wika
Jakiś czas temu w programie Tomasza Lisa co z ta polska toczyła sie dyskusja o aborcji. gościem był pan Wierzejski, który stwierdził, ze społeczeństwo nie powinno sie wypowiadać na ten temat, bo nie jest od tego, jedynie politycy maja władzę... przecież mamy demokracje!! czy ktoś taki może byc politykiem?? co sadzicie na ten temat?? czekam na odpowiedzi. pozdrawiam
Proszę o poprawienie błędów i staranną pisownię. Złomiarz
Niestety politycy w znakomitej większości zapominają o tym, ze kiedyś sami byli częścią społeczeństwa, a na dodatek, to niby nie mające głosu społeczeństwo doprowadziło do ich wypłynięcia na wierzch naszego życia politycznego. Cóż mogę powiedzieć... Pan Wierzejski takimi słowami sam sobie szkodzi. Nie wydaje mi się żeby w przyszłości ktoś dał poparcie człowiekowi, który chce nam wmówić, że nie mamy prawa decydować o własnym życiu. Co innego, że powiedzenie czegoś takiego publicznie jest wyrazem największe głupoty. Ale ta w odniesieniu do naszych polityków nikogo juz chyba nie zdziwi. Na jednym z for historycznych znalazłam temat: "Z czego Polska słynie". Naprawdę kusiło mnie żeby napisać, że z polityków.
Na jednym z for historycznych znalazłam temat: "Z czego Polska słynie". Naprawdę kusiło mnie żeby napisać, że z polityków.
Nie tylko w Polsce mamy do czynienia z politykami wątpliwej sławy. Przypomnijcie sobie populistę francuskiego Le Pena, rząd austriacki który wywodził się z frakcji nazistowskich, czy samego Silvio Berlusconiego który to wywoływał wiele skandali w parlamencie UE (okrzyknął jednego z niemieckich eurodeputowanych nazistowskim kapo) etc. Takich przykładów jest zapewne więcej i Polska nie odbiega tu od normy światowej. Politycy to po prostu najbardziej charakterystyczna „grupa zawodowa” reprezentująca cały przedział społeczeństwa danego kraju.
Kwestia jaką poruszył Wierzejski, w tym fatalnym programie Tomasza Lisa, dotyczyła tego czy zwykły szary człowiek ma prawo o zabieraniu głosu na konkretny i sprecyzowany temat. Chodziło mu o to żeby po prostu, jak to sprecyzował na przykładzie, o trudnych kwestiach medycznych nie decydował rolnik tylko specjalista… Idea pana Wierzejskiego jest na pewno szczytna. Pytanie pojawia się tylko czy to on ma być tym specjalistą?? Takie stwierdzenie posła LPRu było samobójczą bramką gdyż wynika z tego że politycy właśnie nie powinni zajmować się kwestią aborcji (no bo gdzie pan Wierzejski ma takie kompetencje? ).
Nasi politycy, zwłaszcza Ci którzy tworzą obecną koalicję rządową najchętniej zamknęliby usta całemu społeczeństwu i sami zdecydowali o nas, od kwestii aborcji po to, czy mamy chodzić do Kościoła.
Jak dla mnie skandalem jest wypowiedz Wierzejskiego, który zresztą słynie ze swojej głupoty, ja nie wiem skąd on bierze te swoje pomysły, czasem aż się boje z czym jeszcze jest gotów wyskoczyć..
Jeśli chodzi o kwestię aborcji to przypomnieć należy, że nie tylko Wierzejski mówił by społeczeństwo nie wypowiadało się na ten temat, gdyż koalicja jednym głosem mówiła by nie organizować ewentualnego referendum w sprawie zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Nie wiem czy rząd bałby się, bo wie że raczej poparcie dla takiego projektu miałoby słabe szanse na przejście, czy po postu pospólstwo nie musi się wypowiadać..