wika
Jestem świeżo po obejrzeniu programu Superwizjer w stacji TVN dotyczącego odradzającego się niemieckiego ekstremizmu. Muszę przyznać ze jestem zaszokowany.
Już nie raz dochodziły do nas jakieś zdawkowe informacje o niemieckich neonazistach, jednak nigdy nie poświęcono im tyle czasu ażeby można było rzeczywiście myśleć o nich poważnie.
Okazuje się jednak, że NPD (Narodowodemokratyczna Partia Niemiec) ciągle rośnie w siłę a jej program oparty jest między innymi na postulacie odzyskania wschodnich ziem które utracili na rzecz Polski.
Udo Voigt lider NPD uważa że Niemcy powinny jak najszybciej odzyskać Prusy Wschodnie i tereny na wschód od Odry wraz ze Śląskiem. Jednocześnie jest również zdania że liczba ofiar Oświęcimia to nie 6 milionów a 340 tysięcy ludzkich istnień.
Co najbardziej przeraża to to iż ta partia działa legalnie i jest dotowana z niemieckiego budżetu! Tymczasem NPD rośnie w siłę i uzyskuje coraz większe poparcie.
Na czym natomiast opiera się NPD? Na tych samych hasłach co NSDAP. Odwołuje się do konieczności wypędzenia z Niemiec ludności napływowej która rzekomo zabiera prawdziwym Niemcom pracę i pomoc socjalną. Hasła te odnajdują posłuch szczególnie we wschodnich landach gdzie bezrobocie osiąga najwyższy stan w całym kraju bo ok. 15%.
NPD organizuje liczne manifestację np. w rocznicę nalotów na Drezno gdzie manifestuje swoje nazistowskie poglądy. Partia zaznacza bowiem, że najwyższy czas by Niemcy mogli być dumni ze swoich ojców i dziadków, którzy zaczęli budowę wielkich Niemiec od 1933 roku.
W programie Superwizjer szokujące były wiadomości iż NPD prowadzi liczne szkółki dla neonazistów a także pewnego rodzaju klinikę gdzie dokonywana jest odpowiednia selekcja rasowa. Wychowywane są tam dzieci które z założenia mają być czystymi aryjskimi przedstawicielami narodu o niebieskich oczach i blond włosach.
Szokujące dla mnie były także wszystkie wypowiedzi polityków NPD na różnego rodzaju wiecach. Przypominały one bowiem retoryką, sposobem mówienia i szerzenia nienawiści wystąpienia polityków NSDAP…
Ktoś z Was oglądał ten program?
tytaj jest link do tego programu, możliwe ze będzie on dostępny w sieci. Superwizjer
To wstrząsający reportaż! I najbardziej niepokoją informacje o legalnej działalności tego ugrupowania ponadto dotacja z niemieckiego budżetu oznacza, że NPD cieszy sie poparciem. Co na to reszta Europy? Co na to reszta świata? Czy pamięć narodów jest tak krótka, że przyzwalają rozwijać się tej ekstremie?
W głowie sie nie mieści!
Wspominałam w innym temacie, iż neonaziści są nie tylko w Niemczech. Zwolennicy rozproszeni są po całym świecie i jak widać rosną w siłę. To powinno być dzwonkiem alarmowym, by sprawę zacząć traktować poważnie.
Nie miałam okazji niestety obejrzeć tego – jak widać – bardzo interesującego reportażu. Kiedyś już na forum zastanawialiśmy się nad przyczynami powrotu zbrodniczej ideologii przy okazji różnych wieści o reaktywacji nazistów. Teraz jednak wydaje się, że nie byliśmy dość informowani o tym co tak naprawdę się dzieje w Niemczech. W zasadzie jest to powrót tego całego zła jakie niosła ze sobą III Rzesza. Dla mnie najgorsze jest to, że ludzie znów się na to ‘łapią”. Po raz kolejny wykorzystuje się niezadowolenie niemieckie z powodu granic jakie zostały ustalone, tym razem chodzi o zwrócenie Śląska i Pomorza. Niedobry jest fakt, że odwołuje się i wpaja nienawiść do ludzi, którzy rzekomo zabierając pracę Niemcom, gdy tak naprawdę w wielu regionach przyczyniają sie do rozwoju tego obszaru. Oczywiście tego nie biorą pod uwagę neonaziści, ważne jest to że jest to Polak czy też inny przedstawiciel obcego państwa pracuje na niemieckiej ziemi. Fakt natomiast taki, że niemieccy obywatele nie chcą pracować za taką stawkę i przy takich pracach jest jakby już drugorzędny, liczy się wybiórcze wykorzystanie faktu.
Jak widać uwaga neonazistów obecnie jest skierowana przeciwko Polakom, w zasadzie po „rozwiązaniu kwestii żydowskiej” – ten naród przestał im zagrażać toteż znaleźli sobie kolejnego, a w zasadzie odwiecznego wroga jakim zawsze był nasz naród. Ostrze działań jest wymierzone w nasz naród, który w opinii Niemców rozpanoszył się, i zapewne w opinii neonazistów podobnie jak kiedyś, należy uporządkować tę sprawę.
To wszystko co teraz dzieje się w Niemczech wynika z bardzo prostego powodu, otóż jak w kraju gdzie nazizm tak górował, można było dopuścić żeby działalność takich partii jak NPD nie była tam zakazana ??!! toż to istny skandal. W polskiej konstytucji jest wyraźnie powiedziane, że ani faszystowskie ani też rzecz jasna komunistyczne partie legalnie działać nie mogą, a tam NPD otrzymuje jeszcze subwencje od państwa. To jest postawienie wszystkiego do góry do nogami !
Jestem ciekawa, czy władze niemieckie będą łaskawe zająć się tym problemem tak na serio, bo teraz można jeszcze się nie bać, ale za te kilkanaście lat nie chciałbym obawiać się III wojny światowej, kiedy Niemcy znów wkroczą po swoje.
Działanie takiej partii jak NPD z pewnością dodaje śmiałości poczynania władz niemieckich, które pośrednio – ale jednak – popierają niemieckie roszczenia wobec Polski. Takie bratanie się kanclerz Niemiec z prezeską Powiernictwa Pruskiego chyba ani nam ani nikomu na dobre nie wyjdzie, ale mam jednak nadzieję ze w porę zostanie to zduszone w zarodku. Jeżeli Niemcy poczekają z tym problemem jeszcze kilka lat, myślę że trudno będzie już zawrócić z tej drogi, bo sympatie społeczne łatwo wykorzystać i zmanipulować co pokazała nam już NSDAP.
jak można było dopuścić żeby działalność takich partii jak NPD nie była tam zakazana ??!
Próba delegalizacji NPD była podjęta w 2003 roku przez SPD. Niestety tamtejszy Trybunał konstytucyjny odrzucił wniosek o delegalizację.
Propaganda NPD uznała ten fakt za wielkie zwycięstwo i tryumf. Przerażające jest to że tamtejsi politycy nie wstydzą się ani nie ukrywają swych poglądów. Jawnie mówią o tym, że Polska powinna oddać im ziemie, jawnie także głoszą nazistowskie hasła o wyższości jednej rasy nad drugą.
Obecnie najsilniejszą reprezentację NPR posiada w parlamencie Saksonii. W ostatnich wyborach w 2004 roku partia ta otrzymała 9,2 % głosów. Niby nie jest to jakiś wielki wynik, jednakże ta liczba daje pewne poczucie zagrożenia kiedy uświadomimy sobie to, że poparcie dla tej partii wzrosło od przedostatnich wyborów aż o 9 razy. Podobne liczby tyczą się innych przygranicznych z Polską landów byłego NRD, gdzie uprzedzenia i niezadowolenie społeczne ciągle rośnie. Przez to że nie zadano ostatecznego ciosu NPD partia ta rośnie w siłę.
NPD wydaje np. swoją gazetę Deutsche Stimme.
Zobaczcie jakie plakaty promowały NPD podczas wyborów.
[ Dodano: Wto Mar 04, 2008 8:13 pm ]
Mam jednak wrażenie, że teraz próby podejmowane na rzecz tego, by NPD została zdelegalizowana, będą trafiały na coraz większy opór, i w konsekwencji będzie to „normalna” partia polityczna.
Bardzo niebezpiecznie przedstawia się przyszłość w Niemczech. Skok 9-krotny w notowaniach bynajmniej nie można uznawać za błahostkę, bo równie dobrze w kolejnych mogą otrzymać już wynik 20 % przy dobrej koniunkturze i propagandzie, a to im idzie bardzo dobrze. A co za wielką dominacją partii będącej klonem NSDAP, się kryje dobrze wiemy.
Nie możemy też popadać w jakąś wielką panikę. Uważam iż polski rząd powinien domagać się od najwyższych władz Niemiec podjęcia odpowiednich kroków względem NPD, które prowadziłyby do ostatecznego zdelegalizowania tej partii. Myślę także że wielu członków NPD powinno trafić przed sąd chociażby za akty kłamstw o Auschwitz.
Niepokojący jest jednak sam stosunek Niemców do NPD. Otóż za naszą zachodnią granicą wielu Niemców śmieje się z programu NPD. To tak jakby ci ludzie nie dostrzegali niebezpieczeństwa i hańby jaka ponownie staje się plagą w ich kraju.
Dzisiaj oczywiście robi się słuszną burzę na ten temat, ale przypomnijmy sobie co mówili i robili niektórzy politycy LiD i PO dotychczas, mam tu na myśli głownie posła Iwińskiego, który bagatelizował problem roszczeń ze strony "wypędzonych" Niemców, twierdząc, że nie ma żadnego zagrożenia. Politycy LiD, z Iwińskim i Frasyniukiem na czele niejednokrotnie ośmieszali Powiernictwo Polskie i apele prezes tej organizacji, posłanki PiS, pani Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, że NPD podburza niechęć Niemców do Polaków, że wspiera roszczenia Powiernictwa Pruskiego i działalność Eriki Steinbach. Ludzie z lewicy lubią obśmiewać i bagatelizować wiele zagrożeń, zwłaszcza jeśli mówi o nich ktoś z PiSu. Steinbach to podobno margines w Niemczech, a wspiera ją jak wspomniała Serenity Angela Merkel, NPD według lewicy dotychczas nie warto było się zajmować, bo to owszem niedobra, ale jakaś tam mała, pozbawiona szans w wyborach partyjka. Dzisiaj nagle NPD jest straszna i trzeba się przed nią bronić. Naprawdę uważam, że są sprawy, których nie wolno upolityczniać i nie kwitować wszystkiego co powie polityk PiS drwiącym śmiechem.
Tu możecie przeczytać odrzucone przez prokuraturę w Gdyni i obśmiane przez posła Iwińskiego zawiadomienie, złożone przez Powiernictwo Polskie, o popełnieniu przestępstwa przez lidera NPD, Udo Voigta z grudnia 2007 r. Prokuratura wyjaśniła, że wypowiedź Voigta, w której zażądał zwrotu "Pomorza, Prus Zachodnich, Prus Wschodnich i Śląska - Koenigsberg (Kaliningrad), Danzig (Gdańsk) i Breslau (Wrocław)", nie nosi znamion przestępstwa, gdyż nie wyjaśnił on, w jaki sposób chce tego dokonać. Zachęcam do przeczytania tego tekstu i pozostawiam waszemu osądowi. http://www.powiernictwo-p...trona.php?go=61
Stanowisko Polski powinno być tutaj stanowcze. Powinniśmy wymagać od Niemiec zakończenia tej niebezpiecznej farsy z NPD. Należałoby z tego zrobić aferę na skalę europejską. Dlaczego nie ma zająć się sprawą delegalizacji tej partii Unia Europejska, która ma rzekomo stać na straży wszelkiego poszanowania prawa.
Nikt chyba nie ma wątpliwości czego chce NPD i do jakich metod się odwołuje.
Oto fragment piosenki jaki był śpiewany na jednym ze spotkań tejże partii:
„Kiedy w Gdańsku zatonie polska flota, a niemiecka pieśń rozbrzmiewać będzie w Malborku, wtedy uzbrojone siły Wehrmachtu wejdą do Wrocławia i niemieckie ziemie znów wrócą do kraju.” „W Majdanku, w Majdanku, robiliśmy z Żydów słoninę. W Oświęcimiu wie każde dziecko, że Żydzi nadają się jedynie do ogrzewania”.
nie wystarczy tylko zauważyć, że to istnieje. Może też warto sięgnąć do źródeł. Poglądy bowiem takie muszą zawsze trafić na podatny grunt. Nie jest przypadkiem, że to wschodnie Niemcy są miejscem, gdzie jest najwięcej zwolenników - można powiedzieć o ekonomicznych źródłach niezadowolenia, braku pracy, braku równych w stosunku do zachodnich Niemiec zarobków. Kiedy dochodziło do zjednoczenia państw niemieckich nie wszyscy może zdawali sobie sprawę, że takie skutki też mogą się pojawić.
Drugim źródłem może być milczące (może nawet nie do końca milczące) zezwolenie władz niemieckich na szerzenie haseł rewizjonistycznych. W jakimś sensie wspieranie ziomkostw wbrew tzw. oficjalnej polityce.
Z pewnością przyczyn jest więcej. Warto ich poszukać. Zgadzam się z tym, że stanowisko Polski powinno być zdecydowane. Ale jeżeli nie będzie zdecydowanego stanowiska ze strony samych Niemców (władz), a także ze strony Europy, która przez pewne postawy swoich deputowanych wyraża aprobatę dla roszczeń ziomkostw i zakłamywania historii, trudno mieć nadzieję, by głos Polski się przebił.
Myślę że gdyby cala sprawa była odpowiednio nagłośniona w Europie, Niemcy musiałyby podjąć zdecydowane kroki. Opinia publiczna by po prostu to wymusiła na rządzie niemieckim. Niemieccy Żydzi od samego początku walczą z NPD. Może więc i Polacy powinni stać się ich sojusznikami w tej sprawie.
jej program oparty jest między innymi na postulacie odzyskania wschodnich ziem które utracili na rzecz Polski. To było troszeczkę inaczej sformułowane, a mianowicie, że domagają się "Niemiec w historycznych granicach". Jeśli tak, to ja jestem za - dać im granicę sprzed podboju Słowian połabskich, albo z okresu po bitwie pod Austerlitz
Niemniej, nieciekawie wygląda sytuacja... Jeden z deputowanych tej partii, Michael Andrejewski, powiedział, że "dla NPD Pomorze nie kończy się na Odrze, lecz obejmuje także kraj, który dziś należy do Polski". Po II wojnie światowej na tych terenach doszło do "poważnych czystek etnicznych" - twierdzi Andrejewski, który zdobył mandat do landtagu w okręgu Anklam. "Granice Niemiec wyznaczyli okupanci. Niemiecki naród nie utożsamia się z nimi" - powiedział niedawno w telewizji ARD inny polityk NPD, Michael Gielnik.
W wyborach do landtagu Meklemburgii-Pomorza Przedniego NPD zdobyła 7,3 proc. głosów. Meklemburgia jest drugim, po Saksonii niemieckim krajem związkowym, gdzie w ławach poselskich zasiadają członkowie NPD. W parlamentach Brandenburgii i Bremy obecni są deputowani innej skrajnie prawicowej partii - DVU. Na stronie internetowej NPD zaznaczone są granice Niemiec sprzed I wojny światowej, a także "sudecka" cześć Czech i Austria. "Sudetami" nazywano ziemie czeskie przekazane Rzeszy na mocy traktatu monachijskiego. Jak podał "Die Welt", NPD zamierza wytoczyć sprawę sądową sekretarzowi generalnemu SPD Hubertusowi Heilowi, który nazwał czonków partii "skrajnie prawicowymi przestępcami". "Nie pozwolimy się obrażać" - powiedział główny strateg NPD, Peter Marx. Marx nie kryje, że celem NPD jest wejście do Bundestagu w 2009 roku. Wcześniej, w 2008 roku, neofaszyści mają nadzieję na przekroczenie pięcioprocentowego progu.
Czyżby historia miała się powtórzyć??