wika
Bycie kobieta XXI wieku, to ciężkie zadanie. Niezwykle trudno podołać wszystkim powinnościom nowoczesnej kobiety.
Biorąc pod uwagę czas w którym przyszło nam żyć Musimy zdawać sobie sprawę, iż nasza rola nie ogranicza się już tylko do obowiążków związanych z prowadzeniem domu. I tu rodzi się pytanie.
Jak według Was powinna wyglądać kobieta naszej ery?
Wiem pytanie nie jest łatwe lecz spróbujmy określić kilka typów odpowiadających Waszym wyobrażeniom o Nas.
Zapraszam
Faktycznie przed kobietą naszych czasów stoi nie lada zadanie. Chcemy rozwijać się w pracy, a na dodatek prowadzić dom. Według mnie najlepiej byłoby wszystko to połączyć i jeszcze zostawić czas na rozrywke. Niestety nie jest to takie łatwe. Myślę że kobieta powinna być przede wszystkim samodzielna i wierzyć w siebie, a sama odkryje na czym jej zależy i kiedy jest zadowolana z siebie.
Pytanie które często zadaje się kobietom brzmi:
Co wybierzesz prawdziwe życie czy kariere? Ja chcę się rozwijać ale nie za wszelką cenę.
A jaki jest wasz wybór?
Ja chcę się rozwijać ale nie za wszelką cenę.
Myślę, że to jest najlepsza odpowiedź. Osobiście uważam, że życie jest tak piękne, że zawsze można znaleźć sposób, by przejść je mądrze. Wiem, że jest to bardzo trudne, ale mądrość wiąże się z doświadczeniami, czasami gorzkimi. Moją dewizą jest zawsze szukanie dobrych stronw przeciwnościach. One tyle nas uczą!
PS Tym to postem inauguruję moją obecność na Forum Kobiecym. Witajcie! :)
Najpierw pięknie witam Wszystkich, bo to mój debiut
Ja chcę się rozwijać ale nie za wszelką cenę.
Podpisuję się pod tym całą sobą. Połączenie pracy zawodowej z prowadzeniem domu i wychowywaniem dwulatka na specjalnej diecie jest nie lada wyzwaniem. Gdybym była mniej skromna pewnie myślałabym o sobie w kategoriach bohaterki
Kiedyś do frustracji doprowadzała mnie sytuacja, w której musiałam wybierać miedzy przygotowaniem się do zajęć a zabawą z Małym. Teraz jestem nieco "luźniejsza" jeśli chodzi o jedno i drugie. Za pół roku kolejne wyzwanie, a po macierzyńskim chcę wrócić do pracy, bo mimo tylu przejść i przepłakanych nocy, że macierzyństwo przecieka mi przez palce a w rozwoju się cofam, nie wyobrażam sobie siebie w domu na dłuższą metę. No i lubię swoją pracę
A przez trudności nie przechodzę sama- mam Męża (ten to mi się udał ) też bohatera :lol:
Witaj serdecznie Florio
Witaj Florio! Miło, że do nas zawitałaś :)
Zgadzam się z Magdą, że bez trudu możesz nazywać siebie bohaterką. To nie jest tak łatwe, jak się mężczyznom wydaje - dom i praca... A teraz bardzo rzadko można się zdecydować tylko na dom, nawet jeśli się chce.