ďťż

wika

Jakie jest wasze zdanie na temat PO i jego liderów?


Marcyś,


Jakie jest wasze zdanie na temat PO i jego liderów?


Ja nie będę tu oryginalny, gdyż moje sympatie skłaniają się raczej ku Pis –owi.
Dla mnie zachowywanie się polityków PO z Rokitą na czele, to żałosna farsa odkrywająca prawdziwe karty jakim chcieli grać po wygraniu wyborów.
Jest to (moim zdaniem) partia inteligentów którzy uważają tylko swoje racje i swoje środowisko – reszta się nie liczy.
Zwykłym ludziom nie mają niczego do zaoferowania, oprócz głupawych frazesów.
Ich obecny „program” wydaje się być taki:
„Jeśli to nie my wygraliśmy wybory, to resztę niech diabli wezmą.
Tak więc „rodacy” – bojkotujcie, bądźcie nieposłuszni, nie wierzcie Kaczyńskim, biczujcie Leppera, ignorujcie Giertycha…”.

A ja mam dosyć już tych krętaczy i nierobów zwanych profesorami, doktorami, magistrami... którzy od lat napychają sobie kieszenie i wożąc się za granice kompromitują Polskę kosztem zwykłych ludzi którzy harują na nich od świtu do nocy.
Wielu z nich to podobno „uznane”, "światłe" umysły których poza granicami kraju nie dopuszcza się nawet do pomywania garów.
To tylko tu w Polsce dzięki "prawu" jakie ustanowili pod siebie i dla własnej bezkarności mogą się puszyć bez końca
Mówię tu oczywiście o tych nominowanych przypadkowo – a tych ostatnich namnożyło się co niemiara.. .i każdy chce rządzić, dyskutować…i grabić ile się da.

Mam jednak wrażenie że coś drgnęło, a widzę to po panice J.M. Rokity któremu wszystko wypada z rąk i traci nerwy przy byle okazji.
Zobaczmy też ostatnie zachowania sędziów, adwokatów, prokuratorów…no i biznesmenów którzy dostają spazmów…myślę że strachu.
Celowo zatytułowałem temat "Pełna Odpowiedzialnośc-Platforma Obywatelska"(cytat wypowiedzi p. D. Tuska). Pamiętam jak jeszcze przed wyborami do parlamentu p. D. Tusk twierdził że są w stanie wziąśc pełną odpowiedzialnośc za Polskę. Kiedy po wyborach stało się jasne że większośc w parlamencie będą stanowic posłowie PiSu, nastąpiła zmiana wypowiedzi liderów PO - " To nie jest dobra sytuacja dla kraju kiedy jedno ugrupowanie polityczne dzierży władzę w parlamencie oraz piastuje urząd prezydenta " .

Założycielami PO był Triumwirat p. Olechowski, p. Płażyński i p. Tusk. Bardzo mnie ciekawi dlaczego p. Płażyński tuż przed wyborami prezydenckimi nie poparł swojego dawnego kolegę tylko powiedział że swój głos odda na p. Kaczyńskiego. Ciemne sprawy? rozgrywki wewnątrzpartyjne? A może pan Tusk niezbyt uczciwie zajął fotel przewodniczącego PO?

Zastanawiające jest również dlaczego te ugrupownaie nie przyjeło propozycji PiSu w sprawie formowania rządu. Liczono widocznie na kolejne wybory (podobno PO kręciło już reklamówki wyborcze).

Jak już napisał szanowny RA, Polacy juz mają dosyc tych przedstawicieli "terrorystów w białych kołnierzykach" którzy nie potrafią nic więcej zaoferowac niż najniższa krajowa. PO to partia bogatych ludzi powiązanych z lobbystami oraz przedstawicielami bogatych, zagranicznych koncernów którzy dalej chcą robic duże pieniądze w Polsce bez płacenia podatków.
Podzielam całkowicie to co napisałeś powyżej Szanowny Marcysiu.

Myślę ponadto że PO po przegranych wyborach dąży do całkowitej destabilizacji kraju.
Politycy tej partii usiłują skłócić kogo i gdzie się tylko da licząc na to że dojdzie do kolejnych wyborów.
Owe ewentualne wybory kosztowałyby podatników polskich „jedyne” dziewięć milionów PLN – ale to jak widać nie obchodzi ani Rokity, ani Tuska…zresztą dlaczego mieliby się trym przejmować?...przecież to nie oni pracują w tym kraju – oni tylko biorą to co im się ”należy”.

Zwróćmy też uwagę na to że, kiedy notowania Samoobrony i LPR-u były wysokie, to PO robiła wszystko, żeby do wyborów nie doszło.
Owe jęki Tuska w gabinecie prezydenta RP dobitnie o tym świadczą.

A kto miał tym razem rządzić Polską?.... a no, P. Tusk – pracujący na wysokościach w Stoczni Gdańskiej którego nikt, nigdy tam nie widział włącznie z ówczesnym dyrektorem tej Stoczni, (mówię o owym zdjęciu rzekomego Tuska który okazał się całkiem inną osobą) – znamiennym jest to, że sprawę tego zdjęcia jakoś dziwnie szybko zamazano.
Premierem miał być niejaki J.M. Rokita który chyba nigdy w życiu żadną fizyczną pracą się nie pobrudził…. no i tzw. „ukryta „elita” tarzająca się w machlojach i przekrętach przy całkowitej bierności i ślepocie naszych organów prawnych które do dziś nie potrafiły ukarać żadnej afery ani też choćby wskazać jakichkolwiek sprawców”.

Teraz dopiero zaczyna mówić się o tym że wielu polityków Samoobrony z Lepperem na czele, to przestępcy mający za sobą wyroki sądowe.
Ale do tej pory jakoś politykom z PO czy UW to nie przeszkadzało.
Przecież zarówno Rokita, jak i Tusk piastowali w tym kraju takie funkcje rządowe za pomocą których mogli spokojnie rozliczyć niejedną aferę…i co litość dla malwersantów ich wówczas porwała?.

Teraz jeszcze PiS i „naczelna rada adwokacka” – to jest zwykła kpina! – nie masz żałośniejszego widoku, jak prawnik który boi się własnego prawa.

Problem w tym że jeszcze dość duża naszych rodaków myśli inaczej.
Mówi się o dyktaturze Kaczyńskich, o totalitaryzmie….wg mnie to żałosne, puste slogany.
Wreszcie nasze media – no tu rzecz jest jasna…. a jak tak PiS ukróci im bezkarność i tzw. „swobodę” dzięki której zniszczono i opluto Wielu uczciwych ludzi w tym kraju?
A ponadto te ciężkie pieniądze jakie przepływają przez Naczelnych Redaktorów, Prezesów czy dyrektorów poszczególnych gazet, radia, telewizji….a z których do tej pory właściwie nie trzeba było się przed nikim rozliczać…

No i ten swoisty „mini – max” naszych biznesmenów zwanych „rekinami finansowymi polegający na: nimimum podatków – maximum zysków… a jak tak każą wreszcie płacić?.

Tak więc ja nie mam chyba żadnych wątpliwości co do tego że po „okrągłym stole”, Polska została podzielona na strefy wpływu, a pod względem prawnym – na równych i równiejszych.



A ponadto te ciężkie pieniądze jakie przepływają przez Naczelnych Redaktorów, Prezesów czy dyrektorów poszczególnych gazet, radia, telewizji….a z których do tej pory właściwie nie trzeba było się przed nikim rozliczać…

Ponadto ludzie których wymieniłeś szanowny RA, są wyborcami PO, i to wcale się z tym nie kryli, wystarczy wspomniec jak pan Durczok potrafił stronniczo prowadzic debaty telewizyjne.

Fakt, sprawa ogłoszenia "Paktu Stabilizacyjnego" przez RM nie była dobrym posunięciem, ale zastanówmy się jak zareagowali tzw. przedstawiciele niezależnych mediów (elektorat PO). Demonstracyjnie opuścili konferencję. Tak właśnie pokazali jak wygląda kultura CI którzy m in. ją tworzą. Nie można od tak poprostu przyjąc wyników wyborów, trzeba jeszcze demonstracyjnie pokazac jak bardzo się jest z nich niezadowolonym.
Marcyś,


Ponadto ludzie których wymieniłeś szanowny RA, są wyborcami PO, i to wcale się z tym nie kryli, wystarczy wspomniec jak pan Durczok potrafił stronniczo prowadzic debaty telewizyjne.


Jeśli więc tak wygląda obraz naszej współczesnej polskiej inteligencji, to ja żałuję że kiedyś nauczono mnie czytać i pisać, zaoszczędziłbym dziś sobie czasu i zdrowia nie mogąc przeczytać tych wszędobylskich nagłówków zawierających zwykły bełkot i kpinę.

Co do p. Durczoka - to ten ostatni tak bardzo zatrwożył się o swoją karierę, że opuścił studia TVP i przeniósł się do TVN, gdzie z pewnością nie zapomni o pokrzywdzonej PO i pomoże się jeszcze pewnie nieraz odgryźć na owych prostakach zwanych mięsem wyborczym którzy nie chcieli głosować na „światłość”, „elokwencję”, i tytuły naukowe.

Zresztą p. Durczok nie jest osamotniony w takowej „równości” medialnej jaką prezentuje – wystarczy popatrzeć na p. Olejnik i jej „sławetny” już program; „Prosto w oczy”.
Właściwie nic w tym tytule nie ma złego…proponuję jednak na czas rozmów z politykami PO zmienić każdorazowo nazwę tego programu na: „Prosto w kieszeń” – może wówczas dowiemy się konkretniej o co im chodzi?.

Założycielami PO był Triumwirat p. Olechowski, p. Płażyński i p. Tusk. Bardzo mnie ciekawi dlaczego p. Płażyński tuż przed wyborami prezydenckimi nie poparł swojego dawnego kolegę tylko powiedział że swój głos odda na p. Kaczyńskiego. Ciemne sprawy? rozgrywki wewnątrzpartyjne? A może pan Tusk niezbyt uczciwie zajął fotel przewodniczącego PO?
Tusk wykosił Olechowskiego i Płażyńskiego, jako zagrażających jego własnej pozycji. Musiało się to odbyć niezbyt elegancko, skoro dawni współrządzący partią - popierają polityczną konkurencję albo w ogóle nie uczestniczą w polityce... Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że bez względnie dobrego wyniku Olechowskiego w wyborach prezydenckich w 2000 r., PO w ogóle by nie powstało... ;)
Wracając do p. Durczoka chciałem napisac kiedy mnie najbardziej zbulwersował. Oczywiście że należały mu się wyrazy współczucia kiedy okazało się że jest chory na raka. Kiedy został wyleczony napisał książkę "Wygrac życie".

Cytat opisu książki:

"Książka ta – powiedział w wywiadzie Kamil Durczok – będzie rodzajem posługi dla tych, którzy będą musieli zmierzyć się z rakiem. Będzie dla tych, którzy mają kogoś chorego blisko siebie albo sami na taką chorobę zapadają. Ale także dla tych wszystkich, którzy chcą wiedzieć, kim jest człowiek w chorobie i jakie stany świadomości mu towarzyszą".
"Gala"

Choroba nowotworowa jest w Polsce nadal tematem tabu. Kamil Durczok w rozmowie z Piotrem Mucharskim pokazuje, że opowieść o zmaganiach z rakiem nie musi być sensacyjną wiwisekcją. W szczery i przejmujący sposób opowiada o lęku przed chorobą, sile nadziei – i zachęca do profilaktyki.

Rozmowę wzbogacają głosy onkologów: profesora Bogusława Maciejewskiego i docenta Krzysztofa Składowskiego oraz Marianny Durczok, żony Kamila."

Mój komentarz będzię kontrowersyjny, wydaje mi się że dużo łatwiej się wygrywa z rakiem kiedy ma się TAAKIE płace jakie ma p. Durczok. Otóż co by się stało kiedy by odkryto chorobę u przeciętnego Kowalskiego? Czy jego również leczył by pan profesor Maciejewski? Czy po prostu usłyszałby że Kasa Chorych ma dośc pieniedzy aby sfinansowac tylko jeden zabieg a za resztę musi zapłacic sam. Tylko z czego? Z najniższej krajowej pensji?
To tak jak z wszystkim. Jak masz, to generalnie życie jest dużo łatwiejsze, bo (prawie) wszystko sobie za nie kupisz... Okazuje się, że nawet zdrowie.
Witam!
Czytam wypowiedzi szanownych kolegów i widzę mocny PIS-owski elektorat. W takim razie proszę mi odpowiedzieć, co sądzicie o koalicji z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin? To jest ta odnowa moralna? Z przestępcami, oszustami, którzy nie oddają kredytów i uciekają przed odpowiedzialnością w immunitet poselski? Z oszustami, którzy fałszowali podpisy, żeby tylko dorwać się do koryta? Z oszołomami typu Giertych? Z milionerami z Samoobrony, którzy popisują się swoim bogactwem i po pijanemu wszczynają burdy w dyskotekach? Czy wspaniali, prawi, uczciwi bracia Kaczyńscy już zapomnieli co wygadywali w kampanii o Lidze i Samoobronie? Już zapomnieli czy dla stołków i władzy są gotowi zaprzedać duszę nawet diabłu? Wyborcy PIS-u, nie czujecie się oszukani? Podoba wam się moherowa koalicja i limuzyny rządowe do dyspozycji ojca dyrektora za nasze pieniądze? Pewnie to wykasujecie ale dla mnie ojciec dyrektor to pasożyt żerujący na tych biednych babinach, które ślą część swoich mizernych rent i emerytur, aby ten mały człowieczek mógł zaspokoić swoje wygórowane ambicje wynikające chyba z jakiś kompleksów.
Ja nie jestem niczyj elektorat (czytaj: mięso wyborcze)! :) Nie głosowałem, nie głosuję i nie będę! Nie uczestniczę w tym cyrku pt. wybory...
pozdrawiam
Ja również nie jestem niczim elektoratem!.

Ostatni raz brałem udział w wyborach 1989r. kiedy wydawało mi się że, w Polsce zaczyna się coś nowego, dalekiego od dyktatury komunistycznej – no i pomyliłem się.
To co piszę powyżej, to pewnego rodzaju aprobata dla tych którzy z wieloletniego pustosłowia zaczynają przechodzić do czynów.
Owo PO znane też Jako UW miało już swoje pięć minut (czytaj lat) w rządzie RP…no i co?...a no dokładnie nic!.
Skończyło się właściwie na pustych sloganach i jałowych obietnicach bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości.

Krytyka rządu (na dodatek mniejszościowego) PiS po czterech miesiącach działalności w czasie których PO tylko przeszkadza walcząc dla siebie o stołki – to żałosna farsa.
Wymawia się im ową „fuzję” z Samoobroną i LPR-em – a z kim mieli wejść w koalicję, skoro polityka PO, to nic innego jak natarczywe próby obrony malwersantów i złodziei którym panowie Tusk i Rokita w kuluarowych spotkaniach niemal gwarantowali że, gdy wygrają wybory, żadna teczka agenta nie zostanie ruszona.
Nasza „inteligencja” to bagno niemal pod każdym względem i pora z tym zrobić porządek, inaczej tę rozgrabioną i rozparcelowaną Polskę diabli wezmą do końca.
Myślisz KANUT że tacy jak: Rokita, Mazowiecki, Geremek, Tusk…czy im podobni będą się tym przejmować?.
Połowa z tych wymienionych powyżej to niemal istne biuro KC PZPR którzy po 89r. jakoś dziwnie zmienili orientację polityczną.
To dzięki poparciu „sławnej grubej kreski” towarzysza Mazowieckiego była komuna do dziś pozostaje bezkarna, a afery w Polsce rosną jak grzyby po deszczu.

Zaś Leper i jego "ekipa"...no fakt - mają na sumieniu to i owo.
Jednak to m.in. panowie Tusk i Rokita mieli pierwej niż Kaczyńscy okazję ich rozliczyć...rozliczyli?...niestety nie! - przeciwnie pomagali im jeszcze podsuwać intratne stołoki dla uciszenia ich i tym samym dla odwócenia od siebie uwagi.

W rządzie PiS-u żaden malwersant nie doczekał się jeszcze żadnego stanowiska rządowego...i pewnie się nie doczeka.
W rządzie P. Suchockiej i jej podobnym z udziałem członków obecnej PO, aż się od powyższych roiło.

Zakładając że nowe wybory wygra PO…co to zmieni?...a no nic!.
Będzie jeszcze tylko większy bałagan, a może nawet i zamieszki, gdyż w przeciwieństwie do PiS- u, PO nie ma żadnego programu!...a sama rządzić też nie da rady.
Czego więc możemy się spodziewać?...koalicji PO z byłymi „baronami” z SLD i im podobnymi? – żałosne.

Wreszcie – p. Rokita był za czasów Suchockiej jedną z najważniejszych postaci w naszym kraju.
Wiemy już dziś, że koszt utrzymania owej pani oscylował w granicach ok. 25 mln. (starych złotych) dziennie!.
Sam jej ubiór czy wystrój codzienny mało polskich podatników nie puścił z torbami.
Ja zastanawiam się natomiast nad tym:

- czy J.M. Rokita osobiście pobierał z państwowego konta pieniądze dla swojej szefowej której jadł z ręki?
- czy tylko Jako „uczciwy" człek nosił za nią suknie i kapelusze? - wykonując jedynie..no, powiedzmy "polecenia służbowe"?.

A D. Tusk?...podobno tyrał straszliwie w Stoczni Gdańskiej, wykonując niebezpieczne prace na wysokościach, czemu zaprzeczyli nawet jego koledzy z ówczesnym dyrektorem owej Stoczni.
O „sławnym walecznym” dziadku nie wspomnę.
Na żadne z powyższych pytań p. Tusk nigdy jednoznacznie nie odpowiedział, choć koledzy usiłowali histerycznie zwalić winę na rzekomego brata dziadka Tuska którego zresztą nie było.
A właściwie jaka jest różnica pomiędzy dziadkiem, a jego bratem?.... dla mnie to dwóch dziadków i tyle.

Tak więc P. Tusk miał być niejako „spiritus movens” swojej historii – tymczasem już po kilku żałośnie prostych pytaniach – mowę mu chwyciło.
I taki jest (moim zdaniem) cały rzekomy „program PO.

Co zaś do RM, jej dyrektora, naszej starszyzny i owych rent tam zanoszonych - powiem tak:

"Ich renty - ich wola - ich sprawa".

Mnie martwi raczej okradanie powyższych przez nasze "państwo" i jego przedstawicieli wbrew woli zarówno naszej, jak i powyższych starców.

Pozdrawiam.

W takim razie proszę mi odpowiedzieć, co sądzicie o koalicji z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin?

To załóż szanowny Kanucie stosowny temat w którym porozmawiamy.

Ja również od dłuższego czasu nie uczestniczę w żadnych wyborach, nawet do Rady Osiedlowej, bo nawet na tym poziomie to istna kpina (przewodniczący RO przed wyborami biega od domu do domu agitując za samymy sobą , oczywiście po wyborach o wszytkim zapomina, naszego mieszkania już nie odwiedza bo otrzymał ode mnie odpowiednio "delikatną" krytykę :twisted:)

Marcyś zacytował pana Rokitę/a:


Moim marzeniem jest być najgłupszym i najmniej inteligentnym członkiem następnego rządu – powiedział niedawno w Radiu TOK FM."


Mam jakieś wrażenie że co do tego powyższego cytatu że, "marzenia" pana Rokity już się spełniły. :mrgreen:
Dziwi mnie jednak sytuacja, że mimo kompromitacji czołowych polityków PO, popularność partii właściwie nie maleje (niedawno, według rankingów PO miało takie samo poparcie jak PiS, a może nawet nieznaczną przewagę).
Đeviler,


Dziwi mnie jednak sytuacja, że mimo kompromitacji czołowych polityków PO, popularność partii właściwie nie maleje (niedawno, według rankingów PO miało takie samo poparcie jak PiS, a może nawet nieznaczną przewagę).


Przeczyć temu nie sposób, jak i nie ma też powodu tego potwierdzać.
Jeśli chodzi o owe rankingi, sondaże, ankiety....itp. - to już niejednokrotnie mieliśmy się okazję przekonać iż, zależy to od: kto? - u kogo? - i za ile? owe sondaże zamawia.
Jedno natomiast jest pewne - że i ta "zabawa w popularność" polityków i ich partii, też odbywa się za pieniądze podatników.
1. PO <> UW ... PD = UW

Jak widzę niektórm literka O i D się zlewa - wiem, że podobne, ale Partię Demokratyczną trzebna od Platformy Obywatelskiej odróżnić....

2. RA: i właśnie "dzięki" takim ludziom co głosowali ostatniio w '89 mamy w Polsce taką, a nie inną politykę- ludzie, którzy nie szli do wyborów NIE MAJĄ PRAWA krytykować tego co się w państwie dzieje

3. Widzę, że moi przedmówcy wolą ponad 100 dni w czasie których się nic nie dzieje tylko się ludzi z Rządy wyrzuca i gada poplistyczne bzdury oraz prezydenta, który wygłasza "orędzia" trwające 2 min. 37 s. o tym że się nie podjęło decyzji. Wolą również pakty stabilizacyjne, w których przystawki deklarują się, że nie będą popierać poprawek nie PiSowskich (nieważne jakie są). Także bardziej im się podoba to, że jeden człowiek w kraju (Jarosław K. - nazwisko utajnionej, ale chyba i tak każdy wie o kogo chodzi) - to jemu dziękować musi rząd że się utrzymał, to jego słuchać musi Brat-prezydent... to jemu wystarczy dorobić wąsik i mamy dyktatora zza zachodniej granicy (przepraszam... Hitler był przynajmniej dobrym mówcą - ale chodzi o podejście do życia... hmm... może... Musolini?). Wolą też dostawać informacje z pierwszej ręki dopiero po wykupieniu kablówki z Telewizją Trwam - jest plus! Radio Maryja odbiera w całej Europie bo główne nadajniki są w Górach Ural!!!

Dziwi mnie jednak sytuacja, że mimo kompromitacji czołowych polityków PO, popularność partii właściwie nie maleje
To najlepiej świadczy o sondażach. Toż to przeciez wymarzony propagandowy instrument do manipulowania opinią publiczną!

To najlepiej świadczy o sondażach. Toż to przeciez wymarzony propagandowy instrument do manipulowania opinią publiczną!

Nie mogę się z tym w pełni zgodzić. Oczywiście sondaże nigdy w pełni nie oddają rzeczywistych nastrojów społecznych, ale w demokratycznym państwie, państwie prawa (jakim bądź co bądź jest Polska) wyniki badań opinii publicznej nie mogą być przecież fałszowane. Należy do nich podchodzić z pewnym dystansem, jednak w jakimś stopniu są chyba wiarygodne.
Szczypek,


RA: i właśnie "dzięki" takim ludziom co głosowali ostatniio w '89 mamy w Polsce taką, a nie inną politykę- ludzie, którzy nie szli do wyborów NIE MAJĄ PRAWA krytykować tego co się w państwie dzieje

Tak? - widzę że należysz do pospolitego "mięsa wyborczego" regularnie udzielającego się średnio co cztery lata…no to opowiedz mi jakie to prawa nabyłeś poza tym że poszedłeś pomóc wybrać tych samych, którzy ładują cię po „rogach” na równi zemną...o ile w ogóle nabyłeś już "zaszczytne prawo" do oddania głosu wyborczego w tym kraju.
Przypuszczam że zastosowałeś ową „niekonwencjonalną taktykę” pt. „Jeśli przez ostatnie cztery lata nie sprawdził się Donald Tusk, to tym razem „dla odmiany” wybrałeś Tuska Donalda – wybornie!!!


Jak widzę niektórym literka O i D się zlewa - wiem, że podobne, ale Partię Demokratyczną trzeba od Platformy Obywatelskiej odróżnić....

Dla mnie powyższe PO może się równie nazywać PD (czyli Partia Durni), właściwie to żadna różnica.
W przeciwieństwie do krótkich oświadczeń polityków PiS , politycy PO pomimo „płomiennych przemówień” nijakiego J.M. Rokity i jego kolesiów, jeszcze nie wyoślili nam żadnego programu swojej partii…no może poza: „Jeśli dadzą nam stołki pod du…to może w Polsce będzie spokój” – a kto się ich obawia – bo ja na przykład nie!.
Tak więc z owym "straszeniem" już dziś mogą się przenieść do "żłobka dla ułomnych" - może tam kogoś wystraszą.

Co do tych „wywodów” i porównań na temat RM, Telewizji „Trwam” to powiem tak.
Przede wszystkim nie czytasz tego co mówią przedmówcy - ale:

Za czasów niejakiego F. Dzierżyńskiego modna była taka oto filozofia:

„Kto jest przeciw rewolucji – ten jest Kontra – a z Kontrą pod ścianę!”.

Podobne wrażenie mam dziś kiedy nasi katolicy i chrześcijanie mówią o RM.
Ja tego radia nie słucham – jeszcze nie mam takiej potrzeby.
Ale owo radio pomaga uczestniczyć chyba na co dzień chorym u ułomnym ludziom we mszy św. i to jest niejednokrotnie ich jedyny kontakt z kościołem.
Niestety, okazuje się że owej rozgłośni nagle zaczęła słuchać stara ekstrema popierająca dyktatorów, wywrotowców…itp.
I tu masz nieco racji.
Przecież PiS zaczyna właśnie robić trochę porządku ze złodziejami i malwersantami w „białych kołnierzykach” oraz z tymi których rączki nigdy nie skalały jakąkolwiek uczciwą pracą – to skandal, gdyż „program” PO przewidział dla nich kolejne podwyżki.
Pewnie zrozumiesz to Szczypku kiedy po ukończeniu studiów nasza „inteligencja walcząca” ustawi cię Jako kolejną sztukę w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych.

Wracając jeszcze do owej rozgłośni i jej dyrektora…
Przecież to nie PiS „załatwiła” mu takie układy – PiS tylko z nich korzysta., a równie mogła to robić PO, tylko ów dyrektor jakoś nie chciał z nimi od początku gadać.

Widząc zaś ową „miłość” chrześcijańską wierzących rodaków do powyższej, mogę powiedzieć tylko:

„Bravo miłosierni Chrześcijanie!!! – Tak trzymać!!.

RA: i właśnie "dzięki" takim ludziom co głosowali ostatniio w '89 mamy w Polsce taką, a nie inną politykę- ludzie, którzy nie szli do wyborów NIE MAJĄ PRAWA krytykować tego co się w państwie dzieje

To jest kolejny slogan wyborczy. A jak się wybierze kogos kto się nie wywiąże z obietnic to można na niego narzekac?? Przecież to kompletna bzdura. Brak wyboru jest wyborem. Ludzie mają już poprostu dośc tych wszystkich demagogów którzy potrafią tylko obrastac we własne majątki. Tych wszytkich wspaniałych polityków podczas wyborów ogarnia dziwna euforia-NAJLEPSZE JEST TO ŻE ONI WIERZĄ ŻE SPEŁNIĄ SWOJE OBIETNICE KTÓRE SĄ NIEREALNE


premier Marcinkiewicz jest konkretem (np. minister skarbu się nie sprawdził-dymisja!)

O przepraszam bardzo - sam Premier nie wiedział to tym, że będzie dymisja do chwili dymisji.... - mówił w wywiadach: "Żadnej dymisji nie będzie!" pan Prezes zadecydował, że jednak będzie i co... i nagle dymisja jest.....

każdy ma swoje autorytety. Twoje stanowisko w sprawie PO jest dla mnie zrozumiałe Szczypku, ale żeby odwoływać się do Urbana? To trochę mało smaczne, chyba nawet w kręgach PO...

Przecież PiS zaczyna właśnie robić trochę porządku ze złodziejami i malwersantami w „białych kołnierzykach”
Właśnie widzę jak pan Wassermann robi porządek - koło swojego domu. Widzieliście chyba zdjecia w gazetach jak na jego polecenie rozwieszono nad ulicą dwa kilometry rury plastikowej przez którą płynął gaz do jego osiedla. Mała dziurka i ....
Ostatnio czytałem, że miasto będzie nagle budować obwodnicę aby auta nie jeździły przez dzielnicę w której przypadkowo mieszka poseł Wassermann.

Hmmm.... z tego co mi wiadomo, to właśnie program PiSu był tym nierealnym - niektórzy PiSowcy się w końcu do tego przyznali....

To co napisałem odnosiło się do wszystkich polityków . Większośc polityków PO vel UW vel UD vel AWS praktykowało już w rządzie pani Suchockiej z mizernym skutkiem. Ten rząd istnieje trochę więcej niż 100 dni, zobaczymy co będzie dalej. Pamiętajmy że ludzka cierpliwośc ma swoje granice. Moja się już dawno skończyła ambicję mam większe niż przewiduje najniższa krajowa. Szkoda że będę musiał się dowartościowac za granicą, no cóż ostani gasi światło.


muszą przyznać rację panu Urbanowi (ale to chyba JEDEN JEDYNY RAZ): tak się wprowadza każdy ustrój totalitarny...


Pozazdrościc autorytetu.

KANUT,


Właśnie widzę jak pan Wassermann robi porządek - koło swojego domu. Widzieliście chyba zdjecia w gazetach jak na jego polecenie rozwieszono nad ulicą dwa kilometry rury plastikowej przez którą płynął gaz do jego osiedla. Mała dziurka i ....
Ostatnio czytałem, że miasto będzie nagle budować obwodnicę aby auta nie jeździły przez dzielnicę w której przypadkowo mieszka poseł Wassermann.


Tej sprawy p Wassermanna akurat nie znam, ale niejako znam osobę samego Wassermanna i jak do tej pory mogę o nim powiedzieć jak najlepsze rzeczy.
Rzecz w tym, czy Wassermann kazał ową rurę gazową przeciągnąć tylko i wyłącznie na własne potrzeby, czy ratował w ten sposób ludzi przed zamarznięciem którym (co u nas „normalne”) wyłączono ogrzewanie w środku zimy.

A co do powyższej obwodnicy – to ja mogę tylko żałować tego że pan Wassermann nie mieszka w Żywcu – wtedy pewnie w mieście zrobiłoby się ciszej, zdrowiej i luźniej…..szkoda.
Popatrzmy lepiej na „męki” p. M. Pola, jego „marzenia”, a zarazem „dzieła” zwane do dziś „autostradami” można przemierzyć suwmiarką i to w godzinę. :mrgreen:

Co do powyższej wypowiedzi Szczypka...no z tym Urbanem to ci się udało.
Właściwie w jednym zdaniu opowiedziałeś mi niemal o całej Platformie Obywatelskiej....bravo! po raz drugi!.

Może w Fakcie
... i Gazecie Wyborczej...

cóż, po kolei:

- Wanna Wassermanna
- Drzwi garażowe Wassermanna
- Gazociąg Wassermanna
- Obwodnica Wassermanna

coś pominąłem? :>


Może w Fakcie ?
w Gazecie Wyborczej-ale pewnie też zostanie skrytykowana -za antyPIS-owskie nastawienie.

pewnie też zostanie skrytykowana -za antyPIS-owskie nastawienie.

Jak Dziennik J. Federowicza?
Szczypek,


Ale 100 dni czego?! Pustego gadania... bez czynów!

Co jest Szczypek - prąd ci wyłączyli?...a może odbierasz jakieś inne stacje telewizyjne np. "PO - wolne Kongo"?.

Fakt minęło ponad 100 dni rządów gabinetu premiera Marcinkiewicza z jednej strony....i tyleż samo kretyńskiego bełkotu po stronie PO.
Biorąc pod uwagę ową "tajemniczość" w wypowiedziach polityków PO co do ich programu na poprawę sytuacji w kraju, mam jakieś dziwne przekonanie że owe 100 dni wystarczyło im na dopięcie na ostatni guzik tego co jest ich faktycznymi zamiarami - czyli:

"Jak z biednego zrobić dziada".

Ja im za powyższe starania z góry dziękuję, zaś cała reszta to sprawa ich wyborców...tylko skąd my dla was weźmiemy drugą Polskę, bo ta z pewnością owego „programu” PO, już by nie wytrzymała.
Ileż my mamy tej farbowanej „inteligencji” w tym biednym, rozgrabionym kraju – a jacy oni wszyscy „głodni”?!.
Ty tego naprawdę nie widzisz?....

w Gazecie Wyborczej-ale pewnie też zostanie skrytykowana -za antyPIS-owskie nastawienie. Rolling Eyes


Co jest Szczypek - prąd ci wyłączyli?...a może odbierasz jakieś inne stacje telewizyjne np. "PO - wolne Kongo"?.
Moje stacje telewizyjne mają cyfry w nazwie, np:
TVP 1
TVN 24

:P


ale w demokratycznym państwie, państwie prawa (jakim bądź co bądź jest Polska) wyniki badań opinii publicznej nie mogą być przecież fałszowane.
Sorry, ale jesteś w błędzie. Nie żyjemy w państwie prawa tylko w państwie prawników. To wbrew pozorom znacząca różnica. Prawo jest tak stanowione, zeby cgronić interesy prawników a nie obywatela. Określenie "demokratyczne państwo prawa" to taki propagandowy slogan, od którego mnie osobiście robi się mdło
Sondaże, tak jaki i wszystko inne, może być fałszowane, nie wiem czemu wykluczasz taką możliwość? To jest zwykłe narzędzie walki politycznej, i trzeba sobie z tego zdawać sprawę.


Sondaże, tak jaki i wszystko inne, może być fałszowane, nie wiem czemu wykluczasz taką możliwość? To jest zwykłe narzędzie walki politycznej, i trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

Osobiście nie jestem aż tak mocno przekonany o swobodnym wykorzystywaniu mediów do walki politycznej. Powszechnie wiadomo o wielu nadużyciach politycznych w naszym kraju, jednak wierzę w, przynajmniej częściową, rzetelność i wiarygodność mediów.
de Villars,


Sam fakt, iż człowiek o takiej pozycji procesuje się z jakąś starowinką-emerytką bez grosza przy duszy, świadczy o nim...

Zechciej mi przybliżyć ten temat - przyznaję że mnie przeraził.
Czyżbym aż tak zapatrzył się na pana Wassermanna?....oj...byłby to dla mnie cios niemały.

Właśnie widzę jak pan Wassermann robi porządek - koło swojego domu. Widzieliście chyba zdjecia w gazetach jak na jego polecenie rozwieszono nad ulicą dwa kilometry rury plastikowej przez którą płynął gaz do jego osiedla. Mała dziurka i ....
a przeczytałeś, że publikacja sensacyjnej gazety SE popełniła kłamstwo, insynuując, że to sprawa Wassermana?
Zbigniew Wassermann, PiS-owski minister od służb specjalnych, spotka się dziś w sądzie z Wandą Gąsior, 75-letnią emerytką z Krakowa. Ma między nimi dojść do ugody w procesie będącym odpryskiem głośnej afery z wanną Wassermanna. Znany ze swej wojowniczości polityk PiS okazał ostatnio skruchę w sporach z pierwszą damą Jolantą Kwaśniewską i najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Czy prominenta PiS będzie stać na kurtuazję wobec emerytowanej nauczycielki?
Spór nadzorcy służb specjalnych z panią Gąsior to kolejny akt w tragifarsie wokół budowy willi ministra. Wassermann już od trzech lat spiera się z fachowcami o wykończenie jego domu w krakowskiej dzielnicy Bielany. Pani Gąsior jest teściową Janusza Dobosza, szefa budowlańców, z którymi poróżniony jest Wassermann. Obraził się o list, jaki kobieta rozsyłała do mediów w obronie swojego zięcia. Wysłał przeciw niej do sądu prywatny akt oskarżenia.
Wanna-blues
Polityk utrzymuje, że jego dom spartaczony przez wykonawców nie nadaje się do zamieszkania, choć sam mieszka tam już od ponad roku. Na pierwszym miejscu listy jego zastrzeżeń jest słynna już wanna Hydrorita 150 - kosztujące ponad 10 tys. złotych cacko wyposażone w hydromasaż i urządzenie dezynfekujące.

Wassermann utrzymuje, że wanna została wadliwie podłączona i w każdej chwili może porazić prądem kąpiącą się w niej osobę. Dlatego też polityk oskarżył budowalańców o próbę zamachu na jego życie. Kiedy w 2004 roku dowiedział się, że śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, interweniował w krakowskiej prokuraturze, gdzie ciągle ma spore wpływy, jeszcze z czasów jak tam pracował. Jest oprócz tego również byłym szefem Prokuratury Krajowej, co nie może pozostawać bez wpływu na stosunek prokuratorów do jego osoby.
Choć Wassermann z powodu wanny stał się pośmiewiskiem dla większości mediów, sam podchodzi do tego śmiertelnie poważnie. - Mam przekonanie, że dlatego, iż stanowię realne zagrożenie dla przestępczych układów, że znam się na ściganiu przestępczości i potrafię ujawnić nieprawidłowości, stanowię zagrożenie dla sprawców przestępstw, którzy często są nietykalni. Nie jestem cicho, nie można mnie przestraszyć, ani kupić, więc próbuje mi się utrudniać życie, skompromitować - powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą".
Wassermann odmówił zapłacenia i procesuje się z Januszem Doboszem. Ostatnio akta ich sprawy trafiły za pośrednictwem ministerstwa sprawiedliwości do prokuratury krajowej. Podobno ma ona zbadać, czy badający do tej pory prokuratorzy z krakowskiej Nowej Huty byli bezstronni, a następnie przekaże je do innego oddziału.
Pani Gąsior próbowała pomóc zięciowi ogłaszając list, w którym pisała o „krętactwie, zakłamaniu i chciwości posła". Kiedy kopia tego listu trafiła do Wassermanna, ten oskarżył ją o zniesławienie. Dziś spotkają się na mediacji.
Sobota będzie dla nas
Dlaczego akurat w sobotę? Czy specjalnie dla ministra zostanie otworzony sąd? Jak zapewniał nas sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie, każdy, nie tylko minister, może załatwiać swoje sprawy w weekend. - Sekretariat będzie nieczynny, ale nasz sąd jest otwarty 24 godziny na dobę. Sędziowie mają czas pracy określony wymiarem swoich zadań. Jeśli ktoś nie ma możliwości przyjechać na mediację w tygodniu, może to załatwić w sobotę. Potrzebna jest tylko zgoda prezesa sądu - mówi.
Karnista prof. Marian Filar ma jednak pewne wątpliwości. - Ciekawe, czy jak zwykły zapracowany obywatel chciałby załatwić coś w sobotę w sądzie, też byłoby mu tak łatwo? - zastanawia się.
Z takiego terminu mediacji jest zadowolony prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, adwokat pani Gąsior. Przekonuje, że dzięki temu „zatroskany o losy państwa" Wassermann znajdzie czas na spotkanie z jego klientką. Hołda ma nadzieję, że do ugody dziś dojdzie. - Sytuacja jest o tyle zabawna, że konflikt tak na prawdę nie rozgrywa się między panem Wassermannem a panią Gąsior. Jest to konflikt między panem Wassermannem, a panem Doboszem. Ci mieli by sobie wiele do powiedzenia w mediacji i tam ona naprawdę by się przydała. Pani Gąsior nie ma nic do Wassermanna, oprócz tego, że skrzywdził jej zięcia. To Wassermann ma pretensje do pani Gąsior, wysłał akt oskarżenia, atakuje jąę - mówi.
Ja z Krakowa, ty z Krakowa
Pani Gąsior jest nie tylko stroną bierną, ale i słabszą. Jak przyznaje prof. Hołda, kiedy wybuchł jej spór z Wassermannem, żaden adwokat w Krakowie nie chciał jej pomóc. Musiała zwrócić się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Hołda nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego nie mogła liczyć na krakowskich adwokatów. - Adwokaci nie powinni się bać - mówi. Zapytany, czy on sam nie boi się sporu z Wassermannem, który w Krakowie ma liczne wpływy, macha ręką: - No to co? Ja jestem profesorem w Krakowie.
Trudno przewidzieć wynik dzisiejszej mediacji. Do tej pory Wassermann ostro atakował. Jednak opisywana przez media sprawa wanny mocno nadszarpnęła jego autorytetem. Dziś zobaczymy, jak postąpi w rozprawie ze słabszą stroną. (JZ)

cytat www.trybuna.com.pl

a przeczytałeś, że publikacja sensacyjnej gazety SE popełniła kłamstwo, insynuując, że to sprawa Wassermana?
O tej sprawie czytałem w wyborczej, a jej reporterzy udowodnili, rozmawiając z przedstawicielami gazowni oraz miasta,że zarówno w sprawie rury jak i obwodnicy interweniował sam Wassermann jak i poprzez swojego asystenta.
A w całej sprawie nie chodzi wcale o jakiś gaz czy obwodnicę, bo nie wątpię, że przy naszym stanie dróg jest ona potrzebna, lecz o wykorzystywanie stanowiska dla prywatnych celów. Tak nie powinno się to odbywać. Wiec jak to jest-najpierw wielkie hasła o odnowie moralnej, a póżniej prywata? Mam dość robienia z nas, szaraczków, durniów przez polityków, którzy myślą, że wszystko im wolno.

[ Dodano: Wto Lut 21, 2006 10:37 pm ]

Jestem pewny, że pan Wassermann, leżąc w wannie za 10 tys., rozmyśla jak poprawić sytuację materialną bezrobotnych bądź tyrających za 600 zł miesięcznie.

No, bez przesady - pan Wassermann nie jest w rządzie PiS-u odpowiedzialny za nasze zarobki, a za służby specjale przez który to resort przewinęła się w ostatnich latach cała masa afer.
z powyższymi aferami żaden z polityków PiS nie miał nic wspólnego, gdyż żaden z nich jeszcze tym resortem nie kierował.
Wassermann (o ile się nie mylę) działał do niedawna w jednej z komisji sejmowych mających na celu wyjaśnienie tych afer.

Wreszcie - czyżbyście Panowie chcieli tu udowadniać że zarobki w wys. 600 PLN to jest wina PiS ?...
Ja od wielu lat zarabiam niewiele więcej, ba…zarabiałem tyle samo gdy w rządzie królowali tacy „miłosierni” politycy jak : Suchocka, Rokita, Gronkiewicz- Waltz, Piskorski…to też mówi samo za siebie.

Zresztą powracający na łono PO niejaki multimilioner Piskorski który do dziś nie potrafi powiedzieć, na czym, a raczej na kim zrobił owe kokosowe interesy świadczy o próbie kontynuacji „elitarnej” polityki PO która zwykłych ludzi ma po prostu za nic.
Chyba nikt nie zaprzeczy że w porównaniu z brudnym majątkiem Piskorskiego Wassermann to właściwe biedak – zaś jego wanna za 10tyś. PLN wygląda przy apartamentach byłego prezydenta Warszawy jak zwykły gadżet.

[/center]

aetem pewny, że pan Wassermann, leżąc w wannie za 10 tys., rozmyśla jak poprawić sytuację materialną bezrobotnych bądź tyrających za 600 zł miesięcznie. Very Happy

Wanny w temacie, ciekawe w jakich wannach kąpią się liderzy PO. Ale czy to jest ważne?

Marcyś,


Jeden z najmłodszych w historii prezydentów Wraszawy dorobił się swoich bogactw odkładając lwią częśc swojej pensji.

Jestem pod "wrażeniem" „skromności” i „geniuszu biznesmena” p. Piskorskiego – tylko dlaczego nikt w to nie wierzy ?.
Na początu należy sie przywitać więc i witam wszystkich :)
Niechciałbym sie wypowiadać na temat wszelkich ruchów polityczno_prywatnych ekipy rządzącej bo na rozliczenie jeszcze przyjdzie czas... Zwracam się z pytaniem, jak i czy można znaleźć informacje o przetargach na wykańczanie stacji metra w Warszawie?? Pytam gdyż podejrzewam i nawet juz mam troche dowodów na przekręty zwiazane w metrem w stolicy. Najlepsze jest to że głównym rozkręcaczem biznesu (już niejednego) był niejaki Aleks Kwaśniewski :) Czy to możliwe żeby mała firma dostała kontrakt na wykończenie 4 stacji metra w marmurach?? Może to niejest post na temat ale zapytać zawsze warto :) pozdrawiam
Witam Szanownego dispatera i bardzo się cieszę że zechciałeś u nas zagościć… no i nieco z nami porozmawiać.

Poruszyłeś właśnie jeszcze jeden niezwykle waży temat który w ferworze owych przepychanek politycznych oraz bezpardonowej walki o stołki i przywileje, gdzieś nam się zawieruszył.
Jak wiadomo wokół owego metra w Warszawie trwały liczne przepychanki i przekręty, jeszcze zanim ruszyły jakiekolwiek prace.
Wokół tego zamieszania licznie gromadzili się politycy naszej lewicy i nie tylko.
W pewnym momencie można było mieć wrażenie że w sprawie warszawskiego metra jakby osiągnięto dziwny konsensus zarówno polityczny, jak i finansowy.
Pewnie dlatego nasze media tak lakonicznie informowały nas o tej sprawie.
Ja się im w tym miejscu nie dziwię – jak wiemy nasz kraj „słynie” z tego że potrafi w nim „zniknąć” niemal wszystko ( z owymi firmami na czele).
Warszawskie metro to przecież potężne pieniądze i pole do popisu dla tych którzy wręcz uwielbiają afery i przekręty.

Nasz Aleksander zwany też „Kwasem” jeszcze za swojej kadencji prezydenckiej dał nam się poznać Jako „wiecznie zdziwiony biznesmen”.
A dziwił się wówczas dużo i często:

- nie rozpoznawał ani p. Ałganowa, ani p. Dochnala, którzy powoływali się na wieloletnią przyjaźń z p. Kwaśniewskim, a za którymi szły wielkie pieniądze.
- żałośnie mało wiedział o fundacji swojej żony Jolanty i owym „cudownym” rozmnażaniu pieniędzy w tejże fundacji.
- jakoś dziwnie mowę mu łapało po kolejnych aferach związanych ze swoimi partyjnymi kolegami: Oleksym, Jaskiernią, Millerem……

Wreszcie teraz jak widać przyszedł czas na warszawskie metro – no i jak tu nie podziwiać takiego „talentu”?.
Ostatnio mówi się też o owej Willi (Pałacu?) czyli rodzinnym gniazdku państwa Kwaśniewskich, którego kubatura powierzchni użytkowej przekracza podobno tą którą pierwsza para RP dysponowała w Pałacu Namiestnikowskim.

Wszystkich dobrze poinformowanych o sprawie warszawskiego metra proszę do dokładne przybliżenie nam tego tematu i roli ludzi z nim związanych.

P.S.

Proponuję napisać w tym dziale temat - „Biznes i polityka”, i tam szerzej omówić ten i podobne tematy.

Pozdrawiam.

Proponuję napisać w tym dziale temat - „Biznes i polityka”, i tam szerzej omówić ten i podobne tematy.

Tych tematów jest bez liku tak jak afer (m in. FOZ, Orlen, Rywin). Co p. Kwaśniewkiego to problemów ma pod dostatkiem. Ciekawe jak nasz Aleks uchyli się teraz przed stawieniem się przed Komisją Sejmową

Nie głosowałem, nie głosuję i nie będę!

tzaw1,


Nie chodząc na wybory sami się wykluczacie. Więc bardzo proszę nie kwękać. Albo pozbierać się do kupy i zacząć porządki.

A nie wydaje ci się Szanowny tzaw1 że bardziej od nas kwękają ci co na wyborach byli?...
Ja na wybory nie chodzę dlatego że wybieranie tych samych, z tych samych, dawno straciło dla mnie sens.

A co do porządków - zgadzam się całkowicie.

Właśnie udało mi się obnażyć łotrostwa jednego z miejscowych radnych…o jak się wścieka…ale kandydował pewnie znów będzie i to jest straszne, bo przy odrobinie szczęścia znów może przejść ilością czterech skrzynek jaboli (mowa o winie marki wino żeby było bardziej kulturalnie lub „kultowo”)…w końcu radny znów może się „wykosztować” na swoich wyborców - (czytaj - "mięso wyborcze").

Salve!.

nie wykonujecie podstawowego obowiązku obywatela, zatem nie jesteście/nie czujecie się obywatelami RP

Przyznam, że to dosyć radykalna opinia, ale poczęści się z nią zgadzam. Rozumiem nieco niechęć RA, de Villars'a, czy Marcysia wynikającą pewnie z braku nadziei na zmiany w polskiej polityce.

Opowiadałbym się jednak za oddaniem nieważnego głosu niż rezygnacją z udziału w wyborach (chociaż czasami dobrze jest wybrać "mniejsze zło").
Đeviler,


Opowiadałbym się jednak za oddaniem nieważnego głosu niż rezygnacją z udziału w wyborach (chociaż czasami dobrze jest wybrać "mniejsze zło").

Oddawanie jakiegokolwiek głosu w wyborach, bez własnego przekonania, uważam za niepotrzebne pomaganie tym którym nasze głosy są potrzebne do podreperowania swojej opinii na arenie międzynarodowej.
Zwróćcie uwagę na statystykę procentową owych partii które weszły do naszego parlamentu – jest żałosna.
A jednak każda z nich usiłuje być reprezentantem wszystkich Polaków – ponownie żałosne.

Sztuka polega na tym żeby nie dopuścić do kandydowania tych skompromitowanych.. .w dniu wyborów jest to „musztarda po obiedzie”, bo jak widać i tak przechodzą.
To jednak ostatnie jakoś dziwnie nam się nie udaje od 1989r.
Uważam zatem że, frekwencja wyborcza nie ma tu nic do rzeczy.

Salve!

Właśnie udało mi się obnażyć łotrostwa jednego z miejscowych radnych…
To może sam pokandyduj... Już możesz się czymś pochwalić wyborcom. A jeszcze jak kupisz parę skrzynek jaboli...

tzaw1,


To może sam pokandyduj... Już możesz się czymś pochwalić wyborcom. A jeszcze jak kupisz parę skrzynek jaboli

Coś nisko mnie cenisz.
Taka forma kandydowania jest dobra dla oszustów i kanciarzy - ja się do nich nie zaliczam.


Ano właśnie. Siedzenie w kącie i opowiadanie, że "jest źle" to czyste malkontenctwo.


Wybieranie zaś tych samych w miejsce tych samych to zwykła głupota.
Wolę więc w tym przypadku pozostać malkontentem (mniejszy kac moralny).


To może jednak okręgi jednomandatowe.

O to już szybciej - ale jaki wpływ ma potencjalny polski wyborca na ustalanie prawa i zadad wyborczych.
To jest za każdym razem tak przemyślane (bynajmniej nie przez nas) żeby przeszli ci którzy przykleili sie już do "żłobu"...i jak widać przechodzą.

Ja nie chodzę do wyborów, ale to nie znaczy że siedzę w koncie czy po cichu.
Prawda jest jednak taka że , przerażająco często przegrywam te nierówne pojedynki z klikami czy sitwami...tako też owe moje narzekania można traktować, ot na przykład : „ku pokrzepieniu serc?”.
RA,

Powiew krótko ale dobitnie. Demokracja jest jednym z tych ustrojów który na całe szczęście nie zmusza na siłę do wyborów. Brak wyboru jest też wyborem.

Demokracja jest jednym z tych ustrojów który na całe szczęście nie zmusza na siłę do wyborów.
W Belgii tak. Płacisz słony mandat jak nie głosujesz.
I w Niemczech zdaje się też. Na szczęście można oddać głos nieważny. Nie każdego stać na luksus niegłosowania...
tzaw1,


Jednak po tym zdaniu był

Po jakim zadaniu?...kto był?...gdzie był?....kim był?...


He, he... Jest jedna partia, która w swoim programie ma jednomandatowe okręgi wyborcze. Która? Dla ułatwienia dodam, że nie korzysta z usług Ojca Dyrektora.

Lepiej korzystać z usług ojca dyrektora niż starych UB-ków, SB- ków i podobnej hołoty jak to czyni pewna partia. Dla ułatwienia dodam że ta partia była już u władzy i najlepiej zadbała o swoje stołki i swoich kolesiów zwanych niegdyś "towarzyszami Szmaciakami".
RA,
był


W Belgii tak. Płacisz słony mandat jak nie głosujesz.



I w Niemczech zdaje się też. Na szczęście można oddać głos nieważny. Nie każdego stać na luksus niegłosowania...


W takim wypadku oddawałbym głosy nieważne. W moim rodzinnym mieście mieszka pan exposeł Bernard Szweda. Nasz poseł zaliczył już chyba członkostwo wszytkich mozliwych partii politycznych oprócz PiS. Ostatnio chyba jest członkiem PO.

Panowie spokojnie. Więcej merytoryki a mniej emocji.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •