wika
11 Kwietnia 1079 roku z rozkazu Króla Bolesława Szczodrego został zamordowany biskup Krakowski Stanisław. Na forum jest już temat dotyczący tej kaźni, dlatego ja nie będę jej szczegółowo opisywał zajmę się dalszym losem Króla.
Już przed morderstwem biskupa Bolesław nie był popularny w kraju. Naraził się rycerstwu srogimi karami za cudzołóstwo, kazał niewiernym żonom (które podczas wyprawy kijowskiej zhańbiły swoich mężów z ich sługami) karmić własnym mlekiem szczenięta, a dzieci z nieprawego łoża kazał karmić mlekiem suk. Dość silnym poparciem możnych cieszył się już jego brat Władysław Herman.
Więc gdy zostaje obłożony ekskomuniką ucieka za Karpaty zabierając żonę i syna Mieszka.
I tu rodzi się historyczny dylemat Gall pisze że po 2 latach pobytu na Węgrzech zostaje otruty, a ciało jego przewiezione do Zakonu Tyńca i tam złożone.
Druga teoria (z którą sie niedawno spotkałem) mówi że Bolesław udaje się do Zakonu benedyktyńskiego w Osijeku. Tam nikomu nie zdradza swojej tożsamości, wykonuje najcięższe prace bez żadnej skargi, zawsze pokorny i pobożny. Nic nie mówi bo takie złożył śluby. Na łożu śmierci wyznaje że jest Królem Polski, który pokutuje za Morderstwo biskupa Krakowskiego. Na potwierdzenie pokazuje braciom królewski pierścień (rzekomo skradziony w XV w przez polskiego magnata). Wieści o tym rozchodzi się bardzo szybko po
okolicy, rodzi się nawet kult Króla Pokutnika . W XVI wieku niedoszły polski Papież Kardynał Hozjusz celebruje mszę przy rzekomym grobie Bolesława. Został nawet rozpoczęty proces Beatyfikacji króla. J tak Król z wyklętego staje się prawie święty.
Co wy sądzicie o tej teorii? Czy jest dla was możliwa?? Zapraszam d dyskusji.
Jak dla mnie, ta druga teoria jest conajmniej dziwna, aczkowliek można o tym przeczytać w książce Tadeusza Rojka "XIII tajemnic historii".
Ponadto we wspomnianej przez Ciebie miejscowości Osijek lub inaczej Ossiach na terenie obecnej Austrii (Karyntia) znajduje się przy klasztorze grób z napisem: "Rex Boleslaus Poloniae occisor sancti Stanislaviae Cracoviensis" (Bolesław król Polski, zabójca świętego Stanisława, biskupa krakowskiego). Przeprowadzone badania grobu ujawniły kości mężczyzny, pozostałości po zbroi rycerza i kosztowności polskiego pochodzenia z XI wieku (teoretycznie do opisu pasuje).
We wszelkich opracowaniach, w których jest mowa o tej hipotezie, a jakie miałem okazję czytać zaznaczono, że jest to teoria o co najmniej wątpliwej wiarygodności, aczkolwiek zawsze jakieś prawdopodobieństwo istnieje...
Wdając sie w dalsze szczegóły to płyta na której widnieje napis: "Rex Boleslaus Poloniae occisor sancti Stanislaviae Cracoviensis" , pochodzi z czasów rzymskich (jednak nie można wykluczyć że napis został wygrawerowany później). Co do samej teorii jest też prawdopodobne , że została wymyślona w celu potrzeb marketingowych, Zakon w Osijeku leży na szlaku pielgrzymek do Rzymu (między innymi z Polski), dlatego mnisi mogli wymyślić tą historię żeby zyskać pielgrzymów, którzy by się u nich zatrzymywali.
W XIX wieku Karolina Lanckówna próbowała rozwiązać tę tajemnicę. Otworzono w tym celu grobowiec wykuty w fundamentach klasztoru, grób jednak był już splądrowany. Badaczka poprosiła o zbicie tynku, pod którym odkryto historyczne napisy nie mające nic wspólnego z Bolesławem Szczodrym.
Rzeczywiście, zgodzę się z tobą, grób mógł zostać sfałszowany w celach zarobkowych.
Najbardziej popularna teoria mówi o przewieziu zwłok do Tyńca w 1086 roku, ta druga zaś budzi sporo kontrowersji i gdybym był autorem podręcznika do historii to nie umieściłbym w nim informacji o Ossiach (chyba, że jako hipotezę).
Znalazłem zdjęcie tego grobu z Ossiach, na którym dokładnie widać łacińską inskrypcję.
Grób jest w tej chwili ponoć w fatalnym stanie, nawet jeśli nie jest prawdziwy, stanowi swego rodzaju pamiątkę fałszerstwa historycznego, a o zabytki powinno się dbać.
poza dwoma przybliżonymi informacjami o śmierci Bolesława, warto jeszcze sięgnąć po inne, które mówią, że Bolesław zginął w czasie polowania, rozszarpany przez psy. Inna wersja mówi o zabiciu Bolesława przez możnowładców węgierskich, którzy nie potrafili wybaczyć zachowania wobec ich króla. Jeszcze inni wskazują na to, że Bolesław zginął z inspiracji czeskiej lub cesarskiej - mniej ważna była ręka, która śmierć zadała. Przecież z objęciem tronu przez Władysława Hermana Polska wychodziła z obozu papieskiego i przechodziła do cesarskiego.
Wersja pokutna może znajdować potwierdzenie w dwóch momentach, a mianowicie:
1. rok śmierci - 1089. Jeżeli faktycznie wtedy nastąpiła śmierć, to bardziej wytłumaczalna staje się śmierć Mieszka. Teraz już Władysław nie musiał obawiać się brata, skazując na śmierć bratanka, a otwierając drogę do tronu własnym synom. Wszak to Mieszko, syn Bolesława był legalnym pretendentem do tronu.
2. Ekspertyza szczątków znalezionych w grobie - została zlecona przez władze austriackie; potwierdziła, że szczątki pochodzą z XI wieku. Trudno potwierdzić, że to szczątki samego Bolesława.
Ekspertyza dokonana w roku 1955 określiła, że szczątki znalezione w grobowcu należały do kobiety. Były to najprawdopodobniej szczątki żony fundatora klasztoru - Irinburgi. To by zupełnie podważało teorię o grobowcu króla, ale... zwolennicy twierdzą, że w innym miejscu mógł być w klasztorze pochowany.
Jest także teoria, która mówi, że po krótkim okresie, szczątki ekshumowano i przewieziono do opactwa tynieckiego. To tłumaczyłoby ewentualną tradycję grobu królewskiego w Karyntii. Za opcją tyniecką przemawia fakt odkrycia przez archeologów okazałej trumny z tamtego okresu. Był w końcu fundatorem klasztoru.
Najstarsze jednak austriackie świadectwo wskazujące na grób króla polskiego pochodzi z 1587 roku. Był to zapis opata klasztoru Zachariasa Groeblachera w kronice. Miejsce to stało się celem pielgrzymek polskich - już w 1615 wspominają o nich kroniki.
Jako ciekawostka - władze polskie po I wojnie światowej podjęły starania o przeniesienie grobu do Polski, ale spotkały się z odmową. Podobna odmowa spotkała władze PRL-u w roku 1976. Grobowiec był odnawiany w oparciu o finanse polskie, raz w 1930, następnie po II wojnie światowej żołnierze II korpusu dokonali odnowienia.