wika
Nikt się nad tym pewnie nie zastanawia, ta część garderoby jest dla nas wszystkich codziennością. Ale kiedy i kto je pierwszy uszył?
Mogę się oczywiście mylić ale podejrzewam chłodne rejony naszego globu.
Wiem, że spodni używali na szeroką skalę germanie, słowianie i ludy stepowe... Jednak wynalazek spodni można chyba w pełni przypisać celtom.
No dobrze Panowie, ale o jakich spodniach mowa?...
Czy jako spodnie można zaliczyć już np. indiańskie obcisłe Leginy, czyli coś w rodzaju obecnych rajstop (może bardziej pończoch, tyle że ze skóry), przymocowanych rzemykami do pasa?
Czy chcemy tu rozmawiać o spodniach w których obie nogawki były połączone ze sobą i zakończone paskiem do zapinania i podtrzymywania tych spodni, tak jak ma to miejsce w spodniach współczesnych.
Sami zobaczcie - to jest jedna w form indiańskich Leginnów.
A to już są współczesne spodnie ( w tym przypadku ze skóry).
Tak więc jak jest?:
- wszystko co miało dwie jakby nogawki zalicza się do spodni?...czy jednak nie?...
Mam nadzieję, że nie zamieszałem zbytnio, ale warto chyba i o takich detalach pogadać?.
Pozdrawiam.
Zwykle, kiedy mówi się o spodniach, to jednak takich, które mają połączone nogawki. I takie właśnie były spoytkane u północnych barbarzyńców. Było to takie dziwo dla Greków i Rzymian, że stało się zarazem symbolem barbarzyńcy w ikonografii.
Sami zobaczcie - to jest jedna w form indiańskich Leginnów.
O dziwo bardzo podobny wynalazek znali wikingowie. Były to dwie nogawki, które, niezależnie od siebie wiązało się na biodrach. Był to szybki sposób na szybkie "wciągnięcie" czegoś na nogi, gdy robiło się chłodno.
Może trochę zamotam, ale wydaje mi się, że ewolucja znanych nam dziś spodni przebiegała dość specyficznie.
Znane wszystkim barbarzyńskie "gacie", szerokie i niedopasowane, noszone zarówno przez Słowian jak i Wikingów, zaczęły się stopniowo skracać, aż w pewnym momencie stały się znanymi już z XII-XIIIw. gaciami bieliźnianymi. Oczywiście, wtedy musiały im już towarzyszyć nogawice, które z kolei wyewoluowały ze skarpet, stopniowo zwiększających swoją długość i podpełzających w górę nogi. Połączenie nogawice-gacie w XIIIw. znajdowało się nieco powyżej kolana, lecz już pod koniec XIVw. osiągnęło lokalizację w pobliżu miejsca, którego nazwy nie godzi się wymawiać. W XVw. nastała prawdziwa rewolucja - nogawice osiągnęły taką długość, że mogły się połączyć, stając się nogawkami prawdziwych nowożytnych spodni.
Oczywiście mówimy o modzie europejskiej. Chyba każde wojownicze plemię zamieszkujące chłodne klimaty musiało mieć swoją odpowiednią część garderoby, jednak byłabym skłonna twierdzić, że nasze jeansy czy spodnie garniturowe są kontynuacją tradycji rozpoczętej w XVw., w momencie zrośnięcia się nogawic.
Znane wszystkim barbarzyńskie "gacie", szerokie i niedopasowane, noszone zarówno przez Słowian jak i Wikingów, zaczęły się stopniowo skracać,
Tu się nie zgodzę, przeanalizowanie materiału archeologicznego/ikonograficznego nasunęło mi kilka wnioskówi.
Po pierwsze mit o szerokich i niedopasowanych ubraniach nie jest zgodny z rzeczywistością (przykład chociaż by butów z Oseberg gdzie, obydwa buty były skrojone inaczej po to by lepiej leżały na nodze, albo stosowanie klinów by ubrania lepiej leżały). Wikingowie potrafili robić niezłe cuda jeżeli chodzi o ubrania, tak jak i Słowianie (wspaniałe hafty, krajki, suknie plisowane, wielobarwne tkaniny). Ówczesna moda charakteryzuje się zakrywaniem całego ciała, długie rękawy i tuniki do kolan, u wikingów np. pokazanie się z nagim torsem było nietaktem i często było karane.
Jest jednak pewna różnica między Skandynawami i Słowianami (szczególnie jeśli idzie o spodnie).
Słowianie nosili bardziej przylegające do ciała ubrania, Wikingowie natomiast lubili szersze spodnie (czego przejawem [w skrajności ] były szwedzko-ruskie szarawary). Powód jest prosty, a mianowicie tereny w jakich się poruszali. Słowianie nie mogli biegać w szerokich spodniach po lasach bo za bardzo by przeszkadzały. Dlaczego wikingowie szyli też szersze spodnie... tego nie wiem=] Przychodzą mi namyśli dwa powody, 1) mokre spodnie lepiej, żeby nie przylegały do nóg; 2) mieli mroźniejszy klimat i pod luźne spodnie łatwiej coś jeszcze wciągnąć.
Tak więc "workowate" ciuchy to nie standard we wczesnych wiekach.
A propos spodni jeszcze mi się przypomniał dowcip: Dlaczego Szkocja jest krajem twardych facetów? Bo w kraju gdzie nie wymyślili spodni, a osty sięgają do pasa muszą być tylko twardzi faceci.