wika
Wiele się mówi o tym ile to morderstw dopuścili się żołnierze Waffen SS.
Ale ich los jako jeńców również nie był godny pozazdroszczenia. Często alianci zachodni rozstrzeliwali wziętych do niewoli SS-manów, nie mówiąc już o sowietach , którzy czynili to nagminnie. Nieraz już po wzięciu do niewoli SS-manów połowę z nich rozstrzeliwali, co uważam za nieludzkie. Gdyż nawet tym ludziom należy się sprawiedliwy proces i sąd, o ile dopuścili się mordów. Ale kto na to zważał.
Dlatego chciałby wspólnie udokumentować takie przypadki które są wam znane oraz wasze opinie czy takie postępowanie było właściwe.
Chciałbym wam opisać taki przykład . A osąd zostawiam wam.
" Męstwo żołnierzy Prinz Eugen w walkach odwrotowych podkreślał dowódca wycofującej się GA " E " gen por. Lohr. W uznaniu zasług dowódca" Prinz Eugen " Otto Kumm zostaje przeniesiony do 1 SS DPanc "LSSAH"
Dywizja " Prinz Eugen ' walczyła pod dowództwem SS Brigadefuehrera Augusta Schmidhubera do początków maja 1945 roku. Jednostka ta skapitulowała w rejonie Cili w Słowenii.
Większość jeńców rozstrzelano na miejscu, albo ginęła pod spuszczanymi na nich lawinami, część z nich utopiono w nurtach Sawy, część zamurowano żywcem w jaskiniach, lub zabijano bez litości, w czasie 800 kilometrowego " Marszu Odkupienia "
Tym którzy przeżyli ten koszmar zostali zmuszeni do rozminowania kraju innych wywieziono do obozów pracy w Jugosławii, Rumunii i ZSRR.
Przeżyli tylko nieliczni.
Witam!
Myślę że podstawą do dyskusji powinna być odpowiedź na pytanie: czy istniał przymusowy pobór do WaffenSS czy też w przypadku powołania można było wybrać Wehrmacht?. Nie znam odpowiedzi ale jeśli brano siłą to nie powinno się stosować zbiorowej odpowiedzialności. Ale jeśli byli to ochotnicy to szczerze mówiąc bardzo podoba mi się sposób traktowania opisany przez szanownego kolegę. Szkoda, że nie zastosowano go do wszystkich ss-manów. Rozminowywanie pól minowych, bez sprzętu... bardzo słuszna kara.
Do pewnego stopnia mogę zrozumieć żołnierzy Wehrmachtu. Nie wszyscy byli w partii, nie oni podjęli decyzję o wojnie, służyli krajowi. Armie istniały na długo przed Hitlerem i będą długo po nim. Ale ss? Wstąpienie do niej oznaczało pełne poparcie dla wszystkich idei oraz działań. Nie wiedzieli o zbrodniach? Wystarczyło przeczytać Mein Kampf, czy byle jaki numer Shwarze Korpus bądź Sturmera ( chyba błędy w pisowni-przepraszam ale nie znam niemieckiego). Oczywiście rozpatrując los konkretnych jednostek można dojść do wniosku, że nie wszyscy zostali potraktowani sprawiedliwie. Ale nie zapominajmy, kto rozpoczął wojnę i te wszystkie straszne mordy.
Uważam, że lepiej by było gdyby część „niewinnych” ss-manów ucierpiała wraz z innymi, niż żeby tak wielu winnych zostało bez kary.
pozdrawiam.
czy istniał przymusowy pobór do WaffenSS
Owszem, na przykład dywizje SS: IX pancerna Hohenstaufen i X pancerna Frundsberg były sformowane z niemieckich poborowych. Poborowi zdarzali się też w wielu dywizjach formalnie cudzoiemskich i z nazwy "ochotniczych" (freiwillinge).
Witam!
Myślę że podstawą do dyskusji powinna być odpowiedź na pytanie: czy istniał przymusowy pobór do Waffen SS czy też w przypadku powołania można było wybrać Wehrmacht?.
Z reguły był dobrowolny, ale zdarzał się też pobór przymusowy.
Ja bym jednak tego tak nie rozgraniczał, gdyż poparcie dla Hitlera było i w Wehrmachcie jaki i w SS. Dla mnie kryterium jest czy dopuścili się morderstw. A jak wiadomo tak, ale i Wehrmacht mordował. Więc choćby z tego względu niesprawiedliwą oceną jest mówienie że wszyscy którzy byli w Waffen SS to zbrodniarze i mordercy.
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, ani nawet nie słyszałem o tym iluż to morderstw dopuścił się Wittman, Berkamp, czy inni pancerniacy. A jakby nie byłó kolego wszystkich wsadzono ich doi jednego wora z byłymi strażnikami KZ, czy SS-manami z Einsatsgruppen.
Owszem jeśli żołnierze jednostki liniowej dopuścili się mordów, to należy ich sądzić, za ten czyn i ukarać, ale jestem przeciwny karaniu wszystkich- czyli stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej, to jest anachronizm.
" Losy żołnierzy francuskiej dywizji SS "Charlemagne" dowodzą, że w brew nadziejom na bardziej cywilizowane traktowanie w niewoli u zachodnich aliantów, życie jeńca było tu równie tanie, co na Wschodzie.
Grupa esesmanów z " Charlemagne " i członków Milice Francaise została wydana przez Amerykanów swoim rodakom z oddziałów " Wolnych Francuzów "
Gdy ci zarzucali im zdradę, której jawnym dowodem było noszenie niemieckich mundurów, jeden z esesmanów zwrócił strażnikom uwagę na to że oni również noszą obce mundury. Rozwścieczeni tym " Wolni Francuzi " rozstrzelali jeńców na miejscu ."
" Represje wobec francuskich esesmanów trwały jeszcze wiele lat po wojnie, gdyż nic tak nie wyostrza krytycyzmu jak nieczyste sumienie .
Żołnierzy " Charlemagne " ścigała ta sama policja, która spędzała Żydów na Velodrome d'Hivere, a sędziowie , którzy skazywali ludzi z Resistance, ferowali wysokie wyroki w ich sprawach odkupując dawne swoje winy .."
cytaty pochodzą z książki Gordona Wiliamsona pt. "Gwardia Adolfa Hitlera "
Sądzę, iż nabór do SS był w znaczącej części ochotniczy. Dlatego Sądzenie zbiorowe jest w tym przypadku dobrym rozwiązaniem. Choćby na 10 SSmanów było 2 niewinnych. A co było w obozach? - także odpowiedzialność zbiorowa. Jedna osoba coś zrobiła, kilka było rozstrzelanych. Stosowanie w tym wypadku zasady oko za oko, ząb za ząb nie jest czynmś złym, a na pewno nie jakąś wielką zbrodnią.
Pozdrawiam i witam wszystkich userów forum :smile:
Witam.
Problem sądzenia członków SS. Należy rozróżnić o jaka formację chodzi, czy Waffen-SS, Totenkopf czy też o Allgemeine SS. Wbrew pozorom są to odmienne formacje, chociaż wszystkie podlegały pod RFSS, i podczas procesu norymberskiego zostały uznane za organizacje zbrodnicze, z wyłączeniem SS-Reiterei.
Jeżeli chodzi o Waffen-SS, to do połowy 1943 roku, pobór do niej był czysto ochotniczy. Generalnie od 1944.07.21, gdy to Himmler został dowódca Armii Rezerwowej, został zastosowany normalny pobór jak do Wehrmachtu, z tym że poborowy nie miał prawa wyboru formacji w której przyszło mu służyć.
Totenkopf, podobna sytuacja, z tym że formacja ta zasłużenie cieszyła się zbrodnicza sławą, jako strażnicy obozów koncentracyjnych. Wprawdzie w Waffen-SS, była 3. Dywizja Pancerna SS „Totenkpf”, lecz powstała ze strażników obozowych pod koniec 1939 roku, a podczas wojny istniała stała rotacja pomiędzy załogami obozów a jednostką frontową, podobnie jak kierowano do obozów żołnierzy nie nadających się do służby frontowej.
Allgemeine-SS, tu wydawało by się że sprawa jest prosta „Ogólna SS”, z jednym małym ale… Z tych struktur wywodziła się też obsada RSHA, podobnie jak i członkowie Einsatzgruppen, co nie oznacza jednak że Ogólna SS, jest winna masowych zbrodni jako całość organizacji, niemiej jako formacja nie dopuszczała się zbrodni.
Problem sądzenia – na froncie wschodnim był jasny. Czarny mundur (by było śmieszniej nie noszony przez formację SS), lecz głownie przez kolejarzy – pod ścianę.
Front zachodni – tu była sytuacja nieco inna. Pomijając przypadki „samowolnego” rozstrzeliwania żołnierzy głównie Waflen-SS, reszta była tratowana w zależności od informacji jakie posiadali. (przykład SS-Obergruppenführer Wolf).
Generalnie jestem zdania, ze należałoby udowodnić winę, rozstrzeliwanie wszystkich tak jak leci, jak to miało miejsce na froncie wschodnim, powodowało niepotrzebne straty wśród bogu ducha winnych kolejarzy, pocztowców czy też szeregowych członków HJ.
Wehrmacht – cóż, niczym nie różnił się na froncie wschodnim od formacji SS.
Sądzę, iż nabór do SS był w znaczącej części ochotniczy. Dlatego Sądzenie zbiorowe jest w tym przypadku dobrym rozwiązaniem. Choćby na 10 SSmanów było 2 niewinnych. A co było w obozach? - także odpowiedzialność zbiorowa. Jedna osoba coś zrobiła, kilka było rozstrzelanych. Stosowanie w tym wypadku zasady oko za oko, ząb za ząb nie jest czynmś złym, a na pewno nie jakąś wielką zbrodnią.
A czymże innym może być stosowanie odpowiedzialności zbiorowej.
A czy to kolego nic do ciebie nie przemawia. Oni nie byli esesmanami, a jednak postepowali podobnie- dlaczego
„Należy podkreślić, że pod koniec wojny do pilnowania obozów odkomenderowano wielu żołnierzy Krigsmarine i Luftwaffe, nie nadających się do służby liniowej, w piechocie, ci nie wpłynęło jednak na poprawę losu więźniów, za których odpowiedzialność ponosili także ci żołnierze , a nie tylko esesmani i wschodnioeuropejscy ochotnicy pomocniczy”
„ Gwardia Adolfa Hitlera „