wika
Temat ten zakładam w związku z wieloma dyskusjami pomiędzy zwolennikami PiS a, zwolennikami PO polegającymi głównie na obopólnej krytyce pomiędzy stronami.
Ja (czego nie ukrywam) jestem zwolennikiem (umiarkowanym) ugrupowania Prawa i Sprawiedliwości.
Pora więc pozwolić wypowiedzieć się również zwolennikom PO.
Chciałbym więc dowiedzieć się od strony przeciwnej:
„Jaki to program naprawy Polski przygotowała dla swoich wyborców PO?...."
Mowa o tym programie z którym PO przegrało wybory - i nie tylko.
Ktoś może tu powiedzieć że , to nie PO przegrała wybory, tylko w końcowej fazie kampanii wyborczej babcie w moherowych beretach pod przewodnictwem o. Rydzyka zmieniły bieg wydarzeń.
Jeśli jednak nawet tak było, to widać że ów program PO był raczej słabiutki skoro nie przekonał naszego senioratu – a ten ostatni przeżył już w tym kraju nie jedno.
To ostatnie jest jedynie moją własną sugestią Jako zwolennika PiS i nie trzeba tego dosłownie brać pod uwagę.
Zapraszam.
Witam!
Jako głosujący na PO chętnie odpowiem, co spodobało mi się w ich programie.
1. Obniżenie kosztów pracy. Chyba każdy zna plusy tego rozwiązania. Chyba każdy z nas ma dość oddawania 1/3 swojej pensji państwu. Oczywiście nie jest to pomysł tylko PO. Mówią o tym wszystkie partie, łącznie z PIS. Ale nie da się tego zrobić obciążając równocześnie budżet becikowym czy senioralnym. Moim zdanie tylko PO, jako partia liberalna a nie prosocjalna, było zdolne to przeprowadzić.
2. Podatek liniowy. Jestem również za. Sam bym na tym nie skorzystał, ale uważam to za sprawiedliwe. Dlaczego ktoś ma być karany bardziej niż inni za to, że jest bogatszy. Niech ludzie się bogacą jeszcze bardziej. Im więcej pieniędzy ludzie mają, tym więcej wydają, tym większa jest produkcja i więcej miejsc pracy, zarówno u producentów jak i w całym łańcuchu pośredników. Czy to jest takie trudne do zrozumienia? Dlaczego bycie bogatym jest u nas synonimem czegoś złego?
3. Jak największy liberalizm w gospodarce. Uważam, że mieszanie się państwa w gospodarkę jest szkodliwe i rodzi afery i korupcję. Pozostawienie wszystkiego wolnej, zdrowej konkurencji daje najlepsze wyniki. Skoro udało się to na zachodzie to uda się i u nas. A wszelkie państwowe firmy, ograniczenia, koncesje, zezwolenia itp. to dla naszych urzędników raj korupcyjny. Oni bronią dobrze opłacanych stołków a nie narodowej własności przed obcym kapitałem. Nie ulegajmy tym pięknym hasłom.
4. Służba zdrowia. To co jest teraz dłużej istnieć nie może. Na nic nie ma pieniędzy. Więc gdzie są nasze składki???? Powinni sprywatyzować służbę zdrowia i zrobić ją w pełni płatną. PO do tego dążyła. Zamiast płacić co miesiąc składki, a później jeszcze raz płacić ciężkie pieniądze w szpitalu na łapówy, wolałbym się ubezpieczyć i mieć gwarantowane usługi w ramach ubezpieczenia. Ale ludzie tego nie rozumieją, wolą opiekę bezpłatną!!! ( mój ojciec po zawale musiał zapłacić za zabieg ratujący życie tysiąc zł – termin państwowy był za pół roku – do tego czasu by nie żył. I co z tego mu przyszło, że płacił całe życie składki. Czy nie lepiej było odkładać te pieniądze na kącie?).
Pozostałe rzeczy - lustracja, rozliczenie afer itp. tak naprawdę mnie nie obchodzi. Czy od tego będzie nam lepiej? Ja chcę tylko móc pracować i mieć z tego efekty. Po to ciężko uczyłem się całe swoje jeszcze krótkie życie. Nie obchodzi mnie kto był w wehrmachcie a kto współpracował z SB. Moje życie się od tego nie zmieni. Państwo liberalne daje to, że jeśli ciężko pracuję to będę miał z tego efekty tylko ja, a nie nikt inny. Tak jak na zachodzie. A nie zostanie to roztrwonione, w postaci wysokich podatków, przez państwo na różne cele socjalne, prospołeczne itp. bzdury, bezpłatne szkolnictwo, służbę zdrowia i inne tego typu fikcje. Oczywiście to nie dla wszystkich jest korzystne i sprawiedliwe. Ale obchodzi mnie tylko los mój i mojej rodziny. Inni też sobie muszą jakoś radzić. Sztuczne budowanie społecznej równości już przerabialiśmy i to chyba z kiepskim skutkiem. Zawsze będą biedni i bogaci. Chodzi o to, żeby mogły decydować o tym, w której grupie się znajdziemy, nasze osobiste możliwości, a nie robiło to państwo. Tak właśnie rozumiem liberalizm. I dla tego popierałem PO. Ta partia ma oczywiście również wiele słabszych stron ( personalnie). Ale tylko oni proponowali program najbardziej liberalny i dla tego na nich głosowałem.
Pozdrawiam.
KANUT,
1
. Obniżenie kosztów pracy. Chyba każdy zna plusy tego rozwiązania. Chyba każdy z nas ma dość oddawania 1/3 swojej pensji państwu. Oczywiście nie jest to pomysł tylko PO. Mówią o tym wszystkie partie, łącznie z PIS. Ale nie da się tego zrobić obciążając równocześnie budżet becikowym czy senioralnym. Moim zdanie tylko PO, jako partia liberalna a nie prosocjalna, było zdolne to przeprowadzić.
W tym miejscu zgadzam się w pełni, szczególnie jeśli chodzi o politykę prosocjalą.
Potrzeby tej polityki są całkowicie chybione i to od lat.
Chyba każdy z nas ma już dosyć utrzymywania (w przerażającej ilości przypadków) zwykłych nierobów i kombinatorów.
Szczególnie drażniący jest fakt że zdecydowana większość naszych pieniędzy trafia do rodzin patologicznych o tzw. „standardzie polskim” czyli: Tatuś – pijak, bezradna, głupia ale swój sposób chytra mamusia…i 10-ka brudnych, zaniedbanych dzieci.
Do tego naiwna i bezradna pani z Opieki Społecznej obdzielająca powyższych darmowymi prezentami których większość ląduje w okolicznych barach lub melinach….i tak się to błędne koło zamyka.
Szukanie dla powyższych pracy to też farsa bo większość z nich nie jest w stanie przepracować nawet tygodnia.. zresztą po co, skoro jak widać darmocha smakuje lepiej, nie trzeba się wysilać, a do wszystkiego potrzeba jedynie trochę szantażu i bezczelności.
Pozostałe rzeczy - lustracja, rozliczenie afer itp. tak naprawdę mnie nie obchodzi. Czy od tego będzie nam lepiej? Ja chcę tylko móc pracować i mieć z tego efekty.
Tu muszę oponować.
To właśnie przez afery, malwersacje czy zwykłe pospolite kradzieże nasza praca i zarobki wyglądają tak jak wyglądają.
Malwersant i złodziej ma to do siebie że, jeśli się go publicznie nie napiętnuje i nie usadzi na d….to nigdy nie przestanie mataczyć, a to są ciężkie miliardy podatników trafiające do prywatnych kieszeni zwykłych cwaniaków.
Tak więc tylko: uczciwa lustracja, napiętnowanie publiczne, solidny wyrok i konfiskata mienia w całości mogą powstrzymać te bezczelne procedery, które wydają się niemieć końca.
Wreszcie liberalizm preferowany przez PO.
Nie mam nic przeciw liberalizmowi, ale ma on jedynie słuszne zastosowanie tylko w zdrowym pod każdym względem państwie, zaś Polska do takich państw nie należy – przeciwnie.
Szanowny RA
A nie zostanie to roztrwonione, w postaci wysokich podatków, przez państwo na różne cele socjalne, prospołeczne itp. bzdury, bezpłatne szkolnictwo, służbę zdrowia i inne tego typu fikcje.
Niestety Kanucie, państwo musi troszczyć się o interesy wszystkich obywateli, a nie tylko tych zamożniejszych. Popatrz, ilu ludzi nie z własnej winy nie ma co do gara włożyć. Oczywiście, trzeba dawać wędki, a nie ryby i właśnie po to mamy bezpłatną oświatę i pomoc społeczną (choćby w postaci zasiłków rodzinnych), aby młodsi mogli się wybić. A co ze starszymi? Są za starzy, żeby się przekwalifikować, a tym bardziej żeby znaleźć robotę (w Polsce po pięćdziesiątce szanse na znalezienie pracy są już znikome)
Większy tak, mniejszy jest drenowany głównie przez ZUS (skądinąd zwany Zakładem Utylizacji Szmalu
To mi sie podobać. :P :P :P
tzaw1,
Jest jeszcze jedna ważna sprawa, o której często sie zapomina. Państwo to nie jest jakiś byt nie wiadomo skąd. To jest nasz wspólny projekt. To MY OBYWATELE i PODATNICY jesteśmy państwem. Nie mówmy więc, że państwo coś zbudowało, że jakiś urzędnik albo posłowie coś na coś dali. To są NASZE pieniądze. A nawet MOJE pieniędze. A oni mają tylko tymczasowe upoważnienie do gospodarowania MOIMI pieniędzmi wrzuconymi do WSPÓLNEGO kotła.
Tak powinno być panie kolego - niestety w tym kraju są to od Wielu lat jedynie nabożne życzenia polskich podatników.
Naszymi pieniędzmi rządzą się ludzie którzy z owego kotła wybierają najlepsze kawałki dla siebie, zaś zgłodniałemu społeczeństwu rzucają tylko ochłapy i chyba żaden potencjalny podatnik polski nie ma na to wpływu.
Podam jeden z przykładów:
„Otóż w pierwszej połowie zeszłego roku wyborcy z Łodzi postanowili odwołać z funkcji posła RP – czyli, jednego ze swoich wybranych.
Ów wybrany dopuszczał się tam wyjątkowo bezczelnych malwersacji i przekrętów które zresztą udowodniono mu przed sądem.
Wiadomym jest że, aby odwołać posła ze stanowiska trzeba co najmniej 100.000 podpisów uprawnionych do głosowania.
Ludzie w Łodzi zebrali aż 150.000 podpisów – tak więc odwołanie posła winno być w tym przypadku jedynie kwestią formalną.
Tymczasem tenże poseł spokojnie dotrwał do końca swojej kadencji i nawet włos mu z głowy nie spadł i to tylko dzięki jego kolesiom piastujących intratne stanowiska w tym regionie”.
I jeszcze sprawa naszych nawierzchni dróg.
Polacy płacą chyba największe podatki drogowe w Europie, a może i na świecie – a po czym jeździmy?.....a no po coraz większych dziurach, wybojach, wertepach.
Nieustanne „remonty” naszych dróg to zwykła kpina i napędzanie koniunktury do prywatnych kieszeni cwaniaczków którzy „zabezpieczyli” sobie w tym względzie swój własny monopol za nasze pieniądze.
Pomimo licznych protestów społecznych drogi przypominają jedno wielkie bagno za które płacimy olbrzymie kwoty pieniężne.
Problem polega na braku należytego nadzoru nad tymi, którzy są za to odpowiedzialni, zaś owa liberalizacja prawa do której doprowadzono przez ostatnie lata daje powyższym niemal całkowitą bezkarność.
Żałosnym jest to że, do liberalizacji naszego prawa dążą szczególnie ci, którzy przez ostatnie 50 lat kontrolowali nasze społeczeństwo we wszystkich jego poczynaniach (oczywiście prócz siebie samych).
Dziś żądają pełnej liberalizacji gospodarczej i politycznej, bo zaczyna im się patrzeć na ręce – a tego owi powyżsi zdecydowanie sobie nie życzą.
Tu jest więc właśnie rola min. Ziobro aby dalej nie tolerować tego łajdackiego procederu – i to popieram!.
Stosowanie starej zbójeckiej „zasady”:
„Co jest Twoje to jest moje – a co moje, tego nie rusz”, zawsze uważałem za kpinę i uważam do dziś, zaś owo powyższe kojarzy mi się właśnie za naszą współczesną liberalizacją – za którą z góry „pięknie” dziękuję.
Salve!.
Dla mnie polityka PO jest śmieszna. Ośmieszają się sami wyśmiewając innych polityków, mówiąc, że rząd nic nie zrobił, a zrobił jeszcze więcej niż poprzedni w tym samym czasie. Już nie mogę patrzeć na Tuska i Rokitę, kiedyś uważałem ich za rozsądnych i mąrych polityków, teraz nie mogę na nich patrzeć.
„Otóż w pierwszej połowie zeszłego roku wyborcy z Łodzi postanowili odwołać z funkcji posła RP – czyli, jednego ze swoich wybranych.
Ów wybrany dopuszczał się tam wyjątkowo bezczelnych malwersacji i przekrętów które zresztą udowodniono mu przed sądem.
Wiadomym jest że, aby odwołać posła ze stanowiska trzeba co najmniej 100.000 podpisów uprawnionych do głosowania.
Ludzie w Łodzi zebrali aż 150.000 podpisów – tak więc odwołanie posła winno być w tym przypadku jedynie kwestią formalną.
Tymczasem tenże poseł spokojnie dotrwał do końca swojej kadencji i nawet włos mu z głowy nie spadł i to tylko dzięki jego kolesiom piastujących intratne stanowiska w tym regionie”.
Zdaje mi się, że w obecnym stanie prawnym posła nie można odwołać. Wprowadzenie odwoływalności posła jest postulatem PO związanym z wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych.
Jeśli, Bruno, znasz przepisy pozwalające na odwołanie posła już teraz, to proszę o informację.
Polityka PO polega niestety na takich założeniach:
im więcej PiS popełnia błędów tym lepiej dla nas. Oczywiście my jako PO będziemy się starac aby PiS jak najwięcej popełnił tych błędów.
Dobro kraju to sprawa drugorzędna.
Jak można poważnie postrzegac taką partię?
Mnie martwią również ostatnie "poczynania" PO względem nie tylko PiS-u, ale właściwie całego kraju.
Otóż jak wiadomo PO nie poprze samorozwiązania się naszego parlamentu, a tym samym ponownych wyborów.
Jest to moim zdaniem ewidentna próba zdestabilizowania polityki i gospodarki Polski z jednoczesnym wyeliminowaniem Pis-u nie tylko jako partii rządzącej, ale i partii jako takiej.
W tym miejscu PO wydaje się być partią całkowicie nieodpowiedzialną i pozbawioną jakichkolwiek skrupułów nie tylko dla rządu, ale przede wszystkim w stosunku do polskich obywateli.
Dziwi mnie natomiast strach PO przed nowymi wyborami, przecież podobno prowadzą w sondażach…więc o co chodzi?.
Czyżby nie mieli żadnego programu na uczciwe rządzenie tym krajem?.
Inna sprawa jest z LPR-em – ta partia wg najnowszych sondaży do parlamentu by nie weszła…no ale PO ,bije podobno wszystkich na łeb.
Tak więc chciałoby się powiedzieć:
„Panowie z PO – dalejże do urn wyborczych, tam czeka na Was władza, stołki, pieniądze…no i zwykli ludzie ( niestety), którzy mogą wreszcie nie wytrzymać tego żałosnego cyrku…a może to właśnie strach przed tymi ostatnimi? – w końcu zawsze lepiej przeszkadzać za pleców, niż rządzić na własną odpowiedzialność.
W pełni zgadzam się z tym co napisał Marcyś. Fakt ten to nie tylko czcza riposta przeciwników PO, gdyż weźmy przykład mojego rodzinnego miasta Krakowa. Do drugiej tury przeszedł Majchrowski (SLD) i Terlecki(PIS), a kandydat PO Szczypiński odpadł. I powstało pytanie kogo poprze PO w II turze. Otóż władze tej partii oficjalnie nie poparły nikogo bo Majchrowski jest z SLD (chociaż często im do nich blisko), a Terlecki z PIS-u (najgorszego wroga). Ale proszę, co się stało- Rokita, jeden z największych bojowników o zniszczenie PiS-u poparł Terleckiego!!
Jakaż wrzawa powstała w kierownictwie PO gdy Jan Maria wystąpił w spocie Terleckiego. Jednak nikt z Platformy nie zadał sobie pytania dlaczego Rokita to zrobił.
Może dlatego, że to jego stary znajomy, a może dlatego, że nie jest z lewicy?
POzdrawiam
@Hubert: nie jest do końca tak jak myślisz. W przeciwieństwie do PiS-u, Platforma nie kieruje sie szyldem politycznym, tylko programem. Program Terleckiego jest niedorzeczny (np. targ płodów rolnych na Małym Rynku). Wiem, że Majchrowski zrobił dla miasta niewiele, ale jednak jego program jest bardziej ukierunkowany na to, że PO wygrało w wyborach do Rady Miasta. A jeśli chodzi o przeszłość kandydatów (ulubiony oręż PiS-u), to zdecydowanie gorzej wypada prof. z IPN-u - kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Majchrowski ani nie był szefem krakowskich hipisów (ps. "Pies"), ani go nie wyrzucili ze studiów, ani nie zostawił żony z trójką dzieci samych sobie.
Na zarządzie regionu PO Jan dwojga imion Rokita powiedział, że nie ważne jaka będzie uchwała zarządu, to on i tak nakręci spot z Terleckim - jego argumentem było: trzeba go poprzeć, bo inaczej cały elektorat Platformy zagłosuje na Majchrowskiego. No sorry, ale (jak to napisał Szczypiński na swoim blogu o pośle Zawiszy "Wszyscy jadą pod prąd") nie można "nakazywać" swojemu elektoratowi, żeby głosował na kandydata, na którego nie chce głosować. Gdy zostało to Rokicie wytknięte, ten wyszedł z sali. Po krótkiej przerwie zarząd PO uchwalił, że PO w Krakowie nikogo nie popiera i zabrania swoim członkom angażowania się w kampanie polityczne kandydatów.
Następnego Rokita zwołał konferencję prasową razem z Gołasiem, Gowinem (b. członkiem PiS-u, obecnie nie związanym z żadnym ugrupowaniem) i Stanisławą Okularczyk (też ex-członek PiS), na której zapowiedział, że je popiera Terleckiego. No ok, niech sobie popiera, ale następnego dnia, w "Faktach" wyraźnie mówi: "Krakowska Platforma popiera kandydaturę pana Ryszarda Terleckiego", co - jak powiedział Szczypiński - "odbiera mu prawo wypowiadania się w imieniu struktur tej partii" (działanie na szkodę PO i jednoczesne przeciwstawianie się jednomyślnej uchwale zarządu). Jan Maria nic sobie z tego nie robi i następnego dnia w telewizji można zobaczyć spoty Terleckiego z Rokitą w roli głównej - oczywiście w tle nigdzie nie ma logo PiS, wszędzie widać Platformę.
PS. Należy zauważyć, że Rokicie bardziej zależy na zwycięstwie kandydata PiS w drugiej turze wyborów, niż na zwycięstwie kandydata jego partii, któremu w kampanii wyborczej w ogóle nie pomagał.
Przepraszam, ze tak od razu pojadę z grubej rury, ale Twoja wypowiedź zupełnie nie trzyma się kupy. Przytaczasz jakieś dziwne niewiadomego pochodzenia fakty, obciążające Terleckiego a nie zadałeś sobie trudu aby dowiedzieć się czegoś o Majchrowskim. Ja powiem tylko tyle, że jest to zły człowiek (pozwolę sobie nie przytaczać faktów z jego życia i epitetów jakie cisną mi się na usta ze względu na szacunek do tego forum).
W ogóle trudno mi ustosunkowywać się do tego co napisałeś bo jest to cokolwiek chaotyczne i nie widzę w tym sensu.
P.S.
W załączeniu krótki filmik ilustrujący tylko kulturę osobistą prof. Majchrowskiego.
http://www.youtube.com/wa...related&search=
Pozdrawiem
Hubert,
W załączeniu krótki filmik ilustrujący tylko kulturę osobistą prof. Majchrowskiego.
Obejrzałem, a właściwie przesłuchałem sobie ten filmik i mogę powiedzieć tylko tyle - "typowy język i zachowanie towarzysza szmaciaka".
Mnie natomiast nurtuje pytanie:
- co tacy ludzie robią jeszcze na naszej arenie politycznej?...toż to swego rodzaju chodzący wstyd i hańba naszego kraju - tyle że ktoś taki jak powyższy pan i jemu podobni niczego złego w swoim zachowaniu nie widzą.
Zastanawiałem się kiedyś nad tym:
- jak to się dzieje że ludzie spod znaku PZPR, odpowiadający na gospodarczy, polityczny, moralny....upadek Polski nie tylko mocno trzymają się na swoich stołkach, ale również trafiają do pewnych grup naszych obywateli z naszą najmłodszą młodzieżą jakby na czele?.
Jednak jak widać tu i ówdzie owa "gruba kreska" zrobiła i nadal robi swoje.
Program PO pominę tu umownym milczeniem, gdyż moje sympatie do PiS-u są na tym forum raczej dość ogólnie znane.
Na koniec dodam jeszcze to iż, wg mnie ów "dialog" pomiędzy tymi "panami" z w/w filmiku należy chyba ocenić na jakieś 2,5 do 3 promila alkoholu we krwi, co wg mnie dobitnie świadczy o tym że, wątroby byłych towarzyszy z PZPR są do dziś tak mocne jak niegdysiejsza potęga ZSRR.
Tak więc 10 punktów za końskie zdrowie...no i to chyba wszystko.
Pozdrawiam.
jak to się dzieje że ludzie spod znaku PZPR, odpowiadający na gospodarczy, polityczny, moralny....upadek Polski nie tylko mocno trzymają się na swoich stołkach, ale również trafiają do pewnych grup naszych obywateli z naszą najmłodszą młodzieżą jakby na czele?
Według mnie cała transformacja roku 89 to była jedna wielka farsa. Ludzie, którzy rządzili obstawili wszystkie stanowiska tyle że pod innym płaszczykiem, a jak ktoś chciał coś zrobić (patrz Olszewski) to zafundowali nam nocna zmianę z panem Wałęsą(=tw Bolek) na czele i nie wspomnę, ze pan Tusk też miał w tym swój udział (polecam film Kurskiego "Nocna zmiana"). I teraz gdy środowiska postkomunistyczne mają tak ogromną władzę, szczególnie w mediach to tacy młodzi ludzie, jeszcze nie do końca rozumiejący sytuację szybko i łatwo się na to łapią.
Pozdrawiam[/quote]