ďťż

wika

Ostatnio w ramach odświeżania pamięci i relaksacji umysłu zafundowałam sobie powrót do dzieciństwa i oglądam kreskówki z tych lat sielskich, anielskich

Mój avatar na chwilę obecną to Kazuya Ryuzaki - główny bohater anime Generał Daimos

Nie śmiać się z piosenki tytułowej W latach 70-tych była w Japonii wielkim hitem

A Wy co oglądaliście?



Mój avatar na chwilę obecną to Kazuya Ryuzaki - główny bohater anime Generał Daimos
No i padłem Wróciły wspomnienia dotyczące okresu kiedy to szybko przybiegałem ze szkoły żeby jak najszybciej włączyć Polonię 1 w celu obejrzenia całego bloku japońskich bajeczek... Generał Dajmos, Tygrysia Maska, Kapitan Tsubasa i inne maszynki do mielenia dziecięcego umysłu.

Kapitan Tsubasa

"Kapitan Jastrząb" to akurat była bajka... włoska

"Kapitan Jastrząb" to akurat była bajka... włoska
Tiaaa... pomysłodawcą Kapitana Hawk'a był niejaki Yoichi Takahashi. Faktycznie, jak w morde strzelił Włoch z przysłowiowej Toskanii.
elahgabal, nie wciskaj mi tu kitu.



elahgabal, nie wciskaj mi tu kitu.

Kit się wciska wtedy, gdy chce się kogoś w konia zrobić.
Czytałem gdzieś, że de facto to była włoska kreskówka, stylizowana na japońską. A fakt, że się pomyliłem nie znaczy jeszcze, że próbuję Ci na siłę sprzedać jakikolwiek materiał okołobudowlany

nazaa - to wszystko przez Ciebie. Ty zaczęłaś z tymi japońskimi kreskówkami i tak to się teraz kończy

Kit się wciska wtedy, gdy chce się kogoś w konia zrobić.
Czytałem gdzieś, że de facto to była włoska kreskówka, stylizowana na japońską. A fakt, że się pomyliłem nie znaczy jeszcze, że próbuję Ci na siłę sprzedać jakikolwiek materiał okołobudowlany
Spokojnie, mistrzu ciętej riposty. Każdy się czasem myli. To już gdzieś ustaliliśmy.

Spokojnie, mistrzu ciętej riposty.

Nie no... i do tego jeszcze mnie epitetami obrzucają


Wróciły wspomnienia dotyczące okresu kiedy to szybko przybiegałem ze szkoły żeby jak najszybciej włączyć Polonię 1 w celu obejrzenia całego bloku japońskich bajeczek... Generał Dajmos, Tygrysia Maska, Kapitan Tsubasa i inne maszynki do mielenia dziecięcego umysłu.

Ja ostatnio sobie odświeżam te wspomnienia Daimosa puszczali dwa lata temu w wakacje o 6 rano - nie wiem czemu akurat o takiej nieludzkiej dla większości śmiertelników porze, ale ja oglądałam

Szymku, zapomniałeś jeszcze o Yattamanie - proszę się nie sugerować napisem, intro jest po włosku, a nie po hiszpańsku i takie też emitowano na Polonii 1, no i o całkowicie powalonym małym koszykarzu o imieniu Gigi. Mam wątpliwości, czy tego ostatniego powinni puszczać dzieciom
Kapitan Jastrząb jest produkcji japońskiej i jest beznadziejny, dużo sympatyczniejsze i w ogóle lepsze jest anime Piłka w grze z moim ulubieńcem Kenjim Shiraishi (nie wiem czemu mam taką słabość do bramkarzy ), swego czasu emitowane na Polsacie 2.

Nawet swojsko wyglądająca pszczółka Maja też jest japońska


Szymku, zapomniałeś jeszcze o Yattamanie Oczywiście, oglądałem też Yattamana. Świetna anime.

W Yattamanie mi zawsze było szkoda bandy Drombo, oni zawsze po tyłku dostawali

Gigi rządzi i wymiata
A jeśli chodzi o piłkarzy, to zawsze sympatyzowałem z Wakashimazu. Nie dość, że świetny bramkarz, to jeszcze karateka. No zupełnie jak ja
Dawno temu

Gigi rządzi i wymiata

Taa, jasne. On był tak niesamowicie beznadziejnie prymitywny, że aż litość brała, gorszy od niego był już chyba tylko Kame Sennin z DB

No i w ogóle to Gigi amantem nie był
Gigi rządzi i wymiata.
Przede wszystkim wykazał się skutecznością
Elahgabal, aż takich szczegółów to ja nie pamiętam, ale pamiętam, że konkurencji zbyt mocnej nie miał, bo co to za konkurencja w postaci jakiegoś kundla?

A Piratów Mrocznych Wód ktoś kojarzy? Nie puszczali ich w tv, ale można było oglądać na VHS. Serial był rewelacyjny
A Bolka i Lolka już nikt nie pamięta? To przecież klasyka.
http://www.youtube.com/watch?v=Rm6qvzNqN18
Ja pamiętam, ale nigdy za nimi nie przepadałam, wolałam już Reksia albo kota Filemona, aczkolwiek Bonifacy był lepszy

Klasyka to mi się kojarzy z Wilkiem i Zającem. Nu, pogodi!
Tak ;). Albo Pat i Mat. I parodie ;)
Pat i Mat? To o tych czeskich murarzach? Kurde, za nic w świecie nie kojarzę Pamiętam listonosza Pata i nawet piosenkę z czołówki, bo niezbyt skomplikowana była - Pat i kot, kot i Pat, Pat i kot przyjaciele od lat

A co to za kreskówka w której była ciuchcia o imieniu Berta?
To o tych sąsiadach. Bajka niema.
"Sąsiedzi" byli mocni. Jeden z niewielu plusów Czech. A może i całego realnego socjalizmu, bo już w sumie nie pamiętam, kiedy ta bajka szła w tv...
Z Czech to chyba jeszcze był Krecik. O rany, ja ja tej kreskówki nie cierpiałam, jak mnie do szewskiej pasji doprowadzał ten niemrawy, niezdarny i nieżyciowy zwierzak, i te jego kosmiczne problemy, wrrr

Rumcajs zdaje się też był z Czech - to tak swoją drogą i na marginesie.
Ja mogę dodać wszystko ;) Nawet jak Fineasz i Ferb czy Ben 10
Ja tam preferowałem kreskówki takie jak Bugs i spółka oraz Flinstonowie.. :P
A ja zawsze będę wiernym fanem "Tom&Jerry" (ale tych klasycznych) i "Hrabiego Kaczuli"
Plus paru innych

Z Czech to chyba jeszcze był Krecik. O rany, ja ja tej kreskówki nie cierpiałam, jak mnie do szewskiej pasji doprowadzał ten niemrawy, niezdarny i nieżyciowy zwierzak, i te jego kosmiczne problemy, wrrr

Rumcajs zdaje się też był z Czech - to tak swoją drogą i na marginesie.


Nazaa, jak można Krtka nie lubić! Najlepszy był odcinek z rdzą.

A Sąsiedzi to klasyk!
sąsiedzi rlz!! uwielbiam ich oglądać do tej pory.. :P
No można, można Krecik wprowadza mnie na wyższe stopnie irytacji, choć nie tak wysokie jak młodszy brat.

Sąsiedzi też mi się nie podobali, tak samo Uszatek i inne takie. O, ale uwielbiałam przygody Baltazara Gąbki Ostatnio nawet stałam się szczęśliwą posiadaczką wszystkich odcinków, tylko obejrzeć nie mam kiedy
Hm... jeśli chodzi o kreskówki z dawnych lat, to w sumie należałoby dodać "Było sobie życie". Jak żabojadów nie lubię, tak to jest genialna baja.
No i jeszcze z polskich klasyków: "Zaczarowany ołówek" i pirwsza bajka edukacyjna, nieślubne dziecko Adama Słodowego - "Pomysłowy Dobromir".
Moje bajki to: "Sindab" http://www.youtube.com/watch?v=t7Dl2ckwEHM - rewelka,
Cudowna bajka " Tajemnicze Złote Miasta" http://www.youtube.com/watch?v=4E2kuNumhM0 , potem bajka innego wymiaru "Wojna planet" ze słynną Załogą G http://www.youtube.com/watch?v=uM_m02ixYtc , i genialne wspomniane już: "Był sobie człowiek", "Był sobie kosmos", "Było sobie życie", "Były sobie Ameryki", "Były sobie odkrycia", "Byli sobie odkrywcy", " Była sobie Ziemia", od święta puszczano dzieciom Kaczora Donalda ale nie przepadałem za Disneyem ( do tej pory nie cierpię żadnych Donaldów ).
Bajek znam setki, ale te mi utchwiły mi w pamięci, i w pewnym stopniu wykształciły moje historyczno-astronomiczno zainteresowania.
O rany, pierwszych trzech w ogóle nie kojarzę, z całą resztą już jest lepiej

Z całej stajni Disneya to ja tylko kaczory i wiewiórki lubiłam, natomiast cała reszta to była porażka, zwłaszcza jeśli chodzi o Myszkę Miki Ona była chyba jeszcze bardziej irytująca niż ten biedny Krecik

Z tytułów, które tu jeszcze nie padły to ja wspomnę może jeszcze Kapitana Planetę - takie sobie to było, ale że człowiek we wczesnej młodości na nadmiar obowiązków nie narzekał, to i oglądał

No i Widget! Nie pamiętam już o czym dokładnie była tam mowa poza tym, że tak ogólnie o ekologii

O rany, pierwszych trzech w ogóle nie kojarzę,

To Ty nazaa młoda jesteś.
Załoga G, w to wszystkie dzieciaki na podwórku się bawiły, można powiedzieć, że to tak konkurencja dla "Czterech pancernych".
A tam przy tych miastach był jeszcze jeden serial: "He-man" i jego co odcinkowy tekst - Na potęgę posępnego czerepu.
Była jeszcze "Jana (czyt. Dżana) z dżungli" - taki ekologiczny Tarzan a spódnicy.

A z Polskich - "Miś Colargol" beznadzieja.

Załoga G

Przez chwilę sądziłem, że chodzi o "Brygadę RR"

http://www.youtube.com/watch?v=axJ4ZVEUDyc

Chipmunki rządzą Choć chyba bardziej w klasycznej wersji:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Ogólnie jakoś mam większy sentyment do starszych wersji kreskówek...

To Ty nazaa młoda jesteś.

No jeszcze tak

He-man był przezabawny, zwłaszcza do spółki z duszkiem, Orko się chyba nazywał. Test o potędze posępnego czerepu stał się tak samo kultowy jak "Ukażę cię/was w imieniu Księżyca" w wykonaniu czarodziejki z Księżyca. Nie wiem kto wpadł na pomysł z tym czerepem, w dodatku jeszcze posępnym, ale to był pomysł wyjątkowo nietrafiony, bo ani pierwsze, ani drugie słowo nie należy do podstawowego słownictwa przeciętnego dzieciaczka. Wiele razy spotkałam się z bardziej zjadliwą wersją "podstępnego czerepu"

A Troskliwe Misie ktoś pamięta? I Brzydala ze Złośnicą?

Chciałabym jeszcze wrócić uwagę na wytwórnię Hanna-Barbera - to dopiero było kopalnia bajek Huckleberry, Scooby Doo, Yogi i Boo Boo, Jesttsonowie, Flintstonowie etc.
A mi kojarzy się Disney na Święta. Czy to Myszka czy Kaczor czy Duffy. Taka mała reglamentacja. Smutne to było, ale jakże oczekiwane.

ani pierwsze, ani drugie słowo nie należy do podstawowego słownictwa przeciętnego dzieciaczka.

Dziś może nie ale wtedy, zapewniam Cię, że większość, przynajmniej z moich okolic, dokładnie wiedziała o co chodzi.

Była jeszcze taka polska bajka "Jacek i Agatka" czarno-białe to było, takie dwie pacynki. A mówiąc o lalkach to jeszcze "Smok Telesfor" (Pora na Telesfora) i "Piątek z Pankracym"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl