ďťż

wika

Uwaga - szykuje się pierwszy w historii serial o epidemii zombiaków! Czyli spełnia się wizja Roberta Kirkmana (autora komiksowej serii Walking Dead), czyli spełniają się marzenia miliardów miłośników gnijących zwłok - w tym mnie.

http://www.lifelesstheseries.com/

Na razie o serii zbyt dużo powiedzieć się nie da. Jest zwiastun i jeden materiał z produkcji - testy charakteryzacji. Oceniając po nich, zapowiada się... średnio. Make-up niby profesjonalny, ale jakiś taki naiwny - zombi to po prostu chodzące zwłoki i tak powinny wyglądać, a nie jak jakieś demoniczne stwory. Ich ruchy też - niby zagrane poprawnie, ale jednak zbyt teatralnie, widać że to udawanie. Co do samego zwiastunu - zombiaki wyglądają zbyt czysto, ale może to dopiero początek epidemii i w miarę upływu czasu będą gnić i robić się brudne. Byłoby super. Technicznie zwiastun wygląda przeciętnie - ot, kolejny serial kręcony cyfrówką, czego nienawidzę. Ale wstrzymam się z ocenami i zobaczę jak to wyjdzie w praniu, bo sama tematyka już przyspiesza mi bicie serca.


Teaser wygląda jak jakaś fanowska produkcja, nie jak prawdziwy serial. Póki co ciężko jeszcze coś konkretnego powiedzieć, ale narazie zapowiada się na dłuższą wersję kinowych filmów o zombie. We wspomnianym "Walking Dead" to podróżowanie po świecie pełnym zombie jednak było ważnym elementem oraz dodawało smaku i lekkiej tajemniczości. Swoją drogą, zastanawiam się dlaczego nie mogliby zaangażować Kirkmana do pisania takiego serialu. W końcu gość zna temat i dobrze się w nim czuje, a obecnie pisze może z cztery czy pięć serii komiksowych ("Invincible", "Walking Dead", "Ultimate X-Men", "Wolf-Man" i chyba jeszcze coś) więc znalazłby czas. Zombiak wychodzący z cienia wygląda trochę śmiesznie i zupełnie nieprzerażająco. Make-up przypomina mi potwory z jakiegoś "Dooma" czy czegoś takiego, wystarczyłyby zwyczajne żywe trupy - jak w "Walking Dead". Swoją drogą mogliby utrzymywać aurę tajemnicy wokół powodów dla których trupy powstały (tak jak w "Walking Dead" ) co zreszta mogłogby być jednym z motorów serialu - czyli tajemnica, jak w "LOST".
Jak dla mnie to nie wygląda zbyt dobrze. Nie mówię tu o charakteryzacji itp, to akurat jest poprawne a żywe trupy wyglądają jak... żywe trupy z epoki presnyderowsko-boylowskiej, ale serial o zombiech? Dla mnie to durny pomysł. Taka tematyka jest w sam raz na półtoragodzinny film, a nie na serial, w dodatku jeszcze może trwający kilka sezonów
Przeczytaj "Walking Dead". Zombie to świetny materiał na serial.



We wspomnianym "Walking Dead" to podróżowanie po świecie pełnym zombie jednak było ważnym elementem oraz dodawało smaku i lekkiej tajemniczości.

Taaa, do czasu. Do czasu, aż od jakichś pięciu serii nie siedzą w tym pieprzonym więzieniu. Mam nadzieję, że w kolejnych numerach ludzie z miasta zrównają je z ziemią, co zmusi bohaterów żeby znów uderzyć w trasę.
Nadal nie wiem jak ty te "serie" liczysz. W tym wiezieniu mają schronienie chyba od 10-15 numerów, raczej nie więcej. Prawdą jest, że to za długo, ale jak pokazują okładki zbliżających się numerów - szczęście w więzieniu nie potrwa długo. Myślę, że walną się w jakieś autko i pojadą dalej, bo chyba Kirkman też zauważył, że za długo tam siedzą.
Zapowiada się ciekawie... ale... mam nadzieję że nie będzie to takie rozczarowanie jak np. Jericho. Jericho miało potencjał na post-apokaliptyczną wizję świata, coś na wzór MadMax-a, a zaserwowali nam taki gniot.

Nadal nie wiem jak ty te "serie" liczysz. :P

Serie mają nawet swoje nazwy. ;)

* 1 Days Gone Bye (issues #1-6)
* 2 Miles Behind Us (issues #7-12)
* 3 Safety Behind Bars (issues #13-18)
* 4 The Heart's Desire (issues #19-24)
* 5 The Best Defense (issues #25-30)
* 6 This Sorrowful Life (issues #31-36)
* 7 The Calm Before (Issues #37-42)

Siedzą w więzieniu od Safety Behind Bars, więc... 5 sezonów, tak. :)
To nie są serie, ni to sezony to po prostu... historie. Dlatego mają swoje nazwy. Jak rozdziały w książkach, czy nazwy odcinków seriali. Jeżeli już nazywać coś sezonem to 12 numerów - bo to jeden rok wydawania (chociaż "Walking Dead" miało później małe poślizgi), ale to i tak niezbyt trafne moim zdaniem. To poprostu historie (story arc) i tyle. Nowa "seria" (volume) jest wtedy gdy tytuł zaczyna być wydawany z nową numeracją (tj. znów od pierwszego numeru).
Jak zwał tak zwał, wiadomo o co chodzi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •