wika
„Królestwo Polskie zostało zniesione na zawsze” – konwencja rozbiorowa
W XIX wieku ukształtowały się 2 szkoły historyczne, które oceniały przyczyny upadku państwa polskiego. Pierwszą z nich była Szkoła Krakowska, której działacze tacy jak m.in. Józef Szujski, Walerian Kalinka czy Michał Dobrzyński twierdzili, że upadek był spowodowany czynnikami wewnętrznymi, czyli m.in. słabą władzą królewską, liberum veto czy nieczynnością sejmu.
Działacze natomiast drugiej szkoły – Warszawskiej kładli nacisk na kwestie gospodarcze i społeczne, które doprowadziły do słabości ustroju. Państwo będąc osłabione nie miało sił wystawić odpowiednio silnej armii. Podczas gdy armia Rzeczpospolitej liczyła 30 tys. rosyjska liczyła 300 tys.
Emanuel Rostworowski postawił ciekawą tezę jakoby Rzeczpospolita upadła wskutek przeprowadzonych reform na Sejmie Wielkim czy „dzięki’ Konstytucji 3 Maja. Gdyby nie podjęła się tych prób naprawczych jego zdaniem Rzeczpospolita istniałby nawet słaba wewnętrznie. Jestem ciekawa jak wy widzicie tę ciekawą tezę.
Moim zdaniem jest ona kompletnie nie do przyjęcia, gdyż upadek państwa polskiego zaczął się tak na dobre od początku XVIII wieku, kiedy to Rzeczpospolita była w gruncie rzeczy zależna od Rosji natomiast Prusy i Austria mieszały się w wewnętrzne sprawy państwa.
Rzeczpospolita „dzięki” demokracji szlacheckiej, rzec można sama sobie ukręciła bat na własną skórę gdyż wszelkie swobody takie jak liberum veto czy inne, które blokowały rozwój państwa przyczyniły się do jego upadku. Reformy uważano za złe, nie widziano potrzeby ich przeprowadzania, oprócz oczywiście wąskiej grupki. De facto teza Rostworowskiego nie jest do obrony, gdyż państwo tak słabe jak Rzeczpospolita u schyłku XVIII wieku nie mogłoby istnieć pomiędzy takimi potęgami jak Rosja czy Prusy – było to niemożliwe.
może nie do końca ta teza nie jest do utrzymania. Wszak zarówno Rosja, Prusy jak i Austria mogły się zgodzić na istnienie państwa całkowicie bezwolnego, bez silnej gospodarki, uzależnionego od polityki sąsiadów. Próba wzmocnienia tego państwa przez Sejm Wielki i Konstytucję 3 Maja spowodowały, że postanowiono jeszcze bardziej ograniczyć jego terytorium, a królowi uświadomiono dość brutalnie, że na samodzielną politykę nie może sobie pozwolić. Z drugiej strony rozbiory domagaly się legitymizacji wobec innych państw, trzeba było szukać powodów, by je uzasadnić. O ile w przypadku I rozbioru sięgnięto po karkołomne, ale jednak historyczne zaszłości, to już w przypadku rozbioru drugiego było to swoiste działanie prewencyjne - tak przynajmniej było uzasadniane. Gdyby nie Sejm Wielki i konstytucja taki pretekst byłoby trudno znaleźć.
Dlatego kto wie, jak by się potoczył los Rzeczpospolitej, gdyby nie próbowała ona naprawiać swojej sytuacji gospodarczej, militarnej i politycznej, a pogodziła się z uzależnieniem od potężnych sąsiadów.
Myślę, że państwa ościenne nie zgodziłyby się na utrzymywanie koło siebie państwa kompletnie zależnego od nich. Sądzę, że względna niezależność istniałaby do czasu – podobnie jak do czasu istniała słaba Rzeczpospolita. Reformy wewnętrzne nie były na tyle silne by mogły podnieść Rzeczpospolitą, która mogłaby zagrozić wpływom rosyjskim czy pruskim w państwie.
Mnie jeszcze najbardziej zastanawia fakt, że państwa zachodnie nie przyszły nam na pomoc. Żadne państwo nie podjęło działań dyplomatycznych. Anglicy nie mieszali się w sprawy kontynentu i starali się zachować zasadę równowagi sił.
Dziwi mnie ta obojętność – Turcja, z którą wielokrotnie w wieku XVII toczyli boje Polacy; praktycznie do I wojny światowej na zebraniach czy balach zostawiali puste krzesło dla posła z Lechistanu. Czemu nikt nie podjął starań?? wszystkie państwa europejskie zdawały sobie sprawę z potęgi Rzeczpospolitej w poprzednich okresach.
Podobna sytuacja zdarzyła się w czasie II wojny światowej…
Dziwi mnie ta obojętność – Turcja, z którą wielokrotnie w wieku XVII toczyli boje Polacy; praktycznie do I wojny światowej na zebraniach czy balach zostawiali puste krzesło dla posła z Lechistanu. Czemu nikt nie podjął starań??
Pozwolę sobie przybliżyć opinie polskiego historyka, hrabi Adama Zamoyskiego.
„Polska traciła suwerenność we wszystkim, prócz nazwy, jeszcze przed rokiem 1764 i nie miała realnych szans jej odzyskania. Kraj był politycznie rozdarty, nieprzygotowany do społecznego wysiłku, uzależniony gospodarczo i słaby militarnie. Ponieważ nie miał nic do zaofiarowania potencjalnym sojusznikom, nie mógł oczekiwać korzystnych sojuszy."
I to jest chyba odpowiedz na Twoje pytanie Najdroższa Serenity. Polacy nie mieli nic ciekawego do podarowania ewentualnemu sojusznikowi. Skarbiec był pusty… i rosyjski.
Dalej Zamoyski pisał:
"Jednym słowem położenie Polski było beznadziejne. A było takie dlatego ze wielu pokoleniom zabrakło woli i energii by zatroszczyć się o kraj. Ich potomkowie nie byli jednak w stanie przyjąć tego do wiadomości, a pokolenia historyków i pisarzy zadawały sobie wiele trudu aby dowieść ze naród był silny i zdrowy. Wymyślali więc uczciwą, patriotyczną Polskę, która została pogrążona w zamęcie i zakuta w kajdany przez połączenie rosyjskiej siły i zdrady króla. Jest rzeczą znamienną że XIX-wieczny historyk Józef Szujski nazywał Stanisława Augusta pierwszym i najważniejszym z nieszczęść narodowych, podczas gdy był on najwyraźniej ostatnim ogniwem długotrwałego procesu"
Mnie jeszcze najbardziej zastanawia fakt, że państwa zachodnie nie przyszły nam na pomoc. Żadne państwo nie podjęło działań dyplomatycznych. Anglicy nie mieszali się w sprawy kontynentu
Dlaczego Europa nie wstawiła się za Rzeczpospolitą? Sprawa rozbiorów nie była tak oczywista, natomiast dyplomacja państw zaborczych potrafiła umiejętnie wykorzystać pewne sprawy i niepokoje Europy, by uzasadnić rozbiory:
- w przypadku pierwszego rozbioru - zadawnione pretensje do rzekomo należących do zaborców ziem od dawna
- w przypadku drugiego rozbioru - niepokój wywołany rewolucją francuską: Za dowód jaki w Polsce panuje nastrój umysłów, służy wyznanie znaczniejszych członków przysłanej tu delegacji konfederackiej: skoro wojska rosyjskie ustąpią z Rzeczypospolitej, wszystko, zaprowadzone pod ich osłoną, w mgnieniu oka zostanie wywrócone. Bardziej nas jeszcze obchodził szerzenie się w Polsce zgubnych doktryn francuskich: w Warszawie rozpowszechniły się kluby na wzór jakobińskich, Propagują one bezecną naukę, która może ogarnąć wszystkie ziemie polskie i dotrzeć do państw sąsiednich. Nie ma takich środków ostrożności, którychby nie usprawiedliwiała potrzeba zabezpieczenia się przed niegodziwością jakobinizmu (...). Wziąwszy pod uwagę niestałość (...) narodu polskiego (...), osobliwie zaś ujawnioną skłonność do wyuzdania i szaleństw francuskich, - przychodzimy do przeświadczenia, że nie możemy w nim mieć sąsiada spokojnego i bezpiecznego dopóty, dopóki nie będzie doprowadzony do zupełnej bezsilności i niemocy.
- a w przypadku trzeciego robioru - właściwie nic już nie trzeba było uzasadniać - padło stwierdzenie, że Rzeczpospolita nie jest zdolna powołac samodzielnego rządu gwarantującego spokój poddanych.
Teraz już, po jakimś czasie doszłam do tej sprawy czemu Europa nigdy nie rzucała się z wielką pomocą. Przecież czemu Anglia nie ruszyła nam na pomoc i "rzuciła" nas na pastwę ZSRR, gdy Stalin powiedział że mogą "ratować swoich Polaczków, armia moja stoi w Polsce". Dość brutalne i dobitne słowa.
Podobnie jest z rozbiorami, czemu ktoś miałby rzucać się i ratować nas, przecież żadnej wymiernej korzyści nie miałby z tego, oprócz wojny z Rosją. Każdy naród musi sam sobie radzić, a nie liczyć na czyjąś łaske.
Jestem ,,świeżym" historykiem na tym forum i z góry przepraszam za moja amatorstwo.
Czy Rzeczpospolita miała szansę przetrwać burzę II poł. XVIII wieku?
Moim zdaniem jak najbardziej. Jak to osiągnąć? Jedynym państwem
z trójki zaborców, zainteresowanym ciągłąścią Rzeczpospolitej była Rosja (czywiście carycy Katarzynie nie zależało na zbyt mocnej Polsce). Skąd ta opinia? Przede wszystkim Peterburg bał się zbyt dużego wzrostu znaczenia Prus i Austrii, poza tym te dwa germańskie państwa zbliżyłyby by się bezpośrednio do granicy z Rosją. Rzeczpospolita miała dla Rosji ważne znaczenie strategiczne. Pragnę zaznaczyć, że Rosja dążyła do reform w Polsce bardziej niż niektórzy niby-patrioci, panowie szlachta. Dowodem tego są uchwalone pod wpływem Rosji prawa kardynalne (1768), w których zawarte było materie status.
Dlaczego w takim razie doszło do pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej w 1772?
Pragnę zwrócić uwagę na kwestię Konfederacji Barskiej. Pozwolę sobie śmiało stwierdzić, iż konfederaci odznaczali się brakiem patriotyzmu. Powodem Baru był brak poparcia dla reform Sejmu Konwokacyjnego (1764) oraz dla równouprawnienia róźnowierców. Bezpośrednim skutkiem Konfederacji Barskiej był I rozbiór Rzeczypospolitej.
Najwięcej ziem zajęła Rosja (92tys. km.2), ale były to głównie bagna i lasu, a ponadto główną ludność anektowaną przez Katarzynę II stanowili prawosławni.
Prusy (zajęły 56tys.km.2) i Austria (83tys.km.2) zyskały dużo więcej, bo przecież takie prowincje jak Pomorze ze swymi żyznymi glebami czy Małopolska z nie tylko dobrej jakości glebami, ale i kopalniami soli w Bochni i Wileczce stanowiły najbardziej rozwinięte gospodarczo rejony Rzeczypospolitej. Ponadto obszary, które anektowały
Austria i Prusy były etnicznie czysto polskie.
Po II rozbiorze kwestwia polska niewątpliwie nadal była ważna dla Rosji. Otóż Wielkopolska stanowiła idealne miejsce strategiczne na wypadek wojny z Austrią tudzież Prusami.
Pragnę teraz bliżej przyjrzeź się Sejmowi Rozbiorowemu. Moi licealni równieśnicy krytykują jego postanowienia. Czy można było w ówczesnym położeniu nie zatwierdzić rozbiorów?... Jednak Sejm ten (1773-1775) dokonał wielu ważnych reform, m.in. powołania Komisji Edukacji Narodowej i związana z tym reforma szkolnictwa. Powstał pion szkolnictwa wojskowego (Szkoła Rycerska, Korpus Kadetów). To pod naciskiem Rosji w 1775 wprowadzono Radę Nieustającą, czyli pierwszy sprawnie działający rząd, w którego skład wchodzili:król, ministrowie
i ambasador rosyjski. Polska, choć nie miała pełnej suwerenności, to jednak istniałą, a w przyszłości może nawet zdołałaby odbudowac swą dawną pozycję.
W 1787 roku nadażyła się okazja do reform. Wybychła wojna rosyjsko-turecka. Po spotkaniu S.A. Poniatowskiego z Katarzyną II powiększono armię polską do niespotykanych dotąd rozmiarów-50 tys.
Dlaczego doszło więc do drugie rozbioru Rzeczypospolitej? Według moich znajomych powodem była Konstytucja 3 maja, która zbbyt gruntownie reformowała państwo. Ja nie zgadzam się w zupełności z moimi kolegami wyznającymi tę hipotezę. Jednak nie potrafię znaleźć innego logicznego wytłumaczenia.
Rzeczpospolita mogła wiernie trwać u boku Rosji, z tym że zawsze byłaby jej kundlem. Byćmoże przetrwałaby, a w przyszłości w razie konfliktu rosyjsko-pruskiego lub rosyjsko-austriaciego odbudować swą rangę. Jednak tu pojawia się trudny wybór:mieć (ojczyznę) czy być (prawdziwym Polakiem)?
PS. Jak państwo sądzą, czy Rzeczpospolita mogła przetrwać II poł. XVIII wieku, a jeżeli tak to prosiłbym o argumentację.
Pozdrawiam
Jedynym państwem
z trójki zaborców, zainteresowanym ciągłąścią Rzeczpospolitej była Rosja ciekawe skąd taki wniosek?