ďťż

wika

Czasem stoję przed tym trudnym wyborem wśród tylu produktów na naszym rynku można mieć dylemat.
Ze swoim zdaniem poczekam na wasze wypowiedzi w tej ankiecie.
Proszę uzasadnić swój wybór.

Zapraszam


Moja ulubiona, a zarazem zwykle jedyna część makijażu :smile: Do niedawna używałam brązowego podkręcającego i wydłużającego tuszu do rzęs z Oriflam’u, ale niestety nazwa już się starła :sad: Był bardzo dobry, nie zostawiał grudek, nie sklejał rzęs i ładnie wyglądał. Teraz stosuje tusz z odżywką z Avonu i na razie nie narzekam, chociaż nie należy on do idealnych. Niestety na początku nie dało się go wziąć na tyle mało, aby nie skleić sobie rzęs, zresztą jestem zwykle gdzieś spóźniona i nie mam czasu nakładać najpierw jednej, a dopiero za chwilę drugiej warstwy. Kiedyś spróbowałam w międzyczasie umyć zęby, ale z przyzwyczajenia przemyłam od razu całą twarz zimną wodą i po odżywce nie było śladu.
Chcę kupić wodoodporny tusz, bo ostatnio często u mnie padało, ale nie mam pojęcia który. Wydaje mi się, że gdy zobaczę wasze opinię wybiorę bez problemu:)
Nie pomogę Wam, maluję się baaaardzo rzadko i używam tylko pudru i odżywki do rzęs. czasem jeszcze pomadki ochronnej :lol: A profesjonalny makijaż wykonano mi 3 lata i 3 dni temu po raz ostatni z wiadomej okazji

Nie pomogę Wam, maluję się baaaardzo rzadko i używam tylko pudru i odżywki do rzęs. czasem jeszcze pomadki ochronnej
To może napiszesz o niej? Jest skuteczna? Jak ona właściwie działa? Ja odżywkę mam jedynie jako fazę wstępną przed tuszem, ale i tak nie używam. Prawdę powiedziawszy to dlatego, że nie potrafię jej użyć, ma trochę inną konsystencję i szczoteczkę od tuszu, pewnie dlatego mi się rzęsy sklejają...

Jak sądzę tuszem niszczę jeszcze resztki moich jaśniutkich rzęs, ale chociaż je czasem widać Właściwie nie wiem, czy tusz może niszczyć rzęsy? Wiecie może coś na ten temat?



Jak sądzę tuszem niszczę jeszcze resztki moich jaśniutkich rzęs, ale chociaż je czasem widać

Możesz sobie niszczyć, jeśli przesadzisz ze stosowaniem tuszu na, ,grubo’’
Ja zalecałabym zastosowanie henny, która pięknie podkoloryzuje CI brwi i rzęsy,po czym można nałożyć cienką warstwę tuszy tylko by podkreślić oprawę oczu. :smile:
Prawdopodobnie tym postem zasłużę sobie na baty u niektórych userek.

Dziewczyny! Jesteście takie piękne! Jeżeli macie zamiar użyc makijaż to niech to będzie raczej delikatny.


Prawdopodobnie tym postem zasłużę sobie na baty u niektórych userek.

I tu sie mylisz Marcysiu bardzo fajnie jest usłyszeć co sądzą na ten temat mężczyżni wszak to dla Was staramy się tak upiększać
Szkoda że niektóre z Was tak często przesadzają z eliksirami piękności. Piękno to naturalnośc. Najlepsza opcja do błyszczyk do ust i delikatny tusz. Nic dodac nic ując.

Szkoda że niektóre z Was tak często przesadzają z eliksirami piękności. Piękno to naturalnośc. Najlepsza opcja do błyszczyk do ust i delikatny tusz. Nic dodac nic ując.
Dzięki za radę :smile:
Swoją drogą miło, że nie podobają Ci się wymalowane lalki barbie, którym podkład pęka na twarzy, tylko kobiety, które postawiły na bycie sobą Jednak czasem wypada się podmalować, ale rzeczywiście nie warto przesadzać.

ps. Kiedyś słyszałam że jak mężczyzna mówi:
"ładnie dziś wyglądasz" to jest to prawda, a jeśli powie:
"masz ładny makijaż' oznacza to: przesadziłaś z tym malowaniem się. A co wy o tym sądzicie?

"ładnie dziś wyglądasz"

Mój komplement brzmi tak wtedy kiedy dama nie przesadza z makijażem.


Nigdy nie użyłem takiego komplementu.
To dobrze przynajmniej nie martwiła się czy przesadziła z cieniem, czy może z różem < którego zapewna nawet nie użyła:)>
W ankiecie nie ma opcji dla mnie-nie używam tuszu do rzęs :P A jeśli już, to bardzo rzadko(najczęściej na występy :lol: ).

Jedni mi mówią, że mam tak czarne rzęsy, że nie muszę używać tuszu, a inni, że mam tak czarne rzęsy, że powinnam je jeszcze podkręcić i jak to się mówi "za mocno wyglądać" ;)

A jeśli już, to bardzo rzadko(najczęściej na występy :lol:

Czyli jednak używasz


Jedni mi mówią, że mam tak czarne rzęsy, że nie muszę używać tuszu, a inni, że mam tak czarne rzęsy, że powinnam je jeszcze podkręcić i jak to się mówi "za mocno wyglądać"
Nie wiem czy kiedykolwiek stosowałaś Kasiu zalotkę, jeśli nie to moim zdaniem jest ona jak najbardziej do twojego typu rzęs. Wystarczy kilka sekund przytrzymać tym przyrządem rzęsy a wtedy pięknie się podkręcą . :smile:
"Czyli jednak używasz "

Taak, ale nie swój i nie wiem jakiej firmy ;)

"Nie wiem czy kiedykolwiek stosowałaś Kasiu zalotkę, jeśli nie to moim zdaniem jest ona jak najbardziej do twojego typu rzęs. Wystarczy kilka sekund przytrzymać tym przyrządem rzęsy a wtedy pięknie się podkręcą . "

A muszę wypróbować, dziękuję :D (a ile takie cudo kosztuje około?)

A muszę wypróbować, dziękuję :D (a ile takie cudo kosztuje około?)

Kupisz to raczej w każdej drogerii lub w necie a suma myśle max do 50 zł.(zależy od jakiej firmy)
I cieszę się, że mogłam pomóc. :smile:
Ja mam zamiar sprawić sobie jakiś lepszy tusz do rzęs bo na chwilę obecną używam dość ciekawego specyfiku. Otóż miałam kiedyś przeźroczystą odżywkę z naprawdę super szczoteczką. Jej włoski były bardzo gęste i potrafiły świetnie wyprofilować rzęsy przy pomocy bardzo małej ilości tuszu. Miałam też czarny tusz do rzęs z Avonu. Niestety w nim szczoteczka mi się nie podobała. Tak wiec gdy skończyła się odżywka zachowałam szczoteczkę z niej, której teraz używam zamiast ten prawidłowej od tuszu. Problem polega na tym, że szczoteczka od odżywki nie pasuje do pojemniczka z tuszem i ciągle muszę je przekładać. Ale nie narzekam, grunt to pomysłowość. No i teraz tusz się kończy. Wiem, że można kupić wypełniacz do niego ale będzie on kiepskiej jakości. Rozglądam się więc za jakimś dobrym i podkręcającym tuszem ( mam bardzo gęste i w miarę długie rzęsy ale kocham gdy są podkręcone! ) w rozsądnej cenie. Dlatego proszę was dziewczyny o poradę. Jakoś wolę zaufać opinii forumowiczek, niż pani w drogerii, która swego czasu dobrała mi zły podkład...
Ja używam teraz MaxFactor 2000 Calorie i jestem z niego baaaardzo zadowolona :D Fajnie pogrubia rzęsy :D A podkręcających nie lubie bo zazwyczaj są one przy okazji jeszcze wydłużające, a moje rzęsy już i tak są strasznie długie i uderzają o okulary ;P
A ja drogie Panie nie używam żadnego tuszu do rzęs. A wszystkie Kobiety mówią mi że mam piękne rzęsy (podkręcone i długie) . Czytając wasze rozmowy postanowiłem zdradzić wam sekret pięknych rzęs! Wystarczy spać twarzą do poduszki (tzn na rzęsach), efekt murowany. Ale terapia może trochę potrwać ja śpię tak od 19 lat.

PS. Drogie Panie po co wam tusze do rzęs, bez nich jesteście równie piękne i na prawdę nie musicie sobie malować rzęs, ust, oczu itd, Bo my was i tak Kochamy !

Z Wyrazami Szacunku przedstawiciel Męskiej części Forum
Dida dziękuję za poradę bądź, co bądź z ust mężczyzny brzmi ona nader przekonująco! Jednak obstaje przy swoim zdaniu i do podkręcenia rzęs w dalszym ciągu stosować będę przyrząd o którym wspomniałam wcześniej. Efekt podobny do twojego, ale uzyskany w kilka sekund a nie przez tak długie lata.

taka drobna relacja - spojrzenie mężczyzny. Proszę doczytać do końca, bowiem tam pojawia się kwestia tuszu do rzęs, a zatem nie można tego uznać za wypowiedź nie na temat.

"Siedzę sobie z koleżanką, a za nami 'laski' Gadają non stop. Lista tematów: faceci,kosmetyki,ciuchy Wyrzucają z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego. I po omówieniu wszystkich swoich byłych, kolejnych kolekcji co najmniej do 2010 roku, wszystkich kosmetyków dostępnych na rynku polskim i nie tylko, jedna do drugiej: My tu gadu, gadu, a ja mam nowy tusz do rzęs!"

Źródło wypowiedzi można znaleźć TUTAJ
Wiele innych ciekawych spostrzeżeń internautów także. Miłej lektury.

a zatem nie można tego uznać za wypowiedź nie na temat.
A jakże inaczej , no przecież ! Poza tym, że poryczałam się, rozmazałam tusz do rzęs (choć jest podobno wodoodporny) to wszystko jest jak najbardziej na temat
''Z męskiego punktu widzenia: żony od samochodu nie odróżnisz!''

Ja używam teraz MaxFactor 2000 Calorie i jestem z niego baaaardzo zadowolona :D

Również stosowałam ten tusz i byłam zadowolona. W tej chwili właśnie ,,wykańczam’’ Defining Mascara - Elizabeth Arden pewnie zmienię sobie na coś innego.

No nie byłbym sobą gdybym się nie pochwalił. Ten pan, niejaki Max Factor przed tym jak do USA, urodził się i mieszkał w.. Łodzi – moim kochanym mieście.

Edwardzie, to jest genialne.

PS.
Zabierając tu głos, chciałbym przeprosić wszystkich tych którzy spodziewali się mojej wypowiedzi na temat jakiego to ja używam tuszu do rzęs.
A ja raz wy-tuszowałem, a raczej "wyretuszowałem" się niechcący.

Było to jakieś 3 lata wstecz, kiedy to w podobną pogodę do dzisiejszej poszedłem dołożyć do pieca centralnego ogrzewania.
Jako, że się na tym niezwykle "znam", przeszedłem od razu do rzeczy, nie otwierając ani luku do komina, ani drzwiczek tych na samym dole, tylko od razu otworzyłem palenisko.

Dalej było jak na wojnie...
Najpierw zobaczyłem różnokolorowy dym, który wyłonił się z pieca , potem był potężny huk ...dalej jakby podmuch ...i wreszcie - to niemiłe ciepło na twarzy .

Wiecie - ten makijaż zajął mi całą twarz i zmycie go sprawiło mi nie lada kłopot (że, o bólu nie wspomnę) - ale za to efekty jakie były?....

Wyobraźcie sobie - początek zimy, a u mnie niemal "Afryka" na twarzy....tyle, że piekło przez kilka dni...no, ale czego nie robi się dla urody?.

W czym cała rzecz?...a, no chyba w tym, że opaliło mi twarz, włosy, a moje rzęsy pozostały nieskazitelnie czarne (jak u starożytnych Egipcjan ).

Pomyślałem nawet przez chwilę, ze można by taki mały "warsztacik kosmetyczny" otworzyć w mojej piwnicy, ale jak tam prosić Panie przybywające poprawić swoją urodę?...
Że niby co mówić?..

- zechce Pani pozwolić zemną do pieca?...

Gdybym pewnie spróbował wówczas zrealizować ten swój "pomysł", to w krótkim czasie byłbym prawdopodobnie autorem tematu pt.

- a jakich cieni do oczu używacie?...i jak to robicie?... ...bo ja preferuję fiolet z granatem firmy - "Wściekła pięść"...

P.S.

Głosowałem opcję - inny rodzaj tuszu.

Pozdrawiam.
Panowie już się pochwalili jakich wynalazków używają żeby dopomóc swojej urodzie Ja nie stosuję tak wymyślnych środków jak Traper i zadowalam się tuszem Rimmela- Extra Super Lash Curved Brush. Świetnie się spisuje chociaż zbyt wolno, moim zdaniem, zasycha. Wyprofilowana szczoteczka ładnie wywija rzęsy do góry, tuszu nabiera się na nią w sam raz. Wielkim plusem dla mnie jest to, że po nałożeniu jednej warstwy tuszu rzęsy są ładnie, równomiernie pokreślone i nie sprawiają wrażenia "ciężkich". Oko jest więc delikatnie podkreślone a nie zamalowane.
A ja mam tak:
MF Dramatic Look 2000 Calorie - straszna kicha, tyle jego jest na szczotece, że jak się człowiek zapomni i nie sprzątnie nadmiaru z tej szczoteczki, to potem faktycznie ma dramatic look

Avon Superfull - mój ulubiony, w sam raz na dzień i takie inne lżejsze okazje. Wydłuża, nie skleja, ale i nie pogrubia, więc efekt jest naturalny.

Maybelline Lash Expansion - tego też lubię, ma bardzo fajną szczoteczkę, w przeciwieństwie do Avonu nawet pogrubia, ale niestety też skleja.

Maybelline Volum Express - mam nawet dwie sztuki, pozostałość po starych czasach W sumie nie ma się do czego przyczepić, nadaje się na dzień i na noc

Generalnie ja Wam powiem - sekret tkwi w szczoteczce, a nie w tuszu! A szczotka szczotce nierówna, ot i cała filozofia


Generalnie ja Wam powiem - sekret tkwi w szczoteczce, a nie w tuszu! A szczotka szczotce nierówna, ot i cała filozofia


Święte słowa Jeśli szczoteczka ma włosie zbyt rzadko rozstawione to nabiera się na nią tyle tuszu, że rzęsy to sobie można pierwszorzędnie posklejać co daje na prawdę wspaniały efekt pogrubienia Ostatnio używałam kilku tuszy z gumową szczoteczką. Wcześniej nie byłam do niej przekonana ale muszę powiedzieć, że efekt umalowania rzęs czymś takim jest na prawdę dobry.
Chciałbym zaraz na początku zapytać was Drogie Panie o trwałość tychże obecnych kosmetyków, których taką mnogość zechciałyście wymienić powyżej.

Chodzi mi o to, że za moich czasów niemal wszystkie te tusze do rzęs, szminki, pudry, pomady...itp., sprawiały kobietom nie lada problemy.
Wystarczyło na przykład, że jakiejś Pani zakręciła się choćby mała łezka w oku, którą owa dama nieumiejętnie otarła, a wokół oczu czy nawet na policzkach robiło się naprawdę nieciekawie.
Owe zwroty słowne pt. "...och chyba roztarłaś sobie moja droga makijaż w pewnym miejscu... ", doprowadzały niejedną kobietę do szału.
Pamiętam też, że owe roztarcia, rozmazy, odklejenia....bywały przyczyną wielu kłótni pomiędzy Paniami, które wykorzystując takowe sytuacje niejednokrotnie miały naprawdę duże pole do popisu by dopiec swoim koleżankom do żywego.

Papieros wypalony przez kobietę "dominował" niemal w każdej popielniczce "świecąc" z niej głównie jaskrawoczerwoną szminką przyklejoną do ustnika, zaś Pani, która go właśnie wypaliła wykonywała jakieś dziwne ruchy warg na których usiłowała rozpaczliwie rozetrzeć resztki pozostałej szminki.

Dziś już bardzo rzadko widuje się takie obrazki, dlatego chyba nasze Panie tak chętnie dziś mówią o tym, czym poprawiają, a właściwie podkreślają sobie swoją urodę.
Pewnie jest to sprawa bardzo dobrej jakości dzisiejszych kosmetyków?...
No, ale w takim razie - dlaczego nadal całymi godzinami okupujecie miłe Panie domowe łazienki wykonując niemal przed wszystkimi możliwymi lustrami jakie są w domu jakieś przedziwne ruchy, strojąc przy tym równie przedziwnie miny?...

To jest jakiś obowiązkowy rytuał ...

I jeszcze coś na koniec.

Otóż nie tak dawno mój kolega został zaproszony wraz z żoną na pewne przyjęcie.
W pewnym momencie organizator tegoż przyjęcia poprosił mnie, żebym zadzwonił do owego kolegi i zapytał - kiedy wreszcie się zjawi?...

Jak poproszono, tak też zrobiłem i...
- zanim zdążyłem zapytać kolegę - co się dzieje?...usłyszałem zrezygnowany i zrozpaczony głos w słuchawce powyższego, który żalił mi się takimi oto słowy:

"...a, Ty wiesz, że ONA weszła do łazienki ponad godzinę temu i co rusz woła mi...nie denerwuj się kochanie, ja "JUŻ" zaraz wychodzę!!!
Myślisz, że jak ja ją w tej łazience teraz zabiję, to policzą mi to jako morderstwo w afekcie?...inaczej chyba nie będę w stanie ani się z wami spotkać, ani pogadać, ani napić... ".

Pamiętajcie więc Drogie Panie, że "nieumiejętne" poprawianie urody może czasami grozić nawet śmiercią lub kalectwem - czego wam oczywiście nie życzę - ostrzegam was jeno z męskiego obowiązku, a nawet z męskiej powinności.

Pozdrawiam.
Teraz nie jest źle, bo większość kosmetyków jest wodoodporna, więc rozmazać się naprawdę trudno. Bardzo sobie chwalę zwłaszcza wodoodporne tusze, bo moje oczy mają tendencję do częstego łzawienia - nie, żebym płaczliwa była, po prostu tak mam

Co do tej trwałości kosmetyków to przypomina mi się taka sytuacja ze Stanów - facet w przebraniu kobiety napadł na bank i jak uciekał z forsą to wpadł na szlane drzwi, po prostu ich nie zauważył. Zostawił taki ładny, krwistoczerwony odcisk swoich ust pomalowanych szminką i po tym właśnie odcisku go dorwali
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •