wika
Najbardziej chyba uciążliwy system wychowawczy (no, może poza czarną pedagogiką) jaki kiedykolwiek widział świat. Jak wyglądał? Dlaczego znalazł w Sparcie zastosowanie? Czy miał jakiś wpływ na sukcesy militarne Sparty? Zapraszam do dyskusji.
No cóż, źródeł na temat wyglądu spartańskiego agoge jest mnóstwo. Przytoczę tylko najważniejsze etapy:
Do 7 roku życia chłopcy pozostawali pod opieką matki;
Do 11 roku życia mieszkali w domu jednak organizowane były dla nich wspólne zajęcia i ćwiczenia;
Następnie byli koszarowani i wieku 20 - 21 lat zaczynali służbe wojskową;
Ładnie to wszystko jest tutaj opisane.
A czy przyniosło jakieś korzyści? Cóż, Spartanie byli nie do pokonania w polu dla innych Greków chyba aż do czasów bitwy pod Leuktrami. Dzieki agoge tworzyli tak trudny do rozproszenia szyk. Od dziecka wybijano chłopcom z głowy wszelkie przejawy indywidualizmu, uczono bezgranicznego podporzadkowania i braterstwa wobec innych przyszłych żołnierzy. Nawet zwiążki homoseksualne wśród hoplitów były pozytywnie odbierane - prowadziły one przecież do zacieśniania więzi.
Mógłbyś podać te źródła nt. wychowania spartańskiego? Znam dwa, góra trzy, więc chętnie bym się jeszcze dokształciła w źródłach właśnie.
Ze źródeł "poważnych" to "Zywot Likurga" Plutarcha i "Ustrój polityczny Sparty" Ksenofonta. Można też poszukać tytułów traktujących na ten temat w bibliotekach albo internecie. Wyszperałem np. (na Wikipedii zresztą ) Marrou Henri-Irénée, "Historia wychowania w Starożytności".
Bez wątpienia spartańskie wychowanie to jeden z wielu powodów, dla którego nie chciałbym urodzić się w tamtych czasach. Z jednej strony to dobrze że uczono chłopców walki i hartowano ich od samego początku, w końcu niejednemu z nas takie zahartowanie przydałoby się w codziennym życiu. Z drugiej jednak spartański system zarówno jeśli chodzi o wychowanie jak i mentalność społeczną przypomina trochę próbę tworzenia Ubermenscha w III Rzeszy. Nic w tym dziwnego gdyż przecież ekipa Hitlera wzorowała się w dużej części na starożytności, choć domyślam się iż raczej kwestię aktów homoseksualnych potraktowano w sposób radykalny. Na koniec chciałem zapytać czy film "300" z 2007 roku- źródło, które często ludzie wybierają mówiąc o Sparcie miał dużo wspólnego z rzeczywistością? Jeśli tak to jakie elementy?
"300" nie widziałem ale słyszałem że żenada od strony historycznej i archeologicznej. W sumie warto by zobaczyć, żeby sie przekonać. A porównania do III Rzeszy nie do końca na miejscu. Poprostu mentalność ludzi była wtedy zupełnie inna. Dla ludzi było zupełnie naturalne że tak trzeba żyć. W zasadzie fakt ze nam sie to wydaje nieludzkie to wynik rozwoju filozofii i nauk humanistycznych, oraz chrześcijaństwa głoszącego miłość do każdego człowieka.
Jak juz pisałem w innym temacie, to co wiemy na temat Spartan, wiemy głównie od autorów żyjących wiele lat później niż to o czym pisali. Niemniej jednak, ustrój Sparty to fenomen nie tylko w skali ówczesnego świata ale całej historii. Koleżanka nazaa, zadała na początku pytanie o wpływ wychowania na sukcesy militarne Sparty. Ja uważam że bez agoge nie było by mowy o Sparcie jaką znamy. Skoro już temat o wychowaniu Spartańskim, jakie zdanie macie o tzw. Kryptejach? Czy był to tylko "egzamin" na Spartiate czy może środek do walki z niewygodnymi helotami? A może jedno i drugie, zwłaszcza że w tym obrzędzie inicjacyjnym bierze udział tylko elita agoge a nie wszyscy absolwenci tej oryginalnej "szkoły".
Koleżanka nazaa, zadała na początku pytanie o wpływ wychowania na sukcesy militarne Sparty. Ja uważam że bez agoge nie było by mowy o Sparcie jaką znamy.
Trudno się nie zgodzić, ale z drugiej strony zastanawiam się na ile takie właśnie wychowanie były potrzebne i czy swoje sukcesy Sparta zawdzięcza wyłącznie jemu. Właściwie to chyba tylko tam istniał tak rozbudowany aparat kształcenia młodych wojowników, a przecież nie tylko Sparta odnosiła sukcesy na wojnach. Może więc tajemnica sukcesów wojskowych Sparty tkwi gdzie indziej?
Co do krypteji - jest z nimi problem, bo właściwie nie do końca wiadomo czym były - egzaminem na Spartiatę, środkiem walki z helotami, organizacją, która się tą walką zajmowała i - co mi się gdzieś kiedyś o uszy obiło - gwardią przyboczną królów Czymkolwiek by nie były, średnio przypadają mi do gustu
rudno się nie zgodzić, ale z drugiej strony zastanawiam się na ile takie właśnie wychowanie były potrzebne i czy swoje sukcesy Sparta zawdzięcza wyłącznie jemu.
Oczywiście ze nie tylko, ale był to jeden z kluczowych czynników.
Może więc tajemnica sukcesów wojskowych Sparty tkwi gdzie indziej?
No nie wiem, pamiętajmy ze król Agis w III w. p.n.e reformy Sparty zaczynał właśnie od przywrócenia starych obyczajów w tym agoge.
Co do krypteji - jest z nimi problem, bo właściwie nie do końca wiadomo czym były - egzaminem na Spartiatę, środkiem walki z helotami, organizacją, która się tą walką zajmowała i - co mi się gdzieś kiedyś o uszy obiło - gwardią przyboczną królów
chyba wszystkim po trochę. Z jednej strony podejmowała kroki przeciwko helotom, którzy może zbyt hardo nosili głowę i mogli wzniecić jakiś bunt. Udział w samym przedsięwzięciu, czy zaproszenie do kryptei już było pewnym egzaminem. Ale chyba nie na Spartiatę. Raczej nie przypuszczam, by każdy młodzieniec należał do kryptei. Gwardia przyboczna? Chyba jednak nie.
Udział w samym przedsięwzięciu, czy zaproszenie do kryptei już było pewnym egzaminem. Ale chyba nie na Spartiatę. Raczej nie przypuszczam, by każdy młodzieniec należał do kryptei.
Całkowicie słuszna uwaga, bo faktycznie udział w kryptejach brali tylko najlepsi. Tak przy okazji - zajrzałam teraz do Kuleszy i znalazłam wzmiankę o tym, że agoge jest określeniem błędnym, bowiem "jak inni Grecy Spartanie używali słowa paideia, które oznacza właśnie wychowanie. Agoge w kształcie znanym dzisiaj powszechnie pojawiło się w III wieku p.n.e" (R. Kulesza, Wojna peloponeska, 2006).