wika
Aczkolwiek zima nie jest moja ulubiona porą roku to tak mnie zmroziło na meczu polskich piłkarzy ręcznych że sie poszedłem ogrzać z aparatem na 18 stopniowy mróz :). No dobra prawdziwym celem był kawka u dobrych znajomych.
Przypominam, że kiedyś zasłużyłem na miano, kogoś kto nie ma najmniejszego pojęcia o ekspozycji, dzisiaj powrót do tej chlubnej tradycji, stąd ku przestrodze od razu polecam okulary przeciwsłoneczne do poniższych fotek
1.
2.
3.
4
5
6
7
8
9
10
ale fajne, szczególne te z soplami, w zasadzie poza 6ką to wszystkie mi się podobają. 6ka też dobra, ale cienko wypada na tle innych - wrzuć ja do oddzielnego postu
a ekspozycją się nie przejmuj - młody jesteś - zaglądaj tu częściej to się w końcu czegoś nauczysz
P.S. Na 10 horyzont lekko leci
Super! 3 najlepsza jak dla mnie:)
Czym to cykasz, że tak fajnie pod słońce zdjęcia robi;>?
Super mi się strasznie podobają ,aż się napatrzeć nie mogę:)
Nie boisz się mrozu ? Chodzi mi o aparat .
Choc warto widzę wyjść ze sprzętem na to zimno .
te zamarznięte roslinko bomba, zresztą reszta też
Wszystkie mi się podobają ale w szczególności 3,4,9,10
Wszystkie ekstra,niektóre wyglądaja jakby na innej planecie robione
5 mi się bardzo podoba...
mnie się też podobają :)
Dziewiątka bardzo fajna ;)
Serdeczne dzięki wszystkim!
Resztki ze spaceru
11
12
13
14 - prawie jak trójka
11 - super, w kwadracie też fajnie wygląda
Oczywiście przy powrocie do ciepłego mieszkania mocno zaleca sie jego szczelne owinięcie foliową torbą a nawet dwoma i rozpakowanie w mieszkaniu dopiero kiedy zapakowany aparat się ogrzeje do temperatury pokojowej.
Cat, czy możesz powiedzieć co daje zawinięcie aparatu w torbe?
Wtedy woda skropli się na folii, zamiast na (w) aparacie ;) Wiem że nie jestem Cat, ale pozwoliłem sobie odpowiedzieć ;)
11 - super, w kwadracie też fajnie wygląda
Dzięki, te łapki zająca chciałem mieć na pierwszym planie stad taki kadr
Wiem że nie jestem Cat, ale pozwoliłem sobie odpowiedzieć ;)
Sławek mnie ewidentnie podpuścił... on sam doskonale wie o co chodzi, jeżeli jednak z naszych młodszych kolegów ktoś ma na tym zyskać to uznałem (podobnie jak TY), że warto pare słów napisać. Może akurat wydłuzyliśmy życie aparatu jakiemuś koledze bądz koleżance. Dzieki Sooya, za wsparcie , o to właśnie chodzi!
dzięki chłopaki za wyjaśnienie
Cat, wcale cie podpuściłem, wiedziałem że wyjaśnisz to lepiej niż ja.
Ale to nie tylko Sławek wiedział że to najlepiej wyjaśnisz.
Pisze to bez żadnych złośliwości
Dzięki chłopaki mam wrodzoną tendencję do niepotrzebnego komplikowania takich zagadnień, cieszę się że tego niepotrzebnie nie zagmatwałem.
Co do powyższych czysto amatorskich pstryków, większość wymagałaby pewnych korekt, czasem wręcz takiego trochę sztucznego poprawienia rzeczywistości czyli np. usunięcia elementów odwracających uwagę itp czy to softwerowo czy trochę większej staranności przy kadrowaniu w terenie.
Niemniej jednak fotki spotkały się, pomimo wielu niedociągnięć, z waszym bardzo pozytywnym przyjęciem za co serdecznie dziękuje
W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować moim (znaczy sie naszym) przyjaciołom Uli i Markowi Pijet, spędzanie czasu w towarzystwie tak inteligentnych i serdecznych ludzi jak oni to czysta przyjemność i relaks. Niewątpliwie osiągnęli także apogeum tolerancji bo znoszenie moich filozoficzno światopoglądowych wywodów nieraz wystawiło ich cierpliwość na ciężką próbę, podobnie jak zresztą wielu członków tego forum. I nie uwierzycie dalej mnie (nas) zapraszają.
Powyższe fotki nie powstałyby bez ich udziału, zaangażowania i determinacji by pokonać moja wrodzoną niechęć do spacerów przy ok 18to stopniowym mrozie. Ciasto/tort i kawa także były wyśmienite! A że w ciagu 20 lat znajomości poznali moje słabości to i wiedzą jak mnie zmotywować.
Niewątpliwie pstrykanie w warunkach tak silnego mrozu, wymaga dobrego zasilania w postaci dobrej baterii (jeszcze lepiej dwóch) i dobrej ładowarki. Ładowarki, która swego czasu została przy pomocy Marka zmodyfikowana w bojowych warunkach Krainy Pisztuli i Piesków Morskich :) (południowa Czarnogóra) i działa do dzisiaj.
Jeszcze raz dziękuję!
No cóż spróbowałam moim słabym aparatem ale bez retuszu nijak nie zbliżam się do wzoru a i z retuszem też nie to. Zdjęcia przedziwnie nastrojowe i takie inne od standartowej zimy w fotografii. Podziwiam
fotki bajer- jak zwykle, jesli chodzi o cata :) dzieki za informacje odnosnie obchodzienia sie z aparatem po "zimnej sesji", ale szkoda ze nie dostalam jej dzien wczesniej. mam nadzieje, ze mojemu malenstwu nic nie zaszkodzilo. To moja nowa zabawka i popadlabym w depresje jakby cos mu sie stalo.
Dzieki dziewczyny!
niestety nie mam czasu czytać wszystkiego. Mam czas tylko popatrzeć na foty. A foty ZAWODOWE. Lubię słońce w kadrze zimą. Super!
Larson, Danke...
E ty fajną żonę masz... to po co ci Danka...
od nadmiaru głowa nie boli