wika
Emocje związane z wyborami prezydenckimi powoli zaczynają się zwiększać. Jak do tej pory znamy 3 kandydatów którzy określili się iż chcą kandydować. Są to Jerzy Szmajdziński, Andrzej Olechowski i Tomasz Nałęcz.
Decyzji nie podjęli nadal 2 najwięksi kandydaci – Donald Tusk i Lecha Kaczyński. Komentatorzy nie mają jednak wątpliwości, że to właśnie między nimi rozegra się ostateczna walka o fotel prezydenta RP. Czy aby na pewno?
Wilele osób zastanawia się nad słusznością kandydowania Donalda Tuska. Nawet w samej PO istnieje pogląd że lepszym (dla dobra partii) kandydatem byłby ktoś zupełnie inny.
A jak wy uważacie ?
To, że miłościwie nam panujący (proszę wyczuć ironię) obecny prezydent będzie kandydować nie ulega dyskusji, kogo bowiem innego miałby wystawić PiS? Nie wyobrażam sobie by mógł wystawić kogoś innego tym bardziej, że jest to przecież człowiek najbardziej znany i naprawdę grzechem byłoby postawić na kogoś innego.
Dla Tuska i dla partii faktycznie najlepsza byłaby rezygnacja z walki o fotel prezydencki, bo kompetencje prezydenta nijak się wręcz mają do kompetencji i tym samym władzy premiera. Tylko trzeba to jakoś tę rezygnację zgrabnie społeczeństwu wytłumaczyć
A Korwin-Mikke kandydować nie chce? Ja tego nie wiem. Nie słyszałem nic o oficjalnym ogłoszeniu takowej chęci. Podejrzewam, że zapewne Korwin wystartuje, jednakże to będzie taka egzotyka na miarę Leszka Bubla.
To, że miłościwie nam panujący (proszę wyczuć ironię) obecny prezydent będzie kandydować nie ulega dyskusji, kogo bowiem innego miałby wystawić PiS?
To oczywiście jest jasne jak Słońce Peru. Wszelkie doniesienia medialne iż mogłoby być inaczej trzeba traktowac jako informacje rodem z pism brukowych. Pis zresztą już wszczął przygotowania do kampanii, która zapewne ruszy w marcu. Możliwe, że w Łodzi
Wszczynać to można postępowanie, ale nie kampanię
To przepraszam bardzo, kogo ma zamiar wystawić PiS? Cymańskiego czy Kurskiego? Przecież oni w ogóle się w sondaże nie załapują.
Można byłoby postawić na Ziobro, ale po tym jak dostał przykazanie żeby się angielskiego uczyć to chyba wypadł z łask, czyż nie?
nazaa, może się źle wyraziłem bo chyba nie zostałem dobrze zrozumiany Kandydatem Pis będzie Lech Kaczyńśki. Kropka
nazaa,
Tyle to i ja wiem.
Nie mają przecież kogo innego wystawić
Kandydatura jest jasna i oczywista. PiS to Kaczyński, a Kaczyńśki to PiS.
Pytanie co zrobi Tusk. Podobno podjął decyzję ale chce ją ogłosić dopiero po przesłuchaniu go przed komisją śledczą...
I się narobiło Donaldu Tusku nie startuje w wyborach. Troche mnie tym zaskoczył - przyznaję, ale rozumiem jego cwany plan polityczny. Z perspektywy swojej partii postąpił jak najbardziej słusznie.
Kto więc wystartuje z poparciem PO? Komorowski?
Radek Sikorski!! Najlepszy prezio Polski!!
Radek Sikorsk
Dla mnie musi on jeszcze poczekać na swoją szansę z 5-10 lat. Ciągle jest postrzegany jako młodziak, który przecież dopiero od 2 lat znajduje się w Platformie. Wszyscy pamiętamy jaki numer wywinął PiSowi. Z tym "dorżnięciem watahy", w skład której przecież sam wchodził, także się nie popisał.
Nie widzę w nim, na dzień dzisiejszy, polityka gotowego do obięcia tak dostojnego stanowiska. Musi jeszcze trochę okrzepnąć ażeby jego siła w PO ( i generalnie w życiu politycznym) była bardziej znacząca. Na dziś, brak mu autorytetu.
jak w ogóle oceniacie decyzję Tuska? ucieczka, cwaniactwo, a może kunktatorstwo ?
Ja tam od samego początku wiedziałam, że Tusk nie wystartuje, bo to mu się nie opłaca i zdziwiłabym się, gdyby podjął inną decyzję.
Jak to? Przecież od prawie 10 lat jest członkiem jej zarządu.
szczególnie że sama Platforma istnieje 9 lat
Sikorski jest w PO od 2007 r. wcześniej był w PiS u krwiożerczego Kaczora Był szefem MON.
Dlatego też większe szanse ma tu Komorowski z racji dłuższego stażu.
Sikorski jest w PO od 2007 r. wcześniej był w PiS u krwiożerczego Kaczora Był szefem MON.
No tak
Nie wiem jak, ale Sikorski pomylił mi się z Komorowskim. Sesja mnie chyba zaćmiewa, eh...
A jak oceniacie szanse Olechowskiego? Jego kandydatura będzie się w ogóle w jakiś znaczący sposób liczyć?
A jak oceniacie szanse Olechowskiego?
Na pewno dzisiaj zwietrzył swoją szansę i stąd te jego umizgi i kuszenia wobec Platformy. Generalnie decyzja Tuska wzmocniła wszystkich kandydatów, których wcześniej nie bralibyśmy pod uwagę w decydującym starciu. W II turze na pewno wystąpi Lech Kaczyński .. no a o to 2 miejsce reszta kandydatów musi stoczyć bój. Olechowski jest dla mnie politykiem bezbarwnym, takim trochę pogrobowcem platformerskim. Stara się kreować na apolitycznego kandydata, ale wątpię żeby udał mu się taki zabieg. Odsunął się od środowiska Stronnictwa Demokratycznego (z racji afery z Piskorskim w tle) i tym samym brak mu zaplecza. Jeżeli chce zaistnieć w tych wyborach musi wykonać dwa razy większą pracę aniżeli partyjni kandydaci. Wróżę mu porażkę.
A Cimoszko? Mam się bać, że wróci?
Ja to widzę w ten sposób: Rudy stwierdził, że może (o zgrozo ) przegrać, a to oznaczałoby upadek autorytetu i pewne starcie z Grzesiem "Zniszczę cię" S. A wtedy mogłoby się okazać, że to koniec Rudego w poważnej polityce. Zatem postanowił trwać. I nic poza tym.
Wystawią pewnie Komorowskiego, bo Cimoszewicz to już jawny absurd.
Co do Sikorskiego, to dajmy pokój
Trzeba byłoby być desperatem, żeby go wystawić. Raz, że to narcyz, który może palnąć coś głupiego, dwa że wcale nie musiałby chodzić na pasku PO (bo to narcyz), a trzy... hm... będę szczery: wolę inną prezydentową
Zwłaszcza, że w kampanii mogliby mu wyciągać różne dziwne rzeczy. Jeszcze by się okazało, że to angielski agent wpływu albo coś podobnego. Odnoszę wrażenie, że jest za delikatny na takie numery. To człowiek nad wyraz wrażliwy na swój wizerunek.
Względem Olechowskiego to można się tylko pośmiać. Człowiek startuje, żeby pokazać że jeszcze cokolwiek znaczy (bo inaczej mogliby go powywalać z różnych fundacji i zarządów), a to jakie tłumy przyciąga widać było na ostatnim spotkaniu, gdy razem z dziennikarzami było razem coś koło 20-stu osób.
Jak dla mnie liczyć się będzie tylko Kaczyński i ew. Komorowski, z czego ten drugi tylko pod warunkiem, że Partia Miłości zachowała jeszcze wpływy w mediach.
No. Chyba, że wymyślą coś zupełnie innego, ale nie widzę żadnego sensownego kandydata w sytuacji, gdy Buzek swoją fuchę już ma.
Zaczynam wierzyć, że będziemy mieć reelekcję
No chyba, że służby baaardzo się zmobilizują, ale wtedy z wdzięczności PO musiałaby oddać TVN chyba pół W-wy, a nie jeden głupi stadion...
Jak dla mnie liczyć się będzie tylko Kaczyński i ew. Komorowski, z czego ten drugi tylko pod warunkiem, że Partia Miłości zachowała jeszcze wpływy w mediach.
Wystarczy ze największą tubą propagandową obecnego premiera jest Tusk Vision Network (dalej TVN) który ma szalony wpływ na opinię publiczną. Po decyzji Tuska o nie kandydowaniu, TVN rozpływał się nad odpowiedzialnością, dalekowzrocznością i genialnością tej decyzji. Świetna była też sonda uliczna, kiedy to zawiedzeni warszawiacy dodawali Tuskowi otuchy, trzymając za niego kciuki, etc. Żadnego krzywego spojrzenia. Wszystko jak w PRL-TV.
Gazieta Wybiórcza także się popisała co chyba najlepiej skomentował Marek Magierowski w Rzeczpospolitej
A co do Cimoszewicza i jego rzekomego konszachtu z Platformą… To chyba media, ale i przede wszystkim Polacy zapomnieli sprawę Anny Jaruckiej która wraz z płk. Konstantym Miodowiczem (PO) zadali śmiertelny cios Cimoszce (sprawa zakupu akcji PKN Orlen).
Po tym numerze jaki wykręciła Platforma (wraz z Tuskiem ) Cimoszewiczowi nie wyobrażam sobie między nimi Geschaftu.
Tusk już raz przegrał i dziwnym trafem jakoś mu to nie w większym stopniu nie zaszkodziło, więc jakby przegrał i tym razem to dramatu (osobistych odczuć nie liczę) by nie było. W końcu to nie jego wina, że społeczeństwo jest takie, jakie jest
Nie poszło wcale o
Cimoszewicz potwierdził wczoraj, że nie wystartuje, więc nie ma co dyskutować.
Tusk już raz przegrał i dziwnym trafem jakoś mu to nie w większym stopniu nie zaszkodziło
Polityk, który przegrywa dwa razy z rzędu wybory prezydenckie jest już malutki i nieważny. To najważniejszy indywidualny plebiscyt.
Polityk, który przegrywa dwa razy z rzędu wybory prezydenckie jest już malutki i nieważny. To najważniejszy indywidualny plebiscyt.
Nie chce mi się szukać, a poza tym nie mam kiedy, ale idę o zakład, że parę przykładów, które przegrały dwa razy z rzędu i mimo to nie przestały się liczyć na pewno by się znalazło
Nie chce mi się szukać, a poza tym nie mam kiedy, ale idę o zakład, że parę przykładów, które przegrały dwa razy z rzędu i mimo to nie przestały się liczyć na pewno by się znalazło
Szukaj. Czekam
W Polsce takiego nie znajdziesz
Mamy kolejnego kandydata. Marek Jurek w zeszłym tygodniu ogłosił, że zamierza ubiegać się o urząd prezydenta.
Jestem ciekawy teraz kogo poprze środowisko Radia Maryja. Czy może pozostanie przy Kaczyńskim czy zdecyduje się poprzeć Jurka, polityka bardziej wyrazistego jeżeli chodzi o kwestie, które interesują Kościół.
Jurek startuje chyba tylko po to, żeby pokazać, że jego formacja jeszcze istnieje. Większego sensu w tym nie widzę, bo te 1-2% odbierze raczej Kaczyńskiemu, niż Bronkowi.
Swoją drogą ciekaw jestem, czy Bronek zbierze takie poparcie po pudłach, jak Donek z ferajną 2 lata temu
Swoją drogą ciekaw jestem, czy Bronek zbierze takie poparcie po pudłach, jak Donek z ferajną 2 lata temu
Były sondaże (nie wierze w nie szczególnie że w większości są preparowane na zamówienie) w których Kaczyński wygrywał z Komorowskim w I turze o 2-3%. Generalnie inny kandydat aniżeli Tusk, będzie musiał się dużo napracować aby wygrać... Chociaż dziennikarze juz zaczynają pięknie pomagać jedynej słusznej partii.
Były sondaże (nie wierze w nie szczególnie że w większości są preparowane na zamówienie) w których Kaczyński wygrywał z Komorowskim w I turze o 2-3%. Generalnie inny kandydat aniżeli Tusk, będzie musiał się dużo napracować aby wygrać...
Nie wierząc w sondaże (z uwagi na pochodzenie wykonujących je firm), dochodzę do wniosku, że może być podobnie jak 5 lat temu. Tzn. przeszacowany Platfus (ktokolwiek to nie będzie) i niedoszacowany Kaczor. Sondaże telefoniczne na ten przykład najczęściej przeprowadzane są w dużych miastach i siłą rzeczy lepsze wyniki osiąga tam Partia Miłości. Po czym przy urnie mniejsze miejscowości i wioski rozwiewają sny "Salonu" o przygniatającej przewadze.
Ja w każdym razie (jak już wspomniałem wcześniej) coraz bardziej wierzę w reelekcję. Jej brak (przy kontrkandydaturze najprawdopodobniej jednak Komorowskiego) byłby dramatem głębokiej konserwacji wszystkich patologii III RP.
Nie wierząc w sondaże (z uwagi na pochodzenie wykonujących je firm), dochodzę do wniosku, że może być podobnie jak 5 lat temu.
No to by był nie najweselszy scenariusz, ale jak to powiedział klasyk - "Polska to dziki kraj", więc się wcale nie zdziwię jak zostanie wszystkim zaserwowana powtórka z rozrywki i walki o krzesło część kolejna
A swoją drogą - klasyk ciągle siedzi w Stanach, urlop sobie przedłużył. Czyżby się czegoś obawiał?
A swoją drogą - klasyk ciągle siedzi w Stanach, urlop sobie przedłużył. Czyżby się czegoś obawiał?
Widocznie pan minister nie ma na tyle cywilnej odwagi żeby wrócić do kraju i odpowiedzieć na kilka pytań co do jego ostatnich wypowiedzi. Straszne dno.
Ktoś wie kiedy skończy się ta farsa w PO z tymi prawyborami?
27 marca mają być znane wyniki prawyborów. Nie mam pojęcia czemu się z nimi tak kryją
Nie mam pojęcia czemu się z nimi tak kryją
to nie jest krycie tylko celowe rozdmuchiwanie sprawy tak ażeby media miały o czym mówić. Dzięki tym prawyborom ciagle wspomina się o Platformie i wydaje się że na stanowisko prezydenta ubiega się 2 kandydatów. Sikorski i Komorowski. Ponad to na plan dalszy spada także kwestia afery hazardowej.
PiS w tym roku chce walczyć o elektorat inteligencji PIS walczy o elektorat inteligencki to prawdziwy oksymoron ;) Niemal tak samo trafny jak "Rosyjskie siły pokojowe w Gruzji" :D
Ja wiem, że oksymoron, ale co mi tam, niech powalczy. Nie sądzę by teraz taka walka coś dała, bo trzeba się było za nią zabrać dużo, dużo wcześniej.
Kwestia prawyborów w Platformie to też dość kontrowersyjny pomysł. Ja już kompletnie straciłam zainteresowanie tą sprawą, bo na dłuższą metę to już przestaje być ciekawe, a staje się męczące.
PIS walczy o elektorat inteligencki to prawdziwy oksymoron ;) Niemal tak samo trafny jak "Rosyjskie siły pokojowe w Gruzji" :D
Ktoś kiedyś wmówił ludziom że głosując na PO daje się wyraz swojej niebotycznej wręcz inteligencji. Tak też się utarło, że Platformersi to z założenia polska inteligencja, a wszystko inne to bagno, beret i zabobon.
Teza godna bruku.
PIS walczy o elektorat inteligencki to prawdziwy oksymoron ;)
Jeśli walczy o czerwoną część inteligencji, to to nie jest walka beznadziejna. Oczywiście: propaganda Salonu gniecie świadomość niemiłosiernie, ale pomysł, że żaden inteligent "nie może" zagłosować na PiSaków jest absurdalny.
Patriotyczna inteligencja socjalistyczna może na nich głosować. Natomiast fakt - na głosy aferałów liczyć nie mają co.
Oglądał ktoś tę debatę Komorowski-Sikorski? Bo jakoś cholera mi umknęła. Ale z komentarzy wynika, że była nudna. Zatem, mała strata. Pewnie i tak Komorowski wygra te prawybory. Choć po tej debacie puściły mu nerwy, wyglądał na lekko zbitego i zdezorientowanego. Ale może to wina emocji.
Jeśli kandydatem PO będzie Komorowski, to może na niego zagłosuję. Na Radka zagłosowałbym bez wahania, niezależnie od wszystkich jego wad.
Jeśli kandydatem PO będzie Komorowski, to może na niego zagłosuję
Ale głosuj z pełną świadomością, że Bronek jest najprawdopodobniej powiązany z dawnymi służbami specjalnymi i będzie realizował ich interesy, które jakoś tak "dziwnie" sprzęgają się z przestępczością zorganizowaną w tym kraju. Jeśli zadawałeś sobie kiedykolwiek pytanie jak to jest możliwe, żeby ludzie strzelali sobie po trzy razy w brzuch (Sekuła) albo masowo ginęli w więzieniach (jak choćby Baranina czy ostatnio taki Zirajewski) albo jak to jest możliwe, że w kraju europejskim nie można przez kilkanaście lat rozwiązać sprawy zabójstwa generała policji, to odpowiedź jest taka, że w Polsce działa mafia, którą chronią m.in. wysoko postawieni politycy.
Ja widziałam tylko początek debaty, bo faktycznie tak wiała nudą, że nie zdecydowałam się jej dalej oglądać. Do momentu, do którego oglądałam Komorowski mówił słowo w słowo to samo co na spotkaniu na które się z nim wybrałam, więc w sumie niewiele straciłam i nie odniosłam wrażenia, że ta debata była potrzebna.
Elahgabal czy te oskarżenia wobec Komorowskiego nie są czasem zbyt daleko idące?
Jacy kandydaci takaż debata. Nic z tej dyskusji nie wynikło prócz oczywistych faktów , obaj panowie wezmą udział w wyborach. Wygląda na to, że przyszły prezydent będzie na użytek tylko i wyłącznie p. premiera. Cichutki, skromny , czyli przeszkadzać nie będzie .
Elahgabal czy te oskarżenia wobec Komorowskiego nie są czasem zbyt daleko idące?
Poszukaj informacji o aferze marszałkowskiej. Jeśli coś więcej sobie przypomnę, to nie omieszkam dopisać.
Polityka zagraniczna to również rozmowy nieformalne. Innym się chciało. Radziu miał ważniejsze sprawy. Polityka to w ogóle spotkania nieformalne, także jego tłumaczenie jest zwykłym wciskaniem człowiekowi kitu. Nie od dziś wiadomym jest, że wszelkie umowy „dogadywane” są w kuluarach, podczas wielu spotkań towarzyskich.
Można tym samym (teoretycznie) nie przybyć na prestiżowe uroczystości w np. Parlamencie UE (gdzie liczy się tylko wizerunek i ew. wspólna fotografia – tego sobie żaden polityk jednak nie odmówi) ale na brak obecności na spotkaniu gdzie toczą się negocjację nie można sobie pozwalać! to jest porzucenie i zaniedbanie interesów Polski. Sikorski jednym słowem nawalił.
Arogant z niego niebywały.
Powinien zostać zdymisjonowany.
Sikorski jednym słowem nawalił.
Nawaliłby wtedy, gdyby na miejscu nie osiągnął czegoś, co było w zasięgu i wystarczyło się postarać.
Natomiast to mi wygląda na "niedopełnienie obowiązku służbowego"
Gość za coś w końcu bierze kasę z naszych podatków
Nawaliłby wtedy, gdyby na miejscu nie osiągnął czegoś, co było w zasięgu i wystarczyło się postarać.
Natomiast to mi wygląda na "niedopełnienie obowiązku służbowego
To już jest czysta semantyka.
Wartym podkreślenia jest jednak fakt że za tak rażące zakpienie Sikorskiego z nas wszystkich powinno zostać ukarane zwyczajnym odwołaniem ze stanowiska.
Z drugiej strony kibicuję Sikorskiemu żeby to on został wyznaczony przez platformersów do ubiegania się o „żyrandol i pałac”. Facet, poprzez swoją osobowość, jest znacznie łatwiejszy do ogrania.
Ach te prawybory. Napięcie sięga zenitu. Wszyscy nerwowo czekamy aż ten nadmuchiwany balonik eksploduje... aż tu nagle... Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłasza frekwencję.. 47%
Śmiech na sali. Kompromitacja i POlitykierstwo. Teraz pewnie zebrał się sztab PR który spróbuje wymyślić teorię pełnego sukcesu prawyborów w PO.
Co w tym śmiesznego? Taka jest średnia frekwencji wielu ostatnich wyborów. A tu uprawnionych do głosowania było o wiele mniej.
O przepraszam, ale gwoli sprawiedliwości 47,47
Prawybory były eksperymentem i idę o zakład, że nikt w PO nie zakładał, że frekwencja będzie 100%, nie przypominam sobie zresztą żeby ktokolwiek o tym głośno mówił. Wynik jest w miarę przyzwoity i jak już brathac zauważył porównywalny z innymi wynikami, więc w sumie nie ma nad czym załamywać rąk
To teraz chwila oddechu i przerwy przed prawdziwą kampanią prezydencką
Po pierwsze to mowa jest o organizacji w której przynajmniej teoretycznie ludzie są aktywni politycznie (tak przynajmniej rozumiem partię polityczną). Jeśli połowa członków ma w nosie eksperyment swojego lidera, to świadczy to o nastrojach tzw. dołów partyjnych.
Po drugie: PO to 46 tysięcy akolitów. Z tego połowa nie głosowała. Czyli mamy pi razy drzwi 23 tysiące głosów. Z tego jakieś 2/3 głosowały na Bronka, czyli jego mandat wyborczy to 15 tysięcy głosów. Na kolana to to nie powala.
I wreszcie po trzecie: gdybym w pijanym widzie był członkiem PO ( ) sam bym nie głosował w jawnych wyborach. Takie numery to były dobre w czasach stalinowskich, a nie teraz.
Podsumowując: mówi się dużo, że PiSaki to partia wodzowska, zamordystyczna i ogólnie "wojskowa". Ale jeśli PO różni się czymkolwiek od nich, to chyba tylko pozorami.
Teraz cios poniżej pasa w świeżo upieczonego pretendenta: czy ktoś z Was widział kiedyś Bronkową żonę ?
Bo nie ma cudów. Prędzej, czy później będą musieli Wam ją pokazać
A wtedy nasza obecna pierwsza dama będzie kolejnym argumentem za tym, żeby pozostawić Kaczora na urzędzie na kolejną kadencję
Po pierwsze - czy ja już nie pisałam, że zakładanie, że wszyscy w PO zagłosują, jest błędne? Nie ma przecież żadnego przymusu, żadnych instrukcji i dlatego głosował, kto chciał. Opozycja już naprawdę nie wie czego się przyczepić - jak frekwencja jest bliska średniej krajowej to marudzi, że za niska, ale jakby była wyższa to pojawiłyby się pewnie podejrzenia o jakieś manipulacje
Po drugie nie musi powalać na kolana, a po trzecie - w PiS chyba wybory chyba też są jawne, ale kończyną nie poświadczę.
W ramach podsumowania - nie jest żadną nowością, że PO ma lepszy PR niż PiS
Nie ma przecież żadnego przymusu, żadnych instrukcji i dlatego głosował, kto chciał.
Gdyby chodziło o prawdziwe wybory, zgodziłbym się co do jednego przecinka. Ale powtórzę: mowa jest o organizacji politycznej; dla nich to powinno być coś na kształt świeckiego święta. Jeśli połowa partii ma je gdzieś, to co to za partia ?
PO to 46 tysięcy akolitów. Z tego połowa nie głosowała. Komunistyczna Partia Chin ma ponad 75 mln członków. Też zakładasz, że w przypadku głosowania na kandydatów na członków Komitetu Centralnego powinna być frekwencja 100%?
Ale powtórzę: mowa jest o organizacji politycznej; dla nich to powinno być coś na kształt świeckiego święta. Jeśli połowa partii ma je gdzieś, to co to za partia ?
To samo, identyczne pytanie, tylko oczywiście sparafrazowane, można zadać w przypadku wyborów parlamentarnych czy prezydenckich - jeśli połowa narodu ma je gdzieś, to co za naród? Trzeba być konsekwentnym
Nie elahgabal, ja nie rozumiem takiego podejścia, że wszyscy w PO musieli/powinni zagłosować. Musisz wybaczyć
Też zakładasz, że w przypadku głosowania na kandydatów na członków Komitetu Centralnego powinna być frekwencja 100%?
A Ty uważasz, że ktokolwiek odważy się nie głosować ?
Wiesz, ale niektórzy mogli się zapisać do partii bo to po prostu było dżezi i na czasie. To tylko ludzie. To że prawie połowa poszła to i tak sukces.
Otóż to! Brathac dobrze prawi, polać mu! Ja np. do kilku kół naukowych zapisałam się nie z szczerej chęci dowiedzenia się czegokolwiek, ale z konieczności uzyskania z tego tytułu dodatkowych punktów do rekrutacji
Wiesz, ale niektórzy mogli się zapisać do partii bo to po prostu było dżezi i na czasie.
A do partii politycznej zapisujesz się po to, żeby brać aktywny udział w życiu politycznym. Ja rozumiem, że ta wypowiedź jest czysto humorystyczna, tylko po prostu zgubiłeś emotkę po kropce ;) Natomiast jeśli napisałeś to w pełni świadomie, to chylę czoła przed twoim dyletanctwem, ignorancją i kompletną nieznajomością realiów polskiego życia publicznego.
Wszyscy dobrze wiemy, że ludzie zapisują się do partii politycznych głównie w celach krótkoterminowych profitów, bo jednym z głównych celów organizacji politycznej jest dbanie o swoich członków i ich interesy. Więc mając w perspektywie ewentualny i całkiem możliwy awans spoęłczny po obsadzeniu stołka w instytucji publicznej czy spółce skarbu państwa z ramienia politycznego, młody człowiek jest często skłonny porzucić swoje ideały za cenę partyjnej lojalności i różnego rodzaju profitów ekonomicznych.
jeśli napisałeś to w pełni świadomie, to chylę czoła przed twoim dyletanctwem, ignorancją i kompletną nieznajomością realiów polskiego życia publicznego.
Ja pochylę przez chwilę czoło w zadumie nad Twoją arogancją.
Będąc co nieco świadomym (choć na pewno nie w tak gigantycznym stopniu jak Ty, bo to najwyraźniej niemożliwe) tego, jak wyglądają polskie realia, dodam tylko, że w tym przypadku, gdy głosowanie było jawne, a frekwencja kompromitująca, taki "młody człowiek" może się spodziewać nagany/zawieszenia/wyrzucenia w sytuacji w której naraził szefostwo na śmieszność.
Właśnie to wszystko co opisałeś powinno motywować do głosowania na Komorowskiego, bo to najbezpieczniejsze rozwiązanie, pozwalające myśleć o zabezpieczeniu swojej pozycji w partii i na ciepłej posadce - wręcz modelowa okazja do zaprezentowania postawy "BMW".
Jeśli połowa nie zagłosowała to znaczy, że to albo martwe dusze albo ci, którzy bali się zrobić cokolwiek, bo byli na tyle niekumaci, że nie wiedzieli kto wygra.
Tak czy siak:
Jeśli nie potrafisz sformułować myśli bez obrażania współdyskutanta, to ja nie widzę powodu do dalszych dyskusji z Tobą.
Proszę bez wycieczek osobistych Dziękuję bardzo
Jeśli nie potrafisz sformułować myśli bez obrażania współdyskutanta, to ja nie widzę powodu do dalszych dyskusji z Tobą. A przepraszam cię bardzo, w którym momencie cię obraziłem? W tym, w którym wytknąłem błędy w twojej wiedzy o polskim systemie politycznym? Jeśli tak, to stwierdzenia - dyletanctwo, ignorancja i nieznajomość realiów - nie są formą obrazy, a jedynie stwierdzeniem faktu. To tak, jak nazwanie człowieka nie rozróżniającego kolorów "daltonistą".
Jakiego wyboru ma dokonać przeciętny zjadacz chleba? Komorowski to kolejna mutacja Kwaśniewskiego. Miły, gładki i nijaki Olechowski, pojawia się, niczym Filip z konopi w każdych wyborach. Trzeba mu dać szansę, aby pojawił się w kolejnych Szmajdziński osobiście podawał mi rękę. Niestety była miękka i gąbczasta. Dlatego takiego prezydenta mieć nie chcę Kaczyński, za dużo kompleksów, motania, spisków i syndromu starszego brata Więc kto Wygląda na to że jedynym kandydatem jest NinJaXs
Sytuacja radykalnie się zmieniła. I kto zostanie kandydatem PiS na prezydenta? Albo prawica się zjednoczy, albo będzie źle. Może Marek Jurek? Przynajmniej zagłosuję zgodnie z sumieniem jeśli nie da się inaczej ze świadomością, że kampania muli umysły ludzi i wyłącza na ten okres myślenie.
Wydaje mi się, że PiS wystawi Kaczyńskiego albo Ziobrę, ew. może Kurskiego. Możliwości teraz się bardzo skurczyły i chyba tylko któryś z tych trzech jest w stanie zagrozić jako tako kandydatowi Platformy. No, ale jak będzie to zobaczymy.
A Jurek w ogóle chce kandydować?
Sugerowałbym, żeby dzisiaj nie uprawiać political fiction.
PiS i SLD straciły swoich kandydatów. Zaczekajmy co przyniosą ustalenia klubów parlamentarnych względem decyzji o wyborach.
I dajmy spokój jałowym spekulacjom.
I tura wyborów prezydenckich odbędzie się 20 czerwca. Do grona kandydatów na prezydenta, dziś dołączył Grzegorz Napieralski. Póki co nie znamy kandydata PiS-u i chyba jest to mimo wszystko spora niewiadoma.
Jak w ogóle wyobrażacie sobie kampanię wyborczą w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń?
W pierwszej chwili chciałam napisać, że normalnie, bo jakkolwiek by to brutalnie nie zabrzmiało katastrofa katastrofą, ale życie przecież musi się toczyć dalej, ale po chwili stwierdziłam, iż mam obawy co do tego czy kampania aby na pewno będzie normalna. Śmiem wątpić. Ostatnio mnie zelektryzował pomysł posłów PiS-u by do obowiązkowych szkolnych wycieczek dopisać Katyń i Wawel O ile Katyń jeszcze jako tako mogę zrozumieć (choć nie do końca, z uwagi na koszty takiej wycieczki, wizy i inne cuda), to jeśli o Wawel idzie to nie mam złudzeń czemu taka wycieczka miałaby służyć. Pomysł powstał jeszcze przed rozpoczęciem kampanii, więc ja naprawdę boję się nawet pomyśleć co się politykom może w głowach porodzić
ha, nazaa kto to wymyślił? Możesz podać bliższe informacje? jakiś link, czy tam coś...
Kraków czy Wawel i tak jest zawsze miejscem pielgrzymowania różnorakich wycieczek szkolnych... także jakiś pomysł z księżyca. Poza tym wątpię żeby ministerstwo oświaty tworzyło program obowiązkowych wycieczek z którego byłby potem rozliczany wychowawca... Paranoja.
ha, nazaa kto to wymyślił?
No przecież nie ja. Ja i owszem, posiadam bujną wyobraźnią, ale widać ciągle zbyt mało bujną żeby dorównać posłom z PiS-u
Bardzo proszę, oto linki:
http://wiadomosci.onet.pl...tynia,item.html
http://wiadomosci.gazeta....edzi_Katyn.html
http://www.wprost.pl/ar/1...-Katyn-i-Wawel/
Pomysł zaiste z Księżyca, ale odkąd na Wawelu spoczął prezydent Kaczyński, można się w nim dopatrzyć drugiego dna
A nie powiedziałaś tutaj wszystkiego Do tego miałyby dojść także wycieczki do Auschwitz i Muzeum Powstania Warszawskiego, także nie traktujmy tematu wybiórczo
Generalnie to uważam, że ministerstwo nie powinno zajmować się takimi rzeczami. Nauczyciele sami wiedzą co mają robić w tej materii.
No ale wracamy do tematu.
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta?
Wybacz, nie zrobiłam tego specjalnie, po prostu w kontekście ostatnich wydarzeń ino Katyń i Wawel mi zapadły w pamięć, zresztą - Auschwitz i Muzeum Powstania Warszawskiego to pewnie tylko taka przykrywka
Albo Jarosław, albo Ziobro, któż niby inny?
Media kreują Jarosława kaczyńskiego. Zresztą politycy PiS także wskazują na swojego lidera. Uczynił to nawet Paweł Poncylisz - osoba będąca w pewnej opozycji do przewodniczącego.
Mnie zastanawia tylko ten okres zwlekania z ogłoszeniem decyzji. Czy przypadkiem nie kroi się jakaś sensacja... Może jednak Ziobro zostanie kandydatem.
Ziobro chyba sprawia wrażenie zbyt młodego
Zero siwizny, brak żony, jaki z niego Prezydent
A co do sensacji, czarnych koni itp. ... Myśleliście o Zycie ?
W PiSie zdecydowany deficyt polityków rozpoznawalnych i lubianych. To mogłaby być jakaś deska ratunku.
W mordę jeża... człowiek zagłosowałby z chęcią np. na Płażyńskiego, ale jego też już nie ma
Zero siwizny, brak żony, jaki z niego Prezydent
Niemal to samo można powiedzieć i o Kaczyńskim, bo siwizna występuje w śladowych ilościach
O wystawieniu Zyty słyszałam, ale wątpię żeby doszło do skutku. Ona jest w ogóle niemedialna, prawie jej nie widać i nie słychać, więc część społeczeństwa może nie bardzo kojarzyć kto to jest, a ci, którym będzie coś świtać w pamięci to prędzej skojarzą ją z PO niż z PiS, a chyba nie o to chodzi.
No i już wiadomo. PiS wystawia Kaczyńskiego.
Życie w tym pięknym kraju nie może być za lekkie, o nie. Przed wzięciem udziału w drugiej turze wyborów trzeba będzie chyba zażyć jakieś silne środki...
Przed wzięciem udziału w drugiej turze wyborów trzeba będzie chyba zażyć jakieś silne środki...
Otóż to. Ja naprawdę panicznie boję się żeby nie powtórzył się scenariusz z ostatnich wyborów i żeby znowu nie wygrał Kaczyński, bo wtedy to już naprawdę byłby koniec świata Nie sądzę by było to możliwe, ale w tym kraju to się absolutnie wszystko może zdarzyć.
A widzieliście? Lepper też kandyduje. Do Sejmu nie może to chociaż na prezydenta spróbuje
No to będę musiał skrócić urlop na drugą turę.
motto Leppera? "Trzeba Polskę zlepperować!". Uważam, że kandydatura Kaczyńskiego jest denna:
Po pierwsze: Załamanie po śmierci brata będzie skutkować brakiem myśli o Państwie
Po drugie: Znamy rządy braci.
No to będę musiał skrócić urlop na drugą turę.
Nie wiem tylko czy ta druga tura warta jest skrócenia zasłużonego odpoczynku
Maniuś, zlepperowanie Polski to stare hasło, ja liczę na to, że w tych wyborach Lepper zarzuci jakieś nowe. Czasem mi go brakuje w polityce, tak samo zresztą jak R. Giertycha. Z nimi było o niebo weselej
Co do Kaczyńskiego to nie uważam żeby cokolwiek było w stanie przeszkodzić mu w myśleniu o państwie tym bardziej, że on przecież właśnie z myślą o nim zdecydował się kandydować. Mógł wystawić kogoś innego, ale jednak postanowił sam wystartować. Jeśli to tylko nie jest równoznaczne z pazernością na władzę to podziwiam.
No tak. Leppera brak, ale Giertycha nie. Jego przepisy dot. mundurków w wielu szkołach były tylko na papierku ( w mojej też). nie egzekwowało się braku w/w stroju. Z tymi wyborami okaże się po pierwszej turze.
Ja naprawdę panicznie boję się żeby nie powtórzył się scenariusz z ostatnich wyborów i żeby znowu nie wygrał Kaczyński
Różni ludzie, różne lęki. Ja się boję wygranej chłopców z WSI i ich całkowitej dominacji w tym państwie.
[ Dodano: 26 Kwiecień 2010, 19:39 ]
Myślę że sz.P. J. Kaczyński startuje z pazerności. On zawsze pchał się w politykę i w ten sposób zepsuł Nam trochę zdanie o ś.p. Lechu Kaczyńskim. Pan Jarek jest burzliwy i mi osobiście nie podoba się pomysł z jego startem.. Wydaje mi się że startuje bo myśli że ludzi będą na niego głosować bo jego brat zginął tragicznie.. To według mnie nie jest w porządku. Moja odpowiedź na start Jarosława Kaczyńskiego w tych wyborach to wielkie NIE!.
pozdrawiam.
Myślę że sz.P. J. Kaczyński startuje z pazerności.
No ale odpowiedz na takie pytanie: to kogo PiS mógł wystawić, żeby kandydatura była czymś więcej, niż symboliką ? Który przedstawiciel tego ugrupowania miałby szansę na wygraną z Bronkiem ?
Ziobro ? Gilowska ? Nie sądzę.
Oni zwyczajnie nie mają innego kandydata i wystawienie Kaczyńskiego to pewna desperacja zważywszy na zakres jego negatywnego elektoratu.
Piszesz, że jest pazerny na władzę. A ja twierdzę, że nie jest głupi i wie jak jest postrzegany. Oni nie mają innej opcji.
"Kaczpospolita"
"My jesteśmy tacy bliźniacy, którzy szukają życia bez pracy..."
Prezydent-Premier.
Opanowali z bratem rząd ( koalicja PiS-Samoobrona-LPR) Próbował pozbyć się A.Leppera (2 Dymisje).
Tak. nie mieli kogo wystawić. to fakt.. mogli nie wystawiać nikogo. ale to by był ich upadek...
Dlaczego zaraz upadek? Czasem lepiej jest odpuścić i wyjść z twarzą niż walczyć i wyjść bez niej. Jakoś nie podejrzewam by ta kampania toczyła się na uczciwych zasadach, skoro dla niektórych to będzie być albo nie być.
W podobnej sytuacji jak PiS albo jak i nie gorszej, jest SLD - oni też nie mieli kogo wystawić. Nie rozumiem takiego wystawiania na siłę - kogokolwiek, byle tylko wystawić
Dlaczego zaraz upadek?
Największa partia opozycyjna nie może sobie pozwolić na brak udziału w wyborach. Zgadzam się z RD (i liczę, że nie pogniewa się o lenistwo ).
To nie igrzyska olimpijskie i tu nie chodzi tylko o ideały
Wiem.
To jest co najmniej przykre
Przed chwilą wróciłam z kuchni z herbatą i jak wracałam do siebie to kątem oka rzuciłam na Fakty na tvn-ie. Trafiłam akurat na reportaż o Kaczyńskim. Rozwaliła mnie wiadomość, że każdy, kto udzieli mu poparcia i wpisze się na listę otrzymuje zdjęcie jego zmarłego brata z bratową. Mało to smaczne, naprawdę Nie mam pojęcia jak do tego podejść - próba wprowadzenia kultu jednostki, zapewnienia zmarłemu pamięci, podkupienia sobie jego elektoratu? Nie, naprawdę nie wiem, ale kompletnie mi się to nie podoba i obawiam się, że im dalej w kampanię, tym będzie coraz gorzej. Idę o zakład, że w tle pojawi się i wątek Wawelu
Rozwaliła mnie wiadomość, że każdy, kto udzieli mu poparcia i wpisze się na listę otrzymuje zdjęcie jego zmarłego brata z bratową.
Ja pie....rzemilczę.
Najlepiej się zarabia na trupach. Zawsze to powtarzam.
Najlepiej się zarabia na trupach
Mam inne zdanie ( ), ale faktycznie - chwyt jest niziutki.
On zawsze pchał się w politykę i w ten sposób zepsuł Nam trochę zdanie
A co to znaczy "pchać się w politykę"? Ktoś musi zajmować się tą czarna robotą...
Faktycznie są rozdawane karty okolicznościowe z parą prezydencką ale nikt nie daje ich za podpis...
Być może i nie, ale jeśli się je wręcza przy podpisywaniu listy to wniosek raczej narzuca się sam No, ale ja nie wnikam, bo nie podpisywałam i mi nie dali
raczej Olechowski uzbiera wymagane 100 tys... skoro nawet Korwin jest o włos od tej magicznej liczby
Tak czy inaczej w tych wyborach prezydenckich będzie liczyło się wyłącznie 2 kandydatów. Reszta to plankton niezdolny w żaden sposób zagrozić liderom PO i PiS.
Ano tak zwykle bywa, że liczy się 2-3 kandydatów, a reszta to ludzie z przerostem ambicji.
Wszystko się rozstrzygnie między Komorowskim a Kaczyńskim.
Znamy juz wszystkich kandydatów którzy wystartują w I turze wyborów prezydenckich 20 czerwca. Umieściłem w tym temacie ankietę w której każdy user może oddać głos na swojego kandydata.
Słusznych wyborów życzę
Z tymże Jędrka Lepieja ucięła PKW.
Już go z powrotem przyszyli. Jędruś będzie straszyć swoją facjatą z telewizorów i plakatów
Taa. Juz wiem. Solaria będą miały wzięcie.
Coś nie idzie ostatnio Platformie i jej kandydatowi podczas kampanii. Wczorajsze występy komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego były wręcz skandaliczne. Pewien reżyser, stetryczały starzec i komik-poeta dali popis po którym mina Donalda Tuska mówiła sama za siebie.
Czy te ataki na Kaczyńskiego wpłyną jakoś na niekorzyść Komorowskiego?
Trudno orzec. "Społeczeństwo" ma tak sprane mózgi, że nawet to będą w stanie przełknąć, jeśli konkretne media przedstawią to "we właściwy" sposób.
Ale fakt. Bronek miał występ paradny, a jego banda honorowa udowodniła, że racjonalnie myśleć nie potrafi.
Czy te ataki na Kaczyńskiego wpłyną jakoś na niekorzyść Komorowskiego?
Ataki? Jakie ataki? Toż to się w żaden sposób, nawet minimalny, nie umywa do słynnej sprawy z dziadkiem z Wehrmachtu Btw teraz czytałam na Onecie ostatnio o nowej rewelacji jakoby ojciec Tuska miał działać w SS czy coś w ten deseń. Nawet mnie to już nie zaskoczyło.
Z wystąpienia komitetu widziałam tylko fragmenty, bo nie miałam kiedy oglądać, a poza tym aż tak bardzo nie interesuje się polityką. W kwestii kampanii wyborczej interesuje mnie wyłącznie wynik końcowy, a nie to co się podzieje w jej trakcie.
Myślę, że nie ma co tutaj porównywać dziadka z Wehrmachtu do teraźniejszości. W 2005 r. różne partie w różny sposób próbowały się nawzajem zdyskredytować.
Obecnie mamy zupełnie inną sytuację. Po katastrofie język dyskursu politycznego miał ulec zmianie. Wszyscy głośno podnosili takie hasła. Teraz możemy ocenić jak te deklaracje są wypełniane przez klasę polityczną i czy naprawdę komuś zależy na zmianie atmosfery wokół polityki.
Jeżeli chodzi o polityków PiS no to ciężko im coś zarzucić. Raczej należałoby ich chwalić za powściągliwość i nie reagowanie na ewidentne zaczepki PO.
Platforma i środowisko jakie jej sprzyja (wraz z komitetem honorowym marszałka) powyższego egzaminu nie zdała. Jest to widoczne jak na dłoni, pomimo tego że niektóre media robią wszystko żeby zafałszować rzeczywistość.
No cóż, aż tak się tym wszystkim nie interesuję, a określenie użyte przez Nowaka pierwszy raz słyszę, ale nie podoba mi się w ogóle odwoływanie do metod opozycji.
Nie wierzę, że dyskurs się zmieni, co najwyżej przez pewien czas trwać będzie spuszczenie z tonu, ale z czasem wszystko wróci do normy.
nie podoba mi się w ogóle odwoływanie do metod opozycji.
A kiedy to opozycja sugerowała choćby psychopatię kandydata sfery rządowej ?
To akurat zdaje się wypowiedź Wajdy, ale taki kram, jaki pan...
Janusz Korwin-Mikke to mój kandydat. Człowiek o nieprzeciętnej inteligencji, prawdziwy liberał, wizioner. Reszta kandydatów to czerwona masa.
Janusz Korwin-Mikk
Myślę że jego postulaty odnośnie roli kobiet w życiu społecznym, wystarczająco go dyskredytują. Powiedzieć o nim, że budzi kontrowersjie - to eufemizm.
Tymczasem pan marszałek Bronisław Komorowski zalicza kolejne i kolejne wpadki. Już przypisano mu ksywę "Error"
Myślę że jego postulaty odnośnie roli kobiet w życiu społecznym, wystarczająco go dyskredytują.
Podobno wśród zwolenników Korwina odsetek Pań bynajmniej nie oscyluje w granicach błędu statystycznego. Zresztą: dlaczego konserwatyzm miałby dyskredytować ?
Mamy ciszę wyborczą i generalnie śladu polityki w mediach nie znajdziemy. Tak jakby cała klasa polityczna została internowana, a media w ogóle by zapomniały że ktoś taki kiedykolwiek istniał. Cisza. Spokój. Poważne serwisy internetowe podają nam przepisy na sałatkę z łososia czy halibuta. Dziennikarze, którzy zajmują się wyborami non stop, zawieszają swoje internetowe profile na naszej klasie czy facebooku. Nikt nie chce puścić nawet kaczki dziennikarskiej… Całkowita apolityczność.
Czy jednak w dobie Internetu cisza wyborcza ma sens? Czy PKW jest w stanie zapanować nad naruszeniami ciszy wyborczej w sieci?
Czy jednak w dobie Internetu cisza wyborcza ma sens?
Cisza wyborcza nie ma oczywiście żadnego sensu poza tym jednym, żeby profesory mogły z mądrymi minami pouczać nas "kmiotków" o wyższości ich przemyśleń nad naszymi.
Najlepszym prezydentem byłby W. Cimoszewicz. Facet dobrze wygląda, zna języki obce, ma znajomości międzynarodowe, był już ministrem spraw zagranicznych, premierem i marszałkiem sejmu. Jednym słowem człowiek ma kwalifikacje. Szkoda, że nie kandyduje.
Najlepszym prezydentem byłby W. Cimoszewicz.
Jeśli miałby być namiestnikiem Kraju Priwiślańskiego, to może i owszem. PiSaki go usadziły teczkami i dlatego nie wychyla nosa z puszczy. Przynajmniej jednego agenta udało się odspawać od stołków.
Wybory prezydenckie to nie są wybory Miss Universum.
Owszem, nie są, ale nie zaprzeczysz chyba, że znajomość języków obcych na stanowisku reprezentującym państwo na zewnątrz jest mile widziana? Od biedy można byłoby się samym angielskim zadowolić, ale w tych wyborach to nawet to za dużo.
Ja już byłam i odbębniłam to, co powinnam, a teraz sobie jeszcze pójdę pospać, bo godzina nieziemska
Wybory prezydenckie to nie są wybory Miss Universum.
Prezencja ma znaczenie. W końcy prezydent spełnia funkcje reprezentacyjne. Kryterium prezencji nie spełnia przecież mały, grubawy i brzydki J. Kaczyński.
Załozyli nawet teczkę na psa Isakowicza-Zalewskiego.
Niech mi ktoś wytłumaczy to stwierdzenie, bo jest cokolwiek dwuznaczne.
Niech mi ktoś wytłumaczy to stwierdzenie, bo jest cokolwiek dwuznaczne.
To co jest tam napisane. Sam Isakowicz-Zaewski tak mówił kiedy opowidał o jednej ze swoich książek. Wyboraź sobie, że komuchy były takie chore, że poczynili sobie za istotne aby wynotować informacje o psie księdza. Czy miał rodowód?, jego wymiary, o jakich porach dnia ksiądz wychodził z nim na spacer?, czy jest agresywny?, ile kosztował? I co zatkało? Jestem w stanie uwierzyć, że komuniści mogli wpisywać różne często fałszywe informacje o człowieku - którego chcieli nakłonić do współpracy. Ciekawe, że o Marku Belce nie wiele zapisali. Pewnie chcieli go zwerbować, ale byli na to za głupi i nie wiele o nim wiedzieli.
Kryterium prezencji nie spełnia przecież mały, grubawy i brzydki J. Kaczyński.
Bo też to kryterium jest mało istotne. Wolę, żeby reprezentował mnie "brzydki", ale walczący o polski interes Kaczyński, niż "ładny", ale siedzący w kieszeni WSI Komorowski.
Żądasz państwa dla wszystkich (a może jednak tylko dla "biednych" ?), a sam wolisz, żeby reprezentował państwo wyraziciel interesów oligarchicznych ? Ciekawe...
Bo też to kryterium jest mało istotne. Wolę, żeby reprezentował mnie "brzydki", ale walczący o polski interes Kaczyński, niż "ładny", ale siedzący w kieszeni WSI Komorowski.
Żądasz państwa dla wszystkich (a może jednak tylko dla "biednych" ?), a sam wolisz, żeby reprezentował państwo wyraziciel interesów oligarchicznych ? Ciekawe...
O jakie interesy przepraszam bardzo walczył L. Kaczyński, a teraz rzekomo Jarosław? O takie chyba, że idę dzisiaj do stomatologa i śpiewa mi cenę za plombę, bo na kasę chorych jak pójdę to się wcale nie przyłozy. W ten sposób powstaje tylko większa różnica między bogatymi, a biednymi. I to prowadzi do oligarchii.
No wybacz, ale Cimoszewicz ma wszystko jak pisałem. Wiedzę, zna języki obce, znajomości i doświadczenie polityczne. Kaczyński nei zna nawet jednego języka obcego z resztą jak Z. Ziobro, który pobiera lekcje angielskiego. Weź mnie nie rozśmieszaj polskiej scenie politycznej na arenie międzynarodowej zwłaszcza w stosunkach ze Wschodem nie jest potrzebne "zadzieranie nosa" uprawiane przez Kaczyńskiego i PIS, ale zrównoważona polityka i uczynienie z Rosji partnera. Już dawno byśmy sie dogadali i może bylibyśmy w Gazpromie, ale przez wybryki Kaczyńskiego tak się nie stało. Ciekawe, że tak dbał o interesy Polski w Gruzji, a jakoś wsparcia militarnego tam nie wysłał! Zatem tak naprawdę żadnej pomocy nie udzielił Gruzji. Daleko Lechowi czy Jarosławowi Kaczyńskim do Piłsudskiego. Za to L. Kaczyński jeszcze wzniecił gniew Rosjan w Gruzji.
Cniva, jeszcze raz i będzie żółta kartka
nazaa
Cniva, przecież już o tym rozmawialiśmy
Proszę nie zbaczać z dyskusji
Wszystko jasne - będzie druga tura, na którą mimo wakacji trzeba się będzie pofatygować Myślicie, że frekwencja będzie podobna do tej teraz?
Cniva, przecież już o tym rozmawialiśmy
Proszę nie zbaczać z dyskusji
Pamiętam i się zamierzam trzymać tego.
No dobra, rozgrywka będzie decydująca, ale wypada w mało szczęśliwym czasie, bo na początku wakacji. Duża część wyborców odpuści bieganie sobie po zaświadczenie i dopisywanie się do list wyborców w miejscowościach w których będzie wypoczywać. Lada dzień i ja będę się zresztą musiała wybrać po takie zaświadczenie, a chyba nie muszę mówić, że nie bardzo mi się to uśmiecha
Zastanawiam się też co by było gdyby Cimoszewicz nie udzielił poparcia Komorowskiemu. Wychodzi na to, że byłby skazany na porażkę w I turze.
Cimoszewicz niczego nie wniósł swoim deklarowanym poparciem dla Komorowskiego. Konsekwencje tego czynu były jak widać zerowe i nie przyniosły żadnych profitów. Liczono bowiem, że gest Cimoszewicza osłabi Napieralskiego. Tymczasem lider lewicy uzyskał dobry wynik na miarę możliwości swojej partii… chociaż myślę ze jego wyborcy niekoniecznie pokrywają się z elektoratem SLD.
Cimoszewicz niczego nie wniósł swoim deklarowanym poparciem dla Komorowskiego. Konsekwencje tego czynu były jak widać zerowe i nie przyniosły żadnych profitów.
To skoro gest Cimoszewicza nie sprawił, że wzrosło poparcie Komorowskiego to czemu w takim razie po wynikach I tury podziękował politykowi lewicy za poparcie i dodał, że SLD jak i cała lewica jest "potrzebna" Polsce?
Co prawda nie lubię zabierać głosu w dyskusjach sensu stricte politycznych.
Ale przedstawię swoje zdanie.
Niedobrze jest, że prezydentem naszego państwa zostanie pan z linii partyjnej. Jeszcze gorzej gdy tym panem będzie przedstawiciel głównej opozycji.
Najlepiej dla Kraju byłoby, gdyby Prezydentem został ktoś z poza aktualnych koterii.
Głosowałbym na Olechowskiego, gdybym nie zagłosował na Komorowskiego
Niestety, ta pozostała opcja polityczna przewraca mi się ... no gdzieś tam
Niedobrze jest, że prezydentem naszego państwa zostanie pan z linii partyjnej. Jeszcze gorzej gdy tym panem będzie przedstawiciel głównej opozycji.
No dokładnie. Nic dodać, nic ująć. Druga tura to jest wybór - jak to dowcipnie ujął poseł Maksymiuk - między "Jezus Maria", a "Nie daj Boże". Sama jestem ciekawa jak to się ostatecznie skończy.
Glosuj po prostu z własnym sumieniem. Dla mnie akurat mniejszym złem jest..... ?
Nie no, jasna sprawa, że zgodnie z sumieniem, przy okazji przekonam się, czy je w ogóle mam. Ktoś ukuł taki dowcip, że szczytem bezczelności jest mieszkać za granicą i zagłosować na kandydata opozycji
Nie no, jasna sprawa, że zgodnie z sumieniem, przy okazji przekonam się, czy je w ogóle mam. Ktoś ukuł taki dowcip, że szczytem bezczelności jest mieszkać za granicą i zagłosować na kandydata opozycji
Wiedziałem, że nie mogłaś się powstrzymać, aby tego nie napisać.
4% to jest tak naprawdę nic, poza tym sondaże sobie, a życie sobie, więc wszystkiego się można spodziewać. Trzeba wybierać, ale tym razem wybór mniejszego zła z mojej strony na pewno nie wchodzi w grę
Zwłaszcza jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, iż ojciec dyrektor postara się, aby wierni z Torunia oddali swoje jakże ważne głosy na "Pomazańca Bożego" - Jarosława K.
No tak bo nawoływania środowiska Gazety Wyborczej do głosowania na jedynego słusznego i prawdziwego inteligenta w osobie Bronisława Komorowskiego, to nic zdrożnego. Co więcej popieranie przez media i osoby wpływowe jak Andrzej Wajda pana Komorowskiego jest słuszne i normalne, natomiast poparcie kandydata Pis to zwyrodnienie i zagrożenie demokracji.
Co więcej popieranie przez media i osoby wpływowe jak Andrzej Wajda pana Komorowskiego jest słuszne i normalne, natomiast poparcie kandydata Pis to zwyrodnienie i zagrożenie demokracji.
To przecież nie o to chodzi. Media jako czwarta władza chcąc nie chcąc kształtują środowisko i to nie podlega dyskusji - to tyle odnośnie mediów jako takich.
Kwestia rzekomej "wpływowości" Wajdy jest dla mnie mocno dyskusyjna, bo nie jest to żaden autorytet, a człowiek utalentowany w jakiejś dziedzinie. Wpływy może wywierać co najwyżej przez swoje filmy, a o Komorowskim jeszcze chyba żadnego nie nakręcił
Frekwencja będzie niższa ale pewnie z racji tego że wyborcy Napieralskiego czy Korwina nie pójdą na wybory. Oczywiście poniesiemy także straty z racji wakacji i lenistwa wyborców. Ciężko jest przecież udać się do urzędu gminy i wziąć zaświadczenie prawda? Rozumiem jeszcze osoby starsze, które nie mają tyle energii czy inteligencji… Ale elektorat partii miłości i pokoju nie powinien chyba tutaj zawieść. W końcu wszędzie trąbią jak oddać głos będąc poza miejscem swojego zamieszkania.
To tyle sarkazmu Naprawdę uważam, że elektorat PO się zmobilizuje i żadne wakacje nie staną tutaj na przeszkodzie. Urzędy już ogłaszają ze wydają rekordową liczbę zaświadczeń. Nie ma więc paniki. Wakacje nie zarżną frekwencji.
A jak podoba się wam kupczenie lewicy przez marszałka i pana prezesa? Przyznam szczerze, że jest mi mdło.
No nie, bez przesadyzmu - a ilu to jest wyborców Korwina, żeby ich obecność przy urnach miała jakiekolwiek znaczenie? W mojej miejscowości na 6805 głosów dostał 174, więc to nie jest jakaś zatrważająca ilość.
Tak naprawdę to nie ma w czym wybierać Jeden z kandydatów jest nadęty i sztuczny, drugi ubrał się w skórę owieczki i z lewicą tańczy. Bez względu na ośmieszanie się obu kandydatów i tak jeden z nich będzie prezydentem RP. Smutna to perspektywa. Po pierwszej turze odsiano ziarno od plew i plewy zostały.
No nie, bez przesadyzmu - a ilu to jest wyborców Korwina, żeby ich obecność przy urnach miała jakiekolwiek znaczenie? W mojej miejscowości na 6805 głosów dostał 174, więc to nie jest jakaś zatrważająca ilość.
U ciebie 174 głosów, u mnie w obwodowej komisji 21 głosów, a w skali całego kraju ponad 416 tys. głosów. Napieralski dostał prawie 2,3 mln głosów... co razem stanowiu pokaźny procent. Jeżeli znaczna część tych wyborców nie pójdzie do urn no to frekwencja bedzie lichutka.
Kaczyńskiego ceniłam za bezkompromisowe podejście do tzw. komuny. Kogo chce teraz oszukać ??? Kogo przeciągnąć na swoją stronę ? Nawet fakt, że PiS jest partią "socjalistyczną", nie wpłynie na przeciągnięcie elektoratu postkomunistycznego. Ale tonący brzytwy się chwyta, oby tylko nie stracił na tym ręki, PRAWEJ ręki
Ale tonący brzytwy się chwyta
Nie powiedziałbym, że Kaczyński jest tu stroną tonącą. On nie ma nic do stracenia. Od samego początku wyścigu prezydenckiego głoszono wszem i wobec, że nie ma szans zostać prezydentem. Co więcej tzw. sondaże i specjaliści głosili iż Komorowski wygra w I turze. Tymczasem różnica jest niewielka, a ewentualna porażka Kaczyńskiego nie będzie uznana za jakąś wielką tragedię. Zupełnie inaczej sprawa wygląda po tej drugiej stronie. Stąd zresztą ataki na PiS i samego Kaczyńskiego. Język nienawiści jest wręcz niewyobrażalny.
Co do Kaczyńskiego i jego akcją na rzecz lewicy... to jedno trzeba mu przyznać. Nie zmienił żadnego swojego postulatu, który korelowałby z poglądami SLD. To marszałek zmienił zdanie co do in vitro czy parytetów. Jedyne co Kaczyński zrobił na rzecz zjednania lewicy to zmienił język jakim operował w stosunku do nich. Jak dla mnie przesadził, bo postkomunista Oleksy na wieki wieków amen
Nie powiedziałbym, że Kaczyński jest tu stroną tonącą.
Wczoraj na debacie z Komorowskim mówiąc o ogólnikach już utonął. Choć Komorowski też rewelacji nie pokazał to wg mnie wygrał ze znaczną przewagą tą debatę. W jego wypowiedziach szczególnie śmisznie zabrzmiały słowa: "Nie ma wolności bez solidarności". Jakoś tak mu w to nie uwierzyłem. Takie to było odklepane, sztuczne i zabrzmiało jak jakieś "prorokowanie". Ogólnie rzecz biorąd kreował się na mędrca i chyba próbował zahipnotyzować ludzi prostymi hasłami. W ogóle ta debata to jedno wielkie "lanie wody".
Z kolei u Kaczyńskiego rozbawiło mnie w szczególności to, że dla niego sprawa gazy łupkowego schodzi na plan dalszy. On chce rezerwę w tej kwestii jeszcze zachowywać. Najlepiej to by w ogóle czekał. Tylko Jarosławie Kaczyński Polska nie ma dzisiaj czasu na czekanie w tak ważnej kwestii jak bezpieczeństwo energetyczne! I to jest ta Pana nadzieja dla Polaków?
"Jarosławie Kaczyński i wszyscy Pisowczycy łączcie się, ale nie idzcie tą drogą."
Podpisano,
Uczciwy obywatel tego kraju
Cniva
Uważam, że warto zrobić wszystko, aby wydobywać nowy gaz, który uniezależniłby Polskę gospodarczo od Rosji w tej materii.
Uważam, że warto zrobić wszystko, aby wydobywać nowy gaz, który uniezależniłby Polskę gospodarczo od Rosji w tej materii.
Nie no jasne. Dywersyfikacja to konieczność. Poza tym rząd PiS jak i sam Kaczyńśki wielokrotnie to podkreślał, krytykując opstatnio podpisane przez rząd porozumienie dotyczące dostaw gazu z Rosji.
Co do gazu łupkowego, póki co nie możemy się za bardzo podpalać. Zaczynają się dopiero badania w tej dziedzinie. Potrwają kila lat... Jeżeli faktycznie gaz łupkowy jest w Polsce na tyle zasobny to będziemy mogli go wykorzystywać za kilkanaście lat.
Jest to więc inwestycja na przyszłość, która powinna być odpowiednio prowadzona przez polskie władze. Dziś, gaz łupkowy jest wykorzystywany w kampanii wyborczej jako temat zastępczy. Dlatego też dyskusja nad tą sprawą jest póki co bezcelowa.
A debata była średnia. Znacznie bardziej atrakcyjny był mecz Argentyna vs Meksyk.
Wczorajsza debata nareszcie miała odpowiednie tempo. Tak jak niedzielną wygrał Bronisław Komorowski tak tą wczorajszą zdecydowanie Jarosław Kaczyński. Ciekawe jakie to ma przełożenie na głosy... podobno według sondaży kaczyńśki wygrywa z marszałkiem o 2 proc... Chociaż ja ten fakt inaczej odczytuję... Widzę tu spisek
Dziś Korwin Mikke poparł (w swój orginalny sposób) kandydata PiS na prezydenta.
Jutro ostatni dzień kampanii.
Tak jak niedzielną wygrał Bronisław Komorowski tak tą wczorajszą zdecydowanie Jarosław Kaczyński.
Oj tam zaraz zdecydowanie. Remis był i tyle. Numer z piórem był przegięciem, Bronek dał się podejść jak jakiś młokos PR-owcy pewnie załamali nad tym ręce
Piwo dla wszystkich! Bronek prezydentem!
A stawiasz?
Ja jednak jestem rozczarowany...
PO - partia która dużo rozkradnie, ale nie jest ekonomicznym ignorantem
PiS - partia kradnąca relatywnie mniej, ale znająca się na gospodarce gorzej nież wyżej wymieniona
Ergo PiS - prezydent, PO - sejm, senat, rząd
To rozwiązanie uważam za najmniej szkodliwe dla Polski, mniejsze zło, (które jednak moim skromnym zdaniem istnieje). I nie uważam żeby kłótnie przeszkadzały, wystarczy spojrzeć na zebrania rad nadzorczych koncernów - tam się nieomal po twarzach chlastają żeby nie było strat. Zgoda w polityce to populizm dla prawdziwych politycznych ignorantów, a kiedy słyszę, że pójście do urn to OBOWIĄZEK to mi się śmiać chce, ludzie nie chcecie nie leźcie, ale Ci "ludzie", których wybieracie będą szastać waszą kasą i tyle.