ďťż

wika

Może wrzucić to w jakiś link zewnętrzny ? Inaczej czytelność tego wątku spadnie do zera.


No i co napewno szukasz sponsora ja moge CI dac 1 mln moich Molqżetonów
Nie chciało mi się tego czytać

Po co ten temat? Mamy to nakręcić, sfinansować, czy skomentować?
Messyash? Coz to za, bez obrazy, denny pseudonim..


Od czytania tego w całości odrzuca mnie
- ignorowanie przecinków
- przeważnie mocno nie-scenariuszowy język ("MESSYASZ i KOWACZ idą do samochodu, wsiadają, chwila zamyślenia.", albo "Wyprzątają bagażnik. MESSYASZ zanosi coś do śmietnika, kiedy wraca KOWACZ juz siedzi w samochodzie a worek znikł z widoku." )
- inne błędy wynikające z nieznajomości zasad pisania scenariusza takie jak np. Dres I i Dres II - nie powinno się stosować czegoś takiego, albo ciągłe pisanie imion bohaterów dużymi literami - tak się robi kiedy dana postać pojawia się po raz pierwszy.
- Źle napisane nagłówki scen
- "Kamera pokazuje", "Kamera schodzi" - nie, nie, jeszcze raz nie.
- kwiatki w postaci "ROBERT MESSYASZ: ( dalej MESSYASZ)"
- co ma do cholery znaczyć "Wstawka samolotu. Widok na Hawane."?!

I tak dalej, i tak dalej. Innymi słowy burdel, którego nie da się czytać.
Że tak powiem... żulowski
Napisanie scenariusza to nie takie hop. Ten jest mocno niedopracowany, pewnie autor wrzucił go tu zaraz po napisaniu. Nad scenariuszem offowego filmu, który teraz powinien być w końcowej fazie produkcji, pracowałem najpierw ze 2 miesiące (żeby napisać i sto razy poprawić), a potem jeszcze przez pół roku - dopieszczając lub zmieniając to i owo, jeśli wyniknęły jakieś problemy i trzeba było coś rozwiązać inaczej. A to "tylko" amatroski projekt. Sorry, ale takiego czegoś jak tutaj, niechlujnego, napisanego na kolanie, wstydziłbym się nawet pokazać kolegom, a co dopiero publicznie.
Hoho cóż za samokrytyka.
Ten scenariusz jest denny i tyle. Brak w nim oryginalnosci i za wszelka cene stara sie byc cool-palpfikszynowski.
Normalnie , bo to zły scenariusz był
O wlasnie Psy leca teraz na dwojce.
Chcesz w rodzimych warunkach dobry scenariusz zrobic? Warto popatrzec na dobre istniejace jeden wlasnie leci
A miaaałoo być tak pięknieee... Mnie też chyba nie lubili na początku, ba, nadal mnie nie lubią i nawet nie czytają moich postów, ale siedzę tu jak debil - jakos przypadła mi do gustu ta ignorancja Zresztą jaka tu ignorancja, scenariusz jest słaby, zły, niedobry, nie taki jak powinien. Polecam przeczytanie tej książki raz jeszcze - bo ten scenariusz, to nie scenariusz. To jakieś nie-wiadomo-co.

PS. Z dużych liter pisze się imiona, bądź ksywy, czy co tam jeszcze, wtedy, kiedy dana postać pojawia się po raz pierwszy. No i kiedy pisze się jej kwestię dialogową. I nie mów o naszej ubogiej wiedzy w pisaniu scenariuszy, bo co to niby ma być "2. Mieszkanie Damiana. wn. Dzień. " TO jest profesjonalny scenariusz mam rozumieć?
Nie martw sie Mush Room ja tez mam czasem wrazenie ze jestem traktowany jak powietrze
Co, ktoś coś mówił?

Tak więc scenariusz jest tu nieczytelny, niechlujny wg niektórych bo nie mogłem wstawić tu odnośnika do orginalnego pliku Aha, i w tym pliku nagle znikają wszystkie błędy które są tutaj? Jasne.


Po secundo widze że wiedza o pisaniu scenariusza jest u większości uboga, nawet bardzo.


Z dużych liter pisze się zawsze nazwiska lub imiona bohaterów. Pisze się je wtedy, kiedy postać pojawia się po raz pierwszy. Dalej pisze się normalnie. Twoja metoda była stosowana kiedyś i jest tak samo przestarzała jak stosowanie zwrotów "Kamera idzie".


"Kwiatek" ROBERT MESSYASZ (dalej MeSSYASZ) jest naknajbardziej prawidłowym zabiegiem, to się nazywa warsztat. Nie, to się nazywa "coś, czego nie powinno być w scenariuszu".


Komuś się niepodobało że MESSYASZ i KOWACZ idą, zamyślają się co tu jest nie tak?? "Idą, wsiadają do samochodu, chwila zamyślenia" - widzisz to zdanie i niczego nie zauważasz? Stary, zajmij się lepiej czymś innym.


Proponuje niektórym lektóre książki Macieja Karpińskiego "Niedoskonałe odbicie. Warsztat scenarzysty filmowego." Jest to z tego co się orientuję jeden z podręczników w Łódzkiej Filmówce na kierunku scenopisarstwo. Jeśli piszesz na podstawie tej książki, to musi być jakiś gniot pisany przez człowieka niemającego pojęcia o scenopisarstwie, albo piszącego na podstawie polskich standardów które są pewnie tak samo potworne jak nasze filmy.

Ja polecam "Jak napisać scenariusz filmowy", aut. Robin U. Russin, William Missouri Downs. Absolutny niezbędnik. Do tego zachęcam do zapoznania się ze scenariuszami dostępnymi w sieci, oczywiście to skrypty amerykańskie, to one wyznaczają standardy.



Chciałbym zobaczyć reakcje osoby "niemającej pojęcia o scenopisarstwie", która pisała scenariusze dla Wajdy, Holland, Falka czy Adamka.



To daj mu do ręki swój scenariusz i uważnie przyglądaj się jego reakcji.

Aha, ktoś już przecież napisał o niedoszłym, miejmy nadzieję, filmie - "żulowski". O fabule nie mówimy, bo za bardzo nie ma o czym mówić. Podejrzewam, że większość myśli mniej więcej podobnie. Naprawdę nie wiem, czego się spodziewałeś pokazując nam to, co pokazałeś.

Nie jestem ekspertem od scenariuszy, ale znam przynajmniej podstawy jego pisania. Aha - sugerujesz, że mamy słabą kinematografię, bo ją krytykujemy? "Wyprowadziłeś mnie z równowagi", bo bez kitu nie wiem o co Ci chodzi .

Człowieku, zastanów się trochę o co mówisz

Pierwszy lepszy polski scenariusz:

http://www.scenariusze.st...l/sc-potop1.htm

Jak widać - TROSZKĘ różni się od Twojego No i dziękujemy za darmową reklamę na łamach forum kamera-akcja.
Bo to nie jest scenariusz oryginalny, tylko ktoś po prostu spisał sobie film

A "2. Mieszkanie Damiana. wn. Dzień." to normalny nagłówek sceny. NORMALNY nagłówek sceny wygląda tak:

WNĘTRZE. MIESZKANIE DAMIANA - DZIEŃ

Pisze się je drukowanymi literami i nie numeruje się.


Zresztą i tak mam satysfakcję bo 90% osób czepia się jakichś szczegółów nie istotnych dla fabuły, a o samej fabule nic nie mówią. Źle napisanego scenariusza nie da się czytać. W tym momencie mam w dupie twoją fabułę, prawdopodobnie jest równie fatalna co twoje scenopisarskie umiejętności.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •