ďťż

wika

http://www.stopklatka.pl/...ie.asp?wi=39356



Military juz cos mowil na temat swieczek...:)
szkoda człowieka, reżysera nie.
Ja szczerze mowiac nie widzialem zadnego jego filmu..


*To co tu napisałem było w gruncie rzeczy głupie, więc to usunąłem*

Ja też nie widziałem żadnego filmu Bergmana.
Też przyznaję, że nie oglądałem żadnego filmu Bergmana. Mam nadzieje, że teraz w TV zaczną lecieć jego filmy bo zawsze chciałem coś obejrzeć w Jego wykonaniu...
A ja widziałem 2 filmy. Jeden to wyśmienita „Persona” i drugi to równie znakomity „Fanny i Aleksander”. Więcej nie widziałem, większego ciśnienia na kolejne filmy nie mam, choć to rzeczy dość wyjątkowe pod względem formy i treści. Szkoda człowieka, jako reżyser nie był aktywny od wielu już lat. No i 89 lat – piękny wiek na śmierć (głupio to brzmi, ale chciałbym dożyć tego wieku).
Ja oglądałem kiedyś na lekcji polskiego "Siódmą Pieczęć" i bardzo mi się podobała. Również mam nadzieję, że teraz puszczą parę jego filmów abym mógł poznać inne dzieła tego reżysera.
Nie macie wrażenia, że żyjemy w smutnych czasach? Wciąż odchodzą ci Wielcy, a na horyzoncie niewielu (nikogo?) na ich miejsce...
Takie rozumowanie jest błędne, gdyż Ci-wielcy którzy odchodzą, w młodym wieku także nie byli uważani za wielkich.

Jak dla mnie, na horyzoncie (?) jest cała masa wielkich reżyserów. A że robią inne filmy? Mnie to akurat cieszy.
Bergmana widziałem tylko Fanny i Aleksander i jakoś na razie nie mam ochoty na więcej
A ja mam świadomość, że tu trzeba działać powoli ;).

Widziałam trzy filmy - "Fanny i Aleksander", coś urzekającego, opowieść o pożegnaniu dzieciństwa... To jeden z tych filmów, które oglądasz i masz wrażenie, że patrzysz na coś wielkiego. Potem "Siódma Pieczęć" i "Milczenie" - ten rodzaj fantastyki, który prezentuje zapis uczuć, lęków, obsesji, posługuje się alegoriami, gra na skojarzeniach. Wypadało by teraz obejrzeć "Tam, gdzie rosną poziomki", bo to podobno jeden z ulubionych filmów dziadka :).
Bergman mnie wprowadził w inny rodzaj filmów. Teoretycznie, chronologicznie i paradoksalnie, to jego filmy powstały dużo wcześniej od większości jakie oglądałem. Kino oszczędne ale wyraziste. Ciągle jest pod wrażeniem "Milczenia", przenikania tego co w emocjach z tym co na ekranie. Konflikt między siostrami - czołgi na ulicach, nie umiejętność porozumienia się - wizyta w obcym kraju, pośrodku zagubiony chłopiec przechadzający się po hotelu zdającym się być labiryntem.

Siedzi też we mnie wspomnienie "Persony" - zabawy z maskami. "Godziny Wilka" oraz "Siódma pieczęć". A reszta filmów czeka, póki co:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •