wika
Aż się dziwię, że jeszcze nikt przede mną nie założył tematu o tym kultowym filmie. Idealne połączenie absurdalnej komedii z elementami horroru, w o wiele krwawszym stylu niż taki np. Wysyp Żywych Trupów. Latają flaki, głowy, nogi, ręce, krew leje się strumieniami, a to wszystko powoduje wybuchy śmiechu. Najlepszy film Petera Jacksona.
Bo nie każdy film musi mieć swój temat. Jeśli takiego tematu nie było, to oznacza najprawdopodobniej tyle, że nikt na temat tego filmu dyskutować specjalnie nie chciał.
Teraz Ty nas zachęć do tej dyskusji, bo na razie to marniutko...
Lubię i uwielbiam scene z kosiarka " Party`s over " xD
Może zachęcę do dyskusji co niektórych fanów Evil Dead, tym, że uważam film Jacksona za dwa razy lepszy od całej trylogii Raimiego razem wziętej.
EDIT : Uzasadniam
Pierwsza część "Evil Dead" to wg mnie średni horror, który w ogóle nie straszy. Być może dlatego, że nie wytrzymał próby czasu i krwawe efekty dziś tylko śmieszą.
Evil Dead 2 to z kolei niby komedio-horror, który ani nie jest śmieszny ani straszny. Humor w nim zawarty ogranicza się do 2-3 scen(ucięta ręka pokazująca "FUCK", parę fajnych tekstów Asha), a reszta to zwyczajna młócka. Evil Dead 2 jak dla mnie jest za mało śmieszny jak na komedię i za mało straszny jak na horror.
Army of Darkness to z kolei już komedia przygodowa. Niezła, nie powiem, ale na jeden raz, nie więcej. Przyjemność z jej oglądania spokojnie można porównać do "Piratów z Karaibów".
And now for something completely different.. The La..znaczy Braindead. Braindead góruje nad wszystkimi trzema Evil Deadami, gdyż jako komediohorror jest wypełniony po brzegi zabawnymi, absurdalnymi,a przy tym krwawymi scenami(dziecko-zombie, przemiana mamuśki, scena z kosiarką, obiad i wiele, wiele innych scen), których humor nie opiera się tylko sieczce i zabawnych tekstach głownego bohatera.
Uzasadnij jakoś kurcze no.
Może zachęcę do dyskusji co niektórych fanów Evil Dead, tym, że uważam film Jacksona za dwa razy lepszy od całej trylogii Raimiego razem wziętej.
(...)
Braindead góruje nad wszystkimi trzema Evil Deadami, gdyż jako komediohorror jest wypełniony po brzegi zabawnymi, absurdalnymi,a przy tym krwawymi scenami(dziecko-zombie, przemiana mamuśki, scena z kosiarką, obiad i wiele, wiele innych scen), których humor nie opiera się tylko sieczce i zabawnych tekstach głownego bohatera. Piąteczka. Nigdy nie rozumiałem kultowości Evil Dead.
A Braindead to jeden z najzabawniejszych filmów jakie widziałem, chociaż to chyba na nim śmiałem się najbardziej w ogóle.