wika
Od bodaj trzech dni nasze media "trąbią" na cały kraj o prominentnych politykach Samoobrony którzy z dużym dla siebie powodzeniem mieli proponować pewnym kobietom pracę w zamian za ich usługi seksualne na rzecz tychże polityków wśród których dominują szczególnie dwaj - A. Lepper i niejaki Łyżwiński.
Prawdę mówiąc nie jestem zdziwiony tą kolejną aferą z udziałem polityków tej partii, bo w końcu czego można spodziewać się po ludziach którzy w znakomitej większości trafili na szczeble najwyższej władzy i polityki wprost z ulic...i to z bronami na plecach.
W chwili obecnej należy się jednak zastanowić nad tym:
- czy jest to jeszcze jeden haniebny fakt?....
- czy kolejna równie haniebna próba zdestabilizowania i odsunięcia od władzy Samoobrony przez nieprzebierającą w środkach opozycję?....
Z dotychczasowych przepychanek najbardziej ubawiła mnie wypowiedź pani Renaty Beger która wyraziła jakby swoje pełne zbulwersowanie tą sprawą - tyle że ja może błędnie odczytałem owe oburzenie powyższej pani.
Otóż jak wiemy (i to od samej pani Renaty), lubi ona sex, jak koń owies.
To o co tu właściwie chodzi?.....może to nie ten gatunek "owsa"? ....albo nie te konie?....
Macie w ogóle jakieś zdanie w tym "temacie"?....
Pozdrawiam.
Śmiechu warte te całe zamieszanie. Trzeba byc niewidomym aby nie widziec że ta historia jest "szyta grubymi nicmi". Autor sensacji wyłowił pewną sfrustrowaną ex-radną (która tym razem się nie załapała na stołek), aby za odpowiednie pieniądze zrobic niezły szwindel.
Zresztą wczorajsze nowe sensacje wyjawione przez tą panią w programie "Teraz my" to potwierdzają.
Myślę że tacy ludzie jak pan Lepper,(w razie potrzeby) potrafiliby skorzystac z usług "pewnych panienek" tak aby nikt się o tym nie dowiedział .
Marcyś,
Autor sensacji wyłowił pewną sfrustrowaną ex-radną (która tym razem się nie załapała na stołek), aby za odpowiednie pieniądze zrobic niezły szwindel.
Do tego jeszcze "wieść gminna" niesie że owa pani ma już dwoje dzieci i podobno każde z kim innym.
Zachodzą nawet przypuszczenia, że sama za bardzo nie wie które ma z kim?....
Trochę więc dziwne jest to że, właśnie w takich okolicznościach owa pani zaczyna szukać ojców dla swoich dzieci.
A przedtem, to co - nie wiedziała że ją wykorzystują?.... ...nie powiedzieli jej?... ...
Rzeczywiście - zaczyna to zakrawać na zwykłą farsę...czego to pieniądze i władza z ludzi nie zrobią?....
A tu w kolejce ustawiają się kolejne "poszkodowane".
Chciałoby się wręcz zawołać - "O! Andrzeju Lepperze! - i coś ty "najlepszego" narobił?!"...
Problem tylko w tym, czy "wołać" już?...czy jeszcze zaczekać?.....
Trzeba jeszcze dodac że ta domniemana historia wydarzyła się 4 lata temu. Widocznie musiała wypłynąc w odpowiednim czasie...ech tragikomedia (o lekkim zabarwieniu...).
Samoobronę kreuje się na partię idiotów, a cokolwiek o niej sądząc, raczej nie posądzałbym jej kierownictwo o brak samokontroli.
Tak jak mówicie, owa kobieta nie może być źródłem wiarygodnym (choć nie przeczę, że tak mogło być. Wanda Łyżwińska - żona Stanisława - stwierdziła, że oznacza to, że "chłopy jeszcze mogą" ).
A mi się wydaje że jest coś na rzeczy. Zastanówcie się przecież ojcostwo bardzo łatwo idzie ustalić poza tym właśnie przed chwilą słyszałem że p. Łyżwiński zawiesił swoje członkostwo w Samoobronie. Ta kobieta chyba nie jest aż tak głupia. Wydaje mi się że muszą mieć jakieś dowody na poparcie swoich zarzutów.
Poczekajmy na rozwój sytuacji - tak czy inaczej Samoobronie się dopiekło - ale to już nie pierwszy raz, a ta partia wydaje się być niezniszczalna, ma niesłychanie stabilne poparcie.
Poczekajmy na rozwój sytuacji - tak czy inaczej Samoobronie się dopiekło - ale to już nie pierwszy raz, a ta partia wydaje się być niezniszczalna, ma niesłychanie stabilne poparcie.
Zgadzam się z tym. Elektorat Samoobrony to ludzie którzy i tak nie zwracają uwagi na takie afery (nieobrażając nikogo.... większość ludzi która popiera Samoobrone nie wie co to molestowanie seksualne a wine za afere zwali na te kobiety).
większość ludzi która popiera Samoobrone nie wie co to molestowanie seksualne a wine za afere zwali na te kobiety
Właśnie, jeśli wciąż winę za molestowanie będzie się przypisywać kobietom (no bo pewnie była puszczalska), to kwestii przemocy seksualnej długo nie rozwiążemy.
Ja już nie wiem co o tym myśleć!! Ta nasza polityka to wielki serial obyczajowo-polityczny!!
W naszej Polityce nie wszystko jest prawidłowo powiedziane. Myslę , że jest to złe i powinno się to jak najwcześniej zmienić. Tylko jak? >>na pytanie warto sobie odpowiedzieć. . .Zwalanie winy na kobiety za takie coś jest moim zdaniem haniebne i niemoralne.
No raczej zawinili co uprawiali sex i to nawet kobiety!! A takich powinno się odrazu wywalać z partii, a nie czekać na oklaski
W sumie racja, tylko że ta kobieta też najprawdopodobniej pójdzie siedzieć albo przynajmniej powinna jeśli zrobiła to z zemsty bo na to jest przepis, a wygląda że to właśnie zemsta ma być...
toporow,
Ta nasza polityka to wielki serial obyczajowo-polityczny!!
Wątpię czy w tym przypadku można używać słowa "obyczaje", jeśli tak, to w przerażającej większości przypadków mowa tu o tych najgorszych.
Niestety jak dotychczas nasi "politycy" tylko do takich starają się nas przyzwyczajać.
Pozdrawiam i witam na forum historicusa.
Poseł Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk - czy to coś zmieni w tej sprawie? Jak myślicie?
Po wypowiedzi obrończyni widać, że dla niej to niewielkie zmiana... A nie zastanwia Was, że ona nie jest pewna, czy była z nim 2 czy 6 razy??
Poseł Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk - czy to coś zmieni w tej sprawie? Jak myślicie?
Ja uważam, że ma... Tu nie chodzi tylko o procedury prawne- w tej aferze będzie istotna opinia publiczna i poparcie jakie będzie miała partia po aferze!
Teraz mają być zrobione testy Andrzejowi Lepperowi. Coś mi mówi, że on też nie będzie ojcem. A wypowiedź pani Krawczyk w związku z niepotwierdzeniem ojcostwa? "Jak mogłam się tak pomylić?" (czy coś w tym stylu). Jeżeli kolejny polityk też nie będzie ojcem to za pomówienia ta pani może mieć wielkie problemy. Ale z drugiej strony to, że jej dziecko nie będzie potomkiem polityka niekoniecznie znaczy, że żadnej afery w Samoobronie nie było. Ciekawe jak tym razem niemieccy dziennikarze zażartują sobie z kolejnego skandalu w naszym kraju...
Jeżeli kolejny polityk też nie będzie ojcem to za pomówienia ta pani może mieć wielkie problemy. Ale z drugiej strony to, że jej dziecko nie będzie potomkiem polityka niekoniecznie znaczy, że żadnej afery w Samoobronie nie było.
Ktoś w panią Krawczyk zainwestował olbrzymie pieniądze aby do końca potwierdzała swoje sensacje.
Afera z filmem, w której młodzież WP bawi się w hitlerowskim stylu, sex afera w Samoobronie, zaraz potem sensacyjna propozycja Donalda Tuska: czy to wszystko nie dzieje się za szybko? Oraz ten "dziwny splot sensacji".
Wiesz Marcyś, mnie wydaje się, że to służby specjalne...
Cała "afera" to jest wielkie chamstwo niemieckich i...
arcadius,
Zabawne, że p. Aneta K. nie wie z kim ma dziecko...
A żałosne jest to, że pani Aneta K. (jak to powiedziała we wczorajszym wywiadzie telefonicznym) - czuje się tym wszystkim zbrukana.
To ja już teraz nic z tego nie rozumiem
Bo niby czym się tak zbrukała?...tym że sama na siebie chciała zwrócić uwagę?....czy tym że, ten którego podała jako ojca swojego dziecka okazuje się nim nie być?....
Pani czuje się zbrukana bo teraz nic jej nie zostało jak tylko zgrywanie ofiary złych polityków. Co samo w sobie dla mnie jest trochę żałosne ale czego sie nie robi dla zwrócenia na siebie uwagi...
A żałosne jest to, że pani Aneta K. (jak to powiedziała we wczorajszym wywiadzie telefonicznym) - czuje się tym wszystkim zbrukana.
Wydaje mi się, że Aneta K. to tak naprawdę zdesperowana kobieta, która zaszantażowała osoby z pierwszych stron gazet, licząc na to, że wymiękną. Podbiła wysoko i...przeliczyła się.
Niezła sumka poszła na jej konto drogi Sznurze, pieniądze robią cuda, ale ojca dziecka z Łyżwinskiego nie zrobiły.
Co samo w sobie dla mnie jest trochę żałosne ale czego sie nie robi dla zwrócenia na siebie uwagi...
Tutaj chyba nie tyle chodziło o zwrócenie na siebie uwagi, ile o interes. Dziennikarze z GW przyznali się, że sami jej poszukali. Zaproponowali pieniądze, więc nie odmówiła. A teraz sprawy się komplikują.
Swoją drogą, ta pani robi bardzo źle dla wszystkich kobiet, które naprawdę cierpią z powodu molestowania. Teraz każdy mężczyzna będzie mógł się wypierać, przypominając sprawę z Anetą K.
Swoją drogą, ta pani robi bardzo źle dla wszystkich kobiet, które naprawdę cierpią z powodu molestowania. Teraz każdy mężczyzna będzie mógł się wypierać, przypominając sprawę z Anetą K.
I tu się zgadzam z szanowną Wipsania. Molestowanie seksualne będzie w Polsce uchodzić panom na sucho a panie będą uważane za...
P.S. Czytałem dziś na jakiejś str. www, że ofiarami molestowania seksualnego są również mężczyźni... Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić!
Czytałem dziś na jakiejś str. www, że ofiarami molestowania seksualnego są również mężczyźni... Jakoś nie moge sobie tego wyobrazić!
W to akurat wierzę. Czasem widzę bardzo natarczywe kobiety. Mężczyzna niby jest taki twardy i nieczuły, ale nie przesadzajmy, nie o to przecież chodzi. A jeśli kobieta mówi mu świńskie kawałki i składa propozycje... Tu jest problem, bo przecież facet nie powinien odmawiać kobiecie. A wiadomo, że nie każdy mężczyzna taki jest...
Myślę że Aneta K. największą krzywdę wyrządza właśnie swoim dzieciom, a szczególnie temu ostatniemu które stało się już jakby "kartą przetargową" w tych brudnych rozgrywkach politycznych.
Wyobraźmy sobie te jej dzieci w swoich środowiskach za jakieś parę lat - ludzie, a szczególnie młodzież potrafią być niezwykle okrutni.
Oby ta "zabawa" Anety K. w pokrzywdzoną przez los i ludzi samotną matkę nie stała się dla niej i jej rodziny niekończącym się pasmem udręk na długie lata.
Ta afera za moment zostanie wyparta przez inną i uwaga opinii publicznej będzie odwrócona od tej sensacji. Aneta K. ma szansę, że zapomnimy o tej sprawie
Ale tak jak RA zauważył co z jej najbliższymi i całym środowiskiem?
Zobaczcie co może zrobić egoizm, materializm i brak moralności ogólnie.
A wszystko to jak twierdzi główna bohaterka z biedy, bezrobocia i nieporadności życiowej
Pozdrawiam
ludzie, a szczególnie młodzież potrafią być niezwykle okrutni.
Nie śledzę dokładnie tej historii, ale z tego co kojarzę, to najmłodsze dziecko ma 3 lata. Więc jeśli chodzi do przedszkola, to już może mieć problemy. A w szkole dokuczać jej moga i dzieci, i nauczyciele.
Wipsania,
A może z głupoty, braku rozsądku i nieporadności życiowej?
Nie wiem jaki był kiedyś czy jaki jest teraz statut majątkowy tej pani, więc na temat owej rzekomej biedy i bezrobocia wypowiadał się nie będę.
Natomiast o jakąkolwiek nieporadność życiową owej pani bym nie podejrzewał, choćby dlatego że właśnie próbowała nam pokazać wręcz coś innego.
Moim zdaniem ta pani doskonale wie "co w trawie piszczy" - szkoda tylko że nie wie "gdzie"?....
Natomiast o jakąkolwiek nieporadność życiową owej pani bym nie podejrzewał, choćby dlatego że właśnie próbowała nam pokazać wręcz coś innego.
Kolejny raz podkreślę, że to dziennikarze ją znaleźli, a nie ona dziennikarzy. Tak więc uznała, że może coś zyskać, ale nie wiedziaqła jak dokładnie, stąd jej kompromitacja.
Wipsania,
Kolejny raz podkreślę, że to dziennikarze ją znaleźli, a nie ona dziennikarzy.
Ja chyba dobrze rozumiem owo twoje podkreślenie Wipsanio.
Jednak ta pani nie wyszła z dżungli, ani nie przyjechała do nas z zagranicy, żeby nie wiedzieć co nasze media potrafią zrobić z człowieka.
Ponadto ktoś już wspominał że piastowała ona funkcje społeczne (bodaj była nawet radną)...i co?...niczego się nie nauczyła?...
Dla mnie jest rzeczą jasną że Aneta K. chciała się wzbogacić na własnych "sensacjach", a i pewnie przy okazji rozprawić się publicznie z kochankiem (kochankami) którzy ją porzucili.
Dlatego gdy owa powyższa mówi teraz:
"Czuję się zbrukana"...to mnie się jedynie chce tylko "wyć" ze śmiechu.
Obnażanie się w taki sposób przed żądną sensacji prasą, to jest właśnie brukanie własnej godności..i nie tylko.
Dlatego owe teraźniejsze utyskiwania niejakiej Anety K. nad sobą przypominają mi wspomniane przeze mnie niegdyś tzw. "gorzkie żale na fujarce"...a to szczególnie w wykonaniu tej pani jest wyjątkowo żałosne.
Pozdrawiam.
Ponadto ktoś już wspominał że piastowała ona funkcje społeczne (bodaj była nawet radną)...i co?...niczego się nie nauczyła?...
Dla mnie jest rzeczą jasną że Aneta K. chciała się wzbogacić na własnych "sensacjach", a i pewnie przy okazji rozprawić się publicznie z kochankiem (kochankami) którzy ją porzucili.
Tak, byla radna i pierwsza moja mysl byla taka: Nie udalo jej sie, moze byla zbyt nisko na liscie wyborczej, wiec teraz chce pokazac, ze wladze partii nie powinny jej zostawiac, bo ona im pokaze... Na pewno kierowala nia tez chec "wzbogacenia" sie, bo inaczej nie przystalaby na warynki dziennikarzy. Ale chyba jest tylko bogatsza o nowe doswiadczenia.
Zbrukana to ona powinna sie czuc w samym momencie molestowania, a nie faktem, ze nie wie, kto jest ojcem dziecka.
Jakby nie patrzeć, to jej wina. Skoro miała propozycje współżycia w zamian za pracę, to mogła ją odrzucić i znaleźć sobie coś uczciwszego.
Ona zgodziła się na ten układ i nie ukrywajmy tego: kobiety również czerpią przyjemność ze współżycia.
Dała ciała, miała dobrze a teraz chce jeszcze alimentów?
Inaczej przedstawiałaby się sytuacja, gdyby została zgwałcona, (tak jak jedna z belgijskich prostytutek; Marszełek Lepper zapytał retorycznie " czy prostytutkę można zgwałcić?", może w PE wymyślą kasy fiskalne dla prostytutek, albo przynajmniej obowiązek wystawiania faktury?).
Podnoszę głos, by zbadano wszystkich działaczy samorządowych z SO.
Ale poważnie: gdy okaże się, że oskarżenie wobec kolejnego posła SO było tylko pomówieniem, pani Aneta K. straci resztki zaufania i pewnie będzie mieć proces...
... a może odezwie się skruszony ojciec? Poszukuje się ojca dziecka Anety K.
Rzecznik Anety K. ponoć powiedziała, że wynik testów gnetycznych nic nie znaczy bo Aneta K. ma niezbite dowody na to, że badany polityk jest ojcem jej dziecka. Ciekawi mnie jakie to dowody :lol:
W ogóle nie rozumiem motywu samego molestowania, bo z tego co mówi Aneta K. wynika, że w zamian za prace miała dawać takie a nie inne usługi. Więc gdzie tu molestowanie? Zgadzam się z przedmówcą, ze w takim razie to był jej własny i świadomy wybór. Wiedziała jaki jest warunek i zgodziła się go spełniać. Teraz to trochę po czasie na czucie się zbrukaną i oszukaną.
PS. A nie wie ktoś jak na tą całą aferę zareagowały obrończynie praw kobiet?
PS. A nie wie ktoś jak na tą cała aferę zareagowały obrończynie praw kobiet?
Wzięły ją w obronę. Towarzyszyły temu komentarze o dyskryminacji i wykorzystywaniu Polek.
Teraz każdy mężczyzna będzie mógł się wypierać, przypominając sprawę z Anetą K.
Pozwolę się tutaj z Tobą Wipsanio nie zgodzic. Nie wiem dlaczego większośc kobiet (podkreślam większośc, nie wszystkie), twierdzą że wszyscy mężczyźni są tacy sami (tzn. źli, perfidni, myślący tylko o tym jak zaciągnąc kobietę do łóżka). Drogie panie: proszę nie wrzucac nas wszystkich do jednego garnka.
Drogie panie: proszę nie wrzucac nas wszystkich do jednego garnka.
Uzyłam tu zwrotu retorycznego, dlatego napisałam każdy. Ale muszę się przyznać, że długo się nad tym zastanwaiałm. Przyznaję Ci rację, Marcysiu, nie wszyscy mężczyźni są tacy sami. Chodziło mi o tych, którzy naprawdę molestują.
Nie chodzi mi tu o jej obronę, ale nie przesadzajmy w drugą stronę.
Wydaje mi się, że żadna szanująca się kobieta nie poszłaby na takie coś, zatem... w ogóle o czym mówimy, przecież fakty znamy. Równie dobrze ja mógłbym podjąć prace w gej - pubie. I wyszłoby na to samo... Też bym mógł powiedzieć, że byłem napastowany...
oczywiście tego mógłbym nie zostawiajmy w przypuszczeniach, oczywiście nie podjąłbym takiej pracy :lol:
OK, dobra, rozbroiłeś mnie.
Mam wrażenie, że dzisiaj mniej jest o tej aferze. Bardzo mnie to cieszy, bo rocznica stanu wojennego jest o wiele ważniejsza.
Wydaje mi się, że żadna szanująca się kobieta nie poszłaby na takie coś
życie jest czasem bardzo trudne. to mężczyźni niejednokrotnie wykorzystują trudną sytuację kobiety - problem zapewnienia minimum dla dziecka, by dać mu jeść, kupić podręczniki, zeszyty, ubranie. Nie zawsze należy potępiać kobietę, która dla dobra dziecka poświęca własną godność. Może warto zakończyć ze starotestamentalną moralnością - kobiecie nie wolno, ale mężczyzna może... Bo jeżeli mężczyzna spotykając kobietę w trudnej sytuacji materialnej składa taką propozycję, to przede wszystkim o nim to źle świadczy, nie o kobiecie. Na pewno nie jest łatwo kobiecie na taką propozycję przystać, warto to także brać pod uwagę.
Po wysłuchaniu wszystkich wiadomości i faktów z tym związanych na temat afery seksualnej w Samoobronie, coraz bardziej jestem przekonana, że mamy doczynienia z prowokacją
Nie zawsze należy potępiać kobietę, która dla dobra dziecka poświęca własną godność.
W tym miejscu przypomniał mi się piękny obraz Johna Everetta Millaisa Nakaz zwolnienia, 1746. Widać na nim kobiętę, która wręcza rozkaz uwolnienia swojego męża. Mąż jednak wie, jaką cenę musiała zapłacić żona...
życie jest czasem bardzo trudne. to mężczyźni niejednokrotnie wykorzystują trudną sytuację kobiety - problem zapewnienia minimum dla dziecka, by dać mu jeść, kupić podręczniki, zeszyty, ubranie. Nie zawsze należy potępiać kobietę, która dla dobra dziecka poświęca własną godność. Może warto zakończyć ze starotestamentalną moralnością - kobiecie nie wolno, ale mężczyzna może...
Pełna zgoda. Najbardziej obrzydliwy dla mnie stereotyp: mężczyzna który miał wiele kobiet to zdobywca, osoba godna podziwu. Kobieta która miała wielu mężczyzn jest puszczalską, osobą godną potepienia. Dla mnie płec nie gra roli w tym osądzie. TE DWOJE LUDZI SĄ GODNI POTĘPIENIA.
Kiedy jednak w wiadomościach pokazywane są plansze z domniemanymi ojcami dziecka pani Krawczyk, to wniosek nasuwa mi się jeden: prostytucja to zawód (haniebny oczywiście), ale puszczanie się to hobby (również haniebne).
Nie wierzę, że radna sejmiku zostałaby bez pracy, kiedy przestałaby utrzymywac stosunki seksualne z liderami Samoobrony.
O ile mi wiadomo, koleżanka poleciła panią Krawczyk, ponieważ sama tych usług nie chciała wykonywać.
Z resztą, po całym zajściu nasza "pokrzywdzona" miała miesięcznie 1200zł, bez tych specjalnych usług dostawałaby kilkaset złotych mniej. Nie wydaje mi się, by robiła "to" dla chleba.
przecież ktoś w tym społeczeństwie musi wykazywać się jako-taką moralnością. Ale jeśli nie kobieta to kto?
zarówno kobieta jak i mężczyzna. Nie ma podwójnego dekalogu.
Edward zgadzam się z Tobą całkowicie, ponieważ kobieta i mężczyzna są równi. Nie ma takiego czegoś jak: ktoś jest lepszy, a ktoś gorszy. Każdy jest dobry na swój sposób. Moralność uczy nas jak żyć, co jest dobre a co złe i sądzę, że jest to najlepszy argument w tej kwestii.