wika
Witam wszystkich fachowców od starożytności!!!!
Z powodu iż w tym temacie jestem kompletnym laikiem, mam właśnie pytanie.
Czy wielkie, ludzkie cywilizacje, egipska, chińska, mezopotamska miały tak zwany okres dojrzewania. Czy też wystrzeliły nagle.
Moje pytanie wiąże się z teorią pana Denikena o kosmicznej ingerencji.
Czekam na odpowiedź
Cóż, jeśli chodzi o Pana Daenikena to wolę się na jego temat nie wypowiadać, gdyż w gruncie rzecz, po głębszym przebadaniu jego teorie są bezpodstawne. Też kiedyś wydawało mi się, że może coś w tym być, ale jak sam zacząłem badać tą tematykę, dostrzegłem ile to argumentów świadczących przeciwko niemu on sam odrzuca...
Kultura pierwszych cywilizacji wyłania nam się w pierwszych źródłach już w pełni ukształtowana, nie dlatego, że ktoś ją nagle zaszczepił. Nie. Kultury te kształtowały się przez długi okres czasu. To władza i jej dokumenty pojawiają się nagle. A w raz z nimi dowody istnienia tych kultur.
Chaemuaset wyjaśnił już podstawową różnicę miezy kulturą a pisanymi wzmiankami o nich. Ja dołączę jeszcze to, że informacje można zbierać również przy pomocy archeologii. Zabytki znajdowane w ziemi oczywiście same nam nic nie powiedzą, należy je zinterpretować, ale świadczą one o pobycie ludności na tych terenach od bardzo dawna. A badając podobieństwa pomiędzy różnymi rodzajami, na przykład ceramiki, można dojść do wniosku, że ewoluowały one powoli. Albo w obrębie tego samego terenu, albo korzystały z osiągnięć pobliskich kultur.
Owszem, nie wszystko da się jeszcze wyjaśnić, ale dlatego jest wciąż sens prowadzenia badań wykopaliskowych i archiwalnych. Gdybyśmy wszystko już wiedzieli, byłoby nudno
No właśnie.
Cały czas nikt nie obalił Denikena.
Cały czas nikt nie obalił Denikena
Obaliły go dziesiątki naukowców ale nikt po prostu nie rozgłaszał, dlatego, że były to sprawy tak oczywiste, iż nie wymagały rozgłosu. Daeniken jest dyletantem, który korzystając z niewiedzy czytelnika, podaje mu wybrane źródła, odrzucając i niewspominając o źródłach, które zaprzeczają jego teoriom (a jest ich mnóstwo) oraz przeinacza słowa naukowców i źle interpretuje źródła. Jest marzycielem... Proszę o podanie jakiejś teorii a ja postaram się ją obalić. Znam tylko jedną jego teorię, która jest całkiem bliska rzeczywistości.
P.S. Proszę pisz ze znakami interpunkcyjnymi. Z góry dzięki
Dodam jeszcze, że parę dobrych lat temu wznowiono polską książkę, która obalała teorie Daenikena. Oto namiary: Z powrotem na Ziemię. Spór o pochodzenie cywilizacji ludzkich, red. Andrzej K. Wróblewski, Prószyński i S-ka 2000. Naprawdę polecam. Czytałam pierwsze wydanie, nie wiem, czy wprowadzono jakieś zmiany, ale wątpię.
Jeśli sę nie mylę, to były trzy wielkie centra cywilizacji: Egipt, Mezopotania i Chiny.
Ale zastanawia mnie, dlaczego w dany miejscu ma miejsce "wybuch" takiej kultury a na przykład 500 kilometrów dalej są tylko plemiona koczowników.
Czy to może chodzi o warunki, jakie dawały dorzecza wielkich rzek?
Tak. Stwarzały one bardzo dobre warunki do rozwoju rolnictwa i produkcji nadwyżek żywności. Z resztą rolnictwo w dorzeczach wielkich rzek wymagało olbrzymiego nakładu sił (chociażby przy oczyszczaniu kanałów irygacyjnych) i doskonałej organizacji. Ktoś musiał nad tym panować i kontrolować całe przedsięwzięcie, tak, aby wszystko trzymało się kupy. Ten kto o to dbał, zajmował się jednocześnie gromadzeniem nadwyżek żywności i się bogacił. Tak narodziła się władza monarchii wschodnich (lub kapłanów w Mezopotamii). Trudno żeby ludzie trudzili się na rozwijanie kultury skoro nie mieli co jeść i musieli cały czas dbać o stada oraz być w ciągłym ruchu - jak koczownicy.
Z wrażeniem "wybuchu" można mieć do czynienia jeszcze z powodu jednej właściwości kultury. Mianowicie, w momencie, gdy pojawia się stałe siedlisko, trochę wolnego czasu i dobre sposoby na przechowywanie osiągnięć kultury i techniki, jej dokonania zaczynają się gwałtownie nawarstwiać, prowadząc do coraz szybszego rozwoju. Ludy koczownicze, żyjące na ubogich w pożywienie terenach, po pierwsze poświęcają całą energię na zdobycie pożywienia i nie mają wiele czasu na rozwijanie sztuki czy dokonywanie odkryć. Ponadto, nie mając stałego miejsca pobytu muszą niejako cały czas wyważać te same drzwi, od nowa przystosowywać siedliska i budować domy. Nie gromadzą na ogół wiedzy w sposób inny niż za pomocą pamięci i tradycji. W momencie, kiedy nie trzeba powtarzać wciąż tych samych ścieżek i można korzystając z całości dokonań poprzednich pokoleń tworzyć nową jakość, pula osiągnięć zaczyna się powiększać i to nie ze stałą prędkością, ale ze stałym przyspieszeniem. Stąd po wcale niedługim czasie cywilizacja może się stać imponująca i nie znaczy to wcale, że zbudowali ją Marsjanie.
Ja też myślę, że o żadnym wybuchu żadnej cywilizacji nie można mówić. Nawet wulkan gdy wybucha daje najpierw oznaki że to uczyni..... W pełni popieram mego przedmówcę. Nasza wiedza jest jeszcze zbyt uboga na niektóre tematy i dlatego to co nieznane wzmaga naszą fantazję.
Co do Ericha von Daenikena....Sam niegdyś łykałem jak bułeczki jego teorie, ale kiedy z przymusu sięgnąłem do źródeł na które on się powołuje, zrozumiałem że i on jest laikiem ale błędy z tego powodu możemy mu wybaczyć. Sami widzimy, że ostatnimi laty ucichło zupełnie w mediach o tym Szwajcarze...I wydaje mi się, że wcale nie jest on ojcem swojej teorii...