wika
Moim zdaniem najlepsza trylogia w dziejach kina, wspaniałe role Christophera Lloyda, Michaela J. Foxa oraz niezapomnianego Thomasa F. Wilsona w roli Biffa:),...film powstał na przełomie lat 80 i 90.
Pierwsza czesc powstal 1985 roku kolejna 1989 i 1990,..fantastyczne efekty specjalne jak na tamte czasy. Obejrzalem ten film juz ze 100razy i jeszcze mi sie nie znudzil....
Bardzo lubie filmy z lat 80 mja one specyficzny klimat, troche czasem kiczowaty, ale to zawsze oderwanie od rzeczywistosci
Moge podpisać się obiema ręcami i nogami. Może nie najlepsza na całym świecie, ale więcej niż bardzo dobra. Porąbany naukowiec i nie mniej pieprznięty nastolatek, świetne gagi sytuacyjne. No ito że Marty okazuje się jedynym twardzielem w rodzinie na przełomie 200 lat;-) reszta to patałachy- może rzeczywiście go adoptowano;-)
Scenariusz trzyma się na ogół kupy- film nie nuży i bawi aż po dziś dzień. No i klimat z kompleksem Jokasty też fajny;_)
Rzeczywiście jedna z najlepszych trylogii. Miała fenomenalny klimat. Akcja non stop, duże zamieszanie, ciekawe rozwiązania, motywy komediowe i wogóle dobrze się to ogląda. To jeden z tych filmów, które mają tą moc, że się nie nudzą.
Motywy? Przecież to były komedie. Motywy to tam były sensacyjne momentami, szczegolnie w drugiej czesci ale ogolnie to lekkie komedie ktore bawia za kazdym razem jak sie oglada.
podoba mi sie tam jeszcze to ze caly czas jestesmy w tym samym miejscu lecz w roznych latch, ci sami bohaterowie lub ich rodzina, swietne powiazania roznych historii..arcydzielo
Dziś już narzekałem w dwóch czy trzech wątkach i chyba zaczynam się upodabniać do Marvina, więc specjalnie aby tutaj NIE narzekać na to, że nie ma sensu zakładać wątku o filmie, który (jak wiemy) podoba się każdemu i żadna przy nim dyskusja nie może wyniknąć, sam napiszę parę złych słów o BTTF. Ot tak, aby nadać temu topicowi trochę sensu.
Otóż film jest zły, ma beznadziejne efekty specjalne, zupełnie jak z lat 80siątych. No i muzyka - cały czas ten sam motyw!!!!! Czyżby kompozytor nie umiał zagrać innej melodi???? I w ogóle bohaterowie z innych czasów są grani przez tych samych aktorów, a to przecież widać że to ci sami, i nie możliwe jest żeby każdy potomek wyglądał identycznie jak swoi przodkowie. Oceniam film na 1\1000.
Temat dotyczy słynnych trylogii, Powrót do przyszłości należy z pewnością do najsłynniejszych trylogii jakie powstały. Nie widzę zatem powodu żeby BTTF się tu nie pojawił, nawet jeśli wszystkie opinie miałyby być pozytywne.Wasza moderatorka.
Hehe
No i zapomniałeś o spieprzeniu na całej linii motywu z kontiuun czaso-przestrzennym i o tym, że Marty wygląda jak Michael J. Fox.
Przyznaj military, że na siłę próbujesz jakoś rozwinąć dyskusję Ja się nie dam nabrać.
Film ma w sobie coś co trudno określić. Po prostu można go oglądać setki razy i nigdy sie nie nudzi. Zarówno aktorstwo jak i wszystkie inne czynniki są na wysokim poziomie. Odpowiada mi również humor prezentowany w filmie i kilka niezłych scen. Z nezwykłym smutkiem natomiast kończyłem oglądanie trzeciej części. Po prostu wiedziałem, ze jakaś historia się skończyła i byłem zawiedziony, że nie trwała dłużej.
Z nezwykłym smutkiem natomiast kończyłem oglądanie trzeciej części. Po prostu wiedziałem, ze jakaś historia się skończyła i byłem zawiedziony, że nie trwała dłużej.
I tak powinno być, film powinien zostawiać pewien niedosyt- wolałbyś aby trzaskali nowe filmy dopóki dopóty ktoś będzie na nie wydawał kasę?
taka zresztą teraz moda na sequele i ponowne kręcenie. Tylko nic dobrego z tego nie przychodzi (dla widza).
Przyjemne kino familijne, nic więcej. Żaden z tego wielki film. Można obejrzeć z przyjemnością jak nie ma nic ciekawszego.
Szok
Michael J. Fox negocjuje swój kolejny "Powrót do przyszłości"
Opisuję linka, gdyż całe URL psuje układ strony - Dusqmad
Czyli kolejny krok sequelowej mani... Z Foxem, czy bez? Tak, czy tak kolejny żerujacy na popularności klasyka sequel spisany przeze mnie na straty. Tylko jedno cholerne pytanie: co stało na przeszkodzie, aby nakręcić czwartą część kilka lat temu?
Strasznie nie podoba mi się ten pomysł, nie podoba mi się pomysł BTTF bez Lloyda i zapewne Zemeckisa a jak rozumiem taka właśnie opcja jest rozważana i generalnie powinno się pozostawić tę wspaniałą trylogię w spokoju i nie ryzykować popsucia jej czymś zrobionym na siłę. No ale kto by słuchał takich głosów, liczy się tylko kasa...
Najgorsze jest jednak to, że jest to część robiona na siłę. Cykl został już przecież zamkniety i nie pozostawił zbyt szeroko otwartej furtki. Zreszta czego ja się czepiam? Przeciez fakt, o którym mówię jest zawarty w definicji kontynuacji kręconej po 15 latach .
Idiotyczny pomysł i mam nadzieję, że to tylko luźna wypowiedź Foxa, która podchwycona przez dziennikarzy, z małej kaczki urosła do rozmiarów kaczora.
Prawdziwy kretynizm. Sam Zemeckis niejednokrotnie zdecydowanie podkreslal, ze trylogia jest caloscia skonczona i zamknieta i ze robienie kontynuacji mijaloby sie z celem.
Oby sie nie sprawdzilo.
Czwarta czesc tego wspanialego filmu niwatpliwie nie wypali bez Christophera Lloyda a juz napewno nie bedzie to ten sam hit, jezeli rezyserem nie bedzie geniusz Rober Zemeckis. Michael J. Fox powinien sam to zauwazyc ale najwyrazniej w dzisiejszych czasach pieniadz jest wazniejszy od prawdziwej sztuki.
Jakoś nie mogę zrozumieć waszych zachwytów nad tą trylogią, nie jest zła, ale żeby tak ją wychwalać ? Jak dla mnie wcale nie jest, wielka, wspaniała itp.
Jakoś nie mogę zrozumieć waszych zachwytów nad tą trylogią, nie jest zła, ale żeby tak ją wychwalać ? Jak dla mnie wcale nie jest, wielka, wspaniała itp.
Uciekaj na drzewo!
To zamach na wolność słowa
To zamach na wolność słowa
Pieprzyć wolność słowa, mamy rządy PISu więc radziłbym już od dawna siedzieć na drzewie
Jakoś nie mogę zrozumieć waszych zachwytów nad tą trylogią, nie jest zła, ale żeby tak ją wychwalać ? Jak dla mnie wcale nie jest, wielka, wspaniała itp.
Stary co Ty piszesz Jedna z najlepszych trylogii jaka kiedykolwiek powstała Jak dla mnie może lepsza jest trylogia "Indiany Jonesa" ale to kwestia gustu...
w sumie to nic w tym mądrego takie miłe i proste
ALE JA KOCHAM TĄ TRYLOGIE !!!!
zawsze chętnie wracam do tej trylogii ze szczególnym wskazaniem na "jedynkę" przy czym zupełnie nie rozumiem mojego brata który uważa że to idiotyczne filmy
najbardziej szkoda mi Michael'a Fox'a który wtedy był u szczytu sławy a zapadnięciu w chorobę Parkinsona osamotniony i zapomniany
Michaela Foxa do diabła.
Oto świetny przykład Trylogi gdzie wszystkie trzy części są rónie dobre. Gdybym miał już się w wyliczanki bawić to jednak dwujka mi się ciutkę mniej podoba od pozostałych dwuch części ale i ona też jest bardzo dobra. W sumie to jedyna Trylogia którą sobie na chwilę obecną kojarzę która by jako całość tak porządna była.
"Back to the Future", to nie tylko świetne komedie ale także doskonałe intrygi, fabuły i kreacje aktorskie.
Miałba by powstać nowa część?
Akisz! Akisz! I jeszcze raz Akisz!
Pewnie by sobie zrobili że profesorek się przenosi do średniowiecza albo coś takiego... Brrrr...
GENIALNY FILM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MÓJ ULUBIONY I CO TU DUŻO MÓWIĆ! PO PROSTU KLASYK!
WIEM O TYM FILMIE WSZYSTKO (OGLĄDAŁEM GO 12 RAZY (KAŻDĄ CZĘŚĆ)). NAJLEPSZA MOIM ZDANIEM JEST DWÓJKA, POTEM JEDYNKA A NA KOŃCU TRÓJKA. ALE JAK OGLĄDA SIĘ TE FILMY W KOLEJNOŚCI HRONOLOGICZNEJ NIE ZWRACA SIĘ NA TO UWAGI BO SĄ IŚCIE GENIALNIE POWIĄZANE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BRAWA DLA ZEMECIKSA I GALE'A ORAZ RZECZ JASNA DLA J FOXA I LLOYDA
Radziłbym dać sobie spokój z CapsLockiem i wykrzyknikami bo zaraz przyjdzie moderator i będzie smutno. ;(
NIE MOJA WINA ŻE TEN FILM JEST TAK SUPER!
Przepraszam ale czy masz kompleks małego ze wszystko z duzej piszesz? ;) Litosci...
TO NIE JEGO WINA, ŻE WSZYSTKO O CZYM PISZE JEST TAKIE SUPER!
Tyler, Ty tez masz kompleks małego? Nie spodziewałabym się... ;)
Sorry ale dopiero od dzisiaj należę do forum więc nie zwracam uwagi na to czy piszę z dużej czy z małej. Ale jeśli tak to bęę pisał z małej. A ten kompleks małego nie był miły ale dobra
I wcalę nie myślę że wszystko co piszę jest super bo mam os sobie niską samoocenę
Cykl Powrotu do przyszłości to były ulubione filmy dzieciństwa, ale po latach nie mogłem już tego oglądać. Z perspektywy czasu widać, że jest to naiwna i kiczowata bajka dla dzieci, pozbawiona logiki i pełna głupot. Ale niektóre pomysły są niezłe i czasami można się pośmiać, podobał mi się np. dialog z trzeciej części, kiedy McFly i Biff umawiali się na pojedynek:
- O siódmej. Zazwyczaj zabijam przed śniadaniem.
- O ósmej. Ja zabijam po śniadaniu.
Dlaczego rodzina Marty'ego po tym jak namieszał i pozmieniał nieco historie im w roku 1955 nie pamięta go później? Nie dziwią się "o kurwa george popatrz urodziłam synka takiego samego który kiedyś miotał sie po szkole mieście na potańcowce i wymiatał johnny be good, george co się dzieje u licha?"
To jedno z kilku nielogicznych momentów czy jest jakies wytłumaczenie?
Ogladałem sceny wycięte, Kilka spraw wyjaśnia, ale nie sprawe braku wspomnień.
A ty pamietasz jak wygladal gosciu ktory przez dwa dni krecil sie po osiedlu przed 30 laty?
Tyle że Marty nie kręcił się po osiedlu w 1955 tylko pomógł ojcu uwierzyć we własne siły co pokazał nokautując Biffa, wyjaśnił matce dlaczego nie powinna palić i pić i co najważniejsze dzięki niemu Greorge i Lorianne się w sobie zakochali. Choć z Marty'm (dla nich Calvinem Kleinem) widzieli się kilka razy to chociaż kojarzyli by w człowieku który jest ich synem osobę która odmieniła ich życie.
Raz, że Marty nie urodził się od razu wyglądając jak Calvin Kline/Marty z lat 50tych, a dwa skąd wiecie, że nie kojarzyli? Może skojarzyli, może właśnie dlatego nazwali go tak, a nie inaczej.
Może skojarzyli, może właśnie dlatego nazwali go tak, a nie inaczej.
I co, 'nazwali go' dopiero w wieku kilkunastu lat? ;)
Równie dobrze możesz zapytać, dlaczego ich pierwsze dziecko tak się nie nazywa.
Ja tam o nic nie pytam: scenariusz BTTF jest przemyslany i wystarczajaco solidny. Fabularne dziury znajda sie zawsze, zwlaszcza w kinie traktujacym o podrozach w czasie, ale akurat w przypadku tej serii nie chce mi sie grzebac w scenariuszu jak kijem w blocku.
Mogli się postarać o lepsza okładkę. Premiera pod koniec października.
Ale sraka.
Módlmy się żeby to była tylko wstępna okładka.
:shock: Ale sraka.
Módlmy się żeby to była tylko wstępna okładka.
Pomodlić się trza będzie. Te jasne kolory nijak kojarzą się z trylogią. Do tego paskudne napisy. Pudełko wygląda na metal, ale to nie uratuje tego wydania.
bardzo możliwe, że spieprzyli tylko sam obrazek i w rzeczywistości to będzie koloru metalicznego - niemniej jednak porażka. Choć i tak dobrze, że nie różowe
Ale osso chossi? To znaczy nie licząc zrytych kolorów (możliwe, że to tylko błąd w pliku) wydanie ma okładkę taką samą jak zagraniczne 4-plytowe wydanie, które zresztą poisadam:
Uff. Znalazłem to zdjęcie na http://www.filmoutlet.pl Co ciekawe poprzednie zdjęcie wstawiłem ze strony dystrybutora Na tej stronie kosztuje 99,40 zł i wysyłają od 2 października.