" i "Plan 9 from space" to dwa najbardziej dobiajające filmy jakie widziałem.

Niby są beznadiejnie wyreżyserowane, zagrane, ociekają błędami i kiczem a jednak ogląda się je przyjemnie.

Zwładzcza wkońcówka w "Bride of the Monster" mnie dobijaja - nie wiem co bardziej. Scena z ośmiornicą czy wszystkie urywki jak do profesorka sztrzelają...

Polecam jego filmy - pośmiać się można


Eda Wooda lubię. O ile "Bride of the Monster" mi się nie podobało, było nudne i takie nie wywołujące emocji, ale "Plan 9 from space" wymiata. Nikt drugiego tak wyjątkowego filmu nie nakręci. Po jego obejrzeniu nie rozumiem trochę tego wszechobecnego ogłaszania go najgorszym filmem wszech czasów, jest wiele, wiele innych takich beznadziejnie głupich filmów, że film Eda Wooda przy tym dobre kino. Ogólnie mało mi było do śmiechu przy "Planie 9", chociaż te sceny na cmentarzu wyglądały jak w teatrze, chociaż te latające spodki paliły się jak zapałka, to oglądało się go dobrze. I nawet przesłania można się doszukać, że człowiek w końcu wynajdzie taką broń, że zniszczy i siebie sam i inne, o ile istnieją, cywilizację.
Kurcze... widziałem tylko te dwa jego filmy, a z chęcią bliżej zapoznałbym się z jego twórczością. Może mi ktoś coś polecić? Studiowanie IMDB nic nie da, bo Wood nakręcił tego multum, a oglądać na chybił-trafił mi się nie chce.

P.S. Plan 9 from other space jest dostępny w całości tutaj - http://video.google.com/v...656109656489183
Plan 9 z kosmosu nie jest najgorszym filmem ever, ale jest potworny i wcale nie było mi do śmiechu oglądając to. Istna katorga. Podobnie w przypadku Narzeczonej potwora.

Za to Glen czy Glenda to już gniot który nie tylko da się oglądać, ale można się nieźle bawić. Teksty czytane z offu są niesamowite, montaż powala, a zastosowane przez reżysera metafory mogą doprowadzić do łez. No i nieśmiertelne Pull the strings! wypowiadane przez Belę.


Dla mnie ten reżyser jest całkowicie jałowy... Może nie uznałbym go za najgorszego reżysera... Ale żaden jego film nie zasługuje na ocenę większą niż 3/10...
Zauważyłem, że większość jego fanów staje się takowymi po obejrzeniu filmu Burtona z genialną kreacją Johna Depp'a... Ale nie wiem co to ma do gniotów jakie serwował Ed Wood. One nawet śmieszne nie są...

W tamtych czasach było sporo wybitnych reżyserów (Hitchcock, Welles), a filmy Wood'a mogą mieć jeden jedyny cel - na zajęciach w szkole filmowej jako przykład jak nie kręcić filmów...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •