wika
Jak zapatrujecie się na mocarstwowość Francji?Ja osobiście uważam że Francja straciła swój dawny blask, który tak szybko nie powróci.
W pewnym okresie stała się ,,staruszkiem” wspominającym chwałę młodości (szczególnie okres międzywojenny) i schowanym za swoim złudnym murem bezpieczeństwa.
Francji potrzebny jest przewodnik który wybudzi ją z sennego letargu i przywróci jej dawną świetność.
Chyba największym teraźniejszym problemem Francji są emigranci , którzy żyją w gettach i organizują się w rożne grupy przestępcze (handel narkotykami i żywym towarem). Do tej pory rząd Francji nie potrafił rozwiązać spraw a nimi związanych, co prowadzi do licznych zamieszek. Największe z nich miały miejsce 2 lata temu, kiedy to rozwścieczona biedota przez kilkadziesiąt dni ( z przerwami) niszczyła wszystko co napotkała na swej drodze. Władze niebyły w stanie znaleźć żadnego sensownego rozwiązania zaistniałego problemu.. Emigranci pochodzący z byłych kolonii afrykańskich i z państw arabskich są problemem nie tylko ze względu na rosnąca przez nich przestępczość. Arabowie coraz częściej zakładają we Francji rodziny, przez co powodują zwiększanie się ilości dzielnic biedy. Co ciekawe we Francji ciągle wzrasta liczba wyznawców islamu. I nie dzieje się tak tylko ze względu na napływ nowych emigrantów. Jak się okazało Francuzi chętnie przyjmują tą religię za własną.
Zapraszam do dyskusji, która mam nadzieję rozwinie się z biegiem czasu.
Myślę, że Francja jako pierwsza zaczęła chyba płacić właśnie za swój kolonializm.
Napływ obywateli szczególnie afrykańskiego, indyjskiego i arabskiego pochodzenia, był i jest efektem dużej utraty wpływów w skolonizowanych niegdyś przez Francuzów podległych im krajach.
Oczywiście nie jest do końca prawdą, że Francja podobnie jak W. Brytania, Hiszpania czy Portugalia, utraciła całkowicie wpływy w skolonizowanych przez siebie państwach - przeciwnie.
Francja nadal posiada spore wpływy w niektórych z tych państw, jak również nadal ma tam swój dobrze ulokowany kapitał z którego z pewnością czerpie poważne zyski.
Weźmy chociażby takie zamorskie krainy jak:karaibskie wyspy Gwadelupa i Martynika, południowoamerykańska Gujana Francuska, Polinezja Francuska, Wallis i Futuna czy Nowa Kaledonia...
Przecież jeszcze do dziś zdarzają się tam interwencje armii francuskiej w celu zaprowadzenia porządku spowodowanego buntami czy nawet rebelią.
Wycofując się kiedyś z okupowanych przez siebie kolonii, Francuzi zabierali ze sobą całe rodziny tzw. taniej siły roboczej.
Dziś owa tania siła nie chce już nią być i tym samym ma dosyć bycia obywatelami drugiej kategorii.
Do tego w wielu byłych koloniach francuskich dzieje się nie najlepiej, dlatego pewnie rodziny rodzin wywiezionych niegdyś do kraju byłych panów, ciągną dziś masowo tam, gdzie wywieziono nie tylko ich bliskich, ale i spory kapitał zawłaszczony w podbitych koloniach.
Gdyby istniał faktyczny podział na mocarstwa: duże średnie i małe, to zakwalifikowałbym Francję do mocarstw średnich.
Pozdrawiam.