wika
Kiedyś mój kolega nieco bardziej interesował się tą tematyką, stąd wiem, że podobno w Koranie jest taka przypowieść o tym jak Mahomet przyszedł raz na jakiś targ i tam kupcy się wadzili o ceny towarów itp. Opowieści nie pamiętam, natomiast Mahomet miał pod koniec powiedzieć takie zdanie, że: "Tylko Pan Bóg może ustalać ceny". Jako, że słowa te są święte, przynajmniej dla wyznawców, istnieje w łonie islamy pewien spór natury teologicznej. Bo jeśli tylko Pan Bóg może ustalać ceny, to znaczy, że nie może ustalać ich państwo . Zatem zero interwencjonizmu, idealny postulat liberalizmu gospodarczego :) . Ale jak zwykle sprawa rozbija się o interpretację .
Pewnie, że rozbija się o interpretację, ale chyba w większości krajów arabskich jest tak, że ceny dyktuje państwo niejako jako przedstawiciel Boga. Generalnie to ja jeszcze to zagadnienie sprawdzę, a Ty Raleen może dopytaj kolegę
Niestety, z obiektywnych przyczyn nie będę miał jak dopytać, kiedyś mieliśmy kontakt w czasie studiów, teraz gdzieś się pałęta za granicą ;) . Natomiast co do cytatu utkwił mi wyjątkowo w pamięci, więc raczej jest wierny. A kolega akurat tego rodzaju tematami mocno się interesował.
ale chyba w większości krajów arabskich jest tak, że ceny dyktuje państwo niejako jako przedstawiciel Boga
Hmmm..., w paru byłem, ale to chyba nie do końca tak. Zdaje się, że w niektórych krajach, jak np. Arabia Saud. niektóre seny są regulowane odgórnie, jak paliwo czy połączenia telefoniczne. Tzw. zwykły handel działa jednak normalnie. Przynajmniej tak mi się wydawało
Wg Koranu wszystko jest generalnie insza'allah
Pozdrawiam.
W przypadku Arabów, z ich znanymi od czasów starożytnych zdolnościami handlowymi, regulowanie wszystkiego przez państwo byłoby wyjątkowym marnotrawstwem ich naturalnych talentów w tej dziedzinie :) .
To sprawa delikatnej równowagi między "cudowną interwencją" Allaha który swym boskim suwakiem ustala popyt i podaż a zdaniem grupy która wie, "co poeta chciał powiedzieć". Jak widać z przykładów podanych przez Vissegarda rzeczywistość weryfikuje pewne zapisy i prawo wygląda tak, jak musi wyglądać, by państwo się nie rozpadło, ciekawe jednak, co na ten temat miałby do powiedzenia wnikliwy interpretator Koranu. Ponadto to ciekawy przykład tego, jak tekst może zmieniać znaczenie zależnie od tego, kto go czyta.
To sprawa delikatnej równowagi między "cudowną interwencją" Allaha który swym boskim suwakiem ustala popyt i podaż a zdaniem grupy która wie, "co poeta chciał powiedzieć".
Świetnie to ujęłaś. A co do intepretatorów Koranu i innych tego rodzaju tekstów, jeśli kiedyś będzie Cię to interesować, myślę masz dobre predyspozycje .