ďťż

wika

Każdy ma jakieś, jedni mają scisłą dziesiątkę, inni w życiu nie mogliby wybrać jedynie dziesięciu tytułów ze swojej listy ulubionych, a jeszcze inni traktują muzykę jako integralną część filmu i nie interesuje ich odseparowana od obrazu. A jak to jest z wami ?

1.Fight Club-dla wielu muzyka świetnie pasująca do obrazu ale niestrawna przy słuchaniu w odtwarzaczu. No cóż, ja nie mam nie strawności przy słuchaniu tego OSTa a wręcz przeciwnie, czas mija mi nadspodziewanie szybko i miło
2.Pulp Fiction-Tarantino zawsze miał nosa do wyboru świetnych track list do swoich filmów. Ale zdecydowanie najlepszego wyboru dokonał w przypadku tego filmu. Muzyka jest świetna, zarówno słuchana w filmie jak i z płyty.
3.Moulin Rouge-fenomenalny soundtrack. Po pierwszym seansie z tym filmem nie mogłem się uwolnić od tej muzyki. W kilka dni potem dwupłytowy albym zbiorczy należał już do mnie i w moim odtwarzaczu gościł niezliczoną ilośc razy.
4.Underground-czyli kolejne wspólne dokonanie Kusturicy z Bregovicem. Jeden nakręcił genialny film do którego drugi nagrał wspaniałą muzykę. W tej muzyce jest wszystko, tempo, nastrój, zwariowanie, romantyzm, euforia, radośc z życia i smutek. Jeden z najlepszych jakie słuchałem.
5.Blues Brothers-powiem krótko, radość słuchania
6.Chicago-świetny film, świetna choreografia i cudna muzyka. Te kawałki mają w sobie MOC, słuchane na odpowiednim sprzęcie, a jeszcze lepiej w kinie wgniatają w fotel. Szczególnie lubię piosenki wykonywane przez panią Kasię, w nich jest najwięcej dynamizmu.
7.Yellow Submarine-dawno tego OSTa nie słuchałem ponieważ mam go tylko na staej wysłużonej kasecie magnetofonowej, ale nie wątpię że jak tylko zobaczę gdzieś płytę z tego filmu postara się wejść w jej posiadanie.
8.Kill Bill 1&2-czyli kolejny świetny OST pochodzący z filmu pana T. Zdecydowanie preferuję muzykę z pierwszej części ale kawałkom pana Morricone z drugiej częsci też nie można odmówić uroku
9.Queen of the Damned-może dziwny wybór, ale uważam że muzyka była najmocniejszą stroną tego filmu, na soundtracku jest masa świetnych kawałków czołowych kapel twórzących najnowsze odmiany metalu.
10.Akira-psychodelizm z tego albumu wylewa się strumieniami. Zdecydowanie nie jest to OST który można sluchac w każdej chwili, ale jak się ma nastrój to można przy nim niesamowicie odpłynąć myślami od problemów dnia codziennego. A juz moim największym faworytem jest kawałek "Dolls", ta psychodela przywołujaca od razu sceny z filmu jest naprawdę mocna.


Vanilla Sky & Almost Famous - albumy z muzyką do dwóch filmów Camerona Crowe. Świetnie dobrane piosenki, ale nie ma co się dziwić, w końcu reżyser był redaktorem w magazynie The Rolling Stone. Facet ma gust podobny do mojego, dlatego tak chętnie wracam do jego OST

Pulp Fiction - najfajniejszy soundtrack Tarantino, "Girl, You'll Be A Woman Soon" to moja piosenka filmowa nr 1

Lost in Translation - kocham ten film i kocham tą muzyke, szczególnie dwie piosenki które otwierają i zamykają LiT: "Girls" i "Just like honey". Dzieli je dwadzieścia lat różnicy, ale stylistycznie są do siebie podobne i bardzo zgrabnie spinają całą historie.

Matrix - z przyjemnością wracam do każdej płytki zarówno z piosenkami jak i muzyką ilustrujacą tą trylogie. Mój faworyt to "Wake up" zespołu Rage Against the Machine.

Garden State - soundtrack jest najmocniejszym punktem tego filmu, doskonale dobrany zestaw.

The Virgin Suicides - drugi bardzo dobry OST pochodzący z filmu Sofii Coppoli. Uwielbiam AIR, ich utwory świetnie ilustrują ten film i jeszcze bardziej podkreślaja jego oniryczny klimat.

Forrest Gump - motyw przewodni Silverstriego jest piękny, poza tym dużo tu pieczołowicie dobranych piosenek, które reprezentują kilka dekad amerykańskiej muzyki rozrywkowej.

Donnie Darko - momentami wręcz psychodeliczna muzyka Michaela Andrewsa i hiciory z lat osiemdziesiątych. Nowa wersja "Mad World" jest zdecydowanie lepsza od tej wykonywanej przez Tears For Fears.

Kill Bill vol. 1&2 - piosenki z pierwszej części lubie sluchać ogladając film, natomiast te z vol.2 jeszcze długo będą gościć w moim odtwarzaczu

Jeszcze wspomne o Johnie Williamsie. Stworzył fenomenalne soundtracki do "Star Wars", poza tym uwielbiam jego OST z "A.I." oraz "Harrego Pottera i więźnia Azkabanu".
1. the last of the mohicans - mój ulubiony soundtrack, był nim od dawna i nawet po tym jak poznałem wiele innych nie stracił swojej pozycji, zwłaszcza że mam go już w trzech rwersjach więc raczej się nie znudzi. Szczegółnie polecam Complete Score

2-10 - resztę trudno mi ustawić w kolejności od najlepszego w dół, w każdym razi na liście moich ulubionych znajdują się:
Alien 3 Expanded Score - nie wiem czemu ale ten score przemówił do mnie dopiero gdy usłyszałem tą wersję, w każdymrazie najlepsza muzyka z Obcego.
Braveheart - obok Mohicanina druga tzw "żelazna pozycja" an mojej liście. Chyba przedstawiać nie trzeba
Clannad - Legend muzyka z najlepszego serialu jaki dany mi było oglądać, od lat uzywam jej na sesjach RPG i bardzo miło mi się kojarzy.
Wiedźmin - dowód na to że Polak czasem też potrafi, a poza tym uwielbiam sapkowskiego a dobrze się czyta jego książki przy tej muzyce
Terminator 3 - lubię na złośc tym wszystkim, którzy nie docenili tego że Beltrami był w stanie stworzyć coś nowego i zarazem dobrego. Poza tym ten soundtrack jest bardziej w moim guście niż poprzednie dwa.
Robocop 1 & 3, Poledouris pokazał na co go stać, szkoda tylko że dwójk tak odstaje...
Predator chyba nie ma się co rozpisywać..
Lord Of The Rings ...jak mogłem zapomnieć...
jest też sporo innych ale tak naprawdę to nie zapoznałem się jeszcze z dużą ilością soundtracków (mam może z 60) więc pewnie jeszcze wiele się zmieni.[/b]

1.Fight Club-dla wielu muzyka świetnie pasująca do obrazu ale niestrawna przy słuchaniu w odtwarzaczu. No cóż, ja nie mam nie strawności przy słuchaniu tego OSTa a wręcz przeciwnie, czas mija mi nadspodziewanie szybko i miło


No właśnie, jak dla mnie totalnie niestrawna przy słuchaniu w odtwarzaczu. Jakieś to takie nieskładne, chociaż w filmie sprawdza się nadwyraz dobrze.




No właśnie, jak dla mnie totalnie niestrawna przy słuchaniu w odtwarzaczu. Jakieś to takie nieskładne, chociaż w filmie sprawdza się nadwyraz dobrze.

Mnie się jej słucha bardzo dobrze, ale to dlatego ze od razu mam sceny z filmu przed oczyma
mnie też się dobrze słucha - trzeba wczuć się w klimat, chociaż piosenka zdecydowanie najlepsza z całości.
A co do soundtracków - cóż, nie jestem w stanie wybrać 10 the best, więc podam 10 składanek, które strickte filmową muzyką nie są, ale z filmów pochodzą oczywiście.
1. Garden State - naprawdę super klimat i piosenki
2. Pulp Fiction - nic dodać, nic ująć
3. Kill Bill - wszystkie 3 płyty są świetne
4. Blues Brothers - nic tylko słuchać
5. Shrek ost - coś w sobie ma
6. Vanilla Sky - j.w.
7. Dobermann - muzyka świetna, choć nie wiem czy nie jest to bardziej score, niż typowy ost
8. Matrix - bo jest świetny
9. Mortal Kombat - j.w.
10. Forrest Gump ost - klasyka muzyki i 2, w porywach 3 cd


1. Garden State - naprawdę super klimat i piosenki

O tak, prześwietny OST. Jak tylko usłyszałem jeden z kawałków z tego filmu w trailerze w połączeniu z intrygujacym obrazem. czym prędzej pognałem do kina jak tylko wszedł on do polskich kin.
no ja się z filmem zapoznałem właściwie przez przypadek i tam dopiero urzekła mnie muzyka. Chyba mogę też zdradzić, że recenzja tejże ścieżki jest już gotowa.
A ja uwielbiam muzyke z Shaolin Soccer. Ma ten swój orientalny klimaik i jest doskonała.
ja kiedys mialem kasete z muzyka z Bloodsport, ale niestety gdzies mi sie zapodziala

na szczescie udalo mi sie znalezc caly soundtrack w mp3 i wlasnie to ostatnio slycham
przypominam sobie stare dobre czasy

ja kiedys mialem kasete z muzyka z Bloodsport, ale niestety gdzies mi sie zapodziala

No co jak co ale muza z filmów z tamtych czasów jest czymś nadzwyczajnym. Chciażby z takich filmów jak "Bloodsport", "Najlepsi z najlepszych", "Rocky 4", "Terminator" i wiele wiele innych.
Tak, na tej zasadzie cenię sobie niezwykle "Gliniarza z Beverly Hills". Niby tandeta, niby kicz lat 80tych, ale jak się tego fajnie słucha. Świetny Glenn Frey, Danny Elfman, no i nieśmiertelny "Axel F" Feltermeyera.
Ja mam tylko 4 ulubione
Moulin Rouge
The Life Aquatic with Steve Zissou (czyli David Bowie po portugalsku )
Forrest Gump
Kill Bill 1 i 2

Musze też przyznać, że miła jest muzyczka na OST do Dirty Dancing 2. Latino na wakacje w sam raz
Dla mnie mistrzostwem jest Braveheart Horner'a, Lord of The Rings (cała trylogia) Shore'a i The Last Mohicans Jones'a i Edelman'a. Poprostu niesamowite ścieżki. Emocje wylewają się z każdą nutą, a ich klimat doszczętnie powala.
The Wall - tak, wiem że najpierw był album, ale jako że ja wszystko zawsze robię na odwrót to najpierw widziałem film, a dopiero późnej zdobyłem płytę, po prostu piękna opowieść zaklęta w muzyce, lektura obowiązkowa dla KAŻDEGO

Matrix - z naciskiem na część pierwszą, ulubiony kawałek "Rock Is Dead" Marylina Mansona, bardzo lubię też z "trójki" wszelkie utwory z japońskim chórem - od razu widzę ten fenomenalny początek walki Neo i Smitha w strugach deszczu

Mortal Kombat - z naciskiem na jedynkę, z dwójki lubię w sumie tylko kilka kawałków, miedzy innymi instrumentalną wersję Leave U Far Behind

Pulp Fiction - doskonały dobór piosenek plus dialogi (co me on, hunny bunny z początku, albo rozmowa pomiędzy Travoltą a Jacksonem o narkotykach i burgerach "Bigmac is a Bigmac but they call it LA Bigmac "

Braveheart - z naciskiem na motyw przewodni i kawałek Freedom

Moulin Rouge - za rewelacyjne wersje znanych kawałków, jak Like a Virgin albo piękne przearanżowane Show Must Go On Queen, szczególnie ten moment, kiedy Zidler i Satine śpiewają "I`ll top the bill, I`ll overkill, I`ll have to find the will to carry on with the show" jak w jakiejś dramatycznej operze z ostrymi pociągnięciami smyczka

Terminator 2 Judgment Day za You Could Be Mine Guns`n`Roses

Nieśmiertelny - soundtrack to raczej zwykły album niezwykłej kapeli Queen i choć w porównaniu do innych dokonań grupy jest jednym z najgorzych (dla mnie) to w zestawieniu z innymi piosenkami tego okresu (1986) jest bardzo dobry

Byłoby jeszcze tego sporo, ale to forum filmowe, a nie muzyczne
strasznie ciezko dokonac rozsadnego wyboru...ale:

Dawno temu w Ameryce - genialny film, genialna muzyka.
Misja - piekno, natchnienie, iskra geniuszu.
Robin Hood: książę złodziei - pierwsza nabyta przeze mnie sciezka dzwiekowa, do ktorej nadal mam taki sam sentyment.
Forrest Gump - zarowno score jak i album.
Beautiful mind - za wszystko, co mi sie z ta muzyka kojarzy.
Jesus Christ Superstar - porywajace.
Almost Famous - pyszny koktajl.
Braveheart - bo to esencja Hornera.

I jeszcze inne rzeczy, takze te, ktore cenie sobie za wybrane motywy (jak Titanic - calosc na kolana nie powala, ale "Titanic suite" jest rewelacyjne).
I tak na pewno za jakis czas odkryje, ze o czyms super waznym zapomnialam:)
Oto najlepsze soundtracki wszech czasów, wg. widzów telewizji BBC:
1. Blues Brothers
2. Pulp fiction
3. Trainspotting
4. Gorączka sobotniej nocy
5. Dirty Dancing
6. Zabijanie na śniadanie
7. Kill Bill
8. Genialny klan
9. Między słowami
10. Podziemny krąg

Ze swojej strony powiem, że szczególnie uwielbiam ścieżki dźwiękowe, z tych filmów:
1. Gwiezdne Wojny
2. Kill Bill
3. Królowa Potępionych
4. Władca Pierścieni
5. Indiana Jones
6. Matrix
7. Powrót do Przeszłości
8. Wywiad z Wampirem
9. Piąty element (Techno Opera)
10. Leon Zawodowiec
Moje ulubione soudtracki to:

Matrix Reloded- świetna energiczna muzyka, dużo znanych gwiazd jak Rage Aganist the Machine.

Dracula 2000- dużo dobrej rockowej muzyki (Marilyn Manson, Godsmack)

Resident Evil- ciekawe kawałki, zwłaszcza Marilyna Mansona

Star Wars- absolutna klasyka
Dla mnie niepowtarzalnym przeżyciem są soundtracki Johna Newtona Howarda do filmów M. Night Shymalana. Najdziwniejsze jest to, że krytycy i słuchacze na ogół jednogłośnie orzekają że ścieżki te, idealnie pasujące do filmu i jego atmosfery, stają się nieznośnie nudne, gdy słucha się ich "na sucho", czyli "bez obrazu". Ale ja mam inne zdanie.

Szósty Zmysł - ciarki przechodzą po plecach. Polecam do słuchania w nocy, najlepiej z jakimś dobrym horrorem w ręce. Czytałem "TO" Kinga i jakoś po pierwszych dwóch rozdziałach przestałem się bać, nie było czego. Koło 1000 strony włączyłem discmana z "6th sense" i po prostu... wrażenie niesamowite. Muzyka jest niby cicha, niby wątła... ale tak klimatyczna, że się tego nie da wyrazić słowami . A już "Malcolm is dead", ostatni kawałek na płycie, to geniusz, muzyka nie tylko budująca klimat osaczenia, ale i wzruszająca.

Znaki - "Film" dał 2 gwiazdki... A ja daję 5. Podobnie jak przy "Szóstym zmyśle" słuchacz po prostu w pewnym momencie zaczyna się bać... a przynajmniej ja się bałem. Świetne "Brazilian Video" i "Throwing a Stone", nie trzeba znać filmu, aby się nimi zachwycić. Cała kompozycja osiąga apogeum w "Hand of Fate - Part I", najżywszym kawałku płyty, a wzruszającym (na prawdę) epilogiem jest "Hand of Fate - Part II". Nic tylko słuchać.

Osada - nominacja do Oscara. I kompozycja znacznie przewyższająca "Finding Neverland" Kaczmarka. Nie żeby "FN" było słabe, nie, to wspaniała muzyka, ale soundtrack do "Osady" to już najwyższa klasa, Jezu, te smyczki . Kupiłem oryginał .
Braveheart i Conan: The Barbarian.
Nie wierzę, ze nikt nie wymienił ścieżki dźwiękowej z Blade Runnera ! Vangelis to absolutny geniusz, a sama muzyka z filmu wprowadza nas w ten niesamowity klimat.
Kolejną genialną ścieżką może popisać sie Ojciec chrzestny, w której też przejawia sie niesamowity klimat.
ciekawa muzyka z fanfilmu IMPS do ściągnięcia
U mnie to wygląda tak:

1. KiLL BiLL 1 & 2
2. Fight Club
3. Blus Brothers
4. 13 dzielnica
5. Queen of the damned
6. Lord of the Rings all
7. Interview with the Vampire
8. Matrix all
9. Dead poets society
10. cała reszta wspaniałych ST...
Moja lista:
Lost in Translation - Cudo, zarowno film jak i przede wszystkim muzyka. 3/4 z utworow na plycie moge sluchac w kazdej chwili.
Trainspotting - Underworld, Iggy Pop, Lou Reed - to mowi wszystko.
Scarface - Słodki kicz lat 80' , moze ta muza to tandeta, ale ja bardziej slucham tego z sentymentu do filmu.
Football Factory - Esencja brytyjskiej muzyki.
Fallen Angels - Kilka utworow naprawde mnie wzielo...
Pulp Fiction - Bez komentarza, mysle, ze jest on zbedny
Requiem For a Dream - Co prawda muza instrumentalna, ale mozna jej sluchac nawet bez filmu.
pzdr.
nie bede oryginalny...

PULP FICTION przede wszytskim... hehe mam soundtracka kupionego na ukrainie
Egzorcysta i wspaniała muzyka mike'a oldfielda...
Requiem dla snu... bez tej muzyki film by stracił na wartosci wg mnie... a własnie ktos wie jak sie utwory nazywaja??
Absolwent... Simon & Garfunkel "hello darkness my old friend..."
Kicnij tutaj: http://www.film.org.pl/so...je/requiem.html

Muszę przyznać, że ostatio zawładnęło mną kilka soundtracków.:)

Return of the Living Dead - świetna punkowo-rockowa muzyka! Aż dziw, że zespoły ją wykonujące nie stały się gwiazdami. Dzięki temu soundtrackowi zainteresowałem się The Cramps (ich utwór z płyty - Surfin' Dead - jest genialny!). Szkoda tylko, że brak Trioxin Theme - utworu z początku filmu. Nigdy nie został wydany na żadnej płycie i można tylko znaleźć go wyrippowanego z filmu.

Full Metal Jacket - obłędne Paint in black Stonesów, cudownie głupawe Surfin' Bird Trashmenów i bardzo dobre pozostałe piosenki. Co ciekawe - lepiej się tego słucha z płyty niż na filmie. Takie utworu jakoś nie wpisują się w surowy klimat filmu Kubricka.

Rocky Horror Picture Show - tu powiem tylko jedno: głos Tima Curry'ego RZĄDZI.
z nowszych krótko:

- Good night and good luck - jak ktoś lubi jazz, to prawdziwa perełka
- The Hire - z tej serii BMW - świetna, nieskrępowana muzyka akcji
- Lord of War - cudna płyta, bardzo liryczna
Cóż, przez lata trochę uzbierało się tych sountracków na półeczce. Ciężko jest wybrać tylko kilka dobrych ścieżek, ale spróbuję - oto perełki szczególnie wartościowe dla mnie:

Basil Poledouris - Conan the Barbarian
Basil Poledouris - Farewell to the King
Thomas Newman - Little Women
Thomas Newman - Angels in America
Thomas Newman - The Shawshank Redemption
Rachel Portman - Chocolat
Rachel Portman - Only You
Nino Rota - The Godfather
Michael Nyman - The Piano
Michael Kamen - The Iron Giant
John Williams - Jaws
John Williams - Hook
John Williams - Raiders of the Lost Ark
John Morris - The Elephant Man
James Newton Howard - Restoration
James Newton Howard - Waterworld
James Horner - Glory
James Horner - Krull
J. Powell & H. Gregson-Williams - Chicken Run
Hans Zimmer - The Lion King (expanded edition)
Hans Zimmer - Beyond Rangoon
Danny Elfman - The Nightmare Before Christmas
Danny Elfman - Edward Scissorhands
Danny Elfman - Batman

Jest tu i dramat, i przygoda, a także humor. Cała paleta emocji i to najwyższej jakości, opleciona niezapomnianymi motywami. Gorąco polecam każdy score z osobna!
siedzę sobie i słucham ścieżki z Departed i jestem w szoku. Pomijając LOTR, to tak zjadliwego poza filmem Shore'a dawno nie słyszałem. Coś pieknego. Obok Dahlii jak dotąd najpiękniejsza ścieżka roku.

siedzę sobie i słucham ścieżki z Departed i jestem w szoku. Pomijając LOTR, to tak zjadliwego poza filmem Shore'a dawno nie słyszałem. Coś pieknego. Obok Dahlii jak dotąd najpiękniejsza ścieżka roku. :D A masz może album z piosenkami z filmu? Co prawda znam rozkład soundtracku, ale niektóre piosenki zostały specjalnie zaaranżowane na potrzeby filmu. To jak, Mefju? :)
póki co nie mam, ale jeszcze przed wyjazdem zamierzam się weń zaopatrzyć
1. the last of the mohicans - mój ulubiony soundtrack, był nim od dawna i nawet po tym jak poznałem wiele innych nie stracił swojej pozycji, zwłaszcza że mam go już w trzech rwersjach więc raczej się nie znudzi. Szczegółnie polecam Complete Score

Uważam ten soundtrack za najgenialniejszy za wszystkich jakie znam.
Zaraz za nim dokonania Vangelisa w Misji i Blade Runnerze.
Alan Silvestri - Predator. to jest dopiero ost moj ulubiony. bardzo klimatyczny i pelen wspanialych patentow ktorych nie uda mi sie tu przytoczyc.

hans zimmer tez ma dobre osty. prawie zawsze jak robi muze do jakiegos filmu zrobi taki kawalek ktory bedzie od razu kojarzony z filmem.

nienawidze za to osta do LOTRA. w kolko jedno i to samo ;/

dobry jest jeszcze do filmu silent night deadly night i sasquatch hunters ale zdobyc nie umiem ;(
Witam
CZy ktoś zna tytuł utworu który odgrywany jest na początku filmu TRANSPORTER2? albo ma ten utwór ? proszę o pomoc!!
to chyba utwór użyty w zwiastunie SinCity, "The Cells" Servant
dzięki wielkie to dokładnie to
Dla mnie mistrzostwem jest to co John Zorn zrobił dla filmu "Funny games". Utwór Hellasier wgniata w fotel i wywala z kapci.
Chodzi mi po głowie takie jedno hipotetyczne i trochę makabryczne pytanie. Co by było gdyby tak w połowie kręcenia "Ataku klonów" zmarł John Williams? Kim Lucas by Go zastąpił? Don Davis jak w przypadku JP III albo Patrick Doyle jak w przypadku Pottera? Może poskładał by utwory z innych części i zrobił soundtrack do klonów i sithów?
gdybanie zostawmy paniom z mięsnego
Williams taaaak wiele nowości dodaje do ogranych ścieżek dźwiękowych, że naprawdę trudno byłoby wybrać zastępcę.
Miałem dziś przyjemność przesłuchać muzykę ze Szklanej pułapki 4.0 Muszę powiedzieć, że obawy czy Beltrami godnie zastąpi Kamena okazały się przedwczesne. Soundtrack jest bardzo klimatycznie zbliżony do poprzednich części. MOże i Terminator mu nie wyszedł bo nie odnalazł klimatu poprzednich części ale Die Hard (przynajmniej moim zdaniem) mu wyszło.
Ech tam, średniawka mocna, choć jak na Beltramiego to szczyt.
Dla mnie zdecydowany numer 1 wśród soundtracków, to Blade Runner, na czele z Blush response i
Love Theme autorstwa Vangelisa. To po prostu arcydzieło mistrzowsko wkomponowane w film. I co bardzo rzadko spotykane - muzyka w filmie wysuwa się na pierwszy plan, a nie jest tylko tłem, jak to ma miejsce w wielu produkcjach.

Drugi znakomity soundtrack również autorstwa Vangelisa to muzyka z 1492 - Conquest of paradise. Z jednym z chyba najbardziej rozpoznawalnych filmowych motywów przewodnich, czyli tytułowym Conquest of paradise. Ale cała płyta jest świetna i tworzy spójną całość.

Kolejny soundtrack, o którym nikt nie wspomniał, to ten z filmu Frida. Z muzyką Elliota Goldenthala oraz wokalem kilku meksykańskich artystów. Bardzo dobry score Goldenthala (choć utwory są zbyt krótkie i nie tworzą jakiejś spójności), ale przede wszystkim znakomite pieśni ludowe lub na takie stylizowane (niektóre napisał Goldenthal, niektóre wziął z meksykańskiej kultury). Na czele z Alcoba Azul w wykonaniu Lili Downs oraz Burn it Blue w wykonaniu Lili Downs i Caetano Veloso.

No i wreszcie muzyka Hansa Zimmera i Lisy Gerrard do filmu Gladiator. Czyli przede wszystkim świetne The Battle, To Zucchabar oraz nastrojowyNow we are free z wokalem Lisy Gerrard.

Co do soundtracków typowo śpierwanych i piosenek filmowych, to aż nie chce mi się pisać. Zbyt wielki ból głowy z przypominaniem sobie tego
Do listy swoich ulubionych soundtracków musze dodać dwa, a są to dwa soundtracki z filmów Michaela Baya czyli "The Rock" i "Transformers" (score oczywiście ) mimo, że to niby muzyka jakiej w różnych filmach wiele te jakoś mi szczególnie przypadły do gustu.
Ostatnio wzięłam się za Gwiezdny Pył i jestem zachwycona. Piękna, baśniowa oprawa. Polecam naprawdę każdemu.
A jeśli chodzi o moje ukochane soundtracki, to wymieniłabym Dziewczynę z Perłą, Dracule, Królestwo Niebieskie i Leona Zawodowca : )
A ja ostatnio po dłuższym czasie wróciłam do muzyki z "Pana i władcy: na krańcu świata" - i dalej mi się podoba, fantastyczne bębny, trochę muzyki irlandzkiej i klasyka - ładne połączenie.
Podczas seansu "3.10 do Yumy" bardzo mi wpadła w ucho muzyka, toteż postanowiłem się z nią zapoznać w oderwaniu od filmu. I rzeczywiście, bardzo fajna ścieżka, z gatunku, który lubię chyba najbardziej: zderzającego tradycję (tu: typowe westernowe brzmienia) z nowoczesnością. Naprawdę apetyczny mjuzik.
Ja mam nawroty fascynacji muzyką z "The Fountain". Uzależnia jak zawsze. No i tradycyjnie ciężko ją wyłączyć - od pierwszych dźwięków "The Last Man" łapie za uszy i nie puszcza.

Uzależnia jak zawsze. No i tradycyjnie ciężko ją wyłączyć
Bo ja myślę, że tam są jakieś podprogowe przekazy... ;)
Wcale bym sie nie zdziwił. "Kup DVD, kup DVD, kup DVD". Tylko po kiego grzyba mi drugie?

Hipnotyczna jest ta muzyka i tyle.

Wcale bym sie nie zdziwił. "Kup DVD, kup DVD, kup DVD".
A ja na to: "Zmieńcie okładkę, zmieńcie okładkę, zmieńcie okładkę" ;)
A to inna sprawa. Z taką okładką mogliby od razu zmienić tytuł na "Fontannę nadziei" albo cuś.

I żeby nie odchodzić całkiem od tematyki muzycznej: to już obrazek z soundtracku byłby lepszy.
Ja jestem zachwycony muzyką Jerry'ego Goldsmitha do pierwszego filmowego Star Treka. Główny motyw muzyczny bije to co dokonał Williams z Wojnami, wpada w ucho, przelatuje przez ślimaka i okręca się wokół mózgu by totalnie zniszczyć kolejny dzień na beznadziejnym przyśpiewywaniu sobie tego utworu . Inne utwory na płycie równie piękne...da się wyczuć na tym przestrzeń kosmiczną...coś niesamowitego :]

http://www.youtube.com/watch?v=qD1_ENMynpI - tu macie trailer wraz z gł. motywem

http://startrek.pl/episod...p=Opis&epid=632 - a tu jak zjedziecie na dół macie resztę tej wspaniałej ścieżki dźwiękowej :]

Magia...
właśnie jestem po przesłuchaniu ścieżki z Manhuntera. dawno nie słuchałam tak cudownego soundtracku!
http://esensja.pl/film/pu...6abba09ab54c3cd

Pewnie zaraz pojawia sie glosy, ze w tekscie brakuje takich a takich soundtrackow, niemniej polecam sie zapoznac, bo czyta sie niezle. I tak sobie mysle: a moze jednym z kolejnych kmf-owych plebiscytow w rodzaju 50 najlepszych rezyserow, byloby wlasnie zestawienie najulubienszych w klubie partytur lub ulubionych kompozytorow?
dobra - najpierw trzeba nakłonić ekipę, co by zakończyć ostatni plebiscyt
WALL-E - po pierwszym przesłuchaniu to tylko Newman w bardzo dobrej formie. Wszystko jest BARDZO Newmanowe, co znaczy mniej więcej tyle, że gdzieś to już słyszeliśmy (głównie "Lemony Snicket's..." i "Finding Nemo"). Jedyne utwory jakie zwracają na siebie uwagę to oczywiście przesympatyczny "Wall-e" i także sympatyczny ale i nie pozbawiony dozy niepokoju "72 degrees and sunny". Dopiero po drugim, trzecim i entym przesłuchaniu płyta nabiera skrzydeł. Zdecydowanie najlepszy OST jaki miałem przyjemność gościć w mych uszach w tym roku. Newman pozostaje Newmanem, robi jak zwykle swoje, ale efekt jest piorunujący - szczególnie końcówka "Eve Retrieve" i "Hyperjump". Tego to się słucha.

The Dark Knight - tu niestety małe rozczarowanie, ale dotyczy ono OST'a jako całości. Słucha się go "mimochodem", jako całość nie angażuje słuchacza, dość często czerpiąc z dokonań "Batman: Begins" (choć i tak nie tak często jak się spodziewałem). Jako plus można zaliczyć znakomity początek OST'a, czyli dwie pierwsze ścieżki - "Why so serious" i "I'm not a hero". Szczególnie ta pierwsza ocieka wręcz tętniącym mrokiem jaki niegdyś gościł w "Black Hawk Down" (kawałek "Tribal War" jest miejscami wyraźnie słyszalny), ale także w "Heat" (przy dużej dozie wyrozumiałości można to porównać do zrywającego gacie kawałka "Force Marker"). "I'm not a hero" to głównie wariacja posklejana z wszystkich motywów jakie słyszeliśmy w "Begins", ale bardzo przyjemne dla ucha (może znowu naciągam, ale gdzieśtam usłyszałem podobieństwa do starego motywu Elfmana. Może byłem pijany ) - ostatnie 30 sekund utworu szczególnie zwraca uwagę, bo jest to ta część ścieżki "Begins", która niestety nie znalazła miejsca na pierwszym soudtracku (Batman zbiera graty w jaskini i wyrusza na miasto ). Reszta OSTa dla mnie jest bardzo mdła i jednostajna. Owszem, wszechobecny mrok daje się we znaki, ale 12 następnych ścieżek to zdecydowanie za dużo. Tym bardziej, że nie ma nowego motywu przewodniego kolejnej części na którym możnaby zawiesić ucho.

WALL-E (...)Tego to się słucha.

zgadzam się - wyśmienita ścieżka, pełna smaczków i detali, aczkolwiek odrobinę za długa i męcząca


The Dark Knight - "Why so serious" i "I'm not a hero".

ja o wiele bardziej preferuję "Like A Dog Chasing Cars" i "Watch The World Burn"


przy dużej dozie wyrozumiałości można to porównać do zrywającego gacie kawałka "Force Marker"


gdzieśtam usłyszałem podobieństwa do starego motywu Elfmana. Może byłem pijany

chyba jednak byłeś
Jak Serenity ma niestety średni soundtrack (serial miał bez porównania lepszą), tak ten kawałek jest po prostu magiczny -> http://uk.youtube.com/watch?v=sCjM8M4L4PI
Wszyscy ciekawi ścieżki dźwiękowej do "The Wrestler" czyli nowego filmu Aronofsky'ego (jakkolwiek to się odmienia), zaproszeni są do odwiedzenia MySpace takiego jednego początkującego kompozytora, który omawianą ścieżką się zajął:

http://www.myspace.com/mansellclint

W sumie to się zakochałem.
Początkującego?
Ironizowałem :)
Odkopując;
Przypomniałem sobie niedawno serial "Arjuna" na tubie(aż mi się łezka w oku zakręciła). Postanowiłem pochwalić soundtrack. Żeby post nie świecił linkami, po prostu powiem: odsłuchajcie : Clone Aqua Bike Early Bird
Diving
Resonance of the Earth Mameshiba 1 Mameshiba 2
Sanctuary
łzy wyciskające Didn't it rain i na koniec last but not least- Time to die
Time to Die rządzi. Co ciekawe znalazłem w tym OST jeden fragment bliźniaczo podobny do jednego motywu z matrixa

Orientujesz się, który to? Będę musiał sprawdzić

edit: świeżo odkryte fragmenty soundtracku A. EM
Mawaru Spoke
Gold Fish
Butter Sea
Quiet Life One
Veggie
Asura jittaika
Girl with power
Teresa
Enka
Bells for her
wspomniany przez Cravena "Feel the circle"
Kakusei
Clone yogensha 2nd Life Diamond Omega Blue Toki no Shizuku
Earobi Mameshiba 3+ wersja instrumentalna
Before Breakfast
"Feel The Circle" - po 35 sekundzie
Matrix - scena tuż przed wyjściem przez okno (w biurowcu) ok. 15tej minuty filmu.

Takie niepokojące smyczki. niby nie to samo, ale imo bardzo podobne.
Faktycznie...człowiek całe życie się uczy, a głupi umiera....

Faktycznie...człowiek całe życie się uczy, a głupi umiera....

Fakt że skojarzyłem te dwa motywy trochę mnie przeraża
lista najlepszych soundtracków - pragnę tylko zwrócić uwagę na słowo soundtracki, zanim zapoznacie się z tą listą i zaczniecie złorzeczyć


Clannad "Legend", czyli muzyka do serialu "Robin Hood":

The Hooded Man

Darkmere

Battles
Dobra rzecz, szczególnie jak puścimy w winampie i gramy w jakiegoś RPGa - przy World of Warcraft sprawdza się znakomicie
Czy mógłby ktoś polecić soundtrack z filmu, składający się głównie z ambientowych / elektronicznych brzmień? Coś w stylu soundtracków Carpentera.
http://www.lastfm.pl/music/Ulver/Svidd+Neger
Z takich oczywistości to Vangelis, choć przypuszczam, że znasz większość, ale może chociaż tego nie. Bardzo ładne.
Ulver to jednak nie to - chodzi mi o czysto elektroniczne dźwięki, bez gitary czy perkusji. Vangelis zaś jest jak na mój gust trochę zbyt... tandetny. Dzwoneczki, piknięcia, bzyknięcia... Szukam czegoś mocniejszego, bardziej ponurego, ale jednocześnie nieprzytłaczającego. Na wzór np. tego:


musisz szukać w latach 80, dude
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •