ďťż

wika

Wedle życzenia
A oto mój pies - Busterek



a oto Atrey w pozie zrelaksowanej:)


Ech... temat miał wydzielić Tyler z "setnego postu", a nie ktoś miał zakładać nowy...

Ale pieski świetlandzkie. Tylko koniecznie trzeba zrobić porządek z tymi tematami, aby nie zginęła ta galeria.
swiat sie nie zawali, dedykacje w setnym poscie zostana, a tu powstanie nowa baza. znam gorsze rzeczy, np. egzamin jutro;)

ewentualnie admin moze wydzielic i scalic



swiat sie nie zawali, dedykacje w setnym poscie zostana, a tu powstanie nowa baza. znam gorsze rzeczy, np. egzamin jutro;)
Masz rację. W takim razie przygotuję galerię mojego Fotona, żeby była też tutaj. Aaa - egzamin... współczuję i zazdroszczę zarazem.
Oto ma kochana Papuga Bez Imienia : ) :


Hmm, idac z duchem forum - i ja postanowilem wkleic tu zdjecia mojej
psiny. A jest to suka - na imie jej Nuka. Czasami sprzecznie z plcia
nazywam ją Misiem. Ponizej kilka jej zdjec w nieco dziwnych pozycjach

Potrafi wiele sztuczek, w tym filmowych - np. bardzo umiejetnie potrafi
pokazac na zawolanie zęby - ja to nazywam "zrobieniem Rzeczy" (lub
"Zrobieniem Coś") - i mam na to swiadkow



widok Nuki robiacej Rzecz to jest naprawde cos - nikt jej nie dorowna:)
To jest Cypis. Ma pięć miecięcy.


Tutaj Cypis bawi się/walczy ze swoim rodzonym bratem (prawdziwa z niego bestia )


Cóż mogę więcej powiedzieć, tak na prawde, to nigdy nie przepadałam za zwierzakami, ale Cypis odmienił moje życie i jestem teraz new man.

pozdro wszyscy miluśińscy, na Wasz poczet zapuszcze teraz "kochaj czworonogi" Majki Jeżowskiej:)

Oto ma kochana Papuga Bez Imienia : ) :

hmm...moim zdaniem do papugi idealnie pasuje Arrakin

hmm...moim zdaniem do papugi idealnie pasuje Arrakin

to już ją należy pytać Chyba jednak dobrze jej bez imienia
no tak to wyżęj to ja-ale przyzwyczajona że jestem zalogowana zawsze,więc nie zauważyłam nawet ze tym razem nie
Oto moja banda Kotow Trzech:

Nawojek:


Kicia:


Psikulec:

FOTON
Śmieszny piesek.

Śmieszny piesek.
Moja mała znajda. Nie wybierałem go, on wybrał mnie.
Ja swojego w sumie też nie. Jak go braciak przywiózł i nie zabrał tak piesek został. Tylko po kiego wała ten fiut co go sprzedawal upitolił mu ogon tak ze po dzis dzien mu tam kość (chrząstka?) wystaje...

Tylko po kiego wała ten fiut co go sprzedawal upitolił mu ogon tak ze po dzis dzien mu tam kość (chrząstka?) wystaje...
Też nienawidzę tego barbarzyńskiego zwyczaju, tak jak i przycinania uszu.

A Foton ma ok. 3 lat, z czego 2 lata jest u mnie. Przybłąkał się na działce, spał na wycieraczce, zaufał, wybrał. A strachliwy był bardzo, widocznie bity, poza tym wyraźnie widać, że walczył o przetrwanie w lesie (pewne instynkty, pewne zachowanie).

Wcześniej ok. 9 lat miałem rudego kota (nie mam fotki niestety ).
Ja swojego mam już od kiedy bał taki malutki ledwie pare miesięcy miał. Był mały że mieścił się na dłoni (łapki oczywiscie wystawały) a teraz... 60 kilo żywej, wielkiej wagi. Bydlątko.

teraz... 60 kilo żywej, wielkiej wagi.
No to galanty pieseczek. Cięższy od mojej kobity.
I we wszystkim stara sie naśladować człowieka. Siada na fotelach, krzesłach, kanapach samym tylkiem a lapy ma poza meblem i siedzi tak hehe. Albo śpi tylko na plecach, że o otiweraniu drzwi klamką nie wspomnę, oczywiście od strony w która drzwi sie "wypycha". Wszystkiego sam się nauczył.
No to i ja się pochwalę swoją kocicą.
Kora w pozycji bojowej:

czekaj, czy to nie ta Kora, co się dla Playboya rozbierała ?

czekaj, czy to nie ta Kora, co się dla Playboya rozbierała ?
A ty chcesz żebym ja do tej stolycy chłopaków podesłał ?
a podsyłaj - pójdziemy sobie na browara

a podsyłaj - pójdziemy sobie na browara
Ci którzy będą jeszcze mieli na to siły to może i pójdą

Ci którzy będą jeszcze mieli na to siły to może i pójdą

aż tak się zmęczycie podróżą ?
jeszcze jeden Atrey - jeden z moich ulubionych, Atrey - Krol Lew:)



jeszcze jeden Atrey - jeden z moich ulubionych, Atrey - Krol Lew:)

Kurcze, naprawdę wygląda jak Mufasa

Pies Blade wygląda normalnie jak Scobby-Doo a jak zobaczyłem pierwsze zdjecie z Nawojkiem Starka to przez ułamek sekundy zastanawiałem sie skąd on wytrzasnął zdjecie mojej Kory
Tequilla- najpiekniejsza kocina świata


http://photo.so-unsexy.or...024/tekla02.JPG
http://photo.so-unsexy.or...024/tekla01.JPG
Kot Krawat . Dlaczego imię takie, a nie inne? No cóż wystarczy popatrzeć na zdjęcie i wszystko wiadomo .



Kot Krawat . Dlaczego imię takie, a nie inne? No cóż wystarczy popatrzeć na zdjęcie i wszystko wiadomo .

Trochę podobny do mojej kotki, tylko mniej masywny. Ale krawatkę to ma niemal identyczną

Trochę podobny do mojej kotki, tylko mniej masywny.

Niestety pomimo 10 posiłków dziennie jakoś nie przybiera na wadze .


Niestety pomimo 10 posiłków dziennie jakoś nie przybiera na wadze .

Moja nie je tak często, ale niestety jest rozbestwiona i czegoś gorszego od Kitekata nie chce tknąć i woli już przez kilka dni głodować-opcja wypróbowana przez moją babcię jak się nią opiekowała...
Niewątpliwie jednak widać po niej odżywianie jedzeniem skłądajacym się z optymalnych dla kota składników ponieważ sierść jej lśni jak mało któremu znanemu mi kotu i ogólnie jest bardzo ładną kocica. No ale to mówi prawie każdy właściciel o swoim pupilku

Moja nie je tak często, ale niestety jest rozbestwiona i czegoś gorszego od Kitekata nie chce tknąć i woli już przez kilka dni głodować-opcja wypróbowana przez moją babcię jak się nią opiekowała...

Mój kot jest dużo bardziej mięsożerny. Kitikatem i Whiskasem raczej gardzi, lecz jeśli wie, że nic innego nie dostanie, to czasem jest w stanie to przeboleć i zadowoli się karmą. Niemniej jednak niesamowicie dziwi mnie, że strasznie mało przybiera na wadze. W zimie z trudem nosiło się go na rękach, a teraz same kości. To chyba przez to nadmierne przebywanie na polu (bo za kocicami z pewnych przyczyn się nie ugania ).
Poza tym jest niezwykle waleczny. Pies zwykle nie stanowi dla niego większego problemu i zawsze trzyma go na dystans .

To chyba przez to nadmierne przebywanie na polu
Od razu widać, że krakowskie korzenie.

Od razu widać, że krakowskie korzenie.

Nie inaczej . Ale tylko korzenie... Kraków jest już dla mnie przeszłością, niemniej jednak pewne nawyki pozostają na zawsze .
U MNIE ŻÓŁW SIE KISI
W beczce, czy w słoiku?
w półrocznej wodzie
To nie jest mój żółw ale z pewnością jakiś jego daleki krewny, który mógłby spokojnie zagrać w filmie biograficznym mu poświęconym, niestety, nie posiadam danych na temat tego co porabiał mój zółw zwany obecnie Żółw (a kiedyś Uciekinier, od momentu kiedy wyruszył na tygodniową wycieczkę krajoznawczą po czym zostal odnaleziony i przetransportowany 200 km na powrót do swojego terrarium) przed rokiem 1994. Jest bardzo małomówny i jakoś nie chce się zwierzać...



A jest to suka - na imie jej Nuka.
Nasza bokserka też wabiła się Nuka, ale zdechła w '92 ;). Zatruła się. Albo jakąś kópą, bo lubiła uciekać, albo paluszkami, którymi bardzo lubiłam ją karmić ;).

Zdjęcie swojego psa wstawię soon. Ale najpierw muszę je zrobić ;).
ja mam 1 kocura 1 kotke i 1 sukę

koty dachowce a pies jamnik dlugowłosy króliczy

koty są inteligentniejsze od psow

jak znajde zdjecie to zamieszcze
a ja mam tylko jedno zwierzatko - starszy brat
Też się pochwalę.
Od niedawna na naszym podwórku niepodzielnie rządzi Fokus, jeszcze jest mały, ale rośnie jak na drożdżach:)


Ma kapitalny asymetryczny uklad uszu

Fokus w akcji:

śliczności!:)
Dzięki
W sumie przez nasz dom przewinęło się sporo zwierza, Fokus zastąpił Simbę, którego niestey musieliśmy uśpić, raka dostał Mieliśmy również kotkę, która nie dorobiła się jakiegoś stałego imienia, ale dorobiła się za to dwóch miotów małych kotków, łącznie dziesięć sztuk Mało jest tak uciesznych widoków jak bawiące się małe kociaki, udało nam się wszystkie oddać w (mam nadzieję) dobre ręce. Była jeszcze papużka, najpierw strasznie strachliwa, ale potem zaczęła siedać na ramieniu i w ogóle strasznie sympatyczne ptaszysko się z niej zrobiło. Niestety miała manię dziobania i jedzenia wszystkiego na swej drodze, zwłaszcza błyszczących rzeczy, dostała jakiegoś zakarzenia i niestety zdechła Nie liczę okresowo pojawiających się u nas rybek:)
Też mam podobnego "potwora" tylko już znacznie starszego. Jak Ci podrośnie to dopiero będziesz się miał, z trudnością daje się to podnieść na dwóch rękach, wali klocki jak krowa, jeżeli by na Ciebie skoczył to nie ma bata żebyś się nie przewrocił - mój na szczęście nie skacze - a co gorsze jest strasznie kochane i domaga się uwagi, zwłaszcza jak w pobliżu jest nasz drugi pies
Jego poprzednik też był podobnym owczarkiem więc wielkiego szoku nie będzie z tym, że Fokus chyba wyrośnie na bardziej masywny okaz
Ja bym zamieścił zdjęcie mojego kota, ale po co ryzykować :)
Tak wygląda mój Murzyn. Nie jest to ten sam szczur - zdjęcie znalazłem w necie - ale dość podobny. Mój jest starszy i bardziej spasiony.:)


Nie wiem jak można trzymać w domu szczura.... Mam chyba jakis uraz po horrorach obejrzanych za młodu na vhs.
Nie mam żadnego zwierzaka, miałem chomika ale się okazało że jestem uczulony
Jak się kiedys dorobie domku z ogródkiem to też bym chciał takiego cielaka jak Gonzo i kozę bo kozy s a sprytne, śmieszne i ciągle cos żują
Atrey obserwuje:



a to moja ukochana, nieodżałowana Alfa, której niestety już nie ma...



Atrey obserwuje

Atrey czy Atreyu? w ogóle to podobny do mojego
tak oficjalnie i w pełni, to oczywiście Atreyu:)
ale skrócone do Atrey dla wygody darcia się po alejkach i parkach, bo cała siła idzie wtedy na "AAAA" i "EEEE";)
a to Kufel



i jego matka Chika


...zasnęła przed telewizorem
A w tle mój post

ale skrócone do Atrey dla wygody darcia się po alejkach i parkach, bo cała siła idzie wtedy na "AAAA" i "EEEE";)

Wypowiedz Deiny przywolala mi na mysl pewien skecz Mumio: http://www.youtube.com/wa...Mw&search=mumio

tak oficjalnie i w pełni, to oczywiście Atreyu:)
ale skrócone do Atrey dla wygody darcia się po alejkach i parkach, bo cała siła idzie wtedy na "AAAA" i "EEEE";)

No to teraz mała klubowa anegdota. Wybieram się poraz pierwszy do Deiny, pikawa zamierza mi wyskoczyć jak te łapy bokserów w automatach, pokonuję pierwsze schody, drugie, trzecie, idę korytarzem, drzwi się otwierają. Staję w progu i nagle jakaś czarna bestia się na mnie rzuca (nie, nie Deina ;). Dopiero wtedy widzę Deinę. Ja wiem, kim ona jest, ale ona nie wie, kim ja jestem, i w całym zamieszaniu wymieniamy kilka takich zdań:
MACIEK: Jak się waaaabi...?
DEINA: Atrey. Bardzo filmowo, co nie?
MACIEK: No...
(jakby co, to się przyznam - w tym zamieszaniu skrót Atrey za ch*ja nie chciał mi się skojarzyć z Atreju. Dziwnym zaś zbiegiem okoliczności NSH to jedna z najważniejszych książek mojego życia :P)

anegdota numer dwa:
Wracamy ze zjazdu, Deina stoi tyłem do Bucho i mnie, Atrey skacze na mnie, ja go głaszczę itd., a Bucho, który myślał, że Atrey to ratlerek, mówi:
BUCHO: On duży jest...
DEINA (cały czas tyłem): Nie przejmuj się, Atrey woli mężczyzn...

Mojego Odysa wkleję, jak koleżanka z aparatem przyjdzie.
Odys jest większy od Atreya.
I biały.
Deina nie chce mi wierzyć... Deino, uściskaj Atreya ;)


FARGO (R.I.P. )

Zdjęcie San wyślę... jak będę miał.

p.s. Ładne zdjęcie, co? Zrobił je ... mój 10-letni brat!

A w tle mój post
dokładnietakwłasnie

W ramach zagadki foto guess - po prawej stronie Kufla widać niebiski obiekt- to pokrywka- denko, to znaczy wieczko opakowania kremu nivea- które słuzy mi jako popielniczka.. no wiec zgubiłem ją widział może ktoś ??

widział może ktoś ??

Poszukaj pod biurkiem
Oto moj facet. Na imie ma Axel/Aksel







Czasem podejrzewam ze nie jest ssakiem ale gryzoniem...no ale milosc nie wybiera
heh... tylko że gryzoń to ssak
serio? hehe...no nic. Moja niewiedza nie da sie ukryc. Probowalam dowcipna byc
A oto z dawna zapowiadany mój pies Odys :)

Tu udaje, że go nikt nie kocha (w tle jedna z legendarnych budek dla szpaków):


A tu już przestał się wydurniać:


Dei - już wierzysz? ;)
ile ta piękna bestyja waży?:)

a to moja Bella:


To nowy pies? Twój, nie twój,?
I DLACZEGO ONA SIĘ TAK NA MNIE PATRZY???

Odys waży coś tak 70-75 kg, sama nie wiem dokładnie...
Niejako rodzinny, niedawno przywiozłam ją ze schroniska. Ponieważ w domu rodzinnym już nie mieszkam, kwestia własności jest problematyczna, chociaż Bella sobie mnie wybrała i cześć, nie chce zmienić zdania:)

No tak, to Atrey waży ciut poniżej 50kg.

Kora...zdechała 2 lata temu ale na zawsze pozostanie w mojej rodzinie

A aktualnnie(od ostatnich urodzin) jestem szczęśliwym posiadaczem szczura Problem w tym, że nie wiem jak długo bo zdaje się, że moj tata, ktory chyba podobnnie jak wujekhaker w młodości naoglądał się horrorów, planuje zamach na niego

Bella sobie mnie wybrała i cześć, nie chce zmienić zdania:)
Zadziwiasz mnie :). Jesteś jak sędzia Collina, dzieci i psy bardzo cię lubią :)
A Deina uwielbia dzieci :)
Najbardziej z keczupem...
pod warunkiem, że smakują jak kurczak.
Mając tak blisko do KFC Deina chodzi na place zabaw, siada na ławce i przygląda się dzieciom na huśtawkach, udając miłą panią z papierosem :)
Wszystkie smakują jak kurczak!
O przepraszam, JA smakuję jak naleśniki z powidłami
Ja mam pewnie wylęgarnie roztoczy w swoim pokoju...
Wyjaśniam, mieszkam w akademiku, a moje kojo (tapczan) jest chyba starszy ode mnie
to moj kićku.




A w tamtym roku miałem takze szczura pod łóżkiem. Mieszkałem na 7 pietrze, więc to troche dziwne. Chyba, że ten zwiarzak lubił zasuwac po schodach
Mogl sie wdrapac po scianie budynku ;] u mnie raz tak mysz sie meczyla i sie jej udalo
To chyba jakaś alpejska odmiana gryzoni.
Mam papuge i nie moge ja nauczyc siadania na reke.
Gatunek Nimfa a nazwalem ja Grizwold!!!

P.S
zdjecia nie wklejam bo wyglada tak samo jak popuga Arrakin'a
A siadanie na noge ?

IRASIAD dobry pies

zdjecia nie wklejam bo wyglada tak samo jak popuga Arrakin'a Arrakin is a girl, some say she's a woman ;)
Przed państwem Bruce the rabbit:




To mój Jelcyn. Znalazłem go przywiązanego w lesie razem z jakimś niemieckim aparatem fotograficznym obok niego. Wywołałem zdjęcia, ale nie było go na żadnym z nich. Początkowo chciałem go oddać znajomym, ale teraz nie zamieniłbym go na żadnego innego. Najdziwniejsze jest to, że to pies rasowy, dokładniej field spaniel.

Znalazłem go przywiązanego w lesie Ludzie którzy robią coś takiego... Szkoda gadać. Jeśli już chcą się pozbyć psa, tak trudno oddać go do schroniska?

Poza tym fajna psina
Oto moj WILCZUR a mianowicie Jajnik . Wabi sie Mika ma 7 lat i byla jednym z 9 malych szczeniakow Miala to byc miniaturka , ale sie okazalo inaczej , bo ta miniaturka wazy 7,5kg Dla slodyczy zrobi wszystko Umie tylko komende Mikasiad i tylko wtedy kiedy w poblizu jest jedzenie Strasznie leniwy i nieustepujacy pies , reaguje tylko na slowo CZEKOLADA i CHODZ . Listonoszy i Kominiarzy zjada w calosc . Jest to wiec pies obronny Narazie sie sprawdza wysmienicie Szczekala kiedy zlodzieje sie krecili kolo mojego domu o 3 w nocy , ale ja to olalem i tym sposobem pozbylem sie radia i szyby w samochodzie



Dla slodyczy zrobi wszystko

Taaaak...rzut oka na Twój avatar i wszystko jasne...

PB,NMSP
Rozwin swoja mysl , bo nie wiem co Ci po zwojach chodzi.
W sumie nic ciekawego, jeszcze raz przepraszam, już nie będę
dawno nie bylo zadnego zwierzaka; wiec z tej okazji moje dwie psie milosci:

z lewej Killer; z prawej Bella:)


W sumie trochę głupio mi odkopywać taki stary wątek... ale skoro akurat jest...

http://www.zespolszkol.mr....php?photo=4010

Zdjęcie ma już swoje lata, ale Gryzzli (mieszaniec) od tamtej pory za dużo się nie zmienił; przy okazji uświadomiłem sobie, co też wyrosło z takiego słodkiego cukiereczka jakim byłem

Zdjęcie ma już swoje lata, ale Gryzzli (mieszaniec) od tamtej pory za dużo się nie zmienił;

Phlogiston, to ty jestes na tym zdjeciu?

Gryzzli (mieszaniec) od tamtej pory za dużo się nie zmienił Czyli dalej jest szczeniakiem?
Szczeniakiem nie jest, ale już więcej ni urósł; taki konus z niego.

Jakuzzi-
Tak to ja. Ale to było dawno temu. Dziś jestem poważnym siedemnastoletnim facetem
Az trzy sprzecznosci w jednym zdaniu. Brawo :)
mój obecny źwierz: http://picasaweb.google.pl/wujo444/Teo#


a to mój pupilek. wabi się luter.



Kiedyś w telewizji pokazywali zwycięzcę konkursu na najbrzyszego psa- wyglądał identycznie jak ten ze zdjęcia powyżej...
Powiedz, Mentalu; prawdę powiadasz, czy żartujesz?
Mówiąc po ludzku: To autentycznie twój pupil, czy wstawiasz fotkę od tak dla draki?:)

No i zrobiłem z siebie durnia. Znowu. Fak.
Raaaaany...
Zapewne to pies Mentala, o ile ten mieszka obecnie w Kaliforni.
PhlogistonieDwa - jesteś tak naiwny, czy tylko udajesz?
Ostatecznie straciłem wiarę w przyszłość rasy ludzkiej...
Czas zamknąć forum, zostanie tylko szałt
Z deszczu pod rynnę....

Powiedz, Mentalu; prawdę powiadasz, czy żartujesz?
Mówiąc po ludzku: To autentycznie twój pupil, czy wstawiasz fotkę od tak dla draki?:)


Matko moja mila...
Ale co tu sie dziwic, to jest Pholigston - http://www.zespolszkol.mr....php?photo=4010
A mogłem ugryźć się w język...

Sorry że się wygłupiłem panowie, roztrzepanie to jednak zła rzecz (zobaczyłem te palmy dopiero po niewczasie ). Teraz mam nauczkę; ZAWSZE patrz dwa razy na zdjęcie nim skomentujesz.

PS. Wierz lub nie, ale to jest aktualniejsze:
http://www.zespolszkol.mr....php?photo=4348
Istny Belzebub

Uprzedzając złośliwości; to z ostatniego apelu, więc nie zdziwcie się, żem taki sztywny

PS. Wierz lub nie, ale to jest aktualniejsze:
http://www.zespolszkol.mr....php?photo=4348
Istny Belzebub


[Sarkazm mode on]:
Widzę, że małyszomania dotarła również do Mrozów
Phlogers, piekny dziewiczy wasik. Jednak wciaz mamy dosc tych linkow do storny twojego gimnazjum. For fuck's sake...

(zobaczyłem te palmy dopiero po niewczasie ). Teraz mam nauczkę; ZAWSZE patrz dwa razy na zdjęcie nim skomentujesz.

No tak, bo na tym zdjeciu trzeba bylo wypatrzyc palmy, zeby dojsc do wniosku, ze ten pies jest sztuczny...

Zdjęcie ma już swoje lata, ale Gryzzli (mieszaniec) od tamtej pory za dużo się nie zmienił; przy okazji uświadomiłem sobie, co też wyrosło z takiego słodkiego cukiereczka jakim byłem

<LOL>

Cos dla zoofila/pedofila - buy one, get one free ?



Moje zwierze
Specjalnie podsuwasz mu noge zeby sobie 'poladowal'?
Tak, kocham mojego psa a on mnie
A potem sie zmieniaja miejscami :)
Dokładnie
Takie uzupełnienie mojej wcześniejszej, niezbyt bogatej wypowiedzi

Ja ogólnie obecnie za dużo kreatur w domu nie mam, bo i warunki niezbyt sprzyjające, ale jeszcze kilka lat temu trochę tego całego towarzystwa było. Masa terrariów, akwariów i innych, a w nich około 10 gatunków węży, kilka gatunków jaszczurek, jakieś płazy, skorupiaki czy owady też były. Ogólnie hodowla była dosyć spora, jednak zmiana mieszkania z większego na mniejsze i mniej przyjazne tego typu wiksom wymusiła oddanie większości stworzonek w tzw. dobre ręce - niektóre trafiły do hodowli na Litwę, inne do różnych ogrodów zoologicznych w kraju - ogólnie szkoda było, bo np. taki pyton birmański trzymany od małego bardzo ładnie wyrósł (jakieś 3,5 metra długości i ponad 50 kg wagi) i wszyscy domownicy się do niego przyzwyczaili i jego przechadzek po podłodze, czy taki legwan zielony, któremu kilka razy zdarzyło się skoczyć z balkonu z 3 piętra na widok jakiegoś ptaszyska

Ogólnie wiks różnych było sporo - np. kiedyś pyton przedostał się do sąsiada na balkon i trochę wystraszył opalającą się sąsiadkę, ale w większości wspomnienia są miłe. Trochę się tych zwierzaków przez te kilkanaście lat przed dom przewinęło - wspomniany już pyton birmański, boa dusiciel, pyton królewski, boa tęczowy, wąż zbożowy, węże tajwańskie, połoz amurski, strzelce stepowe, legwan zielony, agama motylowa, scynk berberyjski, gekon toke, żaba rogata, jakieś kraby, kilka gatunków karaczanów (w tym 10 centymetrowe madagaskarskie często widywane w filmach czy inne, jeszcze większe, karaczany brazylijskie - Blaberus craniifer, wyglądające jak broszki), żółwie czerwonolice (te jeszcze z Niemiec), żółw pudełkowy i wiele, wiele innych, których nazw już nie pamiętam. Pomijam rzecz jasna różne ptaki typu sowy i inne, które miałem w domu na czas ich "leczenia" (złamane skrzydła np.) czy psy, które nie raz i nie dwa się nocowało.

Tzw. własne psy miałem dwa, pierwsza suczka Funia już sporo lat nie żyje, ale przygarnąłem ją na kwadrat jakoś na początku szkoły podstawowej, za to Żółty, znany też jako Zwierzę Pies jest ze mną do dziś, choć już bardzo wiekowy to zwierz. Znalazłem go jakieś 15 lat temu zimą nad rzeką w kartonie - wył i piszczał jak pojebany, w dodatku szczeniak - żal było go zostawić na pastwę losu. Przez jakiś czas przebywał u znajomych, ale że u nich działo się tak se to wrócił na należne mu miejsce na kwadraturze i jest ze mną do dziś. Z pyska jebie mu gorzej niż z dupy, jest kulawy i ogólnie często mocno mnie wkurwia, ale i tak tego starego dziada zajebiście lubię Miałem też czarną kotkę, uratowaną przez zmieszaniem z cementem podczas wesołych zabaw panów budowlańców po pijaku, ale to było dawno i nieprawda, choć kotka była mega mądra i np. Funię i Żółtego nauczyła łapać muchy, kilka razy też wyczaiła, pod którą szafa skitrały się węże czy pająki, które uciekły z terrariów.


Żółty aka Zwierzę Pies

Obecnie z Tomusiem (moim bratem) mamy na kwadraturze wspomnianego już Żółtego, no i Tomuś zajarał się pająkami, które jak pojebany skupuje. Sztuk obecnie 5, gatunków różnych 4, choć hodowla stale się powiększa (np. zamówiony jest ptasznik trynidadzki - Psalmopoeus cambridgei, ale póki co mrozy przeszkadzają w jego bezpiecznym dostarczeniu). Poniżej real foty tych włochatych "pieszczoszków":


Ptasznik olbrzymi "mniejszy" (Lasiodora parahybana)


Ptasznik olbrzymi "większy" (Lasiodora parahybana)

Swego czasu mieliśmy już jednego takiego pajączka, który kilka razy uciekał i w jego znalezieniu zawsze pomagała nam wspomniana już kotka Uciekał też mało popularny i ciężki do kupienia ptasznik kubański, który niestety zginął śmiercią tragiczną przygnieciony przez kamienie, które sam podkopał.


Ptasznik białokolanowy (Acanthoscurria geniculata)


Ptasznik tygrysi (Cyclosternum fasciatum)


Chromatopelma cyaneopubescens

Jakichś zwierzaczków typu chomiki (miałem masę różnych, większość kończyła jako pokarm dla węży czy pająków), szczury czy myszy różnego rodzaju wspominać raczej nie ma co, bo tyle tego się przewinęło przez moje dwie kwadratury, że zbrakło by miejsca by wszystko opisać. Były też jakieś papugi, w tym jedno naprawdę spore i cwane ptaszysko, ale to może przy innej okazji.


Chomik dżungarski (Phodopus sungorus) aka pokarm dla pająka


Klesz tytanów (na focie niestety tylko w 2 i pół D)
Wow. Ty to zwierz jesteś!
Tzn (bo nie wiem, czy to obraźliwe określenie, czy jakieś inne )?
Niee, fajnie się o tej menażerii czyta! Czekam na więcej.
To ja się tak spytam - jaką przyjemność bierzecie z tych pająków? Niestety zupełnie nie czaję jak można się jarać trzymanym w klatce czy terrarium gatunkiem z innego kontynentu. O węże już nie spytam, bo skurwielom nie ufam
Po pierwsze - pająki nie są po to, żeby się nimi jarać To nie jakieś mega wyjebane wydanie DVD, to żywe zwierzęta, które jeśli chcesz mieć w domu, to musisz zapoznać się z tzw. "BHP" hodowli tego typu żyjątek. Jeśli nie chcesz mieć czegoś takiego w terrarium, to nie masz, i po problemie - bo to, jeśli nie wiesz, mimo wszystko jest problem, bardziej znany pod pojęciem "odpowiedzialność" - to zwierz groźny, który może Ci zrobić krzywdę i niekoniecznie musisz go mieć w domu. Masz - ok., ale na własną odpowiedzialność, tym bardziej, że nie jest to kreatura, którą wyjmujesz na rękę i popisujesz się przed kolegami - to nie ten typ zwierza. Tutaj musisz znać wszelkie zasady hodowli itd.

Po drugie - jaka przyjemność? Choćby z tego, jak rośnie w terrarium, jak zrzuca wylinkę, je kolejne "pokarmy hodowlane", począwszy od mega małych robaczków po chomiki. Wiesz, każdy czerpie przyjemność z czego innego - niektórzy z głaskania psa czy kota, ja np. z tego, jak pająk zrzuca tzw. "linkę". Nie oczekuję, że mnie zrozumiesz i zaczniesz lubić to co ja czy mój brat, ale mam nadzieję, że nie będziesz podchodził do tego ja do jakiegoś zjawiska prosto z kosmosu
Szlag az mnie ciarki przeszly! Nie mogl bym zasnac z pajakiem w pokoju juz sie nieswojo czuje jak zobaczylem fotki brrr...

Wiesz, każdy czerpie przyjemność z czego innego - niektórzy z głaskania psa czy kota
Ale takiego psa się wychowuje, chodzi na spacery, rozmawia, uczy i w końcu się staje takim twoim dzieckiem, które odwzajemnia uczucia i szacunek. A taki pająk pięciometrowy? Wylezie z tego akwarium cię zeżre przy pierwszej okazji, a z twojej rodziny zrobi sobie abażur i okładki na książki. Nie wspomnę też, że wygląda to to jak latorośl Saddama Husajna i szatana.
i ten chomik zostanie zeżarty przez pająka?

zajebiście.
Ja pieprze. Nigdy bym nie pomyślał, że na tym forum jest taki denny temat jak ten. :)
tak patrze na fotke z chomikiem przycupniętym na nakrętce słoika i widzę Park Jurajski i scene z kozą. slepy51 - wstaw na tube filmik jak pająk pożera chomika. zatytułuj go "Megan Fox blows" i do jutra będziesz miał milion wejść:) potem zieloni podadzą cię do sądu i jeszcze znajdą jakiś przepis, że nie wolno trzymać w domu egzotycznych zwierząt:)
Nienawidzę gryzoni (szczurów to zwyczajnie w świecie się boję - uraz z dzieciństwa ), więc bardzo się cieszę, że chomik zostanie zjedzony

Ja pieprze. Nigdy bym nie pomyślał, że na tym forum jest taki denny temat jak ten.

Widać mało wiesz o tym forum
Co jest w nim dennego? Slepy opowiada cholernie fajne rzeczy.
Też tak sądzę. Czekam na więcej fotosów ze starcia tytanów. Masz może jakąś zrobioną w trakcie konsumpcji? : )

Czekam na więcej fotosów ze starcia tytanów.
To się nie doczekasz, bo chomik obecnie zamieszkuje zamrażarkę


Po pierwsze - pająki nie są po to, żeby się nimi jarać To nie jakieś mega wyjebane wydanie DVD, to żywe zwierzęta, które jeśli chcesz mieć w domu, to musisz zapoznać się z tzw. "BHP" hodowli tego typu żyjątek. Jeśli nie chcesz mieć czegoś takiego w terrarium, to nie masz, i po problemie - bo to, jeśli nie wiesz, mimo wszystko jest problem, bardziej znany pod pojęciem "odpowiedzialność" - to zwierz groźny, który może Ci zrobić krzywdę i niekoniecznie musisz go mieć w domu. Masz - ok., ale na własną odpowiedzialność, tym bardziej, że nie jest to kreatura, którą wyjmujesz na rękę i popisujesz się przed kolegami - to nie ten typ zwierza. Tutaj musisz znać wszelkie zasady hodowli itd.

thx captain obvious, ale nie o to mi chodziło
bo wiesz - za psa też musisz brać odpowiedzialność i wiedzieć, jak go wychowywać, inaczej gówno z tego wyjdzie, nie pies


Po drugie - jaka przyjemność? Choćby z tego, jak rośnie w terrarium, jak zrzuca wylinkę, je kolejne "pokarmy hodowlane", począwszy od mega małych robaczków po chomiki. Wiesz, każdy czerpie przyjemność z czego innego - niektórzy z głaskania psa czy kota, ja np. z tego, jak pająk zrzuca tzw. "linkę". Nie oczekuję, że mnie zrozumiesz i zaczniesz lubić to co ja czy mój brat, ale mam nadzieję, że nie będziesz podchodził do tego ja do jakiegoś zjawiska prosto z kosmosu

Nie podchodzę, jak do zjawiska z kosmosu - po prostu chciałem, żebyś mi wytłumaczył, co jest w tym takiego super. Z takim psem, kotem czy nawet kozą, masz jakiś kontakt i wpływ nań. A na pająka? Od czasu do czasu wrzucasz mu mysz do klatki i tyle. A tak to obserwujesz go jak się miota na małej przestrzeni. Równie dobrze można chodzić do więzienia i obserwować w celi skazańców O tym, że hmm "niszczym tym stworzeniom dzieciństwo" nie wspomnę


Oto najbardziej wkurwiająca istota przez najbliższych parę miesięcy - Indiana!
Nie działa.

Tera musi działać.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •