ďťż

wika

Stephen King to amerykański pisarz który skupił się przede wszystkim na literaturze grozy.
Jest on autorem dziesiątków opowiadań i książek z których znaczna część została zekranizowana. Jego zaadoptowane powieści weszły w klasykę swojego gatunku. Były to mi. takie filmy jak Lśnienie (z brawurową rolą Jacka Nicholsona), Miasteczko Salem , Zielona mila czy Skazani na Shawshank.
Zapewne większość z tych filmów widzieliście. Jak natomiast oceniacie sama twórczość tego amerykańskiego pisarza? Czy swoim piórem potrafi wytworzyć niepowtarzalny klimat czy może dopiero ekranizacja jego powieści nadaje jej pewnej wyrazistości i wartości?
Tyle na wstępie.


Bardzo długo byłam fanką Kinga ale jakiś czas temu zrezygnowaałam z jego książek, a ostatnią którą przeczytałam była "Bezsenność", która to dłużyła mi się okropnie. Staram się oglądać kolejne ekranizacje powieści Kinga ale odnoszę wrażenie, że w większości przypadków książki są lepsze. Filmy, które przypadły mi do gustu to wspomniane wyżej "Lśnienie" i "Skazani na Shawshank". Czyżbyś Szymku napisał ten temat zainspirowany "Mgłą"? O ile się nie mylę jest ona oparta na powieści mistrza horroru. Kilka dni temu oglądałam ten film i jestem mile zaskoczona. W ostatnim czasie wszystkie horrory mają ten sam scenariusz: psychopatyczny morderca, nieuchwytnym i niemal nieśmiertelny zabija na naszych oczach połowę populacji ludzkiej. "Mgła" jest jakimś świeżym powiewem, nie czytałam książki ale wydaje mi się, że film dobrze ukazuje zarówno tą sferę ponad naturalną (potwory) jak i problem ludzi zdesperowanych i zamkniętych w klace.
Osobiście miałem okazję przeczytać tylko „Skazani na Shawshank”. Czytając tą książkę przeżywałem jakby dejavu a to z tego powodu iż jak się potem okazało oglądałem kiedyś najpierw film o tym samym tytule. Książka była jednak znacznie lepsza od filmu który jeszcze nie arz miałem okazję potem obejrzeć.

Trafiłaś w samo sedno. Rzeczywiście jestem świeżo po „Mgle” powstałej na podstawie powieści Stephena Kinga. Film nie urzekł mnie może efektami specjalnymi czy jakąś wybitną grą aktorską, ale fabułę miał bardzo dobrą. Konstrukcja tej opowieści pod tym względem jest niebanalna. Dlatego też moim celem jest teraz przeczytanie książkowej wersji Mgły.

Nie wiem horus, czy oglądałaś film pt. „1408” z Samuelem L. Jacksonem ale jeżeli nie to musisz to uczynić. Ten film także jest oparty na opowiadaniach Kinga. Film ten jest natomiast o niebo lepszy od „Mgły”.
Zwiastun do filmu "1408" miałam przyjemność zobaczyć w kinie podczas seansu innego filmu na który się wybrałam. Zwiastun zrobił na mnie ogromne wrażenie i miałam zamiar pooglądać film. W międzyczasie kilkoro z moich znajomych wybrało sie na niego do kina i wszyscy stwierdzili, że to kiepski horror. Doszłam więc do wniosku, że nie będę marnować czasu na obejrzenie go. Twoja opinia Szymku, jest pierwszą pozytywną jaką usłyszałam. Postanawiam w takim razie zweryfikować swój pogląd i jednak obejrzeć ten film

Wracając do twórczości Kinga przypomniała mi się pewa książka- "Zdolny uczeń". Rzecz była o chłopcu, który odkrywa, że miły staruszek z sąsiedztwa w przeszłości był esesmanem, a teraz ścigany jest za zbrodnie wojenne. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie! O ile się nie mylę również została przeniesiona na ekran. Na prawdę polecam. Kolejną książka która przypadła mi do gustu był "Sklepik z marzeniami", książka obszerna ale czytałam z zapartym them. Co do ekranizacji to mogę powiedzie, że zdecydowanie nie podobał mi się "Łowca snów"



Czy swoim piórem potrafi wytworzyć niepowtarzalny klimat czy może dopiero ekranizacja jego powieści nadaje jej pewnej wyrazistości i wartości? Szczerze mówiąc, kiedyś czytałem sporo książek tego pana, ale doszedłem do wniosku, że im późniejsza jego książka, tym gorsza. Pozycje które napisał w latach 70 i 80 są zdecydowanie lepsze niż te, które napisał w późnych latach 90 i później. Tyle na ten temat mogę napisać. Od 2 lat nie czytam dzieł tego pana i dobrze mi z tym Na półce mam tylko jedną jego książkę, to "TO" - genialną powieść, którą polecam każdemu, kto lubi opowieści z dzieciństwa i kto chciałby się cofnąć do czasów szkolnych, a do tego lubi klimat amerykańskich miasteczek lat 50 i 60.


1szymek1 napisał/a:
Osobiście miałem okazję przeczytać tylko „Skazani na Shawshank”. Czytając tą książkę przeżywałem jakby dejavu a to z tego powodu iż jak się potem okazało oglądałem kiedyś najpierw film o tym samym tytule. Książka była jednak znacznie lepsza od filmu który jeszcze nie arz miałem okazję potem obejrzeć.

(pogrubienia moje) Coś ci się pomyliło albo ściemniasz "Skazani na Shawshank" to opowiadanie umieszczone w zbiorze opowiadań pod tytułem "Cztery pory roku", więc nie mogłeś czytać książki, a jedynie opowiadanie Chyba, że chodziło ci o cały zbiór opowiadań i tylko użyłeś skrótu myślowego

No i się wydało. Muszę się teraz niestety przyznać do tego przestępstwa. Otóż powyższe opowiadanie (jak się okazuje) czytałem w wersji e-booka - którego pierwej ściągnąłem na swój dysk, a następnie wydrukowałem jego treść. Iście piracki proceder. Był to jednak mój pierwszy i ostatni raz.
Uwielbiam książki Kinga, mam ich całą masę w domu i często do nich wracam. Oczywiście, zdarzyło mu się parę naprawdę słabych książek (cykl o Mrocznej Wieży na przykład), co jednak zdecydowana jestem mu wybaczyć

Z ekranizacji książek Kinga podobała mi się tylko Zielona Mila, Lśnienie i Mgła, w pozostałych przypadkach książka wygrywała z filmem. King powinien zabawić się kiedyś w reżysera, to by było coś

Oczywiście, zdarzyło mu się parę naprawdę słabych książek (cykl o Mrocznej Wieży na przykład), co jednak zdecydowana jestem mu wybaczyć Ależ tolerancyjna jesteś, ho ho! Ja takiego gniota jak właśnie "Mroczna Wieża" czy "Historia Lisey" nie jestem w stanie wybaczyć. Między innymi dlatego King poległ dla mnie na całej linii.

Oj, na tyle książek, co King napisał te parę gniotów naprawdę nic nie znaczy tym bardziej, że przecież są ludzie, którym się np. Mroczna Wieża podobała.

Skoro film Kinga okazał się klapą, to nic dziwnego, że o nim nie słyszałam To, że wystąpił w paru filmach to wiem, w jednym chyba nawet zagrał ze swoim synem, a co do jego buzi - no cóż, jak był trochę młodszy i bardziej zarośnięty na niej to faktycznie wyglądał paskudnie. Zawsze mi się z wilkołakiem kojarzył
Mistrz grozy ma zamiar napisać kontynuację słynnego "Lśnienia" - szczegóły tutaj. Co o tym myślicie? Czy takie odgrzewanie jednej z najlepszych powieści w karierze jest dobrym pomysłem? Ja mam mieszane uczucia nawet mimo tego, że to przecież King będzie tę kontynuację pisać...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •