ďťż

wika

Zbliża się czas ponownego referendum w Irlandii dla poparcia Traktatu Lizbońskiego. Europa, a przynajmniej PE uznał, że poprzedni wynik jest niewłaściwy - Irlandczycy widocznie nie byli dojrzali do wyrażenia wówczas swojej opinii, więc muszą głosować ponownie. Ciekawe ile jeszcze razy?
W końcu obiecano im (zresztą nie tylko Irlandczykom), że kwestie etyczne, rodzinne nie podlegają regulacjom prawa europejskiego, a każdy kraj swobodnie może stanowić prawo. Najlepszym przykładem praktycznego rozwiązania tej kwestii jest uchwała PE z 17 września w sprawie Litwy. Ale może trochę przypomnienia.
W czerwcu 2009 roku parlament litewski uchwalił ustawę zakazującą propagowania wśród dzieci i młodzieży do lat 18 treści o charakterze homoseksualnym itp. Wywołało to oburzenie "wybitnych jednostek zachodnich", które wyraziły swoje oburzenie. Skutkiem tego oburzenia było veto prezydenta dla uchwały własnego parlamentu. Ale parlament litewski nie ugiął się pod presją jazgotu z Brukseli i w lipcu veto prezydenta odrzucił, utrzymując w mocy ustawę. PE domaga się ukarania Litwy za utrzymanie swojego stanowiska, bo to dyskryminacja. Litwa została oskarżona o szerzenie homofobii, ponieważ nie godzi się na propagowanie, promowanie wśród małoletnich treści lansowanych przez "różowe" środowiska.

Jedynie słuszna bowiem wizja świata pochodzi z Brukseli, a kluczem dyskryminacji pootwierane zostaną drzwi do wszystkich domów i rodzin.


Na temat tego, że mamy do czynienia z "aksamitnym" totalitaryzmem, nie trzeba chyba długo się rozwodzić.
Litwini zaimponowali mi pryncypialnością. Co mnie cieszy, to fakt, że w Polsce podobno parlament ma wziąć pod lupę tę ustawę, żeby (oby) uchwalić polski odpowiednik.
Cała nadzieja teraz w Irlandczykach, że nie dadzą się zastraszyć i ponownie odrzucą tego lizbońskiego potworka. Bo jeśli nie, to na placu boju zostanie sam prezydent Czech.
A jeśli i on się ugnie, to marnie będzie z nami.
Nie ma się co gryźć. Traktat tak czy inaczej zostanie wprowadzony, czy komuś to się podoba, czy nie. To jest założenie odgórne.

Nie ma się co gryźć.

Jak to "nie ma się co gryźć" ?
Oczywiście, że jest. To, że próbują nas zniewolić mamy potraktować wzruszeniem ramion i cześć ?
Jak Ci będą znamię Bestii wszczepiać, to też będziesz stoicyzm zachowywać ?
Bo mnie już faszystowski zakaz produkcji żarówek 100-watowych wkurza, a co dopiero pełne zwasalizowanie przez nierządnicę babilońską


Nie przesadzajmy. Znamię bestii? Apage satanas.. A Ty to tak na poważnie?
My, obywatele, nie mamy nic do powiedzenia, póki nie rozpiszą referendum. A nie rozpiszą. Tam, gdzie tego nie było i rolę przejmowały parlamenty, etc., tam traktat przechodził.

A Ty to tak na poważnie?

Ja już nie wiem, co na tym chorym Kontynencie jest na poważnie...
Ale kierunek w którym idzie ta cała "unifikacja" bardzo mi się nie podoba.
P.S. Jakaś brytyjska, czy też amerykańska firma prowadziła badania nad systemem elektronicznych płatności, czy czegoś takiego. Wyszło im, że najlepsze miejsce na wszczepienie przenośnej pamięci robiącej za portfel to prawa ręka i ew. czoło.

A, o tym czytałam. Niektórzy to mają wszczepione, ale mi to się nie przyda. A i nie dożyjemy przymusu wszczepiania.
Moim marzeniem jest powrót do katolickich korzeni Europy. Ale to niewykonalne, bo z tym zestawiam monarchię. Tak, jestem cichym monarchistą.
Za oligarchią jest.. Co? Tyrania? Czy w drugą stronę anarchia? Co miałeś na myśli? Bo lecąc po tych Drakonach, Klejstenesach..
www.fronda.pl tam sobie czytaj i na foruma Frądy wejdź :)

Moim marzeniem jest powrót do katolickich korzeni Europy. Ale to niewykonalne, bo z tym zestawiam monarchię. Tak, jestem cichym monarchistą.

Z pierwszym się zgadzam. Co do drugiego polemizowałbym - nie wiem, czy warto zdawać się na genetyczną ruletkę.
Z jednej strony podoba mi się ustrój brytyjski, ale z drugiej królowa i tak musi w mowie tronowej przeczytać każdą jedną lewacką brednię, jaką jej premier podsunie. Wobec tego wolę już rzymski system doboru następcy, jaki był od Nerwy.

W UK to d.. a nie monarchia. Od Oranje. Takiej nie chcę. Chociaż miło by było krzyknąć God save the Queen..
No, to z tyranią trafiłam.
Co do traktatu.. Zawsze zostaje kuratela Rosji. Tak źle, tak niedobrze.. Ludu!

W UK to d.. a nie monarchia.

Dziwisz się zabezpieczeniom ? Monarcha panuje, a nie rządzi. Trudno oczekiwać innych rozwiązań. To nie Luksemburg, czy inny Liechtenstein.


Zawsze pozostaje koncepcja Piłsudskiego

Koncepcja Piłsudskiego była utopią w chwili powstania. Przewodnia rola Polski była nie do zaakceptowania dla reszty .

Dziwisz się zabezpieczeniom ? Monarcha panuje, a nie rządzi. Trudno oczekiwać innych rozwiązań. To nie Luksemburg, czy inny Liechtenstein.

Nie dziwię się/ Po prostu stwierdzam fakty. Monarchia tam to tylko /jak dla mnie/ folklor taki sam jak na uczelniach togi. I już. I za Cromwella była "monarchia" tylko nikt tak tego tam nie śmiał zwać.


Koncepcja Piłsudskiego była utopią w chwili powstania. Przewodnia rola Polski była nie do zaakceptowania dla reszty .

Dlatego dodałem, że twórczo rozwinięta. Bo nie chodzi o "zwykły" pomysł państw buforowych.
Natomiast co do przewodnictwa Polski: po uroczystościach 1.IX. stwierdzono, że Polska straciła okazję do stania się głosem sąsiadów, gdyż wspominano tylko o polskich stratach. Czyli raz, że jednak ktoś się z nami liczy i liczy na to, że to Polska będzie mówić za kilka innych państw, a dwa: potencjał ludnościowy i terytorialny może sprawić, że w pewien naturalny sposób środek ciężkości byłby bliżej Warszawy, niż np. Sofii. I nie chodzi mi tu o przewodnictwo formalne.
Ale wiem - koncepcja utopijna. Będziemy się trzymać tego Zachodu kurczowo do samego końca.


Zakładam z góry, że monarchia jest systemem, gdzie ciągłość ma o wiele większe znaczenie, niż w demokracji.

Zgoda.


Kwestia czasu.. To takie realistyczne stwierdzenie.

Tymczasem zobaczymy, co nam Irlandczycy wykombinują. Pewien pan odpowiedzialny za przegraną Lizbony na Wyspie już stanął do walki i ponownie próbuje.
Obawiam się, że niewiele wykombinują.
Podobno u nich te referenda były/są de facto pokazam (braku) zaufania do rządu. Teraz ponoć ichnia władza cieszy się popularnością, toteż mogą potraktować to jako udzielenie wotum zaufania rządowi.
I będzie klops.

[ Dodano: 19 Wrzesień 2009, 19:36 ]
A mówiłam, że to jest odgórnie planowane, by wszelkimi metodami wprowadzić traktat. Wielki Wschód Francji czuwa.
Ale ciekawi mnie, co się stanie po wprowadzeniu traktatu. Kilkanaście lat minie, ale jestem ciekawa. Czy ludzie będą się cieszyć, zamartwiać, czy wpadną w nihilizm. Ja obstawiam ostatnią opcję, bo mi już niedaleko do tego.

Wielki Wschód Francji czuwa

Zadziwiasz mnie
Hm, hm. Tropisz Wolnomularzy?
A niby po co i na co ?
Nie chce mi się. Ale dawno nie widziałem, żeby ktoś w dyskusji rzucił tą nazwą. Regularnie widuję ją tylko u Korwina
Uważaj, żebyś się o mnie w tej nazwie nie potknął Znam jeszcze inne określenia

Uważaj, żebyś się o mnie w tej nazwie nie potknął

Jak mam rozumieć to zdanie ? Bo jego składnia sprowadziła mnie intelektualnie do parteru...

A czym mam się dzielić..? Zwyczajowo nie ma żadnej tajemnicy, chyba że chodzi o tajemnicę spekulatywnego budowania średniowiecznych katedr

Nie ma masońskich inkwizycji, są lylko sądy masońskie.
Moje błędy niedawnej młodości trwające 2,5 roku..

A inne określenia? Hm.. Ryty, obediencje, stopnie, symbolika, historia, stosunki z Kościołem.. Full service ;)

chyba że chodzi o tajemnicę spekulatywnego budowania średniowiecznych katedr

Trochę kiedyś nt. tego czytałem. Nie wiem, czy myślimy o tym samym, ale jeśli tak, to jesteś złośliwa


Trochę kiedyś nt. tego czytałem. Nie wiem, czy myślimy o tym samym, ale jeśli tak, to jesteś złośliwa

To powiedz mi swoją wersję, a ja obiecuję, że powiem swoją


To powiedz mi swoją wersję, a ja obiecuję, że powiem swoją

Nie ma mowy. Wstydzę się
Ale teoria nt. tego, na czym wzorowano się budując wejścia do katedr rozwaliła mnie


Nie ma mowy. Wstydzę się
Ale teoria nt. tego, na czym wzorowano się budując wejścia do katedr rozwaliła mnie


To my chyba nie o tym samym nie wnikam!


To my chyba nie o tym samym nie wnikam!

I całe szczęście W takim razie słusznie, że nie wnikasz

Widzisz, takie są wytyczne. W moim przypadku, a pytałam odpowiednią osobę, tak właśnie jest. Moja wina? Tamten katechizm był dokładniejszy. Zresztą nawet bez tego sprawa zostaje rozpatrzona indywidualnie więc i tak mogę mieć trudności.

McHeir napisał/a:
Tylko nikt nie zauważył, że my gnijemy od środka

Ale nie jesteśmy jeszcze na ich poziomie.
U nas nie ma rosnącej populacji muzułmańskiej, u nas (jak na razie) zboczeńcy nie dostają wszystkiego, czego tylko zażądają. Nie jesteśmy jeszcze aż takimi niewolnikami banków, jak społeczeństwa zachodnie.

Skala tej tzw. zgnilizny jest już niewyobrażalna. Media zachodnie i „polskie” ciągle nas bombardują stwierdzeniami że jesteśmy zaściankiem Europy, że powinniśmy wyzbyć się w końcu ciemnoty, propagują laicyzm, hedonizm, „tolerancję”…. I naprawdę nie wielu młodych ludzi się temu przeciwstawia. Większość patrzy w stronę zachodu z zapartym tchem, marząc o uzyskaniu miana prawdziwego, wyzwolonego Europejczyka.

Referendum w Irlandii tym razem prawdopodobnie zakończy się sukcesem Brukseli. Obecna klasa polityczna tego kraju wydaje się bowiem zastraszona wszelkimi groźbami płynącymi ze stolicy Europy. Demokracja w UE jest już tylko iluzoryczna.

Podaliście tutaj pod dyskusje projekt budowania bloku państw Europy Środkowej, który wybitnie przypada mi do gustu. Od dawna powtarzam, że na takiej współpracy najlepiej wyszedłby nasz region, szczególnie w obecnej sytuacji politycznej, kiedy jesteśmy obiektem przetargowym między wschodem a zachodem.

PS. A o masonerii McHeir, proponuję założyć oddzielny wątek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •