wika
Mówi się o tragicznych konsekwencjach podjecia decyzji wojny Niemiecko-rosyjskiej przez Hitlera. Większość historyków uważa że była to najtragiczniejsza decyzja 2 wojny światowej czyli decyzja wojny na 2 frontach(wojny z Imperium Brytyjskim oraz ZSRR), ale moim zdaniem zaatakowanie ZSRR było genialnym pomysłem. Wojska niemieckie zaatakowały kompletnie nie przygotowanych Rosjan. Niemcy bili sowietów nieustannie i parli na wschód. Mówi się że czujki niemców były na przedmieściach Moskwy, pierwsza linia niemiecka była oddalona mniej wiecej 80 km od placu czerwonego. A co jeśli niemcy by doszli?Moim zdaniem zdobycie Moskwy zaowocowałoby kapitulacja ZSRR. W moskwie był główny trakt kolejowy oraz liczne fabryki ciężkiego sprzetu itp. Według mnie niemcy mieli po prostu totalnego pecha. Po pierwsze Hitler oczekiwał iż jego sojusznik Japonia wypowie wojne ZSRR (zamiast USA)i zwiąże w walce wojska sowieckie na wschodzie dając tym samym przewagę Niemcom na zachodzie. Po drugie ściągniecie przez Stalina doskonale wyposażonych i wyszkolonych wojsk z kaukazu na zachód skutecznie spowolniło armie III Rzeszy. A trzecie najważniejsze to pogoda: niemiecki ciężki sprzęt i ciężarówki z zaopatrzeniem ugrzęzły w śniegu i błocie, zamiecie i wichury nie dawały możliwości działań lotnictwa.Myślę że nie wiele brakowało żebyśmy dzisiaj pisali tutaj po niemiecku:D
Pomyślcie tylko: ZSRR pada pod ciosami Hitlera, Anglia jest trzymana w szachu i bez USA nic nie zrobi. USA się waha, boi się otwartej wojny z Niemcami i Japonią, a to wszystko wykorzystują spece III rzeszy którzy podsysają niepewność i przygotowują inwazje na Anglię a potem USA. Może powinienem zostać autorem jakiejś książki sience fiction, ale uwierzcie mi że było blisko....Co o tym myślicie?
Proszę o poprawienie błędów - uzupełnienie polskich znaków oraz zmianę nazw na pisane z dużej litery. Z góry dziekuję virtualbob
Wiesz, gdyby zima nie zwyciężyła Napoleona w Rosji, to mogłoby w ogóle nie być II wojny światowej, a my mielibyśmy 100 lat mniej niewoli w historii i państwo pod kontrolą Francji. I dotychczas moglibyśmy mieć coś na kształt Rzeczpospolitej Szlacheckiej :)
gdyby zima nie zwyciężyła Napoleona w Rosji
ostatnio czytałem, że poza generałem "mrozem", który zaszkodził najbardziej Napoleonowi, był jeszcze jeden przeciwnik - wygryzły go stamtąd wszy...
Jeżeli jesteśmy przy walkach pod Moskwą to należy wspomnieć że operacja "Tajfun" była kompletną porażką logistyczną. Rozkaz ataku otrzymały wykrwawione jednostki, które w dodatku zaatakowały będąc w styczności z oddziałami przeciwnika - czyli bez żadnego zaskoczenia taktycznego. Brak zaopatrzenia i koncentracji sił były głównymi powodami porażki tej operacji.
Znacznie korzystniejsze dla Niemiec byłoby zakończenie walk o Leningrad zamiast pchać się na Moskwę. Zdobycie Leningradu eliminowało zagłębie przemysłowe jakim niewątpliwie to miasto było, eliminowało ostatnią bazę morską ZSRR nad Morzem Bałtyckim, co pozwalałoby na swobodny dowóz zaopatrzenia w pobliże linii frontu.
W dodatku po zajęciu miasta można było uwolnić wszystkie oddziały do walk na kierunku moskiewskim, co pozwoliłoby wiosną znacznie łatwiej zająć Moskwę.
Po drugie ściągniecie przez Stalina doskonale wyposażonych i wyszkolonych wojsk z kaukazu na zachód skutecznie spowolniło armie III Rzeszy.
Kaukaz był nad morzem Kaspijskim i Czarnym,Stalin ściągną dywizje z Syberi!!
Aczkolwiek w 1941 roku doskonale wyposażone oddziały ZSRR wkroczyły przez Kaukaz do północnego Iranu na mocy porozumienia z Wielką Brytanią.
Moim zdaniem zdobycie Moskwy zaowocowałoby kapitulacja ZSRR. W moskwie był główny trakt kolejowy oraz liczne fabryki ciężkiego sprzetu itp. Według mnie niemcy mieli po prostu totalnego pecha.
Nie mogę się zgodzic z kolegą. Zdobycie Moskwy nic nie dało by Niemcom, według mnie Rosjanie wzmocnili by opór aby wyzwolic swoją stolicę. Zresztą gdy Wehrmacht podchodził pod Moskwę rząd był ewakuowany (oprócz Stalina). Niemcy kompletnie nie byli do wojny z Sowietami przygotowani. Brak zimowej odzieży oraz odpowiednich smarów które umożliwiały zapalenie silników na silnym mrozie uniemozliwiały skutecznie Niemcom walkę.
Moskwa była symbolem, ale jej zdobycie nie miało wpływu na rozstrzygnięcie wojny. To rozstrzygnięcie było daleko dalej, gdzie zdołano ewakuować fabryki i władze.
Może sam fakt zddobycia i defilada poprawiłaby nastroje w armii niemieckiej, ale na krótko.
Może sam fakt zddobycia i defilada poprawiłaby nastroje w armii niemieckiej, ale na krótko.
Morale na pewno skoczyłoby do góry, a zajęcie Moskwy poprawiłoby niemiecką logistykę na całym środkowym odcinku frontu.
Rosja (tutaj ZSRR) ma niewątpliwie kilku naturalnych sprzymierzeńców: olbrzymia przestrzeń, mróz i oczywiscie duży potencjał ludzki.
Prawdopodobnie zdobycie samej Moskwy nie zmieniłoby znacząco sytuacji wojsk niemieckich (chodziło raczej o zajęcie kaspijskich złóż ropy naftowej), jednak pogorszyłoby sytuację Armii Czerwonej i dałoby Niemcom przewagę psychologiczną.
"Niestety" Hitler chyba trochę zbyt późno zdecydował o ataku na ZSRR. Może gdyby rozpoczął realizację "Planu Barbarossa" kilka tygodni wcześniej, zająłby Moskwę przed nadejściem zimy i losy wojny potoczyłby się zupełnie inaczej...
kilka tygodni wcześniej, zająłby Moskwę przed nadejściem zimy
Wiekszym problemem dla poruszania się pojazdów były jesienne opady deszczu i związane z tym "morze błota". Spadek temperatury był dla Niemców zbawieniem, ponieważ po zamarzniętej ziemi czołgi i samochody ciężarowe mogły się swobodnie poruszać.
Dopiero szybki spadek temperatury poniżej -20 stopni zaczął być problemem z powodu braku odpowiedniej to takiej temperatury odzieży oraz odpowiednich olejów i smarów.
Tak więc chyba najlepszym momentem na rozpoczęcie kampanii był początek wiosny albo ostatnie dni zimy (by w ten sposób znaleźć się pod Moskwą w połowie lata). Widać więc, że zdobycie rosyjskiej stolicy to nielada wyzwanie. Tymbardziej jestem dumny z faktu, że jako jedyni dokonali tego Polacy (pomijając fakt, że była to zupełnie inna sytuacja ).
Albo nawet środek zimy, żeby dotrzeć pod Moskwę w tym samym roku, przy założeniu że zawsze coś może nie pójść zgodnie z planem i cała operacja może ulec wydłużeniu. Tymczasem zaatakowano 22 czerwca, zakładając bardzo optymistycznie że tempo blitzkriegu będzie co najmniej takie samo, jak w poprzednich kampaniach. Okazało się to fatalnym błędem, i boje o Moskwę przyszło Niemcom toczyć w samym środku zimy...
Zapominamy o kilku sprawach.
1. Stalin rozkazał aby cofająca się Armia Czerwona niszczyła wszystko co może byc wykorzystane przez Niemców. Tory, bocznice, wagony napewno zostały by zniszczone.
2. Dywizje Syberyjskie które w krytycznym momencie przerzucono do walki z Niemcami. Stalin trzymał je na wschodnich granicach ZSRR na wypadek wojny z Japonią. Niemcy powinni wspólnie z Japonią zaatakowac Sowietów, tylko taki scenariusz rokowałby powodzenie.
3. Znaczne rozproszenie wojsk Niemieckich. Jak kolega Deviler napisał zalety ZSRR to mroźne zimy, potencjał ludzki oraz ogromne przestrzenie. Byc może plan zajęcia Moskwy był największym błędem planistów OKW. Dla Wehrmachtu lepszym sukcesem militarnym byłoby zajęcie roponyśnych terenów Kaspijskich niż podwyższania morale.
4. Znikoma ilośc jednostek pancernych, na których uzbrojeniu było tyle zróżnicowanych pojazdów pancernych że problem części zamiennych był problemem samym w sobie.
Niemcy powinni wspólnie z Japonią zaatakowac Sowietów, tylko taki scenariusz rokowałby powodzenie.
Tyle tylko, że realnie rzecz biorąc, nie było to mozliwe. Japończycy nie mieli aż takiego interesu w zajmowaniu Syberii, żeby angażować swoje, z natury rzeczy, dość szczupłe siły. Byli już przecież uwikłani w Chinach, pilnie potrzebowali źródeł ropy, więc wybrali południowy kierunek ekspansji, a to się nieodwołalnie wiązało z konfliktem z USA, który też wkrótce wybuchł. Tak więc, szanse na skoordynowany atak niemiecko-japoński na ZSRR wydają mi się zerowe...
Ad 1. Podczas szybkiego wycofywania się tak łatwo z tym niszczeniem to nie było - znam kilka zdjęć np. z Charkowa pokazujące zdobyte nowiutkie czołgi KW stojące spokojnie na lorach kolejowych na bocznicy...
Ad 2. Niemcy nie atakowali linii kolejowych - z Dalekim Wschodem łączyła tylko jedna linia kolejowa...
Ad 3. Najgęściej zaludnione tereny leżą na zachód od Wołgi, czyli właśnie tam gdzie Niemcy planowali zakończyć swoją ofensywę w 1941 roku.
Ad 4. Zastanawiało mnie kiedyś dlaczego najnowsze modele czołgu Pz III z armatą 50 mm w tak małych ilościach trafiły na front, natomiast w dużych ilościach znajdowały się w odbiorze technicznym i jednostkach szkolnych. Unifikacja wyposażenia zawiodła na całej linii. Mściły się także krótkie serie produkcyjne kolejnych modeli pojazdów oraz samolotów przy mnogości ich typów.
Ad 1. Podczas szybkiego wycofywania się tak łatwo z tym niszczeniem to nie było - znam kilka zdjęć np. z Charkowa pokazujące zdobyte nowiutkie czołgi KW stojące spokojnie na lorach kolejowych na bocznicy...
Racja z tym mogło byc różnie. Ale wziąwszy pod uwagę jak ważna dla Niemców jest Moskiewska magistrala kolejowa, Sowieci mogliby przygotowac ją do zniszczenia.
Niemieckich błędów było więcej. Było nim również wstrzymanie natarcia na Moskwę, gdy sowiecka obrona została już rozbita. Dało to Stalinowi czas na sprowadzenie posiłków, w tym świeżych dywizji syberyjskich, które tak bardzo dały się potem Niemcom we znaki. Hitler nie słuchał swoich dowódców, co przynosiło niejednokrotnie wielkie straty i tym razem było podobnie.
Decyzja wojny na dwa fronty rzeczywiście nie była mądra, ale do klęski Niemiec pod Moskwą oprócz mroźnej zimy i ich błędów przyczyniła się także dyrektywa 712 "Ani kroku w tył", w której Stalin zabraniał swoim wojskom cofania się pod groźbą kary śmierci. Drastyczne, ale tylko tak można było pokonać Hitlera. :sad:
Unikaj błędów, sprawdzając je w Wordzie przed wysłaniem- Bruno
Decyzja wojny na dwa fronty rzeczywiście nie była mądra, ale do klęski Niemiec pod Moskwą oprócz mroźnej zimy i ich błędów przyczyniła się także dyrektywa 712 "Ani kroku w tył", w której Stalin zabraniał swoim wojskom cofania się pod groźbą kary śmierci.
Ta dyrektywa przyniosła rzeczywiście wiele szkody, zwłaszcza w początkowym okresie wojny. Sowieckie wojska nie mogąc się wycofać były okrążane, a potem likwidowane w wielkich kotłach.
Trzeba również pamiętać że w III Rzeszy wrażenie robiła także liczba ofiar po własnej stronie- dziennie mieli oni więcej zabitych i rannych niż podczas wcześniejszych dwóch lat walk razem wziętych (1939-1940). To na pewno komplikowało im życie i uniemożliwiało odpowiednie wykorzystanie zasobów osobowych. Coraz więcej ludzi trafiało do jednostke szkoleniowych, a nie na front - z drugiej strony stany jednostek bojowych topniały w zatrważającym tempie idługo czekały na uzupełnienia lub odesłanie do odbudowy na tyły.
Zastanawie mnie dlaczego tutaj rozprawiamy się tylko o błędach i decyzjach Niemców, skoro przez caly rok gnali oni z zastraszajacą prędkośćią w gląb Rosji.Jakie błędy popełniali Rosjanie w pierwszych miesiacach wojny z Hitlerem? Napewno błędem było lekcewarzenie przez Stalina raportów NKWD o planowanej inwazji na ZSRR., A także czystki w wojsku przeprowadzane w latach trzydziestych, które spowodowaly brak doświadczonych oficerów, takich jak Michał Tuchaczewski.
A także czystki w wojsku przeprowadzane w latach trzydziestych, które spowodowaly brak doświadczonych oficerów, takich jak Michał Tuchaczewski
Te czystki gdyby tylko dotknęły Tuchaczewskigo, to jeszcze nic by się nie stało. One dotknęły jednak praktycznie całą wierchuszkę armii praktycznie ją paraliżując.
Według źródeł radzieckich represje związane ze sprawa Tuchaczewskiego objęły w okresie od maja 1937 roku do września 1938 roku połowę dowódców pułków, większość dowódców brygad, wszystkich dowódców korpusów i armii, wszystkich dowódców okręgów wojskowych, członków rad wojskowych, członków rad wojennych i szefów zarządów politycznych okręgów wojskowych, większości pracowników politycznych korpusów, dywizji ,brygad, około jednej trzeciej komisarzy pułkowych, większość kadry wyższych i średnich szkół wojskowych- łącznie od 20.000 do 35. 000 wysoko wykwalifikowanych oficerów wszystkich szczebli. Ten sukces doniesiony w walce z wyimaginowaną opozycją kosztował potem ZSRR wiele milionów istnień ludzkich w wojnach z Finlandią i Niemcami, w których oddziałami dowodzili mierni, bierni, ale wierni, niedobitki zaś czystek, oficerowie sterroryzowani tak dalece, że bali się podjąć jakąkolwiek decyzję.
„ Gwardia Adolfa Hitlera „
Drogi Bruno.
W temacie Tuchaczewskiego pisaliśmy już że dane o likwidacji kadry dowódczej ACZ zostały znacznie wyolbrzymione przez Sowieckich historyków.
W temacie Tuchaczewskiego pisaliśmy już że dane o likwidacji kadry dowódczej ACZ zostały znacznie wyolbrzymione przez Sowieckich historyków.
W coś muszę wierzyć Marcysiu. Ale wojna z Finlandią pokazała, że stan sowieckiej armii jest katastrofalny. Więc coś w tym musiało być. :lol:
W coś muszę wierzyć Marcysiu. Ale wojna z Finlandią pokazała, że stan sowieckiej armii jest katastrofalny. Więc coś w tym musiało być. :lol:
Z tym się zgodzę, że Finowie dali popalić armii czerwonej i to porządnie a czy zaczęcie wojny z ZSRR szybciej dało by pozytywne skutki to się nie zgodzę przecież całe dowództwo było przekonane, iż wojna zacznie się w 1943 r. bo dopiero w tym okresie posiadali by 100% siłę bojową a wojna jak wiemy rozpoczęła się w 1939 r. Armia Niemiecka nie była przygotowana w pełni na zadarcie z takim gigantem ani liczebnie ani w sprzęcie. Niemcy mieli szansę na odwrócenie losu wojny na ich korzyść pod Kurskiem lecz i tam za długo zwlekali na atak, przez co armia czerwona fenomenalnie się zabezpieczyła przed owym atakiem. Moim zdaniem jeśli Hitler zdobyłby Moskwę dało by to dużo więcej moralnych korzyści dla całej armii Niemieckiej niż jakiekolwiek inne zwycięstwo. Moim zdaniem jak doszli w zimie pod Moskwę powinni przygotować się na okopaniu i przeczekaniu do wiosny na zajętych terenach, oczywiście rozdzielenie sił armii środkowej też przyczyniło się do powolnego upadku kampanii. Oczywiście duże znaczenie miał sprzęt, jeżeli Niemcy posiadaliby tyle Tygrysów co Pz3 to w 100% odnieśliby sukces, gdyż był to jeden z najlepszych czołgów II wojny światowej, ale było ich niewiele żeby przyczynili się do wygrania wojny. Ppolityka rosyjska była nastawionia na masową produkcję dlatego armia czerwona nie miała takich problemów jak armia Niemiecka. Czołgi są delikatnymi wbrew pozorom pojazdami, a po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów były konieczne prawie kapitalne remonty to też przyczyniło się że prawie a tak daleko był Hitler od pokonania armii czerwonej, nie wspominając masy potencjalnych żołnierzy, których były setki tysięcy w porównaniu z armią Niemiecką, która nie mogła na bieżąco uzupełniać braków w szeregach swojej armii, przez co mieli coraz mniej doświadczonych żołnierzy. Podsumowując uważam że zdobycie Moskwy powinno odbyć się od razu gdyż zaskoczyło by to nawet Stalina; nawet spadochroniarze zdobyli by w ówczesnym momencie Moskwę bez większego rozlewu krwi po swojej stronie.
Dostałeś już jedno ostrzeżenie za niedbałość i co?
Budowa zdań (połowa jest niezrozumiała), przecinki...
Złomiarz.
Myslę że już powinno być dobże klumb
Wojna z Finlandią to była oczywiście trauma dla Armii Czerwonej. Ale zapominacie o jednym. Rosjanie tę wojnę WYGRALI!!!!!!! A Niemcy tak jak jak większość nie zauważą tego. Ciekawe jak Wehrmacht dałby sobie radę z Finami, przy-40 C. Pod Moskwą nie mieli aż tak ekstremalnych warunków, a też sobie nie radzili.
z punktu widzenia fińskiego wojna nie została wygrana przez Armię Czerwoną - jednak Finlandia nie dała się całkowicie zaanektować. Obroniła swoją suwerenność, mimo walki z dużo liczebniejszym przeciwnikiem i mimo prób dyskredytowania rządu i powoływania nowego komunistycznego marionetkowego zaplecza przez ZSRR. Nakład sił włożony przez ZSRR w stosunku do odniesionych sukcesów terytorialnych można nazwać Pyrrusowym zwycięstwem.
z punktu widzenia fińskiego wojna nie została wygrana przez Armię Czerwoną - jednak Finlandia nie dała się całkowicie zaanektować. Obroniła swoją suwerenność, mimo walki z dużo liczebniejszym przeciwnikiem i mimo prób dyskredytowania rządu i powoływania nowego komunistycznego marionetkowego zaplecza przez ZSRR. Nakład sił włożony przez ZSRR w stosunku do odniesionych sukcesów terytorialnych można nazwać Pyrrusowym zwycięstwem.
ale jednak-dokonali tego do czego nie była zdolna żadna inna armia na świecie.