wika
Jak myślicie jaki wpływ na holocaust miał antysemityzm który panoszył się wtedy na niespotykaną skalę w Niemczech i nie tylko w nich.
Moim zdaniem odegrał kluczową rolę, gdyż dawał usprawiedliwienie dla zbrodniczych czynów. Żydów postrzegano jako wszelkie zło które należy wyplenic, jako plewy które należy spalic. I tak też czyniono. Nie można zapomniec tej histerii antyżydowskiej która była na ustach Niemców- Żydzi są naszym nieszczęściem- tak mówiono.
Komentatorzy amerykańscy i angielscy przebywający w Niemczech w latach trzydziestych dostrzegali ludobójczy potencjał jaki istniał w Niemczech jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. Ten zakodowany potencjał tkwił w eliminacyjnym antysemityzmie ,a więc w samych Niemcach i widoczny był nie tylko w relacjach takich ludzi jak Lessig, z Lewisohn, Thomson, oraz w świadectwie dziennikarza Quentina Reynoldsa, który prorokował w latach trzydziestych unicestwienie Żydów w formie całkowitego pogromu.
Inne źródła także podają jak głęboki i śmiercionośny był nurt ideowego antysemityzmu.
1 czerwca 1933 roku Gerhard Kittel, wybitny protestancki teolog i biblista, wygłosił w Tybindze publiczny odczyt zatytułowany „ Die Judenfrage „ [ „Problem żydowski „] .
Odczyt ten został następnie opublikowany . Kittel jasno zarysowuje zasady niemieckiego wzoru kulturowego Żydów, który powstał w XIX w. i który wraz z nadejściem nazistów nabrał mocy prawnej.
Stwierdzał on iż Żydzi- jak podpowiada zdrowy rozsądek – stanowią rasowo skażone obce ciało w Niemczech. Emancypacja i asymilacja, bardziej niż uznanie Żydów za godnych przynależności do społeczeństwa niemieckiego, pozwoliły im zarazić swą krwią i swym duchem Niemców, co przyniosło tragiczne konsekwencje.
Jakie może być rozwiązanie „ problemu żydowskiego „? Kittel sugeruje cztery możliwości . Jako niepraktyczne odrzuca syjonizm i utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie. Odrzuca także asymilację, gdyż jest ona sama w sobie wielkim złem, które z założenia prowadzi do skażenia rasy.
Obszernie rozważa eksterminację jako najbardziej pożądane rozwiązanie.
Możemy próbować zniszczyć Żydów w pogromach [auszurotten] .
W końcu wypowiada się za eliminacyjnym rozwiązaniem na wielką skalę.
Tak to już w czerwcu 1933 roku wybitny teolog publicznie obszernie i beztrosko rozważa eksterminację Żydów, jako normalną oczywistą alternatywę .
Ujawnia to śmiertelne podłoże eliminacyjnego antysemityzmu.
Wobec tego jak zwyczajną sprawą była taka dyskusja dla normalnych Niemców
" Gorliwi Kaci Hitlera " Daniela Goldhagena
Myślę że dojdzie w tym temacie do ciekawej dyskusji.
Zapraszam[/code]
Jak myślicie jaki wpływ na holocaust miał antysemityzm który panoszył się wtedy na niespotykaną skalę w Niemczech i nie tylko w nich.
Był z pewnością warunkiem koniecznym do zaistnienia holocaustu jako takiego. Ale tak jak w matematyce - potzrebny jest jeszcze warunek wystarczający - a tym była osoba Hitlera i stworzona przezeń ideologia. Antysemityzm był powszechny przed wojną w całej praktycznie Europie. Ale tylko w Niemczech pojawiła się taka osoba jak Hitler (a raczej tylko tam zdołała zdobyć władzę - tutak widzę korealację z upokorzeniem Niemiec traktatem wersalskim), stąd też to właśnie Niemcy przeprowadzili zagładę Żydów. Co ciekawe, w Niemczech przedwojennych wcale nie było jakoś specjalnie dużo Żydów, a co za tym idzie - antyasemityzm nie był chyba bardziej powszechny niz gdzie indziej. Dużo więcej (procentowo) było Żydów np. w Polsce, gdzie na kresach wschodnich w wielu miejscowościach stanowili oni wręcz większość. Antysemityzm był w sposób automatyczny obecny również i tutaj, a jednak Polacy w zagładzie Żydów (poza marginalnymi przypadkami) udziału nie wzięli.
Był z pewnością warunkiem koniecznym do zaistnienia holocaustu jako takiego. Ale tak jak w matematyce - potzrebny jest jeszcze warunek wystarczający - a tym była osoba Hitlera i stworzona przezeń ideologia. Antysemityzm był powszechny przed wojną w całej praktycznie Europie.
Tak z powyższym jak najbardziej muszę się zgodzić. Antysemityzm był powszechny w całej Europie, ale w Niemczech przybrał najgorszą eliminacyjną formę, zręcznie podsycaną przez nazistów. Owszem były przypadki pogromów Żydów w innych europejskich krajach, ale tych przypadków było zdecydowania mniej.
Prasa niemiecka wmawiała ludziom że Żydzi są obcym ciałem w ich narodzie, który w dodatku tylko wypija najcenniejsze soki żerując na pracy pracowitych Niemców. Obarczano ich za przegraną I wojnę światową, co też naziści skwapliwie podchwycili. Wreszcie same kościoły niemieckie, tak protestancki, jak i katolicki zionęły nienawiścią do Żydów.
Dlatego ludzie ze wszech stron atakowani przez demoniczny obraz Żydów w końcu uwierzyli że Żydzi są ich nieszczęściem.
Głosy takie były znane już od stuleci, toteż często dochodziło do pogromów, ale jak widać nie było siły nie było chęci, aby zrozumieć, że Żydzi nie są tym za jakich się ich uważa.
Antysemityzm jest częścią określonej kultury, fragmentem wzorów kulturowych przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Ludzie, którzy nigdy nie spotkali się z Żydami, wierzą, iż są oni wrogo nastawieni do wszystkiego, co dobre, że odpowiadają za wiele nieszczęść świata, że nastawieni są na dominację w życiu społecznym i destrukcję ładu moralnego .
Anglia w latach 1290-1656 stanowi uderzający, choć nie jedyny przykład tego zjawiska.
W okresie tym była ona praktycznie bez Żydów, których Anglicy wyrzucili w momencie kampanii antyżydowskiej, w połowie dwunastego stulecia.
Mimo to kultura Anglii pozostała głęboko i dogłębnie antysemicka.
Przez niemal czterysta lat Anglicy rzadko, jeśli w ogóle, wchodzili w kontakt z żywymi Żydami.
Uważali ich jednak wciąż za przeklętą grupę lichwiarzy, którzy są zdolni do popełnienia każdej zbrodni, jaką potrafi wymyślić wyobraźnia
Antysemityzm stanowił generalną zasadę chrześcijaństwa.
Nawet jeśli zezwolono Żydom mieszkać, to izolowano ich i ograniczano im działalność za pomocą restrykcyjnych praw i nakazów .
Tak działo się w Europie. Hitler korzystał ze sprawdzonych wzorców, a że antysemitów w całej Europie było dużo, to udało mu się wymordować tylu Żydów.
Tym bardziej, że nie spotykało się to ze społecznym sprzeciwem, a wręcz z aprobatą.
W Niemczech przed dojściem Hitlera do władzy antysemityzm przybrał już takie formy ze aż dwie trzecie znanych antysemitów doprowadzało swe przekonanie do skrajnej konsekwencji i w istocie nawoływało do ludobójczej reakcji
Antysemityzm stanowił generalną zasadę chrześcijaństwa.
Hmm, z tym to nie do końca bym się zgodził. O ile rzeczywiście częstokroć chrześcijanie bywali antysemitami (nawet w państwie kościelnym do XIX w. zydów zamykano w gettach), to nie jestem przekonany czy postawa ta wynikała z pobudek religijnych. Przecież chrześcijaństwo jest ewolucyjną formą judaizmu, przystosowaną do zaszczepiania w narodach innych niż Żydzi. Ma z judaizmem wiele wspólnego, między innymi część Biblii. Głosi miłość bliźniego. Uważa żydów za "starszych braci w wierze". Gdzie więc tu miejsce na antysemityzm? Ten, jeśli występował, to miał raczej podłoże ekonomiczne. Chrześcijanie z przyczyn religijnych nie trudnili się pożyczaniem na procent, gdyż w średniowieczu lichwę uważano za grzech. Ponieważ rzeczywistość nie znosi pustki, procederem tym zajęli się Żydzi. Biorąc jeszcze pod uwagę nie asymilowanie się Żydów w zamieszkowanych przez nich krajach, stąd już krok do antysemityzmu.
Hmm, z tym to nie do końca bym się zgodził. O ile rzeczywiście częstokroć chrześcijanie bywali antysemitami (nawet w państwie kościelnym do XIX w. zydów zamykano w gettach), to nie jestem przekonany czy postawa ta wynikała z pobudek religijnych.
Można uznać że tak , gdyż chrześcijanie obarczali winą Żydów za śmierć Jezusa.
„Kościoły chrześcijańskie żywiły tradycyjną niechęć do Żydów, uważając ich za obciążony grzechem naród, który nie tylko odrzucił boskość Jezusa, ale także go ukrzyżował.
Skoro osoby duchowne których powołaniem było głoszenie miłości i okazywanie współczucia, żalu i moralnego wsparcia, popierały i patrzyły życzliwie na eliminację Żydów z niemieckiego społeczeństwa, jest dowodem na wszechobecność eliminacyjnego antysemityzmu, tak silnego, że nie tylko hamował naturalne współczucie, ale także pokonywał moralny nakaz wypowiadania się w obronie tych, którzy padli ofiarą morderców.
Jak wykazały badania nad postawa kościoła, nie ulega wątpliwości, że antysemityzmowi udało się nastawić społeczność chrześcijańską- jej zwierzchników, kler i wiernych przeciwko fundamentom tradycji.”
Cytat " Jeden z czołowych protestanckich duchownych, biskup Martin Sasse z Turyngii, wkrótce po wybuchu antyżydowskiej histerii w " Kristallnacht" opublikował antysemickie tezy Marcina Lutra. We wstępie tego dzieła pochwalał palenie synagog i podkreślił zbieżność dat ;10 listopada 1938, w dniu urodzin Lutra, w Niemczech płoną synagogi" Zachęcał, by Niemcy zwrócili uwagę na słowa największego antysemity w swoich czasów, który ostrzegał swój lud przed Żydami."
"Gorliwi Kaci Hitlera"
cytat " 17 grudnia 1941 roku, zwierzchnicy kościoła ewangelickiego Meklemburgii, Turyngii, Saksonii, Hesji, Szlezwiku-Holsztyna, Anhaltu i Lubeki wydali oficjalną wspólną odezwę, w której deklarowali , iż Żydzi nie są zdolni osiągnąć zbawienie poprzez chrzest ze względu na swoją rasę, odpowiedzialność za wybuch wojny i dlatego że a urodzonymi wrogami świata i Niemiec. Zalecali zatem by wobec Żydów podjęte zostały jak najsurowsze środki."
Tymi słowami zwierzchność kościoła protestanckiego, reprezentująca sporą część ludności Niemiec, kolektywnie- jako zwarta grupa- w majestacie swego urzędu i z własnej inicjatywy bezwarunkowo usankcjonowała masową rzeź Żydów.
"Gorliwi Kaci Hitlera"
Myślę że nie do końca się zrozumieliśmy. Ja piszę że z natury rzeczy - chrzescijaństwo nie może być samo w sobie antysemickie. Z twojej wypowiedzi wynikało natomiast, że uważasz że tak jest (cyt."Antysemityzm stanowił generalną zasadę chrześcijaństwa."). Jakie są "generalne zasady" chrześcijaństwa, to pokrótce wspomniałem w poprzednim swoim poście.
Natomiast osobną kwestią jest udział chrześcijan w aktach antysemityzmu, czy też wyznawanie przez nich takiego poglądu. Tu kłania się chyba psychologia - która być może potrafi wyjaśnić jak ten sam człowiek może się jednoczesnie opowiadać za miłością bliźniego i jednocześnie być zajadłym wrogiem części swoich bliźnich (w tym wypadku żydów). Ja tego wyjaśnić nie potrafię. Natomiast nie zaprzeczam, że takie wypadki sie zdarzały, i to w zadziwiająco wielkiej liczbie.
Te dwie kwestie - dogmatyczne założenia religii, oraz czyny i poglądy poszczególnych jej wyznawców (czy też "wyznawców"?) - należy moim zdaniem od siebie oddzielić.
Myślę że nie do końca się zrozumieliśmy. Ja piszę że z natury rzeczy - chrzescijaństwo nie może być samo w sobie antysemickie.
Oczywiście de Villars z tym że nie może, ale nie powinno być antysemickie. Ale w tedy takim było. Teraz za sprawą Jana Pawła II już takie nie jest, ale w tym czasie było inaczej. Nawet ojciec Maksymilian Kolbe był antysemitą, nie mówiąc juz o kościołach niemieckich, w których nawoływano wręcz do zrobienia porządku z Żydami.
Rasistowski model był tak silny ze niemiecki kościół katolicki w przeważającej części akceptował go .
Oficjalne instrukcje katechetyczne episkopatu z lutego 1936 roku głosiły' Rasa ziemia, krew i ludzie są cenną i naturalna wartością, którą Bóg ojciec stworzył, a opiekę nad nimi powierzył Niemcom.
"Tygodniki religijne tego okresu poświęcone krzewieniu wiary wśród czytelników, oraz kultywowaniu chrześcijańskiej pobożności głosiły że Żydzi to naturalni wrogowie chrześcijańsko- narodowej tradycji, że to oni spowodowali upadek chrześcijańskiego porządku monarchistycznego i że byli sprawcami wszelkiego zła"
Superintendent diecezji Kurmark kościoła luterańskiego w Prusach, biskup Otto Dibelius, oświadczył wkrótce po akcji z kwietnia 1933 roku, że zawsze był antysemitą.
Cytat " Nie można nie dostrzegać- utrzymywał- że wśród wszystkich chorobliwych elementów nowoczesnej cywilizacji Żydostwo odgrywa kluczową rolę"
[ Gorliwi Kaci Hitlera"]
"Kościół katolicki jako instytucja pozostał całkowicie i jawnie antysemicki.
Kardynał Michael Faulhaber wyraził to podczas kazań wielkopostnych pod koniec 1933 roku. Choć bronił żydowskiej religii i Żydów którzy żyli przed Jezusem, wyraził się jasno że należy ich odróżnić od Żydów żyjących po Jezusie, a więc także współczesnych.
Kiedy zagraniczna prasa źle interpretując jego słowa, twierdząc że broni niemieckich Żydów , Faulhaber ostro temu zaprzeczył." [ Gorliwi Kaci Hitlera Zwyczajni Niemcy i Holocaust]
cytat "W marcu 1941 roku w czasie gdy rozmiary krzywd wyrządzonych przez Niemców Żydom z Niemiec i Europy były ogromne, arcybiskup Konrad Grober opublikował list pasterski przesycony antysemityzmem. Obarczył on Żydów winą za śmierć Jezusa i sugerował że usprawiedliwia to kroki jakie podjęli przeciw nim .Niemcy !" [ Gorliwi Kaci Hitlera Zwyczajni Niemcy i Holocaust]
W marcu 1941 roku w czasie gdy rozmiary krzywd wyrządzonych przez Niemców Żydom z Niemiec i Europy były ogromne, arcybiskup Konrad Grober opublikował list pasterski przesycony antysemityzmem.
W 40. numerze "Karty" znalazłem sprawozdanie kościelne z lipca 1941 r. o podobnej wymowie. Pochodzi ono z książki K. Jasiewicza "Pierwsi po diable. Elity sowieckie w okupowanej Polsce". Oto jego fragmenty (zapis oryginalny):
Zachodzi paląca potrzeba rozwiązania kwestji żydowskiej, która nigdzie na świecie nie jest tak zaostrazona jak w Polsce, bo żyje, a raczej pasorzytuje u nas około 4 miljony tego wysoce szkodliwego i pod każdym względem niebezpiecznego żywiołu. (...)
Trzeba to uważać za osobliwe zrządzenie Opatrzności Bożej, że Niemcy, obok mnóstwa krzywd, jakie wyrządzili i wyrządzają naszemu krajowi, pod tym jednym względem dali dobry początek, że pokazali możliwość wyzwolenia polskiego społeczeństwa z pod żydowskiej plagi i wytknęli nam drogę, którą, mniej okrutnie oczywiście i mniej brutalnie, ale konsekwentnie iść należy. (...) [Żydzi] nietylko bowiem wysysają naród ekonomicznie, nietylko uniemożliwiają rozwój polskiego handlu i dopływ do handlu nadmiaru elementów wiejskich, (...) ale są źródłem wielorakiej demoralizacji całego społeczeństwa. Oni są promotorami korrupcji i przekupstwa, oni przez swoje tajemne wpływy na organa rządowe i administracyjne wypaczają nasze publiczne życie (...) infiltrują do piśmiennictwa, sztuki i opinji publicznej niemoralne i niekatolickie poglądy. (...)
Otóż zadaniem najpoważniejszych ludzi w kraju, w odrodzonej Polsce sprawa żydowska musi być postawiona inaczej. (...) konieczne będzie stosowanie daleko idącej izolacji żydów od naszego społeczeństwa. Muszą bezwarunkowo opuścić wioski i małe miasteczka, a w większych miastach mieć własne, zamknięte strefy osiedlenia (...) muszą być ograniczeni przez ścisły numerus clausus, muszą być wykluczeni z armji, z urzędów publicznych i funkcyj nauczycielskich względem młodzieży katolickiej.
Co sądzicie o owym dokumencie?
Dlatego Sznurze uważam że to właśnie poglądy większości ludzi tego czasu doprowadziły do jawnego mordowania Żydów, w dodatku bez wyrzutów sumienia.
Niemieckie kościoły współpracowały przy wdrażaniu tego eliminacyjnego i śmiercionośnego zadania. Jeśli w dzieło antysemickiej polityki wnosili znaczny wkład ludzie uznani za moralne filary i sumienie Niemiec, to czego można było oczekiwać od zwykłych wiernych ?
" Religijni przywódcy szczerze i otwarcie zwalczali eutanazję i inne rządowe decyzje, takie jak aprobata pojedynków, czy kremacja zwłok [ ale nie krematoria Oświęcimia], o którym wiedzieli. Podczas gdy w tym samym czasie zwierzchnicy kościoła w innych europejskich krajach- w tym w okupowanej przez Niemców Norwegii, Danii Holandii, Francji, a także Vichy- otwarcie potępiali prześladowania i rzeź Żydów., oraz zachęcali rodaków ,[ czasem na próżno] ,aby nie brali w tym udziału. Niemiecka zwierzchność kościelna pozostawiła Żydów [ z małym wyjątkiem nawróconych na chrześcijaństwo] swemu losowi , a nawet współpracowała przy realizacji programu eliminacyjnego"
cytat " 17 grudnia 1941 roku, zwierzchnicy kościoła ewangelickiego Meklemburgii, Turyngii, Saksonii, Hesji, Szlezwiku-Holsztyna, Anhaltu i Lubeki wydali oficjalną wspólną odezwę, w której deklarowali , iż Żydzi nie są zdolni osiągnąć zbawienie poprzez chrzest ze względu na swoją rasę.
Są odpowiedzialność za wybuch wojny i dlatego są urodzonymi wrogami świata i Niemiec. Zalecali zatem by wobec Żydów podjęte zostały jak najsurowsze środki."
"Gorliwi Kaci Hitlera"
http://www.rumburak.websi...uda/hitler.html
http://www.rumburak.websi...da/faszyzm.html
ciekawe linki do tematu
NIe uważam aby Kościół Protestancki czy Katolicki w Niemczech był odpowiedzialny za Holocaust. Oczywiście postawa wielu przedstawicieli kościołów była niegodna i jest moim zdaniem tematem na całkowiicie inna dyskusję.
Po za tym De Villars zwraca uwagę że Żydzi się nie asymilowali - akurat w przypadku Żydów niemieckich sytuacja przedstawiała się całkowicie inaczej. Stanowili oni w Niemczech bardzo małą mniejszość, większość z nich uważało się za Niemców wyznania Mojżeszowego. Byli bardzo zaasymilowani i nie wiele mieli wspólnego z kulturą żydowską.
Antysemityzm w III Rzeszy oczywiście czerpał z swojej "wielo wiekowej" tradycji ale po zakończeni I wojny światowej został on spotegowany przez Hitlera i jego ekipę. Uważali oni Żydów za przyczyne klęski niemiec w 1918 roku, przez to że byli oni licznymi członkami partii komunistycznej, która zadała słynny tzw. "cios w plecy". Po za tym w niemczech wielu bankierów, dzinnikarzy i prawników było pochodzenia Żydowskiego - od tego tylko krok od tego aby uznać, że rządzą oni światem. Można szukać wiele powodów tak silnego antysemizmu Niemców do Żydów.
Ważne jest także fakt, że każdy system totaltarny potrzebuje "wroga", dla Hitlera pierwszym byli Żydzi.
NIe uważam aby Kościół Protestancki czy Katolicki w Niemczech był odpowiedzialny za Holocaust. Oczywiście postawa wielu przedstawicieli kościołów była niegodna i jest moim zdaniem tematem na całkowiicie inna dyskusję.
Odpowiedzialnie byli wszyscy z kościołami włącznie.
Można pokusić sie o stwierdzenie, że ci którzy winni być moralnym kręgosłupem narodu, jego sumieniem zawiedli, nawołując i rozgrzeszając oprawców.
Ja nie twierdzę iż to hierarchowie kościelni mordowali, ale twierdzę, że swoją postawą przyczynili się do Holocaustu.
Podziwiany i szanowany pastor Heinrich Gruber powiedział że
"Holendrzy powinni zrozumieć iż ogólnoświatowy problem żydowski to fakt . Powinni zatem powstrzymać się od krytyki Niemców, którzy " dali przykład" jak z problemem tym należy się obchodzić. Ktokolwiek chce przyczynić się do rozwiązania [ problemu żydowskiego], nie powinien pozwalać by rządziły nim uczucia sympatii, czy antypatii."
Jeden z głównych dokumentów ruchu oporu przeciw Hitlerowi, manifest przygotowany na początku 1943 roku za wiedzą Goerdelera i z inicjatywy Dietricha Banhoeffera przez Grupę Freiburską, składającą się z czołowych teologów protestanckich i profesorów uniwersyteckich-zawierał aneks pt. "Propozycje rozwiązania problemu żydowskiego w Niemczech. Potwierdzał on że post nazistowskie państwo będzie usprawiedliwione, jeżeli podejmie kroki zmierzające do " usunięcia katastrofalnej dominacji jednej rasy w społeczności
Kolego Chasyd poruszyłeś sprawę żydowskiego pasożytnictwa, które było zarzucane Żydom .
Szeroko zakorzenionym, choć rzadko wymienianym elementem niemieckiego i europejskiego antysemityzmu, było przekonanie że Żydzi stronią od pracy fizycznej i co więcej- uczciwej pracy w ogóle.
Czterysta lat przed Hitlerem Luter wyraził ten kulturowy aksjomat związany z Żydami;
Czynią z nas zakładników we własnym kraju. Pozwalają nam pracować w pocie czoła, aby zarabiać dla nich pieniądze i gromadzić dla nich dobra. Oni sami natomiast siedzą za piecem, puszczają gazy, pieką gruszki, jedzą piją i żyją wygodnie z naszej pracy. Wykpiwają nas i plują na nas ponieważ pracujemy i pozwalamy żeby byli naszymi panami.
W drugiej połowie XIX w. przekonanie o Żydowskim pasożytnictwie było tak wielkie że każdy antysemita mówił że Żydzi zasługują na to by pracę traktować jako formę kary.
Głębia tego przekonania o żydowskim pasożytnictwie i niezdolności Żydów do konstruktywnej pracy była bardzo wielka.
Jednak w 1941 roku Hans Frank gubernator okupowanej Polski w przemówieniu wygłoszonym w listopadzie na uniwersytecie w Berlinie, stojąc przed audytorium złożonym ze zwyczajnych Niemców, śmiało oświadczył; " Żydzi ci jednak [w Generalnej Guberni ] nie są jedynie pasożytami z naszego punktu widzenia, ale co dziwne- uświadomiliśmy to sobie dopiero tam- istnieje jeszcze inna kategoria Żydów, którzy pracują w transporcie, w budownictwie, w fabrykach, a także jako wykwalifikowani rzemieślnicy, jako szewcy, krawcy itd.
Powodem było to że w Niemczech powszechnym było przeświadczenie że Żydzi sa pasożytami, których praca polega na żywieniu się krwią przedsiębiorczych Niemców.
Co ciekawe Hitler spotykał się również z Żydami w kajzerowskiej armii i nie mógł o nich powiedzieć ze byli tchórzami.
To wszystkie opinie to pewne stereotypy myślowe, w które wierzono.
Po za tym De Villars zwraca uwagę że Żydzi się nie asymilowali - akurat w przypadku Żydów niemieckich sytuacja przedstawiała się całkowicie inaczej. Stanowili oni w Niemczech bardzo małą mniejszość, większość z nich uważało się za Niemców wyznania Mojżeszowego. Byli bardzo zaasymilowani i nie wiele mieli wspólnego z kulturą żydowską.
Moja uwaga o nieasymilowaniu się Żydów była natury ogólnej, nie miałem w tym momencie tylko Niemiec na myśli. Zresztą we wczesniejszym poście napisałem:
Co ciekawe, w Niemczech przedwojennych wcale nie było jakoś specjalnie dużo Żydów, a co za tym idzie - antyasemityzm nie był chyba bardziej powszechny niz gdzie indziej. Dużo więcej (procentowo) było Żydów np. w Polsce, gdzie na kresach wschodnich w wielu miejscowościach stanowili oni wręcz większość.
Moja uwaga o nieasymilowaniu się Żydów była natury ogólnej, nie miałem w tym momencie tylko Niemiec na myśli. Zresztą we wczesniejszym poście napisałem:
Nie mozna zapomnieć, że to pewne uwarunkowania wpłynęły na to iż Żydzi nie zasymilowali się z narodami gdzie mieszkali. Były bowiem pewne ustawy, które wręcz uniemożliwiały asymilację Żydów i bynajmniej nie istniały one w okresie nazistowskim, ale były już od wieków.
Odpowiedzialnie byli wszyscy z kościołami włącznie.
Można pokusić sie o stwierdzenie, że ci którzy winni być moralnym kręgosłupem narodu, jego sumieniem zawiedli, nawołując i rozgrzeszając oprawców
Oczywiście zawiedli a odpowiedzialnyjest cały naród niemiecki. Po za tym nalezy się zastanowić kto był prawdziwym kręgosłupem moralnym Niemców w tamtym czasie. Nazizm był kreowany praktycznie jako now religia, a uwielbienie wodza nosiło znamiona kultu. Cięzko pogodzić było także fakt,. że Jezus i Maryja byli Żydami........... - ale i na to nauka niemiecka znalazła rozwiązanie Twierdząc że Święta Rodzina wywodziła się z członków starożytnego Panstwa Mitanii - kltórego przynajmniej arystokracja prawdopodobnie miała pochodzenie aryjskie. Ale chyba nawet twórcy tej teorii nie wierzyli w słuszność swego rozumoiwania.
Ale chyba nawet twórcy tej teorii nie wierzyli w słuszność swego rozumoiwania.
Też bym nie uwierzył, bo co z Piotrem , Pawłem i innymi apostołami- oni również nie byli Żydami.
Tu daję pewne linki warte obejrzenia .
http://www.rumburak.websi...ntyjudaizm.html
http://www.rumburak.websi...zbawienia4.html
Coś mi się wydaj że po za mna nik tutaj nie będzie bronił Koscioła. Przeglądając linki i czytając wcześniejsze posty odnoszę wrażenie, że Kościoł Katolicki i Protestancki uczyniliscie głównymi winnymji Holacaustu.
Jest to niesprawiedliwe. Oczywiście postawa Kościołów była w wielu przypadkach niegodna.
Kręgosłupem moralnym Niemców w czasie II wojny swiatowj był Hitler którego uwielbienie przybierało charakter kultu. Kosciół w III Rzeszy został zepchnięty na trzeci tor.
Winnymi Holocaust jest Naród Niemiecki który wiernie realizował zadanie powierzone mu przez jego przywóców i to wcale nie kościelnych.
Chasyd,
Coś mi się wydaj że po za mna nik tutaj nie będzie bronił Koscioła. Przeglądając linki i czytając wcześniejsze posty odnoszę wrażenie, że Kościoł Katolicki i Protestancki uczyniliscie głównymi winnymji Holacaustu.
Tu się pozwolę nie zgodzić z Szanownym kolegą choćby ze względu na osoby: moją, Edwarda, i kilku innych userów.
Tak się składa że to nie jest jedyny temat dotyczący Kościoła Katolickiego podczas II Wojny Światowej.
Zapraszam do tematu "Watykan, a hitlerowskie Niemcy" w dziale "Religie Świata".
Kręgosłupem moralnym Niemców w czasie II Wojny Światowej był Hitler którego uwielbienie przybierało charakter kultu. Kościół w III Rzeszy został zepchnięty na trzeci tor.
Winnymi Holocaust jest Naród Niemiecki który wiernie realizował zadanie powierzone mu przez jego przywódców i to wcale nie kościelnych.
A z powyższym zgadzam się całkowicie!.
Niektórzy nasi rozmówcy mają (co zresztą potwierdza się również na innych forach) dość duży problem z odróżnieniem Kościoła niemieckiego, od pozostałej części Kościoła Katolickiego uważając ten ostatni za potężne państwo dysponujące równie potężną armią które spokojnie patrzyło na to jak Hitler i jego zdziczała banda wyrzyna naród żydowski.
Dlatego na tym forum zakładane są kolejne tematy poświęcone tym zagadnieniom, żeby nie wrzucać wszystkiego do jednego "kotła" i tym samym nie pozwalać na anarchizowanie powyższych zagadnień.
Nie jestem w stanie czytać wszystkich postów na tym forum - jeśki jednak uważasz że ten temat wszedł już w jakieś granice anarchii, to mogę zapewnić że niezwłocznie zostanie on zamknięty.
Dzięki za post.
Coś mi się wydaj że po za mna nik tutaj nie będzie bronił Koscioła. Przeglądając linki i czytając wcześniejsze posty odnoszę wrażenie, że Kościoł Katolicki i Protestancki uczyniliscie głównymi winnymji Holacaustu.
Wybacz, może źle to odebrałeś, ale nie można zaprzeczyć iż nie było żadnej winy
niemieckiego kościoła.
Coś mi się wydaj że po za mna nik tutaj nie będzie bronił Koscioła. Przeglądając linki i czytając wcześniejsze posty odnoszę wrażenie, że Kościoł Katolicki i Protestancki uczyniliscie głównymi winnymji Holacaustu.
czuję się trochę wywołany do tablicy, i pragne wyjaśnic, że przynajmniej w moim przypadku, nie zajmuję się bronieniem czy obciążaniem winą instytucji kościoła, a jedynie staram się przedstawiać fakty, z których każdy może sobie wyciagnąć stosowne wnioski. Jak najdalszy jestem od przypisywania kościołowi jako całości zbiorowej odpowiedzialności (z pewnością nie znajdziesz tego w moich postach, a w jednej z dyskusji nawet polemizowałem z taką tezą), ale co zrobić - fakty są takie jakie są. Te wypowiedzi które przytoczył choćby Bruno nie wzięły się z powietrza, on ich nie wymyślił. To są autentyczne wypowiedzi ówczesnych książąt kościoła. Wielu z nich poparło aktywnie faszyzm i jego politykę - słysząc zapewnienia o Tysiącletniej Rzeszy być może nie spodziewali się że faszyzm okaże się taką dziejową efemerydą, a dziś ich opinie i postawy są dla ich następców szalenie niewygodne.
Ponieważ temat ten stał się sądem nad Kościołem Katolickim, a nie dyskusją na temat Holocaustu i antysemityzmu, zamykam go.